Po takim przebiegu jeszcze radosc z zakupu nie opadla a gdzie tu stwierdzenie o dokonaniu wlasciwego wyboru. Poczekajmy ten rok/kilka tys km.
To jest widok strony w wersji do druku
:) a to...
https://www.youtube.com/watch?v=rt1JF9XBwqI
Rynek azjatycki a tam jest fiat viaggio ottimo i inne
Ja szukałem sedana o niskim współczynniku cx (suv-y niby popularne ale odpadały przez spalanie) a co ciekawe Tipo ma lepszy (0,29) od Audi 100 (0,3) (tata kupił takie pod duze przebiegi poza miastem - było b.długie i nie takie wysokie a tez przód w Tipo bardziej pionowy i mniej ostry - jednym słowem wydaje się to niezbyt mozliwe ale ponoć maska i dach nie są takie pogięte w Tipusiu po to, zeby ładnie wyglądać a własnie ze względu na cx:)
Cx w Audi: Audi 100 - dwie trzecie oporu - magazynauto.interia.pl - testy i opinie o samochodach nowych i używanych
Cx w Tipo: https://magazynmotomi.pl/2017/05/22/...wrocil-do-gry/
Audi 100 to projektowali jeszcze na desce kreślarskiej (np. Calibrę też, a ona miała 0,26 chyba najlepiej wtedy wśród seryjnych), dziś Cx w granicach 0,29 to norma dla osobówek, dałoby się lepiej ale musi to mieć jakąś funkconalność i wygląd akceptowalny przez ludzi. Cx dla przeciętnego klienta nie ma znaczenia jako sam parametr bo by nie kupowali suvów które mają 0,3-0,35.
Do oporów ważna jeszcze powierzchnia czołowa. Zresztą o czym mówimy - teraz samochody kupują nawet jakieś grube baby bez pojecia, które jak widzę za kierownicą to mnie ciarki przechodzą. Ostatnio jakaś ropucha przede mnie wiechała na autostradzie w jakimś takim kredensie zmuszając mnie do hamowania ze 100 do 30. Wyglądała jak jabba a mina jakby siedziała znudzona przed TV. Zero kurwa wyobraźni. No ale jak sie słucha reklam "ty prowadzisz, ty decydujesz" to co się dziwić takim roślinom. A Cx to ona i wielu jej podobnych nawet nie słyszała
Dziś na wykopie akurat w temacie bo myślałem o uzywanym niemieckim aucie za ok 30k - oczywiście na tych 30k by się pewnie nie zatrzymało:
https://www.wykop.pl/link/4226447/co...mment-53671081
(tak trochę na pocieszenie wklejam tym co spać nie mogą bo przy duzym mrozie słyszą kulki w garnku albo załozyli LPG i trochę oleju muszą czasem dolać)
Ja generalnie to was po niektórych nie rozumiem. Kupiłem ten badziew do pracy. Norma, że pełno szrotów BMW/Grupy VW jeździ po naszych ulicach. Tym bardziej, że koszta utrzymania BMW po 2006r+ to kosmos w większości modeli.
Jakbym jeździł tak jak niektórzy tutaj po 10 tyś. km./rok to bym jeździł Lexusem GS'em pomiędzy 99-04 z 2JZ-GE pod maską + automat. Wsadził gaz. Zrobił porządny serwis na start. I bym miał spokój na 5-6 lat i kilka wypadów na wakacje z całą rodziną w tych pieniądzach. Normalny samochód który największy spadek wartości ma już dawno za sobą. Jak ktoś kupił Tipo, bo zakłada iż będzie to 10 lat jeździć to gratulować :P
Ja tak zakładam. No może nie 10 a 7-8 lat i nie chcę auta po kimś. Niewiele przejechałem bo 5 tys (czasem jeżdżę starym) i na razie bez "prawdziwych" problemów. I cały czas powtarzam za 56900 dostałem auto z 120 KM w turbo i fabrycznym LPG. Dołożyłem 1030 na wszystkomającą navi i parę stów za dodatki typu kiera w plastikenskorze z guzikami, lakier na lusterka pokrowce i siedzisko z alfy. Jeszcze zostalo pare zl na kamery. Owszem wymagalo to mojej inwencji ale aie ciesze ze ja mam. I naprawde jestem zadowolony jak ktoś kto kupił coś tanio i zaspokaja jego potrzeby. Reszta zaplanowana na samochód trafila w tym i poprzednim roku na IKE wyczerpujac maksymalny limit i pare innych radosnych drobiazgow. Zaczynam być w takim wieku że nie robi na mnie wrażenia urojony prestiż, nie onanizuje sie nad urojonymi problemami pt. plastiki czy wykładzina schowka. Brakuje mi pare rzeczy ale sa to drobiazgi łatwe do zmiany. W aucie spedzam godzine dziennie + kilka wyjazdow w roku na odpoczynek. Prawdziwy komfort życia dają mi jednak inne rzeczy i zatruwanie sobie życia takimi bzdetami jak źle umieszczone guziki czy dysze to jednak trochę nieszczęście. Stary lexus bmw czy inny mercedes to troche jak fryzura na pożyczkę.
Ekhem ... że tak powiem ... kolega jak sprowadzał ze stanów Camaro z 2001 rocznika to też mówił żonie że to normalne auto. No w porównaniu do V8 5.7 l 305 KM silnik 2JZ-GE można ewentualnie nazwać normalnym (cokolwiek to oznacza). a jeśli chodzi o nadwozie to Lexus GS jest wręcz staroświecką limuzyną. Dobra, jaja se robię.
Będzie jeździć, może nie wszystkie (bo wypadki) ale większość wytrzyma te 10 lat. A przy małym przebiegu i trzymane w garażu to i 20 lat.
Zdarza się, ale podobno psychoterapeuta może w takich przypadkach pomóc.Cytat:
Napisał TipoSedan
(nadal żartuję)
A gościu z wykopu albo robi se jaja, albo nie wiem co.
Dobrze że nikt w warsztacie nie używał kierunkowskazu, bo pewnie by się złamał przełącznik. A nie, spoko, zapomniałem - migacze są tylko w najbogatszej wersji wyposażenia.Cytat:
Wyjechałem z warsztatu, nie dojechałem do domu i zaczęło mi śmierdzieć spalenizną z okolicy kół - okładzina ręcznego się przypaliła (ja nie używałem ale może w warsztacie ktoś i nie odeszło po spuszczeniu hamulca)
Wiem że koszty napraw w przypadku BMW idą w grube tysiące, ale po co kupować za 30 tysięcy auto które ma ponad 10 lat i 300 000 km na blacie? (nie wiadomo jaki rzeczywisty przebieg) Auto w którym już albo za chwilę będzie do roboty "wszystko"?
Nie wiem czy wiesz ale średnia wieku aut w Polsce wynosi 13 lat. I skoro dają radę inne marki jak badziew vw z tsi czy opel z rozwalajacymii się silnikami, sprowadzane jako kilkunastoletnie auta używane od szwabow, z cofanymi licznikami i naprawami powypadkowymi, to dlaczego nie da rady tipo gdzie przebieg będzie prawdziwy a o auto będzie dbał od początku właściciel?
Cóż teraz jeżdżę Audi s6 z 2002 v8 340 koników, utrzymanie tego auta to jest kosmos - zakup w dobrym stanie, nie bity, zadbany. Auto za 25k już dołożone 15K i końca nie widać. W aucie można się zakochać, zaczynając od foteli recaro, kończąc na zajebistym przyspieszeniu. Ale również w bajki sobie można włożyć pierdolenie, że stare to się nie psuje, panie auta to się skończyły na 2000r itp pierdoły. Dlatego szukam auta nowego, lub młodej używki i nie dziwię się ze ludzie kupują coraz więcej nowych aut. Marka jest mi obojętna, może być i fiat, w 50K spokojnie znajdę jakąś furę.
Ps
wcześniej miałem audi a4 2,8 z legend mechaników silnik nie do zdarcia, oczywiście również parę tysi poszło w auto, gość co go odkupił już dołożył do auta 8K wartego może 9-10 tysi. Ale wozi się v6 :P
Zobacz sobie najpierw jakie to jest z wyglądu z przodu:P Wiem, o gustach się nie dyskutuje ale nie sądzę, zeby właściciele Tipo chcieli jezdzić takim czymś - inny gust i tyle (właściciel Mercedesa okularnika pewnie by to kupił). Rozumiem ze to przez dobre blachy akurat tego Lexusa wymieniłeś ale większość patrzy ogólnie (niemieckie poza Mercem = dobry ocynk, teraz juz nie tylko Audi a japońskie znów nie słyną z dobrych blach - ludzie uogólniają i pewnie dlatego pomijają równiez stare Lexusy). To co się utarło zyje długo - np. po tym co było 15 lat temu z blachami Fiata nadal wielu myśli, ze Fiat nie ma ocynku a od 10 lat Fiaty są b. dobrze zakonserwowane - jednak myślenie większości się nie zmieni tak szybko.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Ja moze nawet i 15-20 lat będę tym jezdził bo Fiaty mają dobry ocynk ostatnio (choć kto wie jak z Tipo będzie) a 150kkm na pewno wytrzyma, ew przekładka silnika z rozbitka (robię mało km autem, do miasta wole motorek/rower ale jak jakimś cudem w przyszłości nie będzie korków to kto wie co będzie).
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
to jest pewnie prawda - akurat mój tata nie zaciągał ręcznego w Audi 100 i raz mu zaciągneli w warsztacie właśnie i wracamy a tu identyczna sytuacja (smród juz po kilkuset metrach a ręczny schowany)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Nie wiem jak teraz BMW ale Audi 100 z 89 roku to 300kkm to praktycznie nowe auto - tata na jednym silniku przejechał ponad 700 tys a po przekładce było ponad milion ale się sypały inne rzeczy a nie było łatwo o części bo miało juz ponad 20lat. Jak by były części i nie miałby przestojów wielodniowych to jeszcze trochę by nim jezdził. Inna sprawa ze BMW w leasingu tam robi spokojnie 100k rocznie - lepsze drogi to przedstawiciel handlowy moze 2 razy tyle przejechać w tym samym czasie co w PL - mozliwe ze po 5 latach realny przebieg to 500k (potem juz raczej idzie do PL bo mają tam drogich mechaników).
Lexus z tego rocznika wygląda jakby maskę zapieprzył od mercedesa okularnika heheheh
Fakt legendarna jakość wykonania i luksus ale w ogóle mi się nie podoba.
Spotkała mnie smutna przygoda podczas wyjazdu na urlop - w tył mojej Lancii wjechało Renault i to tak nieszczęśliwie że pomimo niewielkich uszkodzeń wóz wylądował na lawecie a ja w zastępczej Kia Ceed 2017 r. 1,4 16v 100KM. Jak by nie patrzeć bezpośredni konkurent Tipo wolnossącego. Wersja wyposażenia zbliżona do Tipo Easy z kilkoma różnicami - 15tki i brak dotykowego wyświetlacza na minus - na plus przeciwmgielne i czujniki zmierzchu/deszczu.
Co do wrażeń z jazdy to muszę przyznać ze Kia sprawia wrażenie solidnego wozu. Dobrze wykończona wewnątrz, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy to jeden z lepiej wykończonych kompaktów w których siedziałem.
Prowadzenie jest przyzwoite ale nie wybitne - samochód nastawiony jest na komfort i pod tym względem zawieszenie pracuje super i bardzo cicho. Silnik pomimo małej mocy dobrze radzi sobie w mieście - ma dobrą reakcję na gaz i lepszą elastyczność niż 1,4 Fiata.
Bardzo przyjemna skrzynia z krótkim skokiem. W miarę kilometrów dopisze jeszcze więcej informacji.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Pitolenie z tym silnikiem. Jezdzilem huyndaiem nie raz i jeszcze wiekszy muł zwlaszcza w i30 kombi. Moze troche inna skrzynia. Za to na jalowych telepal jak cholera ale to chyba przypadlosc egzemplarza.
W Kia Ceed którą jeżdżę silnik chodzi aksamitnie cicho na postoju, żadnych drgań nie przenosi. Nie pisałem, że jest szybszy od Tipo bo osiągi są słabe ale ma szybką reakcję na gaz i robi dobre "wrażenie" dynamiki. Przy wyprzedzaniu w trasie wychodzi że brakuje mocy, do tego wolno wchodzi na obroty i na wyższych obrotach nie brzmi tak przyjemnie jak fiatowski 1,4 16v .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Opiszę teraz parę rzeczy które się mi w tym samochodzie nie podobają:
Bezpłciowość - samochód jest do bólu poprawny ale bez charakteru. Na parkingu ciężko go namierzyć bo ginie w tłumie.
Lekkie drzwi które przy zamykaniu sprawiają tandetne wrażenie. Wewnątrz są ładnie wykończone ale uchwyt trzeszczy podczas zamykania i nie jest wykończony gumą lub miękkim materiałem.
Bagażnik nie otwiera się sam z pilota. Żeby go odblokować przy zamkniętym samochodzie trzeba przytrzymać dłużej przycisk na pilocie a potem i tak przycisnąć przycisk na klapie. Drobiazg a mocno irytuje po włoszczyźnie.
Żeby wyjąć kluczyk ze stacyjki trzeba go wcisnąć w kierunku kolumny kier. - bezsensowne utrudnienie.
Wkurzające są alarmy a to o kluczyku w stacyjce jak otwarte są drzwi kierowcy, a to o włączonych światłach jak zgasimy wóz, czy tez alarm o skręconych kołach jak zapalimy samochód.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Bezpłciowość? Trzeba było brac sedana ciemnego (żona z BMW pomyliła jak pod naszym domem stał - woła do mnie co za super auto, że BMW nowe podjechał a ja że to przecie nasze Tipo, tylko nie białe:)) (niestety mówi, że białego z BMW nie pomyli i nie wiemy czemu:)
Co do reszty to trzeba było brać biedawersje (Tipo Tipo) - drzwi porządnie wyglądają, nie są lekkie i nic nie trzeszczy (choć tapicerka, jeśli to w ogóle można tk nazwać;) jak w japońskich samochodach albo Skodzie:P Bagażnik by Ci się sam otwierał bo nawet guzika nie ma przez oszczędności, więc nie ma innej opcji:P