Pali oczywiście mniej niż wcześniejsze silniki Fiata wolnossące które zastąpił ale więcej niż dzisiejsze silniki o takich parametrach. Pomyśl czy byłbyś taki zadowolony na stacji jakbyś nie miał lpg ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
To jest widok strony w wersji do druku
Pali oczywiście mniej niż wcześniejsze silniki Fiata wolnossące które zastąpił ale więcej niż dzisiejsze silniki o takich parametrach. Pomyśl czy byłbyś taki zadowolony na stacji jakbyś nie miał lpg ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jedyny sensowny argument jaki podajecie, to bezpieczeństwo w trasie przy wyprzedzaniu.
Chyba, że jest to przedstawiciel handlowy z płonącymi genitaliami, którym musi wszystkich wyprzedzić, tylko po to żeby się spotkać na najbliższym zjeździe.
Ktoś się tego naczyta i poleci po T-jeta.
A cała reszta, która nie wykorzysta potencjału silnika nawet w 50%, bo np. nie ma potrzeby wyprzedzania, czy to ze względu na infrastrukturę, czy drogi dwupasmowe będzie frajerem narzekającym na duże spalanie.
Koniec końców, ze względu na wir w baku pod maską wyląduje LPG i tylko modlić się, żeby ktoś nie spierdzieli montażu.
Kolejnym argumentem za dynamicznym silnikiem jest przyjemność i frajda z jazdy, a nie tylko dojazd z punktu a do b.
Wiadomo, ze to kwestia kasy. Jakby nie spora różnica w cenie bazowej auta plus potem tankowanie to każdy z nas brałby T-Jeta. Zawsze lepiej mieć silnik mocniejszy i bardziej dynamiczny niż słabszy i mułowaty.
Nikt już nie kupi nowego T-jeta bo został wycofany. Wybór jest tylko miedzy starym 1.4 16v a nowym 1.0 100 KM turbo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No i to jest problem ;-) bo u wiekszosci producentów w takim aucie silniki rzedu 120-140 KM są dostępne. Mogłoby być też coś typu sport.Ale widząc jak ceny abartha są odjechane w stosunku do zwyklej 500 to by kosztowało pierdyliard PLN. A tjet wlasnie ma te zalete że jest gazowalny wiec jak tylko ktos może się pogodzić z butlą w bagażniku to jest idaelna sprawa. Nie ma na rynku auta które oferuje takie przyspieszenie elastyczność za takie pln za kilometr i takie pln za auto. Co prawda ceny lpg przez sankcje na bialorus i jakies zawirowania w ruskiej rafinerii ale to i tak nadal 50 proc ceny benzyny. Jak wejda dziwne podatki emisyjne to ta proporcja jeszcze sie zwiekszy o ile nie dopierdzielą jakiejś akcyzy co w czasach ekopaliw jest mało prawdopodobne.
Ogólnie czy warto tipo: no może tu jest odpowiedź: https://youtu.be/T4EgWa7Po60
gdy w maju 2020 kupowalem swojego kombi w wersji lounge, ze zwyklym wolnossacym silnikiem - za 62 tys (egz z placu ) to mialo to jeszcze sens - przynajmniej dla mnie. Zalezalo mi na czasie, rynek byl wyczyszczony , to stalo na placu - wzialem.
Auto jak auto, porywające jak kupa na dywanie ale tanie, w miarę dobrze złożone z prostym, zwyklym silnikiem.
Teraz , z perspektywy czasu i tego co sie dzieje na rynku - nie kupilbym go.
Powoli będę się przygotowywać do zmiany auta i z pewnoscią nie bedzie to juz fiat.
Sam samochód nie dał mi specjalnie w kość - w sumie tylko wymiana tylnej belki na gwarancji i uszczelki szyby. Ale parę rozwiązan ma takich które mnie po prostu irytują ( chociazby konieczność idiotycznego zwracania uwagi serwisom jak auto podnoszą - no co za debil wymyslil te progi ) powodują że jakoś specjalnie nie pałam juz sympatią do tego auta. Jakość spasowania też z czasem dała o sobie znać.
No i ceny - nowe tipo z silnikiem 1.0l za okolo 80 tys ( za tyle ostatnio widzialem HB w ganinexie - i to nei byl cross) nei wydaje mi się zajebistą ofertą.
Tu pewnie są sami mistrzowie negocjacji którzy wyrwa nowe tipo za polowę ceny :) ale patrzę na to bardziej realnie i widzę że podobne pieniądze można mieć nawet roczne - dwuletnie auto znacznie lepiej wykonane i po prostu ładniejsze.
A i pewnie jakieś nowe budzetowe by się wyrwało.
No z cenami to się teraz można lekko zdziwić zwłaszcza jak są to wersje z silnikami większymi niż bazowe. Mowa nie o fiacie a ogólnie. Humorystycznie dodam że są "okazje" a jedną aktualnie mogę podziwiać dwa domy dalej ;-). Jest to biemdablju kupione niecały rok temu z wielką pompą-nawet sto lat śpiewali. W niedzielę słyszę coś odpala jak stary rzęch a że mam w okolicy pola to myślę zaraz jakiś ch.j będzie po polu jezdził traktorem i halas robił. A tu niespodzianka - somsiad tylko do sklepu wyruszyl tym swoim bolidem ;-). No i własnie doświadczałem poszukiwanń kilkuletniego auta, no jest to wyzwanie opisy swoje a życie swoje. Najlepiej chyba wyglądają jeszcze te poleasingi jeśli mówimy o ogólnie dostępnych kanałach (olx, otomoto itp.). Ale może źle patrzę, chętnie zobaczę auto wyraźnie fajniejsze od tipo w podobnej cenie.
wiesz, gust jest jak dupa. Kazdy ma swoj.
Cokolwiek bym nie wrzucil i tak znajdzie się ktos kto stwierdzi ze to gówno a tipo to ósmy cud swiata
Wiec... pozostanmy przy swoich wyborach, gustach i oczekiwaniach.
Ja tipo juz bym wiecej nie kupil. Jezdzi mi się tym dobrze - pomimo tego ze podobno wg znawców 95KM nie jedzie - ale serce do tego auta stracilem.
Wymieniam olej, dbam ale nie mam zamiaru wsadzic w niego ani złotówki wiecej niż muszę.
Mimo wszystko chętnie poznam kandydatów. Ja tez jakiejs odmianybw zyciu szukam ;-). Zastanawialem sie nad zmianą i na razie staneło na dokupieniu do tipo zabawki jaką jest 500 tka. Co dalej zobaczymy ;-).
Jacku wszystkie marki podrożały.
Plus jest taki, że potrzymasz kilka lat i jeszcze pewnie zarobisz :lol:
Nie ma złotego środka.
Przerabiałem różne marki i wszędzie podobne dziadostwo - no może tyle leju nie żłopią :food:
Plus jest taki, że części śmiesznie tanie i serwis jak na moją okolicę ok.
Wyleczyłem się z pewnych marek i to bardzo szybko, ale jak na Fiata to po 15k.km jestem zadowolony.
Ciesz się, że wydałeś tylko 62k. a nie 162k., gdzie masz podobne lub większe problemy a koszt cześć i serwisu idzie x2 lub więcej.
Bardziej sobie cenię święty spokój niż "wiejskie prestige", gdzie Niemiec do teraz płacze ze szczęścia, że się frajer trafił na gruz, co powoli w asfalt wrastał.
Ile razy mam taką sytuację, że mówię do siebie: "jedyne czego brakuje, to żeby się jeszcze samochód "zedolił" i tak jakoś się udaje od kilkunastu lat jak komisy omijam z daleka.
A tak zwykle bywało zwłaszcza jak miałem gdzieś pilnie jechać.
Ale czy kupiłbym nowe 1.0 ?
Musiałbym sprawdzić jaki jest poziom hałasu przy 120km/h i jak się zachowuje w trasie, a cała reszta jest już mniej ważna.
no ale nie mówimy o alternatywie w postaci 10 letniego "prestiżowego" auta z rajchu za podobne pieniądze co nowe tipo. Takie coś oczywiscie będzie już najczęsciej skarboną bez dna.
Jasne, 10letni diesel z DE co ma teoretycznie najechane 150tys km to przeważnie można sobie podarować ale tu mialem na mysli roczne-dwuletnie KRAJOWE samochody w doskonałym stanie technicznym . Ale to nie o tym - pytanie bylo czy warto kupic nowe tipo - osobiscie uwazam ze nie. Już nie.
A co silników 1,0. Kupilismy kiedys w firmie focusa z takim silniczkiem. Nowego.
Po 50 tys km byly juz problemy z dwumasą, przeniesieniem napędu itp.
I wcale to nie paliło jakiś małych ilosci paliwa. A awaryjność była ponadprzeciętna.
No ale od takich silniczków nie ma już odwrotu.