To jest widok strony w wersji do druku
-
2 załącznik(i)
1 wypijasz wtyczkę z elektrozaworu
2 odkręcisz mała nakrętkę i zdejmujesz do góry elektrozawor ten biały razem z blaszka
Potem wykręcasz z dziury na drugim foto to co trzymam w ręku, w środku jest trzpień.
Odkręcaj powoli aż zacznie syczec faz. Jak już cały zejdzie to wykręć. Wyczyścić trzeba i trzpień ze środka i to gniazdo w którym siedzi - to co wykręcisz. Nie drap tego niczym, tylko chemia i szmata.
Składasz w odwrotnej kolejnosci.
Można dokupić zarówno trzpień jak i jego gniazdo. Jedno i drugie po 40zl.
Opis oczywiście dotyczy reduktora landi renzo li10 z fabrycznej instalacji lpg.
-
Czyli da się bez demontażu całego reduktora? Bo jak zobaczyłem ile pierdół musiałbym odkręcić to mi się odechciało bo zimno.
-
2 załącznik(i)
Nie, przecież na drugim foto masz to wykręcone na aucie moim. Pierwsze zdjęcie tylko poglądowo dałem bo nie zrobiłem przed demontażem na aucie aby pokazać skąd wtyczkę wyłupiaste i jaka śrubkę odkręcić, foto z olx pożyczone to pierwsze. Bezproblemowo na aucie to robisz. Do odkręcenia tego trzpienia ja użyłem takiego głębokiego klucza jak do swiec, nie pamietam rozmiaru, można tez płaskim podejść ale ja wole nasadowe, pewniejszy chwyt.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Tu foto przed chwila zrobiłem, widać nawet jak wtyczkę wypiąć :-)
Wykręcamy na aucie. Tak parownik jest fajnie umieszczony, aż grzech nie zajrzeć do tego trzpienia :-)
-
-
1 załącznik(i)
W sumie to u mnie dość czyste to było (przebieg 56 tys km), nic się nie blokowało. A tak z innej mańki co do działania tegoż: to jest trzpień który otwiera i zamyka dopływ gazu gdy auto działa na lpg i sterowane to jest przez cewkę elektrozaworu. Gdy się zablokuje to albo gaz nie dochodzi lub dochodzi go mało np. gdy zablokował sie w pozycji że zostaje mała szczelina albo jest otwarty cały czas, co nie ma znaczenia bo przecież jest drugi elektrozawór na butli i tak tam gaz nie dochodzi.
Nie bardzo widzę związek z upuszczaniem ciśnienia do puszki filtra.
-
To zdjęcie pokazuje ze jest mocno zabrudzony. Ciekawe co jest w środku tam gzie on siedzi.
U mnie zablokowany był w pozycji otwartej i gaz zalewał cały parownik rozprężając sie. Ten zablokowany w pozycji otwartej trzpień nie pozwalał na sterowanie ciśnieniem w parowniku i tym samym na listwie. W czasie pracy zawór na butli sie otwierał i szedł gaz zwiększajac to ciśnienie. Długo bardzo sie nagrzewał parownik za im zaczynał normalnie pracować. Ten gaz idący z butli zwiększał ciśnienie w parowniku, ten w końcu łapał temperaturę a nabite ciśnienie jeszcze rosło i wtedy otwierał sie zawór upustowy. Nie wiem jak to dokładniej wyjaśnić ale po założeniu czystego trzpienia i tego jego gniazda w środku problem zniknął, smród tez zniknął.
Umyj trzpień i środku tam gdzie się on porusza.
-
Nie jest brudny tylko widać takie "okopcenie" na końcu które zresztą łatwo zeszło. To co widać to kolor stali. W środku też czysto. Dalej nie rozumiem jak może to wpływać na pracę parownika. Bo popatrz - centralka wysyła sygnał: "jedziemy na gazie" i otwiera oba elektrozawory (są dwa ze względu na bezpieczeństwo). I do parownika po prostu dopływa gaz. To działa on, off i tyle. Jest na wlocie zaraz za filtrem fazy ciekłej. Może czegoś nie rozumiem ale nijak mi to nie pasi. Gdyby byl zablokowany przymkniety to OK parownik przy mocniejszym bucie nie moze utrzymać ciśnienia bo za mało gazu dopływa ale żeby zalać parownik nie widzę jak.
-
U mnie był zablokowany na otwartym.
Jeżeli nie tak jak pisze to nie wiem jak wyjaśnić smród gazu w miejscu, które wskazałeś (u mnie tez) i jego brak po wymianie trzpienia.
Co do otwierania elektrozaworów czy tez kolejnosci ich otwierania to w tej instalacji nie jestem tego do końca pewien jak to działa tak samo jak nie wiem jakimi warunkami ta instalacja determinuje przełączenie paliwa na lpg po odpaleniu zimnego auta po nocy.
Ta instalacja mnie zaskakuje niewiadomymi (jak warunki przełączania) i prostotą obsługi (wymiana wtrysków, reset parametrów i już, wymiana trzpienia i znów jak fabryka - baj baj check, żadnych kalibracji po wymianie filtrów).
-
Witam,
Jestem tu nowy, założyłem konto bo mam dokładnie te same objawy co Ty z instalacją tzn. check, zapach gazu w okolicach filtra powietrza i dodatkowo falowanie obrotów na biegu jałowym i nierówna praca silnika i zwiększone zużycie gazu.
Po rozgrzaniu płynu chłodniczego i ręcznym przejściu a zasilanie lpg zero objawów. Dziś wkręcam to ustrojstwo i zobaczymy, części już zamówione.
Powiedz mi tylko bo nigdzie nie wyczytałem w twoich postach czy nierówno Ci pracował na biegu jałowym na lpg? Zwłaszcza na zimnym silniku?
Pozdrawiam
-
Nie pracował na zimnym wcale na lpg. Wywalał check i wracał na pb.
Nierówna praca na zimnym może ale nie musi być początkiem końca wtrysków med. Ogarnij trzpień w parowniku to zobaczysz. Jak będzie ok to git a jak coś z objawów pozostanie to wtedy będziemy się martwić, ale jeszcze nie teraz i nie na zapas.
-
1,5 roku wymieniałem całą listwę - zrobiłem jakie 40k km, filtry wymieniane co 15k, zdarzyło się dwa razy ze jak przełączył się w automacie na gaz to zgasł.
Z tym zapachem gazu mnie martwi, byłem u gazownika niby wszystko szczelne, jakimś czujnikiem tak sprawdzał i nic. Ale go czuć lekko, czasami nawet w kabinie z nawiewu. Najbardziej przy tym filtrze:)
Pozdro, wkleję wieczorem zdjęcie tego trzpieni.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Mam jeszcze jedno pytanie, czy jak podjadę do zwykłego gazownika, nie takiego który typowo ogarnia temat tej fabrycznej instalacji ,to będzie mógł sczytać błędy ewentualnie powiedzieć np który wtrysk pada itp?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Jeszcze jedno dodam. Pytam o tego gazownika bo najbliższego który ogarnia temat tej fabrycznej to mam 120 km, tydz temu bylem u niego i niby miałem walnięta cewkę zapłonową na 3 cylindrze, wymienił- błędny zniknęły, parametry wtrysków w normie, mogę wrzucić zdjęcie tego odczytu z kompa. Następnego dnia problem wrócił. Te same objawy, przed i po wymianie tej cewki.
-
5 załącznik(i)
Wymontowane, wyczyszczone i zamontowane. Trochę nalotu ale płynnie chodziło, ale wyczyscilem.
Póki co nie wywala błędów, choć chodzi nadal delikatnie nierówno, nawet na rozgrzanym. Jak spojrzysz w oświetlenie kabiny to widać jak na jałowym mruga. Czy To możliwe że alternator coś nawala, i wariuje gdzieś napięcie?
Czy to normalne że ta zielona ruchoma zaślepka jest krzywo osadzona? Widać różnicę na dwóch ostatnich zdjęciach.
Załącznik 42402
Załącznik 42403
Załącznik 42404
Załącznik 42405
Załącznik 42406
-
Tak zaślepka jest ruchoma. Ona się ugina bo trzyma pod sobą sprężynkę. Nie dziabaj jej niczym ostrym bo miękka jest.
Mechanik zapewne odczytał wypadanie zaplonow na jakims cylindrze i tak wywnioskował walnięta cewkę. Wcale nie musiała być walnięta.
Trzeba zrobić reset parametrów spalania. Może masz kogoś w okolicy z interfejsem i mesem?
-
galas771 skoro dalej masz błędy wypadania zapłonów na danym cylindrze na lpg, to zamień wtryski lpg np pomiedzy 3 a 4 cylindrem [przepinając wtyczki i przewody o ile się da] i sprawdź czy błąd pojawi się na 4 cylindrze. Jeśli tak to problem z wtryskami lpg.
-
Nie da się w fabrycznej zamienić wtyczek, są połączone na listwie i wypina się je 4 razem. Jedynie podmiana wtrysków.