Ale jestes uparty. Ten silnik wspomagania to ten caly element z drazkiem kierowniczym. I nie trzeba tego za kazdym razem pisac zeby to w koncu dotarlo. Samego silnika nikt na forum nie wymienial tylko caly detal, jak na zdjeciu.
To jest widok strony w wersji do druku
Ale jestes uparty. Ten silnik wspomagania to ten caly element z drazkiem kierowniczym. I nie trzeba tego za kazdym razem pisac zeby to w koncu dotarlo. Samego silnika nikt na forum nie wymienial tylko caly detal, jak na zdjeciu.
swego czasu był jakiś magik z rudy śląskiej który naprawiał takie układy ale poprzednich generacji w autach typu punto itp. Pewnie dalej działa
Poprzednie generacje działały na nieco innej zasadzie. Obecnie niestety silnik trzeba sparować (komunikacja) z ECU kolumny. Zmieniło się to odkąd wprowadzone zostały asystenty pasa ruchu, automatyczne parkowania itp. Pracuje w tym 9 lat i w tym czasie wyszły 2 różne generacje motorów a ECU chyba z 3.
Z tego co wiem to na dzień dzisiejszy tylko w Toyocie (niektóre modele) można wymienić w ASO sam silnik. Ale tam kolumna jest znacznie droższa (w produkcji) a sama komunikacja jest inaczej zrealizowana.
Od jakiegoś czasu przy wyjeździe z garażu i skreceniu kół slysze dziwny odgłos z okolic lewego koła, coś jak chrupniecie.
Dźwięk ten pojawia się tylko przy pierwszym wyjeździe z garażu później jest wszystko ok.
Ostatnio stał się jakby glosniejszy .
Na co stawiacie?
Łożysko w kolumnie, lacznik stabilizatora czy może coś innego?
Łączniki już zmieniałeś?
Łączniki są jeszcze oryginalne
Na przeglądzie w połowie września były sprawdzane i było ok...
Ja bym sprawdził jeszcze raz. U mnie właśnie zaczęło się od walnięcie przy ruszaniu z rana... potem dochodziły kolejne oznaki łączników...
Trzecia przekładnia wytrzymała 200 km. Jutro znowu jadę do ASO. Zaczynam się czuć jak w ukrytej kamerze. :/
To trochę coś nie tak. Raczej mało prawdopodobne żeby kolumna była uszkodzona 3 razy z rzędu. Sprawdź czy przy dokręcaniu wału pośredniego łączącego układ wspomagania z listwą zębatą dają nową śrubę i najważniejsze czy stosują odpowiedni moment dokręcenia (tam też powstaje wiele różnych stuków itp). Śruba ta zazwyczaj jest dokręcana z takim momentem że zostaje dość sporo odkształcona plastycznie i może być użyta tylko raz (bynajmniej jest tak w wspomaganiach produkowanych u nas)
Być może jest tak jak piszesz. Może być też tak, że wszystkie przekładnie mają jakąś wadę produkcyjną. Wszystkie są z tego samego roku i miesiąca, różnica jest kilku dni. Różnią się w zasadzie tylko numerami seryjnymi. Wszystkie te przekładnie widziałem na własne oczy.
ASO zatrzymało pojazd, dostałem auto zastępcze na 10 dni. Sprawa na moje żądanie trafiła do centrali do Włoch. Rozpatrują wymianę auta na nowe. Aż jestem ciekaw jak to się dalej potoczy, bo ASO uważa dalszą naprawę za bezsensowną.
Muszę też przy okazji pochwalić zachowanie kierownictwa z jeleniogórskiego serwisu, naprawdę po ludzku podchodzą do tematu. A, że obecnie produkuje się ścierwo, a centrala ma swoje procedury to osobny temat.
Tak, mam pewność. Za każdym razem sprawdzałem numery seryjne przekładni. Wystarczy odpiąć osłonę pod kierownicą. Jest też data produkcji - wszystkie były z maja tego roku łącznie z tą która poszła na pierwszy montaż.
Tipo nadal stoi w serwisie. Wykonano 13 (!) procedur testowych zleconych przez "górę", nic to nie dało. Czekamy na technika (niby jakiś fiatowski guru) z centrali z Bielska Białej.
W centrali we Włoszech zażądałem wymiany auta na nowe, pewnie mnie zleją. Zaczyna się z tego wszystkiego robić tragikomedia. :goodvsevil: