To jest widok strony w wersji do druku
-
Według mnie jeżdżenie do tych papudraków , zostawianie im co roku kasę za pieczątkę, po to aby może za 6-8 lat pomalować ( a przedtem szarpać się z nimi ) za darmochę 1 lub nawet 2 elementy nadwozia to jakaś zupełna pomyłka .... Ale jak komuś daje to poczucie bezpieczeństwa to już widzę w tym sens :-)
-
Jest jeszcze jedna korzyść. Przy odsprzedaży samochodu te właśnie pieczątki ewentualnie dłuższa gwara może wpłynąć na kwestię ceny. Moje GP serwisuję regularnie, przebieg potwierdzony i na dzień dzisiejszy mam już zaklepanych dwóch kupców co biorą w ciemno.
-
Wiesz co, jak jeździłem Bravo II, to też miałem paru kupców, co co chwilę pytało mnie kiedy będę je sprzedawał (samochód z małym przebiegiem i dobrze utrzymany). Jak nadszedł moment sprzedaży to się okazało, że jeden już kupił niedawno inny samochód, a drugi na razie nie ma kasy...
-
Ja narazie nie będę sprzedawał GP bo dobrze mi służy. Przedstawiłem tylko jeden z atutów posiadania pełnej dokumentacji.