To jest widok strony w wersji do druku
-
Bo zaczyna trochę iskrzyć między Tiposceptykami a Tipoentuzjastami :D Myślę że czas wyważyć! Mnie też momentami ręce opadają jak czytam pewne sprawy i zaczynam uprawiać totalną szyderę :) Dziś nawet rozmawiałem o tym z moim kolegą fanatykiem włoskiego i doświadczonym użytkownikiem i userem! Powiedział mi: "Normalne na forach nowych modeli. Choroby wieku dziecięcego! Mamuśki też szaleją jak dzieci złapią katarek". :)
-
Cytat:
Napisał
Robs Mnie chodzi o odpowiedź kolegi ksys na mój wpis parę postów wyżej.Krowka znamy się nie od dziś i wiem jak jest mieć grande i mogę porównać Tipo do niego.Na forum punto jakoś mniej nerwowo jest co nie :-) ?
Na forum Punto jest spokojniej, bo chyba świadomość ludzi większa, widać też zamiłowanie do auta. W wątku Tipo różnie to wygląda. Nie pamiętam np. aby na forum Punto była aż taka nerwówka ze spryskiwaczami. Ludzie kombinowali i dawali rady, ale specjalnej "wścieklizny" nie było. Inna sprawa, że moderatorzy w miarę utrzymują porządek.
-
Cytat:
Napisał
MICHO Bo zaczyna trochę iskrzyć między Tiposceptykami a Tipoentuzjastami :D Myślę że czas wyważyć! Mnie też momentami ręce opadają jak czytam pewne sprawy i zaczynam uprawiać totalną szyderę :) Dziś nawet rozmawiałem o tym z moim kolegą fanatykiem włoskiego i doświadczonym użytkownikiem i userem! Powiedział mi: "Normalne na forach nowych modeli. Choroby wieku dziecięcego! Mamuśki też szaleją jak dzieci złapią katarek". :)
A to dobrze ująłeś. A żeby trzymać się głównego tematu to ja napisze pozytywnie: ja jestem zadowolony z zachowania się mojego tipusia w mrozy , ponieważ:
- odpala za dotknięciem, można by rzec "za muśnięciem" ;-);
- po stosowaniu "muśnięcia" nic mi już nie tłucze, klekocze, żadnej "kulki w garnku"
- silnik szybko się nagrzewa;
- prawie nie parują mi szyby , a jeśli już to szybko skutecznie je nawiew odparowuje;
- ręczny , pomimo zaciągania nigdy mi nie przymarzł;
To tyle.
-
Cytat:
Napisał
krowka1978 Na forum Punto jest spokojniej, bo chyba świadomość ludzi większa, widać też zamiłowanie do auta. W wątku Tipo różnie to wygląda.
Będę złośliwy. Obrażalscy - proszę nie czytać. Jest tu trochę ludzi, którzy pierwszy raz w życiu kupili/kupią nówkę z salonu i wierzą w magiczne własności takiego samochodu, a sami czują się przez to arystokracją. Tymczasem, zakup samochodu nie różni się współcześnie bardzo mocno od zakupu pralki czy lodówki ;-) Powiem nawet, że współcześnie łatwiej kupić auto niż za komuny pralkę albo telewizor.
Jeden głupek lub chwila własnej nieuwagi może zamienić Wasze cuda w kupę złomu - był niedawno na Allegro taki rozwalony tipek z przebiegiem chyba około 200km. Więcej dystansu, Panowie.
-
Cytat:
Napisał
pchris Kraków ,Olsza ,rano temp.-19,9(7.30)Podchodze do biduli calej oszronionej z wielkim strachem-co sie bedzie dzialo?(a raczej ,czy cos zadziała :))Naciskam przycisk pilota,jest juz dobrze bo auto zareagowalo,wsiadam i ta niepewnosc.Kluczyk do stacyjki -przekrecam i co?wszystko pieknie i sprawnie ,kontrolka od podgrzewania zamilkla po ok.2 sek.(w starej cordobie przy takiej temp.trwalo to o wiele dluzej -mimo nowego aku)silniczek zadzialal bez najmniejszego problemu
Jakie macie akumulatory w nowych Tipkach Dieslach? Konkretnie Ah i A?
-
Cytat:
Napisał
krowka1978 Nie pamiętam np. aby na forum Punto była aż taka nerwówka ze spryskiwaczami. Ludzie kombinowali i dawali rady, ale specjalnej "wścieklizny" nie było.
Gdzie ty w moim temacie o dyszach widzisz pyskowke ?
Ja tam widze kurtularną dyskusje :)
-
Cytat:
Napisał
JackTheNight Gdzie ty moim temacie o dyszach widzisz pyskowke ?
Ja tam widze kurtularną dyskusje :)
Kultura jest, ale ludzie nerwowi, nie chodzi o to, że między sobą, ale niektórzy są "źli na auto" :smile: Swoją drogą spryski, to chyba w niejednym temacie się pojawiły :wink: Dobra, podam inny temat, unoszenie klapy bagażnika. W 500X też teraz muszę użyć więcej siły, bo na mrozie niechętnie siłowniki pomagają w podnoszeniu, ale klapa na łeb na szczęście nie spada :cool: Tylko, że mam tego świadomość, ale niestety koledzy z forum myślą, że jak mają nówkę, to coś takiego nie ma prawa wystąpić.
Niestety niekompetencja ASO ma też w tym swój udział - bardzo ciekawy wątek jest w temacie 500X dotyczący między innymi staczania się auta ze wzniesienia, z manualna skrzynią, zostawionego na jedynce, hamulec postojowy wyłączony - znajduje się tam kwintesencja "wiedzy" ASO na temat motoryzacji. Kolega myśli, że ma walnięte sprzęgło, tamci zdziwieni, że coś takiego nie ma prawa mieć miejsca. Rozmawiałem z nim i wyjaśniłem co i jak, dodatkowo opisałem na forum http://fiatklubpolska.pl/500x-533/pr...33/#post263812
Ogólnie przerażenie i niestety kolejne potwierdzenie moich obaw o kompetencje ASO.
-
Może ja się wypowiem bo moje auto narodziło się 30 grudnia a miało pod koniec stycznia i teraz pewnie albo płynie do Polski albo jeszcze opala się na tureckim placu, albo już jest we Włoszech no i jestem w związku z tym potencjalnym właścicielem TIPO
Mam i używam codziennie Mondeo MKI z 1994 roku. Autko w mrozie odpala i ma się dobrze. Mechanicznie IDEAŁ (ciśnienie w cylindrach wzorowe, oleju spuszczam tyle ile wlewam), alternator idealnie podaje prąd i prąd nigdzie nie ucieka, lampki, lampeczki wszystkie świecą na zielono ale... nie ma już progów i za roczek będę miał naturalną cyrkulację powietrza z dziur w podłodze. Do ideału brakowało mi 2 rzeczy. Podstawek pod kubki i tempomatu.
Zastanawiałem się nad kupnem używanego Forda Mondeo MKIV TYLKO benzyna. Kupić nowy od pierwszego właściciela nawet flotowego - nieosiągalne bo jak dobre auto trafi do ASO to rozchodzi się jak ciepłe bułeczki a ASO nawet nie zamieszcza ogłoszenia na necie. Więc LIPA a poza tym koszt takiego auta z 2009 to wydatek 35000 do 40000.
Kolega z pracy powiedział mi o TIPO - myślę sobie SEDAN - nie bardzo - przyzwyczaiłem się do HB, nie ma nawet wycieraczki z tyłu. Dorwał mnie Pan D. z Salonu Fiata. Gość koło 50tki wie co mówi wie jak kręcić ale stety albo nie trafił na swój swego bo ja tez w handlu pracuję (telefonu komórkowe - jakby co pomogę doradzę :) - bez opłaty). Dwa razy jazda próbna i złożyłem zamówienie w lipcu ale musiałem się wycofać.
W listopadzie jednak z żoną postanowiliśmy kupić autko oczywiście na kredyt w końcu mamy 500+ od polskiego rządu.
i w tym samym miesiącu złożyłem zamówienie na bordowe cudo z chromami w wersji lounge co ma wszystko oprócz PCT i dołączyłem do zacnego forum Fiata.
Czytam, czytam, komentuję staram się pomóc i powiem Wam szczerze, że do tego wszystkiego podchodzę totalnie na lajcie. Do około 10 z Was puściłem PW z zapytaniem czy warto kupić TIPO. na 10 osób 5 powiedziało że są rozczarowani, kolejne 5 że fajne autko i że będę zadowolony.
Nie mam rozterek czy dobrze zrobiłem zamawiając auto, pomimo że dysze mgłowe nie działają przy minus 5, że kolegom latają kulki metalowe po garze, czy czuć spaliny w aucie i że komuś tam szyba się nie domyka czy turasy nie załączyły centralnego zamka we wszystkich drzwiach. Przejrzałem sobie fora Skody RAPID, KIA Ceed i Hyundai i30. Każda marka ma COŚ, i niezależnie czy to będzie Fiat czy Mercedes.
Mam do tego dystans i współczuje Kolegom, którzy go nie posiadają i próbują swoich samczych zapędów na forum pokazując to jakim jestem samcem alfa.
Miałem mieć auto z 2017, okazuje się że będzie z 30 grudnia 2016 - może i dobrze bo dostanę z automatu upust 4000pln. Za to za ponad 2tysie przedłużę sobie gwarancję i jak się coś spierdzieli mam ASO na 5latek.
Oczywiście boli fakt kredytu na 8 lat i fakt, że wydaję 60tysi i nie będę miał ideału ale cóż. Trzeba się z tym pogodzić a jak nie to kupić AUDI od Niemca co płakał jak sprzedawał i będzie robiło 4 ślady na śniegu.
Szanuję tutaj ludzi, którzy mają ogromną wiedzę w zakresie owego auta (szacun JTN i pozostali jak Krówka i inni - wybaczcie nie będę wymieniał bo lista będzie długa), ale nie toleruję głupoty i cwaniactwa. Poza tym nie będę dłużny jak ktoś zacznie mnie obrażać.
Tak czy inaczej pomimo że TIPO nie mam jeszcze i że ma wady jak wszystko wokół nas to i tak postanowiłem go zakupić. Czytając forum wiem czego mogę się spodziewać, wiem, że dysze mgłowe nie działają w minusowych temp, zrobiłem check listę do odbioru auta (znienawidzą mnie w salonie jak z nią przyjdę - zabieram też koleszkę, rzeczoznawcę z PZMotu) i wszystko.
A jak się coś spierdzieli vel popsuje to wiem gdzie jest ASO wsiadam i jadę a nie pytam się na forum co zrobić. Zakładam, że w większości przypadków szybciej byłoby pojechać do ASO niż napisać post na forum i czekać 2tygodnie aż kilku z Was się wypowie na temat owej usterki.
To jest tak, jak na necie laska się pyta co zrobić bo ją ząb boli :) Jebnąć się w głowę i po sprawie. I zamiast iśc do stomatologa sieci i klepie na klawiaturze.
Co do papraków z ASO - albo masz szczęście i trafisz na takiego co się zna albo nie. We wszystkim tak jest. Jak zepsuła Ci się lodówka i idziesz do Media po nową to zanim zaczniesz rozmowę z pracownikiem zapytaj o to na jaką teraz markę mają konkurs sprzedażowy :) Jeśli w danym momencie będzie konkurs LG i sprzedawca za każdą lodówkę LG dostanie od producenta 100pln to będzie ją wychwalał pod niebiosa. Zawsze trafią się papraki i to w każdej branży.
Wspomniałem o Panu D. - sprzedawca Salon Fiat Gezet Szczecin Białowieska. Cwaniak jakich mało, ale sprzedawca dobry choć wiedza mała (nie wiedział przy jakiej prędkości działa System Break Control i tam jeszcze kilku rzeczy nie wiedział). Tu coś nie dopowiedział, tu coś pominął i tak cały czas. Na umowie sprzedaży mam zaplanowany odbiór auta na 31 marca (zamówienie 28 listopad). Dzwoni do mnie w grudniu, że auto narodzi się w 3 tygodniu stycznia. Myślę sobie super - auto z 2017 a nie z 2016 przy ewentualnej odsprzedaży będzie o rok młodsze.
Dzwoni do mnie 3 stycznia, że auto już wyprodukowane. Pytam się go czy w 2016 czy już 2017. Zapewnił mnie, że tego nie widzi a będzie wiedział dopiero jak będzie faktura za auto. Więc skoro auto wyprodukowane poprosiłem o podanie VIN. Podał. Zadzwoniłem do salonu w Gorzowie Wlkp. i koleś mi od razu w komputerze znalazł info, że auto wyprodukowane 30 grudnia. Po co kłamał???
Zapytałem czy to auto z placu od jakiegoś dilera czy wyprodukowane w fabryce dla mnie i pode mnie. Odpowiedział że dla mnie i pode mnie (wiecie jak to sprawdzić czy tak rzeczywiście było bo nie bardzo mu ufam?). Żadne epery nie widzą VIN więc zakładam, że świeży VIN i stąd duże prawdopodobieństwo, że Pan D. mówił prawdę. A że ja nie dam sobie w kaszę dmuchać, powiem Panu co mnie bolało i boli jak skończymy finalizację zakupu auta
Życzę Wam dystansu, uśmiechu, spokojności i pokory (jak mawia mój synek). Yezu ale się rozpisałem
-
Cytat:
Napisał
tedybear Przejrzałem sobie fora Skody RAPID, KIA Ceed i Hyundai i30. Każda marka ma COŚ, i niezależnie czy to będzie Fiat czy Mercedes.
Nieprawda! Rolls-Royce'y się nie psują. Podobno :cool:
-
a Kim Dzong Un z Korei nie robi kupy
-
Cytat:
Napisał
tedybear Tak czy inaczej pomimo że TIPO nie mam jeszcze i że ma wady jak wszystko wokół nas to i tak postanowiłem go zakupić. Czytając forum wiem czego mogę się spodziewać, wiem, że dysze mgłowe nie działają w minusowych temp, zrobiłem check listę do odbioru auta
Dokładnie tak samo podchodziłem do zakupu GP. Przez rok śledziłem wątki na fiatpunto.com.pl. Znałem mocne i słabe strony, byłem w pełni świadom spryskiwaczy, zamka schowka, stukających zamków (naprawa to osiągnięcie metalowego ucha zamoa na słupku taśmą izolacyjną) i wielu innych rzeczy. Auto okazało się trwałe, praktycznie bezproblemowe po gwarancji. Problemy były innej natury, ale to nie z winy Kropka.
-
A ja podszedłem do tematu spontanicznie! Od roku gadałem o TIPO tak żeby sobie pogadać, bardziej mi się marzyło niż planowałem :) W październiku stwierdziłem że w połowie 2017 roku zmieniam auto i będzie to: Fiat Croma, Fiat Bravo lub Lancia Delta. A) jak już to tylko dizel a tego już chciałem uniknąć. B) Fajne ale trochę małe. C) Zajebiste ale trochę za drogie jak na używkę. Któregoś listopadowego poranka facebook wyświetlił mi reklamę Fiata Tipo z zaproszeniem na jazdę próbną i kliknąłem. Tego samego dnia zadzwonili do mnie z FCA i ustalili wstępnie moje preferencje. Za dwie godziny zadzwonił pan z salonu i umówił się na jazdę na sobotę (był to czwartek). Chciałem 1,4 a na jeździe było oczywiście 1,3 multijet Lounge. Pojeździłem i OK ale ja chcę 1,4 więc pan mówi że ściągnie dla mnie testówkę. We wtorek miałem jazdę 1.4 i spontanicznie złożyłem zamówienie. Najpierw radość i entuzjazm a potem wgłębianie się w forum i zaczyna się frustracja.... Tedybear! Twój głos rozsądku jednak przywraca mi entuzjazm! Trzeba uważać na taką falę hejtu bo człowiek zaczyna jak leming poddawać się nastrojom większości.
-
Zakup 500X inaczej już wyglądał. Z żoną zaczęliśmy się rozglądać, około 3 lat temu, za czymś nowym, Corsa B była już dość dziurawa, ciągle coś się działo, a we Fiacie nic ciekawego nie było. Jako, że się jeszcze nie paliło, w międzyczasie pojawił się tymczasowy Pug 206 odkupiony od rodziny, mieliśmy czas na czekanie - nie chcieliśmy innej marki, były już informacje, że będzie coś nowego (Punto nie chcieliśmy, nie było dostępne wyposażenie z naszego, a jak wiadomo do dobrego człowiek się przyzwyczaja, model już praktycznie w końcówce produkcji). Gdy pojawiła się Viagra szybko załatwiliśmy jazdy próbne podczas pierwszych pokazów (było to w 2015 r.), trafiła się wersja 1.4 MA 2 Turbo 140KM Pop Star, z Lane Assist, Full Brake Control, Key Less Entry, kamer*ą cofania, automatyczną klimą. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że FIAT zamierza wypuścić nowy model, którym okazał się Tipo. Po jeździe już było wiadomo, że to będzie to auto, z tym silnikiem, ale wyższa wersja (wiedziałem, ze będą różnice we wnętrzu i dodatkowych gadżetach, których nie było można dobrać, tak jak w wersji GP Emotion). Po drodze już tematu nie śledziłem, poniekąd szkoda, bo byśmy nie dobrali Uconnect 6,5" :roll: Viagrę zamawialiśmy w czasie dni, w których odbywały się premiery Tipo. Byłem też świadom tego, ze pewne rzeczy są lepiej zrobione w GP i chciałbym je widzieć w pincecie, wzorem jest automatyczna klima z GP), ale cóż, pozostało się przyzwyczaić i przyjąć ten stan :wink:
-
MICHO ja przeszedłem dokładnie taką samą drogę jak Ty.Dosłownie od szukania Bravo lub Delty, przez jazdę próbną Tipo, do zaklepania auta,które jechało już do dilera.I jestem zadowolony z auta bo różnica w porównaniu do Grande Punto,które miałem również od nowości i porobiłem w nim dużo fajnych rzeczy jest znaczna in plus dla Tipo.
-
Koledzy, przepraszam jak kogoś uraziłem, wczoraj miałem troszkę gorszy dzień, ale i troszkę zirytowało mnie, że nie umiem korzystać z automatycznej klimatyzacji, co do zasady, krówka- wyjaśniłeś wcześniej więc do Ciebie pretensji żadnych, bardzo ładnie opisałeś, tak na prawdę nie wiem dało się do tego dodać. Po prostu, zaskoczony byłem, bo tak na prawdę dawno nie było takich dużych mrozów więc już nie pamiętam jak zachowywał się płyn chłodniczy w aucie 10lat temu, bo pamiętam takie mrozy mniej więcej z tego okresu, kiedy aby uruchomić diesla paliliśmy ognisko pod miską olejową, aby olej trochę rozgrzać:)
teraz fakty- wczoraj auto stało cały dzień, i pod wieczór po odpaleniu i przejechaniu może z kilometra bez nawiewu silnik 90stopni. na dworze : -8.
włączenie nawiewu na szybę automatycznie spadło o jedną kreskę po chwili. wynika z tego, że jest mały układ i jak szybko się grzeje tak szybko wychładza.
W tipo to 4,6litra, w poprzednim aucie układ miał 7,5litra, więc różnica jest.
Tak więc, wentylator nawiewu na szybę wystarcza by auto wyziębić. nie spodziewałem się takie finału tej sytuacji, ale tak to wygląda.
Kupiłem to auto z kilku powodów, między innymi dla tego, że jest ładne, zwłaszcza na 17" oryginalnych felgach i w wersji max. na prawdę mi się to auto podoba, nawet światła z tyłu mi się spodobały, mają ten smaczek, porównując z HB czy kombi co wygląda jak kia czy inny hyundai. Auto jest nowe, mało tego na drodze, i kupując automatycznie zgadzałem się że mogą wyjść choroby wieku dziecięcego, jak choćby ta podkładka co już zrobiona jest u mnie, czy inne rzeczy mogą wyjść jeszcze, ale od tego jest gwarancja, tylko nie mam czasu podjechać:( i z tąd też wynikać może lekkie rozdrażnienie:) wkońcu wiem, że nie kupiłem auta za pół miliona, ale jakoś wydawało mi się , że jednak się przyłożyli do złożenia tego auta:)
Na koniec podsumowując, na pewno kupiłbym go drugi raz, może jedynie zmieniłbym wersję silnikową na 1.4T ale nie ma chyba w sedanie niestety a inne nadwozie nie wchodzi w grę dla mnie. Bardzo miło wsiada się do nowego auta, przekręca kluczyk bez zbędnych zdrowasiek czy wyjadę z pod domu więc to chyba najlepsza rekomendacja jeśli chodzi o pracę aua w warunkach arktycznych:)
pozdrawiam wszystkich.