Ekran przyciemnisz. Niebieską lampkę od długich już nie. Przynajmniej nie na tyle aby nie irytowała. Intansywność świecenia mam ustawioną na 1.
To jest widok strony w wersji do druku
No to chyba indywidualne odczucia, albo przy jeździe poza miastem. Kilkukrotnie zdarzyło mi się włączyć przez przypadek długie (przy szybkim zmianie pasa i sygnalizacji kierunku) i dopiero po dłuższym czasie się orientowałem ze są włączone (wcale mnie te niebieska lampka nie rzucała się w oczy) .
Musiałem zmienić na Ori, bo był problem z mocowaniem tych z PSA.
Przyszedł mróz i taka niespodzianka (po 23 km jazdy).
https://vimeo.com/254616362
No JP.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
Oczywiście, że przyciemnisz, ale jak przyciemnisz za bardzo to jest duży kontrast potem między komunikatami a normalnym podświetleniem, i dla tego oślepiać może. Ja mam na połowę chyba ustawione, i nie oślepia mnie ten komunikat, choć zawsze pozostaje współczynnik ludzki - każdy postrzega wszystko na swój sposób :D
pozdrawiam
Oj tam oj tam. Ale sika co nie? a mogłoby ciągnąć smugę zamarzniętą przez całą szybę...
U mnie wczoraj na -9 leciało z dyszy jak w starym żuku, cienki pojedynczy strumień i nie robie z tego problemu, zamarzlo samo potem odmarzłe samo, mgiełka wróciła :)
Ja mialem podobnie na poczatku ze od strony kierowcy psikałem po masce, w srodku dyszy było coś nie dociśnięte, wcisnąłem i teraz jest ok
A miałem w mondeo podgrzewane dysze spryskiwaczy
A my dziś przy przebiegu 7 tyś. wylądowaliśmy w ASO. Wycie z komory silnika. Rzeźbią. Siedzę w ASO i piję czekoladę.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
Daj znać do jakich wniosków doszło ASO
Jak Ja uwielbiam mieć rację.
Syf zbierający się w komorze.
Pracowałem od rana, zrobiłem jakieś 70-80km i nagle silnik zaczął wydawać z siebie dziwny dźwięk. Nie tyle piszczący co wyjący jakby klimatyzacja chodziła. Przycisk od AC nic nie zmieniał bo było -1*C. Zatrzymałem się, odczekałem, sprawdziłem płyny - wszystko OK. Odpalam. To samo, intensywność wzrasta z obrotami. Burczy wydech. Do ASO raptem 2km więc bez zastanowienia się udałem. Panowie od razu zanurkowali pod maskę. Zabrali klucze. Wprowadzili do hali.
Cały pasek alternatora i napinacz uwalone błotem. Panowie stwierdzili, że TTTM. Na wsi nie mieszkam. 95% jeżdżę po mieście. Fakt, że Gdańsk się mocno buduje i syf tu i tam ale że przy takim przebiegu? Bez gadania zbędnego ściągnęli, wyczyścili, sprawdzili przy okazji czy nie ma błędów, nanieśli kolejne poprawki (Trytytki) do wykonanej instalacji LPG. Działa. Czas operacyjny 40 minut. Podobno robią to rutynowo przy każdym przeglądzie.
To faktycznie warunki do jazdy ekstremalne w Gdańsku bo ja przy przebiegu 18 tyś. km i 1,5 roku użytkowania mam czysto pod maską.