nie o skodzinie pisze lub yarisce
To jest widok strony w wersji do druku
nie o skodzinie pisze lub yarisce
A to jest taka próba racjonalizacji wydania kasy na fajniejszy silnik. Mądrość ludowa mówi, że więcej mocy to bezpieczniejsze wyprzedzania. Prawda jest taka, że mając ten zapas mocy, jesteśmy bardziej skłonni do ryzykownych manewrów i bezpieczniej wcale nie jest (ubezpieczyciele dysponują stosownymi statystykami i stosują je np. do wyliczania składek OC). Oczywiście każdy tu powie, że "ja jestem rozważnym kierowcą i mnie to nie dotyczy". Tak, jasne.
Żebym nie wyszedł na zrzędę, to jeszcze napiszę, że przejechałem w życiu co najmniej kilkanaście kkm z 6-cylindrowym silnikiem i >300KM mocy (wszystkie silniki dostępne w tipo to przy tym takie same śmieszne popierdółki). Jak kiedyś mnie będzie stać, to sobie takie coś kupię i też będę żonę przekonywał, że to wyłącznie dla bezpieczeństwa :mrgreen:
I jeszcze coś. Moja często pokonywana trasa to kawałek ekspresówki, krajówka i kawałek miasta, w sumie 65km, które spokojnie, raczej defensywnie jadąc pokonuję w ok. 50 minut. Jadąc znacznie ostrzej (bo zaspałem i spieszy mi się), może bez bardzo drastycznego łamania przepisów, ale wyprzedzając wszystko, co jestem w stanie wyprzedzić, potrafię z tego urwać nie więcej niż 5 minut (!), za to spalając znacznie więcej benzyny. Bardzo często też różnych młodych gniewnych, którzy wyprzedzili mnie na trasie, doganiam potem na pierwszych światłach...
Dla Ciebie każdy kto ma mocniejszy silnik od Ciebie to na drodze frustrat i degenerat wychodzi na to. Mi korona z głowy nie spadnie jak auto mi spali 2l lpg więcej od takiego N/A 1.4 95KM. Jak potrzebuje to wyprzedzam, a nie szukam odcinka prostego jak pas startowy. Poza tym sam przyznałeś rację że pod lpg ten silnik średnio się nadaje w obecnym wydaniu, dochodzi problem z poborem oleju i itp. Może Twój nie pali oleju, ale ja tam nikomu na bagnet nie zaglądam i nie sprawdzam na bieżąco czy coś dolał czy nie dolał. Po prostu wybierając wersję kombi wyszedłem z założenia że z osiągami nie chce się cofać w stosunku do Punto 2 1.2 16v. Po prostu wybrałem silnik który póki co nie sprawia problemów z zasilaniem lpg, a jego jedyny minus to większe zużycie paliwa. I wybierając 1.4tjet składki większej nie zapłaciłem za OC, zapłaciłem mniej niż za Punto 2 w skali roku. pozdrawiam
Powiem Wam, że jeździłem kilka lat temu oplem Vectra 1.6 100km i jadąc na wczasy musiałem pożyczyć Punto z 2010 roku (silnik 75km albo coś koło tego) i niestety ale nie da się oszukać nikogo - prawda jest taka że jak w mieście nie było problemu to w trasie aby tira wyprzedzić to musiałem mieć kilometr prostej [emoji14] Vectra tego problemu nie miała.. Wg mnie te 100 koni z groszem to minimum jak ktoś też czasami robi trasy. Jak tylko raz dwa w roku na wakacje to nie potrzebuje bo przeboleje ten wyjazd..
No i nie oszukujmy się ale 120 km to nie jest też rakieta więc nie mówimy o niebezpieczeństwie bo to stwarzają ludzie czy to służbową Fabią co ma też 80km czy np BMW które ma 300 kucy.. ale niestety w trasie potrzebny jest silnik który bez problemu może wyprzedzić bądź wykonać manewr w nagłej sytuacji..
To jest wielka nadinterpretacja albo brak zrozumienia tego, co napisałem.
Ja tylko zmierzam do tego, że kategoryczne stwierdzenia typu "bez 150KM nie da się sprawnie jeździć po Krakowie" są bzdurą, a jeżeli ktoś potrzebuje min. 120KM do bezpiecznego wyprzedzenia traktora, to i z techniką jazdy coś nie bardzo ;-)
Moment, a nie konie. Co Wy tak się tych kuni uparliście?
Prosty przykład :
Auris 1,6 132KM ma dużo mniejszą dynamikę w zakresie normalnie użytkowanych obrotów od 1,4 tjet, który ma tylko 120KM
To taki pierwszy z brzegu przykład.
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Racja, zeszliśmy na temat mocy ponieważ dla zwykłego Kowalskiego to jest główny czynnik jak się go pyta sąsiad "Ile to 1.4 Twoje ma mocy?" A tak jak piszesz, moc to tylko wielkość fizyczna będąca wynikiem iloczynu momentu obrotowego i prędkości obrotowej silnika. Głównym czynnikiem jest przebieg momentu obrotowego w funkcji prędkości obrotowej silnika. Podobnie jest z Hondami i Vtec, stare silniki które rozwijają dość wysokie moce przy prędkościach obr. silnika rzędu 7krpm o relatywnie niskim momencie obr. do osiąganej mocy. Stąd "wściekłą" Hondę najpierw słychać a później widać.
Pany dzięki za nakierowanie na właściwy tor zakupu. Tipek jest już. Polatałem dziś nim i w/g mnie ten silnik to takie absolutne minimum do budy sw. Szału jak dla mnie nie ma odnośnie mocy, może dla tego,że jeździło się mocniejszymi autami.Po gwarancji poszukam kogoś kto podniesie moc i jakoś to będzie.Na testach dali mi HB i ten latał o wiele szybciej, może się i mój silnik rozkręci,albo jutro sprawdzę czy tam jest t-jet bo nawet pod maskę nie zaglądałem w salonie . Plusem tipka jest przestronność wnętrza i taka toporność (mi się podoba,rzecz gustu). Jakoś wykonania hmmmm jak w każdym aucie do 100tys zł,a to kosztuje dużo mniej.Zawieszenie dość fajnie zbiera. Póki co po przejechaniu z 300km jestem mega pozytywnie zaskoczony.
No to gratulacje. Wrzuć jakąś fotkę nowego nabytku.
wbrew legendom że teraz technologia to panie jest taka że nie trzeba docierać, silnik się układa, co widać m.in. po zużyciu paliwa. Więc i twój zapewne nabierze wigoru
Po tym poście widać, ze nie jeździłeś T-Jetem i dlatego nie wiesz ile tracisz. Jeśli by to było jedynie 25 KM więcej, wtedy różnicę można by było faktycznie odpuścić. Taki T-Jet podczas codziennej jazdy (czyli do jakiś 4 tys, obrotów) zachowuje się podobnie jak V6-tki 2.0-2,5 litra z przed 20 lat bo mają podobny moment obrotowy (tylko nawet wcześniej dostępny) i podobną elastyczność. Jeździ się komfortowo, przy dobrej reakcji na gaz, bez potrzeby ciągłego redukowania czy planowania manewrów z minutowym wyprzedzeniem. Oczywiście nie jest to silnik do szaleństw, bo przy wysokich obrotach wychodzi dość szubko, ze mocy jest tylko 120KM ale do codziennej jazdy jest bardzo przyjemny. W wersji 150 KM jest to już dobra alternatywa dla mocnych ale starych, dużych i paliwożernych silników.
Oczywiście ciężko kogoś namawiać na T-Jeta, jeśli planuje kupić sedana w golasie lub będzie kręcił się głównie po mieście. W przypadku hatchbacka czy SW dopłata to T-Jeta wydaje się być dobrym wyborem gdyż :
1. Mamy mocniejszy silnik o dużo wyższym momencie obr.
2. Skrzynia biegów pracuje przyjemniej, bardziej precyzyjnie.
3. Dostajemy gratis system S&S
4. Te wszystkie dodatki powodują, ze wrażenia z użytkowania auta są takie, jakby był co najmniej pół klasy wyżej niż wersja z wolnossakiem.
5. Nie przejmujemy się o zużycie oleju silnikowego.
Oczywiście ok. 10 % dopłaty do lepszego silnika to dla niektórych dużo ale w tym przypadku warto to zrobić nawet kosztem wyposażenia, bo różnica między tymi silnikami jest ogromna.
Gratis system s&s haha 90% posiadaczy na forum ma wyłączone super argument. Ja jakoś w 95km nie mam problemu ze skrzynia , pracuje dobrze, oleju tez nie dolewam.
Dyskusja na temat silnika bez turbo a z turbo jest bez sensu, wiadomo ze z turbo lepiej jezdzi.
A ten cały bełkot o problemach z wyprzedzaniem piszą osoby które nie przejechały wiekszego dystansu zwyklym benzyniakiem w tipo. Ból dupy bo trzeba z 5 na 4 zredukować ja pierdziele , 25 km więcej a przekonanie jakby co najmniej z 200 kucy brykało.
Wrażenia są faktycznie takie jakby nagle zabrakło może nie 200 ale ze 100 KM - to co w T-Jecie zrobisz na 6-tce to tu musisz redukować do 4 tego biegu. Oczywiście to żaden problem, jak trasy robisz rzadko i lubisz słuchać wycia silnika. Jeśli ktoś chce mieć przyjemność z jazdy w trasie, to T-Jet to mus.
Skrzynia w wolnossaku się nie psuje, tylko nie pracuje tak przyjemnie jak w T-Jecie. Jeśli oleju Ci nie ubywa w 1,4 16v to jest niepokojący objaw...
Nie przesadzajmy że tjet jest taki super na trasy. Raczej okazjonalnie. Z resztą z grubsza zgoda różnica jest bardzo duża między silnikami i warto dołozyć. ale trzeba pamiętać że za kasę wolnossącego tipo możemy dostać polo z silnikiem 1.0 i tu bym upatrywał porównań co lepsze.
A czego więcej potrzebujesz na kilkaset kilometrów krajówki poprzecinanej kawałkami S-ki? Nie pisałem tu o tysiącach kilometrów autostrady, bo do tego kompakt z założenia nie jest dedykowany. Fakt, wersja 120KM T-Jeta ma za niskie przełożenia 6-tego biegu ale porównujemy tu go z wersją 16V a ta ma jeszcze niżej to przełożenie.