U mnie nie chcieli wymienić obu. Facet był strasznie obojętny na moje argumenty. No trudno.
To jest widok strony w wersji do druku
U mnie nie chcieli wymienić obu. Facet był strasznie obojętny na moje argumenty. No trudno.
Mi tez zaczal stukaÄ z lewej strony. 2-3 mies. temu zkrecajac w lewo czasami slyszeÄ bylo jakiĹ dĹşwiek rzegotanie pod przednim lewym kolem. Zdjalem kolo oczyĹcilem rdze z chamulca i przestalo, problem znikl. W sierpniu jechalem przez Kraje Nadbaltyckie do Bialorusi, Podlasie i z powrotem. Po serwisie olejowym chyba zaczelo mi stukaÄ przy nierĂłwnoĹciach (dziury, przejazd kolejowy...), i teraz juz mocno. Kolega powiedzial ze prawdopodobnie laczniki stab. Mam 60 tys. km, jeszcze na gwarancji. Musza zrobiÄ za friko (gwarancja)??
Co jeszcze moglo by spowodowaÄ podobne stukanie?
D z i e k i
Mój w piątek przeszedł pierwsze badanie techniczne i przy przebiegu 49 tyś. km łączniki nie wykazują żadnych oznak zużycia.
Pewnie poprosił i miły pan diagnosta sprawdził... ja zawsze prosiłem o dokładne przetrzepanie auta bo w zadzie mam przepisy, zależy mi aby auto było sprawne i niezawodne dla mojej wygody i komfortu...
Może ktoś potwierdzić czy te Mayle HD pasują do SW?
Są tez i do sw
Dokładnie tak jak pisze kolega Qvadrat. Byłem na badaniu w ASO gdzie serwisuję auto i ich diagnosta bardzo się przykłada do swojej roboty.Zawsze sprawdza np. ważność gaśnicy, gdzie w większości stacji się z tym nie spotkałem.
Sprawdź rurę dolotu powietrza czy też tłumik odgłosów ssania (ta trąba słonia po lewej stronie silnika patrząc od przodu) - ona ma mocowanie w okolicy belki podwozia. Mi w 500L urwali to mocowanie podczas przeglądu przy 45kkm i cały element stukał podczas przejeżdżania przez jakieś nierówności. Ja podczepiłem u siebie tą rurę na trytytkę i odgłosy zniknęły jak ręką odjął.
Zna ktoś przypadek że taką gaśnicą ugaszono palący się samochód? Jak już się zacznie palić zwłaszcza benzyniak to trzeba spierdalać a nie bawić się w strazaka. I druga strona medalu co w tej gasnicy ma sie zepsuc że trzeba co chwilę nową? Albo jej legalizacja to już w ogóle fikcja.
Taką gaśnicę proszkową łatwo samemu sprawdzić. Raz widziałem jak robi się legalizację w zakładzie. Rozkręca się taką gaśnicę (nic nie wybuchnie) i sprawdza jaki jest proszek - musi być suchy i sypki. Jak jest wilgotny to gaśnica jest do wyrzucenia. Następnie wyciągał wkład z CO2 i go ważył ( nie pamiętam jaka jest masa minimalna) jak był powyżej normy to skręcał wszystko dawał naklejkę i się podbijał.
Pamiętam jak mówił że dobra gaśnica kosztuje około 80zł, a te marketowe też jakoś działają ale mówi że trzeba chwilę poczekać jak się naciśnie przycisk (chwila - mowa tu o 3-4 sekundach).
Natomiast zgadzam się z przedmówcą że 1kg gaśnica to za mało na auto - chyba że ktoś ma starą, nielegalną, dobrą gaśnicę halonową to wtedy tak.
A wracajac do lacznikow. Mam ostatnie 10 dni gwarancji i liczylem ze sie posypia w te 2 lata. Ale na razie cisza wiec przyjdzie mi wymieniac pewnie za swoje ;-).
mi poleciał lewy 3 mce po gwarancji , 58kkm.
Ja mam 99 tys i się trzymają. Jedyne co poszło , to listwa wtryskowa lpg przy 60 tyś. No i wymieniane klocki przód na 90 tyś
W fabrycznej są medy chyba... dobrej opinii to one nie maja. One są strasznie głośne... jak zapalę to słyszę po chwili jak się przełączy jak zaczynaja klepać niemiłosiernie...