To jest widok strony w wersji do druku
-
Parownik jutro przywiezie kurier nowy oryginał. Czekałem 3 miechy aż naprawiłem zanim przyszedł. W kraju nie do kupienia. Landi renzo ma zakaz sprzedaży tego w kraju. Tylko ASO. Ja znalazłem w sklepie we Włoszech taki reduktor tylko do 500l 1.4 tjet z fabrycznym lpg. Różni się tylko średnica krocca wyjścia gazu, ten do 500 ma 12mm, nasz do tipo 14. Po to tez kupiłem używkę reduktor by przełożyć ten krociec :-)
Spisałem numer reduktora z tego italianskiego sklepu i poprosiłem pana z enermy o pomoc w zakupie. Znalazł u zagranicznego przedstawiciela i mi sprowadził. Trochę to trwało. Nie dało się dostać takiego z numerkiem do tipo ale ludzie z LR mówią, ze różnią się one tylko tym króćcem do gazu lotnego.
Szukam teraz tańszego odpowiednika filtra fazy lotnej to montażu w miejsce oryginału z wbudowanym odstojnikiem na syf. Mam na oku certools, kupię i przeswietle, będzie widać co ma w środku.
Długo nie dowierzalem, ze trzpień rozwiązał moj problem ale już setki kilometrów zrobiłem od wymiany i rano na chłodzie zapalam sam szybko przechodzi na lpg i nawet nie pierdnie, tak jak za nowości :-) tyle czasu się bujalem z tym. Pisałem dużo kiedyś ze wydaje mi się ze jebie gazem koło auta. Konkretnie po prawej w okolicach reduktora. ASO nic nie czuło i nic nie znajdowało. A to blokujący się trzpień powodował za duże ciśnienie w reduktorze i zawór bezpieczeństwa otwierał się i wyganiał nadmiar do dolotu - podłączony jest do puszki filtra powietrza a ta hermetyczna nie jest i stad to co czułem z tamtej strony auta. W chwili jak otwierał się zawór bezpieczeństwa momentalnie leciało ciśnienie na szynie wtrysków i jeb błąd niskiego ciśnienia. Jakie to teraz kurwa proste i oczywiste⌠kupię nowy trzpień za 40zl, usune ten zablokowany co wyjąłem, wyczyszczę tulejkę i na wiosnę zmiana :-) taki syf teraz w gazie na każdej stacji.
Gazownik koledze kiedyś mówił na jakich stacjach nie tankować a na jakich tankować, sam tak tankował ale jak na polecanych stacjach gaz mu zaczął zasypiać wszystko to przestał polecać jakiekolwiek stacje, wszędzie ten sam syf - stwierdził. Tylko wymiany filtrów i czyszczenie częstsze utrzyma instalacje w sprawności co potwierdza moj przypadekâŚ
-
W czym problem założyć inny reduktor. Kwestia przeróbek zasilania wody i zasilania gazem. Reduktor działa czysto mechanicznie, ma utrzymywać stałe ciśnienie pracy które się ustawia. W Mes sprawdzić jakie jest ciśnienie robocze lpg po rozgrzaniu i szukać reduktora który działa w tym zakresie. Są reduktory z wbudowanym EZ, są bez EZ. Zawsze można zabudować osobny EZ. Jeszcze kwestia sprawdzenia mocy cewki na LI10 i czujnika temperatury reduktora. Czujnik ciśnienia gazu w LR jest zabudowany w listwie, wiec ta kwestia odpada.
-
Nie trzeba daleko szukać, można wstawić normalny li10 jaki wstawiają w polskich warsztatach tylko trochę inaczej wyprowadzenia ma, co nie powinno stanowić większego problemu przy podłączaniu. Ten fiatowy różni sie tylko wyprowadzeniami, wewnątrz te same bebechy i wydajność. Ja tego rozwiązania nie brałem pod uwagę. Nie chciałem grzebać przy wężach.
Normalny li10: https://enerma.pl/pl/iv-generacja-se...i10&results=13
Trzeba tez zmienić wtyczkę do elektromagnesu ale jak się poprosi to w sklepie dorzuca ja gratis.
-
Małe sprostowanie, za oryginalny parownik LR li10 zapłaciłem 905zl z wysyłka. Czyli sam parownik 890zl. Wcześniej trochę przekręciłem kwotę. Sporo mniej niż krzyczy aso.
-
Qvadrat - napisz proszę jak ten parownik się spisuje i czy nie masz cheka itp.
U minie dopiero po wymianie czujnika ciśnienia gazu 5,5bar wszystko wróciło do normy (nie potrzebnie wymieniłem wtryski gazu)
-
Parownik już przyszedł ale nie będę go wymieniał. Wymieniłem trzpień i nie ma checka. Stary parownik z nowym trzpieniem działa jak nowy i na razie zostaje. Czekam na czeka ale spodziewam się go nie wcześniej niż na wiosnę/lato przyszłego roku, wtedy sprawdzę stan trzpienia.
-
1 załącznik(i)
O tak wyglada trzpień i jego gniazdo. Dziś się posiłkowałem i jakoś go wyciągnąłem. Strasznie zaklinowany siedział. Trzpień do kosza nowy do zakupu na zapas a gniazdo się moczy w płynie do mycia kominków. Jak je odmyje to będzie zestaw na zapas gdy znów czek wyskoczy.
-
A powiedzcie mi panowie co zrobić jak mi lekko śmierdzi gazem pod maską. Tzn nie jest to zapach samego gazu (zresztą wg diagnosty wszystko jest szczelne) ale taki smrodek jaki znam po odkręceniu korka spustowego w reduktorze starego typu i zlewaniu olejowych resztek z reduktora - no chyba że w instalce fabrycznej jest taki spust ale go nie znalazłem). No i generalnie w pobliżu przodu auta śmierdzi mi czymś takim nieco. Instalka pracuje poprawnie. Może trzeba jakiś atak wyprzedzający wykonać?
-
1 załącznik(i)
Od takiego smrodku mi się zaczęło. Wykręć sprawdź i poczyść ten trzpień. Bo jak już pisałem, jak się przyblokowane to w reduktorze jest za duże ciśnienie i wtedy pewnie wywala nadmiar lpg do puszki filtra powietrza, a ta już taka szczelna nie jest i dlatego coś czujesz.
Kilka dni moczylem ten syf w środku do mycia kominków i teraz wyglada to tak:
-
A wnętrze reduktora z tego mazutu też takim środkiem? AFAIK to jest zasadowe, nie wiem jak działa z elemetami typu mosiądz. Bo stali raczej nie uszkadza?
-
Do wnętrza nie trzeba jeszcze zaglądać, kowadełko tez pewnie troche brudne ale newralgiczny jest ten trzpień.
Jak rozbierzesz parownik to zawczasu kup zestaw regeneracyjny z nowymi uszczelkami i membrana. Spokojnie możesz w tym moczyć a domywac zmywaczem do hamulców. Tylko gumki i uszczelki pościągaj przed moczeniem.
Zajrzyj na początek do tego trzpienia i zobacz jak chodzi, czy jak go wciskasz w prowadnicy to haczy, czy ma opór. Powinien luzniutko latać i odskakiwać. Za małe przebiegi robisz i to za dobry parownik by go już regenerować.
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
Do wnętrza nie trzeba jeszcze zaglądać, kowadełko tez pewnie troche brudne ale newralgiczny jest ten trzpień.
Jak rozbierzesz parownik to zawczasu kup zestaw regeneracyjny z nowymi uszczelkami i membrana. Spokojnie możesz w tym moczyć a domywac zmywaczem do hamulców. Tylko gumki i uszczelki pościągaj przed moczeniem.
Zajrzyj na początek do tego trzpienia i zobacz jak chodzi, czy jak go wciskasz w prowadnicy to haczy, czy ma opór. Powinien luzniutko latać i odskakiwać. Za małe przebiegi robisz i to za dobry parownik by go już regenerować.
No właśnie patrzyłem ile kilometrów narobiłem, ogólnie mam 55 tys. z czego w ciągu ostatniego roku 6 tys. bo to maluch jest na co dzień bardziej jeżdżony.
-
Badanie organoleptyczne nosem wykazało że raczej j.bie z filtra fazy lotnej. A na przeglądzie koleś coś tam machał pod maską sondą od wykrywacza gazu. Ale patrząc jak sprawdzają światła to chgw.
-
Tam jest szczelnie, nie ma jak walić z filtra fazy lotnej. On jest obok puszki filtra powietrza a ten cienki wężyk z tylu tej puszki to właśnie odprowadzenie z reduktora. Tym wężykiem do puszki z filtrem powietrza jest właśnie doprowadzany gaz po zrzucie za dużego ciśnienia w parowniku. Puszka filtra powietrza już nie jest hermetyczna i dlatego w tej okolicy czujesz gaz. Nie są to ilości gazu które może wyłapać jakikolwiek detektor, ale smród czuć.
-
Gdzie jest ten trzpień w reduktorze? Co trzeba rozkręcić żeby go wyczyścić?