Po zaaplikowaniu konserwacji sprawdź ponownie drożność odpływów w drzwiach.
To jest widok strony w wersji do druku
Po zaaplikowaniu konserwacji sprawdź ponownie drożność odpływów w drzwiach.
Powiem tak. Robię konserwacje samochodowe co jakiś czas i w miarę widzę co się dzieje z tym. Zabezpieczyć można nawet nowy samochód a nawet bym powiedział wiecej że jeśli chcemy jeździć długo nim to wręcz powinniśmy byli to zrobić auto zabezpieczone dłużej wytrzyma.
Auto było fabrycznie nowe, odebrane w suchym miesiącu, deszczu jeszcze nie widziało, więc nie cudowałem jakoś specjalnie. Dzień/dwa wcześniej odtłuszczałem karoserię przed nakładaniem wosku, miałem rozpylacz z IPĄ , więc tym przeleciałem tez spód + szmatka. Ale w dzisiejszych czasach ceny wszystkich alkoholi poszły w górę, więc pewno coś benzynowatego lepiej użyć.
Możę warto by poczekać na upały. Chodzi o to żeby wyschło w środku. Ja polecam z firmy sika https://allegro.pl/oferta/sikagard-6...21a14291fbf951
Ja mam za sobą testy różnych farb i preparatów i to co mi się sprawdza najlepiej i stosuje na swoich maszynach albo proponuje klientom Norweską farbę okrętową anty sól. Dwuskładnikowa epoksydowa farba, którą jak się coś pokryje to powstaje powłoka jak dla mnie nie do zniszczenia. Więc jak będziesz szukał produktu, który faktycznie w praktyce się dobrze będzie sprawdzał to na pewno warto w taką farbę zainwestować. Nawet jak podwozie jest poddawane działaniu różnych czynników to tutaj nie ma problemu, farba spokojnie to wytrzyma.
możasz Kolego zpodać jakąś nazwę handlową, albo link... wielu będzie wdzięcznych
Pewnie chodzi o farbę Jotun-a, jest to podkład epoksydowy. Na zdrową czysta blachę kładłbym typową konserwację. Takie podkłady reaktywne/epoksydowe stosowałem na podwozia gdzie już pojawiała się korozja, i dopiero na to odpowiednia konserwacja aczkolwiek nikt nikomu nie broni stosować taki podkład na zdrową blachę.
Sprzedacie albo zezłomujecie te auta z całkiem zdrowym podwoziem ;-). Oczywiście żartuję sam tez popsikałem dodatkowo barankiem + wosk w progi.
to moze teraz trochę moich wypocin - doswiadczen.
Astra G, vectra C - konserwacji nie robilem. Bravo II - nie zdazylem bo po 3 latach od zakupu nówki mnie z nim uj strzelil i gnoja pogonilem. Golf VII - zrobilem mu pelną konserwację. Piaskowanie, fertan, epoksyd, konserwacja. Ostro gnil i trzeba sie bylo za niego ostro wziac. I dzis uwazam ze to byly stracone pieniadze bo po 3latach go sprzedalem bo mnie znudzil i wkurzyl. Teraz mam Tipo - na gwarancji raczej konserwacji mu robic ni ebede bo nie wiem jak sie do tego odniesie gwarant w razie czego a po 20-3 latach .. pewnie go znowu zmienię bo mnie zacznie wkurza. Juz mnie wkurza to co to bedzie za 3 lata.
Slowem - masz zamiar sie z autem zestarzec - konserwuj. Masz zamiar za jakis czas auto zmienic - kase przepij, wydaj na dziwki albo gdzies pojedz - bedzie z tego wiecej przyjemnosci niz robienie prezentów nastepnemu wlascicielowi.
Retoryczne pytanie: jak cię każde auto wkurza to po co zmieniać co 2-3 lata (gdy utrata wartości jest największa), tracąc więcej niż by kosztował abonament w burdelu na cały rok :-) ?
Pytam bo nie wiem - jak kupuje auto to raczej takie które mi pasuje.
Uuu... ale zabrzmiało, co najmniej jakby maybacha wymieniał na aston martina, a nie bravo poprzez golfa na najsłabsze tipo ;-). Różnica między tymi autami zaiste kolosalna. Ale OK nic mi do tego, ja tam z plebsu jestem nie mam takich fantazji ;-), miewam nieco inne. Moim pojeżdżę minimum 5 lat żeby właśnie komuś prezentów nie robić tylko sobie.
Z racji wieloletniego doświadczenia odpowiem krótko konserwujcie póki zdrowy. Widziałem błotniki przód od tipo zdjęte od wewnętrznej strony po 2 latach pod nadkolem już pojawiała się rdza (prawdopodobnie nadkole ociera się o błotnik) Ogolnie od wewnętrznej strony są bardzo ekonomicznie lakierowane i tyczy się to większości części nadkola wieku aut w tym tipo. Wieczorem wstawię foto.