@Maro66
Zalałem Total Quartz 5W40 Ineo C3 już przy pierwszej zmianie i taki będę nadal stosował.
To jest widok strony w wersji do druku
@Maro66
Zalałem Total Quartz 5W40 Ineo C3 już przy pierwszej zmianie i taki będę nadal stosował.
Potwierdzam, skurczybyk brał może 250ml na 10 tysięcy a lekko u mnie nie miał. I mam wrażenie, że tego nie przepalał, tylko wyciekało głównie uszczelką pod pokrywą zaworów. Rura wydechowa czysta, z nalotem rdzy od środka, bez grama sadzy. Podobnie Felicja 1.3 MPI, ten silnik też nie brał praktycznie ani grama, choćby nie wiadomo jak ostro jeździć.
Takie zużycie jak setka, półtora na tysiąc, to żadne zużycie. Nic nie kombinujcie.
Post do skasowania
No to ja mam pytania.
Pierwszy raz w życiu zauważyłem, iż mam minimum na bagnecie. Nalot 115000 z kawałkiem. Cały czas przeglądy w ASO zachowane co rok.
Ogólnie nie zdarzyło mi się abym dolewał olej przed tym zdarzeniem a tutaj minimum pomimo, iż co jakiś czas sprawdzam stan wszystkich płynów. Zatem olej Tipek zaczął brać w przeciągu 3 miesięcy i fakt trochę nim polatałem po Polsce.
Dolałem więc oleju tak na 3/4 wskazań bagnetu. Przejechałem może z 400km i widzę, że na bagnecie to jest już połowa a nie 3/4.
Żadnych wycieków, nie mam niebieskiego dymu, więc nagle silnik zaczął brać olej?
Napiszcie mi też proszę jaka jest różnica w pojemności pomiędzy minimalnym a maksymalnym wskazaniem poziomu oleju na bagnecie?
Jeśli miałem 3/4 na bagnecie a teraz mam 1/2 to ile mi oleju ubyło?
Min a max to 0.5 litra
Zatem czy normą jest to, że w przeciągu 400km zjadło mi 125ml, czyli 1/4 z 0,5L?
Mam niestety rekordowe spalanie, ok. 1l/1000km. Taki egzemplarz niestety zakupiłem (oczywiście trudno było wiedzieć, że żre tyle oleju). Zastanawiam się czy zmiana na 5w50 może w takiej sytuacji cokolwiek zmienić? Swoją drogą ciekawi mnie jaka może być przyczyna, że silnik z przebiegiem 75kkm pali olej bardziej niż zajechany 30-letni sztrucel. Czy to wina użytkowania, czy po prostu wadliwy egzemplarz. Swoją drogą poprzedni właściciel (wg książki) robił przeglądy co ok 15kkm. Jeśli musiałby tyle dolewać od początku, to pewnie zgłosiłby to w ramach gwarancji. Jeśli by nie dolewał to w ciągu kilku miesięcy zatarłby silnik, bo ten zeżarłby całą zawartość miski? Czy zaczął spalać dopiero po 5-6 latach? Czy te silniki to naprawdę takie padło, czy to rozstrzał w jakości jak kiedyś w produktach rodem z ZSSR? Co myślicie? P.S. Mam za sobą płukankę, wymianę oleju i był też zalany antykoks na tłoki, nic to nie dało.
Mój na ostatnie 15000 km wziął 7 - 8 l, teraz na pewno weźmie więcej, brał olej od samego początku. Według instrukcji może wziąć do ok. 6 l na 15000 km. Więc pewnie tak jak mój, jak był na gwarancji brał za mało oleju, żeby ASO coś z tym zrobiło. Według mnie oszczędzali na kontroli jakości, żeby auto kosztowało ile kosztowało. Więc albo trafiłeś na lepiej lub gorzej złożony egzemplarz.
Cześć. Myślę, że Twoim przypadku przy ostatniej wymianie oleju wlano inny rodzaj oleju niż przy poprzednich zmianach.
Ja mam co prawda t-jet, które podobno nie biorą oleju. Sam sobie wymieniam olej. wymieniam co 12-15 tysięcy markowe oleje. Nigdy nie dolewałem od wymiany do wymiany. Raz miałem taką sytuację, że się skusiłem na olej w promocji w supermarkecie. Niby to był markowy olej, syntetyk. Po wymianie i przejechaniu kilku tysięcy spalił pół litra oleju. Po następnej zmienie na inny olej nić nie spala do kolejnej wymiany.,
Nie wiem co tu do zastanawiania.
Zalewasz 5w-50 tyle...i wiesz czy będzie brać czy nie???
Z zastanawiania to wydajesz na dodatkowe 10l oleju na każde 10tyskm.
W sumie to nie musisz go wymieniać..:wink: przy takim zużyciu to wystarczy po 1,5tyśkm dolać od razu 5w-50 :devil:
A przy takim zużyciu to sprawdził bym odme czy jest wszystko z nią ok i świece czy po którejś nie widać jakiś nieprawidłowości.
A filtr oleju można zdemontować albo pustą puszkę wkręcić żeby nie zmieniać.