tak, wspaniałe uczucie przez najdalej rok :D , a jak ktoś ma pecha to przez tydzień :D
zwłaszcza teraz będzie tylko więcej dziur na drogach i tak do wiosny... :P
To jest widok strony w wersji do druku
tak, wspaniałe uczucie przez najdalej rok :D , a jak ktoś ma pecha to przez tydzień :D
zwłaszcza teraz będzie tylko więcej dziur na drogach i tak do wiosny... :P
Operacja spawarka - wczoraj wracając do domu wieczorem zaczęła mrugać a w końcu świecić kontrolka oleju - dziś się okazało że zostawiałem za sobą piękny szak olejowy bo się mała dziurka zrobiła. W godzinę ściągnąłem miskę z Ducato zaspawałem dziurkę miskę założyłem i zalałem olejem :)
hehe ja dzisiaj o 1 w nocy zakonczyłem zakładanie rozrzadu i klamek zalałem sprzet nową cieczą chłodzącą :D i jeszcze nowe butki zimowe na przód i wozidło przygotowane
Dziś jadę odebrać oponki zimowe do Malucha, jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś je założę. Potem nic, tylko czekać na zimę...
wpadłam się tylko przywitać, zdycham chora w domu - CCienkim jeżdże tylko do apteki i spowrotem ( + niestety do pracy )
Ja idę badać poziomy płynów i zalewam zimowy do spryskiwaczy. Zimowe oponki już są. Muszę jeszcze tylko podregulować pokrętło nawiewu. Wczoraj jak nalewałem świeżego oleju do skrzyni to 100 ml lałem przez 30 min...tak zimno ;D Za to dzisiaj ładna pogoda na sprzątnięcie :D
mrk69, ja dzisiaj Sedici ładnie umyłem, jeszcze posprzątac trzeba, płyn zimowy wlany, a zimówki na przyszły tydzien ;)
A ja od zakupu Marejki włożyłem w nią już 1500zł, w weeend zmieniam olej i filtr oraz wymieniam termostat. No i muszę umyć Malucha, bo cały brudny, że aż wstyd.... :red_kartka:
oponki zimowe założone...z tyłu continentale a z przodu dunlopy ... płyn do spryskiwaczy sobie jak na razie daruje bo nie jest jeszcze tak zimno :)
Niestety okazało się, że na wymianę oleju muszę jechać do warsztatu... Korek spustowy jest nie do odkręcenia, więc została odsysarka. Termostat wymieniony, Maluch wreszcie się grzeje 8)
a mi sie dzisiaj reczny zablokowal ... polowe drogi do szkoly driftowalem <hahaha> od razu wysiadly abs i asr ... kontrolki sie swiecily a potem wszystko ruszylo i po klopocie ... nie zaciagnie recznego juz tej zimy :)
Ja też sobie dziś latałem bokami, tyle że zamiast na ręcznym dałem w p***e :D Nie ma jak tylni napęd :)
A ja chciałem sobie poszaleć i nie było mi to dane :(
Padaka wylądowała u mechanika, myślałem że na lawecie do niego pojedzie.
Rozrusznik prawie się skończył - od dobrego tygodnia miałem straszne problemy z odpaleniem samochodu.
Rolka napinająca pasek rozrządu zaczęła piszczeć - stwierdziłem że nie ma co ryzykować i trzeba zmienić rozrząd.
Padł całkowicie termostat - był problem z nagrzaniem auta do 1/3 skali jeżdżąc nawet i 1h po mieście.
Na dodatek nie zrobili mi tego dzisiaj mimo iż gwarantowali że od 8 rano w ciągu 3h ze wszystkim się uwiną.
Tęsknię za tą moją padaszką :placz:
No i mam pilota do auta :D Dwa dni siedzenia na zimnie ale jak ładnie działa mój nowy alarm :D
ZAKUPIŁEM DLA SWOJEGO STILO TAKIE CUDA...
http://allegro.pl/item835529940_fiat...c_rarytas.html
CO SĄDZICIE ???
Nie ma to jak Fiat :D w najgorszym momencie ( spieszyłem się jak cholera ) strzeliła linka od sprzęgła - elekt 2 godziny stracone na wymianę linki w Ducacie pod chmurką :)
Muszę się pochwalić :D, Fiacina nie zapaliła dzisiaj przy -25*C o 7 rano. Zamówiłem "złotówę" z kablami i odpaliłem, ale chciałem ruszyć, zgasła i już jej nie odpaliłem. Wpadłem więc na genialny pomysł wykręcenia akumulatora i zaniesienia go do domu. Tak też uczyniłem.
Akumulator postawiłem w pokoju odpaliłem farelkę z gorącym nadmuchem na max i po 20 minutach grzania zapiąłem go do Fiaciora, a on odwdzięczył mi się pięknym rykiem 12-stu zaworów :D
Suma sumarum moja piękna dotarła do pracy z godzinnym opóźnieniem, a ja z półtora godzinnym.
Btw. Co za makaroni wymyślił tak długą śrubę do przykręcenia obejmy akumulatora :sciana: , myślałem że zamarznę odkręcając ją płaskim kluczem na dodatek 12-ka :/ .
Dzisiaj w mojej Marysi zawital Zenon :D
Ja dzisiaj zabrałem się za zimową kurację. Przyczepiłem od nowa nadkole i zderzak, które urwałem na zamarzniętym śniegu na parkingu. uzupełniłem olej, płyn w spryskiwaczach i zauważyłem, że nie ubywa płynu chłodzącego od kiedy dodałem proszek do uszczelniania :) Jeszcze trochę roboty przede mną, ale sukcesywnie codziennie coś robię. Na jutro planuję zdjęcie plastikowych progów i położenie biteksu na metalowe progi, bo przez otarcia i sól wychodzi rudy nalot. Poza tym zamontowałem otwarty filtr powietrza i teraz wygląda jakbym miał ruski PPSH pod maską :) ale ciągnie jak głupi :lalala:
a ja zakupilem sobie sliczne welurowe dywaniki na allegro. prawie miesiac sie zastanawialem czy je kupic i warto bylo. kazdy jako ze sa dedykowane pasuje idealnie czyli tak jak lubie i maja sliczny napis stilo jak tylko sie wchodzi to od razu rzuca sie w oczka:)