@bartusssp
Ja z kolei nie mówię o dynamice :)
Samochód już kupiłem ... i nigdy nie wybrałbym takiego z silnikiem 1.0. To tak, jakby do ciągnięcia ciężkiego wozu zaprząc konia wyścigowego, zamiast pociągowego Perszerona :)
To jest widok strony w wersji do druku
@bartusssp
Ja z kolei nie mówię o dynamice :)
Samochód już kupiłem ... i nigdy nie wybrałbym takiego z silnikiem 1.0. To tak, jakby do ciągnięcia ciężkiego wozu zaprząc konia wyścigowego, zamiast pociągowego Perszerona :)
No ale wlasnie perszeronem jest litrówka która max moment ma na dużo niższych obrotach, tych użytecznych na których jezdzimy. A nie przy 4,5tys obr. W praktyce oznacza to dużo mniej wajchowania biegami. A moc max 1.4 ma przy 6000 a litrówka przy 5000. No to który jest bardziej wyścigowy ? ;-). Gdybym miał wybór to wybrałbym litrówkę albo lepiej 1.3 ;-). W sumie juz widzialem silniki z 1.3 z 500x na allegro. Ciekawe czy trzebaby wymieńiać wiązki w litrówce jakby chcieć przeszczep zrobić.
Jak na dzisiejsze standardy niezbyt wyżyłowany ma 100 KM z litra. Mniej niż tjety w alfach. Abarthach tam z litra mamy nawet 128 KM (wersje 180 KM). Oczywiście kwestia trwałości ale nie trudno znaleźć taki z przebiegiem > 200 kkm.O ile czegoś nie skopali z chłodzeniem jak w ecoboostach,rozrządem jak w puretechach itp. to nie powinno sie nic dziać.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Na to wygląda. 500x ma multiaira z korzystniejszym przebiegiem momentu, mocą o 20 KM większą niż bazowy Tjet a vmax i przyspieszenie gorsze. +Wieksze koła i opony. Tzn jest inna skrzynia więc to też może mieć wpływ ale zwykle pogarsza to jeden parametr a poprawia drugi. A jego brat bliźniak czyli jeep renegade -kanciak którego aerodynamikę każdy intuicyjnie postrzega jako słabą to już wgl te dwa parametry ma prawie takie jak wolnossące 1.4 w tipo.
Taka wycieczka z bazowym 1,4 to właśnie wyzwanie, 1.0 poradziłby sobie bez większego problemu. Pojemność nie ma tutaj nic do rzeczy, oczywiście żeby z 1.0 wyciągnąć tyle mocy to z 1.4 musi być bardziej skomplikowanym i wykonanym z wytrzymalszych materiałów silnikiem ale nie będzie mniej wytrzymałym o ile producent czegoś nie skopie. Oczywiście stosowanie takich jednostek wymaga od wytwórcy większych nakładów technologicznych i kosztów produkcji, dlatego bronili się oni od downsizingu jak długo tylko mogli. Dla klienta to głównie plusy, bo ma oszczędniejszy i wydajniejszy samochód.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rozmowa o wszystkim i o niczym.
Udowadnianie na siłę wyższości czegoś nad czymś.
Jeżeli ktoś ma chodź kilka klepek pod deklem, to potrafi sam podjąć decyzję.
Czy wybierze 1,4 T-Jet po to żeby raz na kilka lat wyprzedzić tira pod górkę, robiąc przy tym wir w baku jak w Ikarusie, czy muła 95 albo silnik z kosiarki, który już nie będzie tak bezawaryjny, to już jego problem.
Dla każdej wersji można znaleźć po 10 zalet, po czym robić z tego ołtarzyk i błogosławić bez końca.
Tylko nie dla każdego te same wartości są tak samo istotne jak dla drugiego.
Inaczej ujmując - nie zadowolisz każdego bo żadna z wersji silnikowych nie jest idealna i co najważniejsze - kierowana do innych odbiorców.
Tak może pisać ktoś, kto nie jeździł ani t-jetem ani trzycylindrowym 1.0. Ja akurat miałem 1.4 16v , miałem T-jeta i ponad 10 tys. zrobiłem 1.0 TSI 90KM ( bardzo zbliżony silnik do Fiata 1.0) . Wiem jakie są różnice pomiędzy tymi jednostkami i nie widzę powodów dla których można rozważać starego 1.4 ( oczywiście poza ceną zakupu). T-jet jest najlepszym wyborem pod względem osiągów ale spalanie może wielu zniechęcić, szczególnie jak jeżdżą głównie po mieście. 1.0 jest świetny w mieście a i na krajówkach dobrze daje sobie radę, paląc tyle co samochody miejskie z dużo słabszymi silnikami. A 1.4 16v ? Jeździ tak, jak przeciętne samochody 20 lat temu i tylko tyle. Technika jednak poszła do przodu i wymagania też wielu ma większe. Na pewno silnik jest jest ok jak ktoś przesiada się z Punto z bazowym silnikiem ale np. po Fiacie Siena 1.6 16v będzie już rozczarowanie..
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A jak się przesiada z 1.9 SDI ?:lol:
Trzeba zapytać kogoś kto jeździł 1,0 Mpi
Mam 1.4tjet średnie spalanie 9-10l LPG/100km, wcale go nie oszczędzam. Super oszczędny nie jest, ale do smoka mu daleko. Jakoś sobie cenię wieksze bezpieczenstwo w trasie przy wyprzedzaniach i itp. a jeżdżąc energicznie 1.4 95km też spali nie mało. Mam Punto 2 1.2 16v i przy prędkościach autostradowych rzędu 140km/h pali bardzo podobnie jak Tipo kombi z 1.4tjet.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Pali oczywiście mniej niż wcześniejsze silniki Fiata wolnossące które zastąpił ale więcej niż dzisiejsze silniki o takich parametrach. Pomyśl czy byłbyś taki zadowolony na stacji jakbyś nie miał lpg ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jedyny sensowny argument jaki podajecie, to bezpieczeństwo w trasie przy wyprzedzaniu.
Chyba, że jest to przedstawiciel handlowy z płonącymi genitaliami, którym musi wszystkich wyprzedzić, tylko po to żeby się spotkać na najbliższym zjeździe.
Ktoś się tego naczyta i poleci po T-jeta.
A cała reszta, która nie wykorzysta potencjału silnika nawet w 50%, bo np. nie ma potrzeby wyprzedzania, czy to ze względu na infrastrukturę, czy drogi dwupasmowe będzie frajerem narzekającym na duże spalanie.
Koniec końców, ze względu na wir w baku pod maską wyląduje LPG i tylko modlić się, żeby ktoś nie spierdzieli montażu.
Kolejnym argumentem za dynamicznym silnikiem jest przyjemność i frajda z jazdy, a nie tylko dojazd z punktu a do b.
Wiadomo, ze to kwestia kasy. Jakby nie spora różnica w cenie bazowej auta plus potem tankowanie to każdy z nas brałby T-Jeta. Zawsze lepiej mieć silnik mocniejszy i bardziej dynamiczny niż słabszy i mułowaty.
Nikt już nie kupi nowego T-jeta bo został wycofany. Wybór jest tylko miedzy starym 1.4 16v a nowym 1.0 100 KM turbo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No i to jest problem ;-) bo u wiekszosci producentów w takim aucie silniki rzedu 120-140 KM są dostępne. Mogłoby być też coś typu sport.Ale widząc jak ceny abartha są odjechane w stosunku do zwyklej 500 to by kosztowało pierdyliard PLN. A tjet wlasnie ma te zalete że jest gazowalny wiec jak tylko ktos może się pogodzić z butlą w bagażniku to jest idaelna sprawa. Nie ma na rynku auta które oferuje takie przyspieszenie elastyczność za takie pln za kilometr i takie pln za auto. Co prawda ceny lpg przez sankcje na bialorus i jakies zawirowania w ruskiej rafinerii ale to i tak nadal 50 proc ceny benzyny. Jak wejda dziwne podatki emisyjne to ta proporcja jeszcze sie zwiekszy o ile nie dopierdzielą jakiejś akcyzy co w czasach ekopaliw jest mało prawdopodobne.
Ogólnie czy warto tipo: no może tu jest odpowiedź: https://youtu.be/T4EgWa7Po60
gdy w maju 2020 kupowalem swojego kombi w wersji lounge, ze zwyklym wolnossacym silnikiem - za 62 tys (egz z placu ) to mialo to jeszcze sens - przynajmniej dla mnie. Zalezalo mi na czasie, rynek byl wyczyszczony , to stalo na placu - wzialem.
Auto jak auto, porywające jak kupa na dywanie ale tanie, w miarę dobrze złożone z prostym, zwyklym silnikiem.
Teraz , z perspektywy czasu i tego co sie dzieje na rynku - nie kupilbym go.
Powoli będę się przygotowywać do zmiany auta i z pewnoscią nie bedzie to juz fiat.
Sam samochód nie dał mi specjalnie w kość - w sumie tylko wymiana tylnej belki na gwarancji i uszczelki szyby. Ale parę rozwiązan ma takich które mnie po prostu irytują ( chociazby konieczność idiotycznego zwracania uwagi serwisom jak auto podnoszą - no co za debil wymyslil te progi ) powodują że jakoś specjalnie nie pałam juz sympatią do tego auta. Jakość spasowania też z czasem dała o sobie znać.
No i ceny - nowe tipo z silnikiem 1.0l za okolo 80 tys ( za tyle ostatnio widzialem HB w ganinexie - i to nei byl cross) nei wydaje mi się zajebistą ofertą.
Tu pewnie są sami mistrzowie negocjacji którzy wyrwa nowe tipo za polowę ceny :) ale patrzę na to bardziej realnie i widzę że podobne pieniądze można mieć nawet roczne - dwuletnie auto znacznie lepiej wykonane i po prostu ładniejsze.
A i pewnie jakieś nowe budzetowe by się wyrwało.
No z cenami to się teraz można lekko zdziwić zwłaszcza jak są to wersje z silnikami większymi niż bazowe. Mowa nie o fiacie a ogólnie. Humorystycznie dodam że są "okazje" a jedną aktualnie mogę podziwiać dwa domy dalej ;-). Jest to biemdablju kupione niecały rok temu z wielką pompą-nawet sto lat śpiewali. W niedzielę słyszę coś odpala jak stary rzęch a że mam w okolicy pola to myślę zaraz jakiś ch.j będzie po polu jezdził traktorem i halas robił. A tu niespodzianka - somsiad tylko do sklepu wyruszyl tym swoim bolidem ;-). No i własnie doświadczałem poszukiwanń kilkuletniego auta, no jest to wyzwanie opisy swoje a życie swoje. Najlepiej chyba wyglądają jeszcze te poleasingi jeśli mówimy o ogólnie dostępnych kanałach (olx, otomoto itp.). Ale może źle patrzę, chętnie zobaczę auto wyraźnie fajniejsze od tipo w podobnej cenie.
wiesz, gust jest jak dupa. Kazdy ma swoj.
Cokolwiek bym nie wrzucil i tak znajdzie się ktos kto stwierdzi ze to gówno a tipo to ósmy cud swiata
Wiec... pozostanmy przy swoich wyborach, gustach i oczekiwaniach.
Ja tipo juz bym wiecej nie kupil. Jezdzi mi się tym dobrze - pomimo tego ze podobno wg znawców 95KM nie jedzie - ale serce do tego auta stracilem.
Wymieniam olej, dbam ale nie mam zamiaru wsadzic w niego ani złotówki wiecej niż muszę.