W sportingu wskazówka w mieście przy katowaniu dochodziła do 110... w cieniasie znaczy się :-)
To jest widok strony w wersji do druku
W sportingu wskazówka w mieście przy katowaniu dochodziła do 110... w cieniasie znaczy się :-)
U mnie prawdopodobnie padł jakiś czujnik temperatury od lpg, choć myślałem że sterownik lpg pomiar bierze z czujnika temperatury cieczy silnika, ale wygląda że nie. W nocy było u mnie -9 stopni, a sterownik chciał przełączyć na LPG po ok 200m jazdy. Czas odwiedzić aso.
Czujnik temp. dla sterownika LPG powinien być w parowniku....przynajmniej ja tak miałem w Sienie 1,6.
Dwa tygodnie temu odebrałem samochód z salonu, obecnie mam przejechane ponad 200 km. Jakiś czas po zakupie zauważyłem, że w zbiorniczku wyrównawczym jest płynu ponad max. Odciągnąłem jakieś 250 ml tak, żeby było pomiędzy min a max. Jednak po każdej jeździe płynu trochę przybywało. Ostatnio sytuacja się unormowała i trzyma tyle ile po odlaniu. Zauważyłem jednak, że z rana ale nie za każdym razem, gdy silnik jest zimny i przejeżdżam kilka metrów słychać kilku sekundowe jak by przelewanie wody. Co to może być? No i jeszcze jedna kwestia, jak szybko nagrzewa wam się ten silnik? Bo u mnie przy temp powietrza według czujnika 19 stopni i przejechaniu 1,5 km + (kilka minut zajmuje mi wyjazd z garażu i zamykanie 2 bram, w drogę ruszam mniej więcej jak się wyłącza ssanie) temp jest już w połowie podziałki (czyli na tych umownych 90 stopniach). Czy można uznać to za normalne zjawisko w tym silniku? Wcześniej jeździłem tylko Dieslami, ale to 1,5 km wydaje mi się podejrzanie mało??
Połowa podziałki to nie jest 90. To jest od 70 kilku. To normalne że się tak szybko nagrzewa. Dzwięk przelewania to może być zapowietrzony układ.
Najlepsze jest to odciągnięcie płynu, bo "za dużo". Najpierw należy pytać, a nie nie mając pojęcia odciągać.
Układ jest samoodpowietrzający się, za wyjątkiem chłodnicy (to musiałbym sprawdzić, ale GP z tym silnikiem miało na chłodnicy korek). Więc jeżeli bulgocze, to gdzieś wciąga powietrze.
Jest jeszcze pytanie, czy jest zamontowana gazownia? To też by wiele wyjaśniło (np. nieszczelności, jeżeli montowana poza fabryką).
Nie sądziłem że nagrzewanie w takim tempie jest właściwe, ale skoro jest to normalne zjawisko to jedna nurtująca mnie kwestia wyjaśniona.
Jest bez LPG.
W następnym tygodniu wybieram się do aso po odbiór zakupionych gratów, których brakowało po cięciach kosztów. Wspomnę o tym porannym âprzelewaniu wody" i żeby odpowietrzyli chłodnicę.
Właśnie ja też zauważyłem, że od nowości na zimnym silniku po dodaniu gazu słychać jakieś takie dziwne bulgotanie / przelewanie cieczy.
Sam nie wiem co o tym myśleć...
Ma ktoś tak?
Jeśli auto się szybko nagrzewa (silnik znaczy) to tylko plus dla niego. Parametry pracy silnika są szybko prawidłowe co za tym idzie kultura pracy i spalanie się szybko normuje. Zaletą tego silnika jest to że tak szybko osiąga właściwą temperaturę pracy. Dla mnie to było na początku bardzo miłe zaskoczenie.
Gdyby nie problem ze zwiększająca się ilością płynu w zbiorniczku wyrównawczym i bulgotanie z rana w trakcie dodawania gazu to pewnie nie pytałbym o szybko wzrastającą temperaturę silnika, a tak szukam jakichś powiązań. Jeszcze jedno pytanie, po odpaleniu samochodu od razu zapala się pierwsza kreska na wskaźniku temp silnika?
Zawsze gdy sprawdzałem na zimnym to widziałem że poziom po każdej przejażdżce się zwiększa, ostatnio przestało się podnosić a nawet zaczęło po trochu spadać i ostatecznie na tą chwilę po każdej jeździe ilość pozostaje bez zmian. Jeszcze tylko to bulgotanie, ale to zapewne zapowietrzona chłodnica bo nic innego mi do głowy nie przychodzi
Prędzej nagrzewnica....przelewanie się płynu jest dobrze słyszalne od wewnątrz właśnie w tym elemencie...nie wiem czy ma odpowietrznik,trzeba by podejrzeć.
Odpowietrznika przed nagrzewnicą nie widziałem, na chłodnicy tez nie. Jeżeli byłaby zapowietrzona nagrzewnica to powinien być problem z grzaniem wnętrza samochodu? Jakiś czas temu sprawdzałem w trakcie jazdy i z nawiewów leciało ciepłe powietrze, przy najbliższej okazji sprawdzę na postoju.
Mi tak bulgotało na poczatku, dolałem płynu chłodniczego chyba dwukrotnie i sie samo odpowietrzyło
Jak się płyn przelewa w nagrzewnicy to jest ona ciepła i jakoś tam będzie grzało ogrzewanie.Teraz nie wyczujesz,że słabiej grzeje....zimą łatwiej to wyłapać.Odpowietrzników nie ma.... układ chłodzenia jest tak zbudowany,że powinien się samoczynnie odpowietrzyć.
Sprawdź czy nie masz małego wycieku np. po nocnym przestoju,może gdzieś kapie lekko na zimnym silniku spod opaski.
Jak nie ma wycieku i ubytku płynu to przegoń silnik na wysokich obrotach kiedy jest już ciepły,a zawór nagrzewnicy otwarty(włączone ogrzewanie).
Mam wrażenie że sytuacja się normuje, bulgotanie coraz mniej słyszalne a być może nawet już ustalo.
Co do temperatury cieczy, mam tak samo. Tjet z LPG fabrycznym. Temperatura jaka się utrzymuje stale podczas normalnej jazdy, w temperaturze otoczenia koło 0 stopni , to 78-81 podczas jazdy. Podczas postoju i utrzymywaniu obrotów na poziomie 3000, wzrosła do 97 i załączył się wentylator. Następnie spadła do 84 i wentylator się wyłączył. Też się martwiłem czy temperatura nie jest zbyt niska i czy czasem termostat nie jest uszkodzony i nie otwiera zbyt szybko. Jednak jeśli nie tylko ja tak mam to znaczy że raczej jest wszystko ok.
Dzień dobry. Miło do was dołączyć. Niedawno stałem się posiadaczem Tipo SW 1.4 T-jet. Przebieg 30 km. Mam podobne objawy co kolega "Kruk" tzn słychać przelewanie płynu w nagrzewnicy i na rozgrzanym poziom płynu lekko ponad max. W sobotę mam jechać trasę 400km w jedną stronę na święta. Pytanie czy jechać i się unormuje bo przebieg symboliczny czy robić larum w ASO?