To jest widok strony w wersji do druku
-
Trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że niektórzy mają podgrzewacz PTC, dzięki któremu silnik też szybciej się nagrzeje - nie dosłownie, ale pośrednio. Po nagrzaniu wnętrza przy pomocy PTC będzie mniejsze późniejsze zapotrzebowanie na dogrzewanie wnętrza od silnika. W Grande Punto, w czasie mrozów -33stC płyn miał temperaturę roboczą dopiero po 35km przejechanych w trasie przy sprawnym termostacie :!:
Jeśli ma się automatyczną klimę, to automatyka zadba o to, żeby we wnętrzu było szybko ciepło, a silnik nadmiernie się nie wychładzał podczas rozgrzewania, w Grande Punto na wskazówce temperatury ładnie widać, że nie pozwala opaść temperaturze poniżej 1/4 skali podczas rozgrzewania. Tego brakuje mi w elektronicznym. Jeśli są zamrożone szyby/parują, to jak najbardziej należy włączyć funkcję Max Defrost w automacie - automatyka o wszystko zadba.
-
I mądrego dobrze poczytać :)
-
Cytat:
Napisał
tedybear
I mądrego dobrze poczytać :)
A i nawet wódki polać należy takiemu !!! :)
-
Cytat:
Napisał
Robs
Jak ustawiasz od razu nawiew na maxa to jak ma Ci się silnik szybko zagrzać? Ja dzisiaj -16 rano i do pracy jak dojechałem 5 km to silnik zdążył złapać temperaturę.
Dodam jeszcze, że w przypadku manualnej klimy ustawienie temperatury na max jest warunkiem koniecznym do włączenia podgrzewacza PTC :!:, jeśli auto jest w ten gadżet wyposażone.
-
Cytat:
Napisał
Robs
Jak ustawiasz od razu nawiew na maxa to jak ma Ci się silnik szybko zagrzać? Ja dzisiaj -16 rano i do pracy jak dojechałem 5 km to silnik zdążył złapać temperaturę.
Jeśli do mnie piszesz, to przy automatycznej klimie to nie działa tak jak przy ręcznej,że nawiew chodzi na maksa, tylko prawie niewyczuwalnie, z biegiem czasu i temperatury przede wszystkim wentylator jest załączany coraz mocniej i mocniej:) właśnie aby nie wychładzać nadmiernie silnika, więc czytaj proszę całość.
Ale aby nie było że taki zły jestem, będę jechał do domu za godzinę-dwie a auto stoi cały dzień pod chmurką. więc bez nawiewu pojadę, i zobaczymy co się z tego wykluje.
pozdrawiam
-
Cytat:
Napisał
bnbn1
swoja droga jak oni na syberii odpalają swoje cuda dzisiaj w jakucku -43 (w dzień) :-)
Na wszystko są sposoby. W szczególności, w samochodzie pozostawionym na mrozie po prostu nie gasi się silnika....
-
Cytat:
Napisał
ksys
Jeśli do mnie piszesz, to przy automatycznej klimie to nie działa tak jak przy ręcznej,że nawiew chodzi na maksa, tylko prawie niewyczuwalnie, z biegiem czasu i temperatury przede wszystkim wentylator jest załączany coraz mocniej i mocniej:) właśnie aby nie wychładzać nadmiernie silnika, więc czytaj proszę całość.
Ale aby nie było że taki zły jestem, będę jechał do domu za godzinę-dwie a auto stoi cały dzień pod chmurką. więc bez nawiewu pojadę, i zobaczymy co się z tego wykluje.
pozdrawiam
Czytałeś co napisałem?
-
Chyba nie czytał bo odpisywał do mnie.A czy ja to napisałem z jakimiś pretensjami?Napisałem jaka może być przyczyna i nigdzie nie pisałem,że ktoś jest zły.Ja też mam klimę automat i nawiew na 3 oraz nawiew na przednią szybę przy ustawieniu temp. 18 stopni i na odcinku 5 km się silnik nagrzewa przy -18.Strasznie nerwowe to forum zarówno względem aut jak i siebie nawzajem.
-
Robs, przecież nie napisałem nic z pretensjami. Moja długa wypowiedź kilka postów wyżej miała uświadomić, że tak jest z nagrzewaniem. Gdy moje Punto przy -33 nagrzało silnik po 35km, to z tego powodu nie płakałem, że zepsuty �� W środku było ciepło, silnikowi też źle nie było. Auto z PTC nagrzewa się chwilę, mam porównanie, Puntem kawałek przejechać trzeba, komfort cieplny dla bezpieczeństwa jest ważny. Dajcie pracować automatyce.
-
Mnie chodzi o odpowiedź kolegi ksys na mój wpis parę postów wyżej.Krowka znamy się nie od dziś i wiem jak jest mieć grande i mogę porównać Tipo do niego.Na forum punto jakoś mniej nerwowo jest co nie :-) ?
-
Bo zaczyna trochę iskrzyć między Tiposceptykami a Tipoentuzjastami :D Myślę że czas wyważyć! Mnie też momentami ręce opadają jak czytam pewne sprawy i zaczynam uprawiać totalną szyderę :) Dziś nawet rozmawiałem o tym z moim kolegą fanatykiem włoskiego i doświadczonym użytkownikiem i userem! Powiedział mi: "Normalne na forach nowych modeli. Choroby wieku dziecięcego! Mamuśki też szaleją jak dzieci złapią katarek". :)
-
Cytat:
Napisał
Robs
Mnie chodzi o odpowiedź kolegi ksys na mój wpis parę postów wyżej.Krowka znamy się nie od dziś i wiem jak jest mieć grande i mogę porównać Tipo do niego.Na forum punto jakoś mniej nerwowo jest co nie :-) ?
Na forum Punto jest spokojniej, bo chyba świadomość ludzi większa, widać też zamiłowanie do auta. W wątku Tipo różnie to wygląda. Nie pamiętam np. aby na forum Punto była aż taka nerwówka ze spryskiwaczami. Ludzie kombinowali i dawali rady, ale specjalnej "wścieklizny" nie było. Inna sprawa, że moderatorzy w miarę utrzymują porządek.
-
Cytat:
Napisał
MICHO
Bo zaczyna trochę iskrzyć między Tiposceptykami a Tipoentuzjastami :D Myślę że czas wyważyć! Mnie też momentami ręce opadają jak czytam pewne sprawy i zaczynam uprawiać totalną szyderę :) Dziś nawet rozmawiałem o tym z moim kolegą fanatykiem włoskiego i doświadczonym użytkownikiem i userem! Powiedział mi: "Normalne na forach nowych modeli. Choroby wieku dziecięcego! Mamuśki też szaleją jak dzieci złapią katarek". :)
A to dobrze ująłeś. A żeby trzymać się głównego tematu to ja napisze pozytywnie: ja jestem zadowolony z zachowania się mojego tipusia w mrozy , ponieważ:
- odpala za dotknięciem, można by rzec "za muśnięciem" ;-);
- po stosowaniu "muśnięcia" nic mi już nie tłucze, klekocze, żadnej "kulki w garnku"
- silnik szybko się nagrzewa;
- prawie nie parują mi szyby , a jeśli już to szybko skutecznie je nawiew odparowuje;
- ręczny , pomimo zaciągania nigdy mi nie przymarzł;
To tyle.
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Na forum Punto jest spokojniej, bo chyba świadomość ludzi większa, widać też zamiłowanie do auta. W wątku Tipo różnie to wygląda.
Będę złośliwy. Obrażalscy - proszę nie czytać. Jest tu trochę ludzi, którzy pierwszy raz w życiu kupili/kupią nówkę z salonu i wierzą w magiczne własności takiego samochodu, a sami czują się przez to arystokracją. Tymczasem, zakup samochodu nie różni się współcześnie bardzo mocno od zakupu pralki czy lodówki ;-) Powiem nawet, że współcześnie łatwiej kupić auto niż za komuny pralkę albo telewizor.
Jeden głupek lub chwila własnej nieuwagi może zamienić Wasze cuda w kupę złomu - był niedawno na Allegro taki rozwalony tipek z przebiegiem chyba około 200km. Więcej dystansu, Panowie.
-
Cytat:
Napisał
pchris
Kraków ,Olsza ,rano temp.-19,9(7.30)Podchodze do biduli calej oszronionej z wielkim strachem-co sie bedzie dzialo?(a raczej ,czy cos zadziała :))Naciskam przycisk pilota,jest juz dobrze bo auto zareagowalo,wsiadam i ta niepewnosc.Kluczyk do stacyjki -przekrecam i co?wszystko pieknie i sprawnie ,kontrolka od podgrzewania zamilkla po ok.2 sek.(w starej cordobie przy takiej temp.trwalo to o wiele dluzej -mimo nowego aku)silniczek zadzialal bez najmniejszego problemu
Jakie macie akumulatory w nowych Tipkach Dieslach? Konkretnie Ah i A?
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Nie pamiętam np. aby na forum Punto była aż taka nerwówka ze spryskiwaczami. Ludzie kombinowali i dawali rady, ale specjalnej "wścieklizny" nie było.
Gdzie ty w moim temacie o dyszach widzisz pyskowke ?
Ja tam widze kurtularną dyskusje :)
-
Cytat:
Napisał
JackTheNight
Gdzie ty moim temacie o dyszach widzisz pyskowke ?
Ja tam widze kurtularną dyskusje :)
Kultura jest, ale ludzie nerwowi, nie chodzi o to, że między sobą, ale niektórzy są "źli na auto" :smile: Swoją drogą spryski, to chyba w niejednym temacie się pojawiły :wink: Dobra, podam inny temat, unoszenie klapy bagażnika. W 500X też teraz muszę użyć więcej siły, bo na mrozie niechętnie siłowniki pomagają w podnoszeniu, ale klapa na łeb na szczęście nie spada :cool: Tylko, że mam tego świadomość, ale niestety koledzy z forum myślą, że jak mają nówkę, to coś takiego nie ma prawa wystąpić.
Niestety niekompetencja ASO ma też w tym swój udział - bardzo ciekawy wątek jest w temacie 500X dotyczący między innymi staczania się auta ze wzniesienia, z manualna skrzynią, zostawionego na jedynce, hamulec postojowy wyłączony - znajduje się tam kwintesencja "wiedzy" ASO na temat motoryzacji. Kolega myśli, że ma walnięte sprzęgło, tamci zdziwieni, że coś takiego nie ma prawa mieć miejsca. Rozmawiałem z nim i wyjaśniłem co i jak, dodatkowo opisałem na forum http://fiatklubpolska.pl/500x-533/pr...33/#post263812
Ogólnie przerażenie i niestety kolejne potwierdzenie moich obaw o kompetencje ASO.
-
Może ja się wypowiem bo moje auto narodziło się 30 grudnia a miało pod koniec stycznia i teraz pewnie albo płynie do Polski albo jeszcze opala się na tureckim placu, albo już jest we Włoszech no i jestem w związku z tym potencjalnym właścicielem TIPO
Mam i używam codziennie Mondeo MKI z 1994 roku. Autko w mrozie odpala i ma się dobrze. Mechanicznie IDEAŁ (ciśnienie w cylindrach wzorowe, oleju spuszczam tyle ile wlewam), alternator idealnie podaje prąd i prąd nigdzie nie ucieka, lampki, lampeczki wszystkie świecą na zielono ale... nie ma już progów i za roczek będę miał naturalną cyrkulację powietrza z dziur w podłodze. Do ideału brakowało mi 2 rzeczy. Podstawek pod kubki i tempomatu.
Zastanawiałem się nad kupnem używanego Forda Mondeo MKIV TYLKO benzyna. Kupić nowy od pierwszego właściciela nawet flotowego - nieosiągalne bo jak dobre auto trafi do ASO to rozchodzi się jak ciepłe bułeczki a ASO nawet nie zamieszcza ogłoszenia na necie. Więc LIPA a poza tym koszt takiego auta z 2009 to wydatek 35000 do 40000.
Kolega z pracy powiedział mi o TIPO - myślę sobie SEDAN - nie bardzo - przyzwyczaiłem się do HB, nie ma nawet wycieraczki z tyłu. Dorwał mnie Pan D. z Salonu Fiata. Gość koło 50tki wie co mówi wie jak kręcić ale stety albo nie trafił na swój swego bo ja tez w handlu pracuję (telefonu komórkowe - jakby co pomogę doradzę :) - bez opłaty). Dwa razy jazda próbna i złożyłem zamówienie w lipcu ale musiałem się wycofać.
W listopadzie jednak z żoną postanowiliśmy kupić autko oczywiście na kredyt w końcu mamy 500+ od polskiego rządu.
i w tym samym miesiącu złożyłem zamówienie na bordowe cudo z chromami w wersji lounge co ma wszystko oprócz PCT i dołączyłem do zacnego forum Fiata.
Czytam, czytam, komentuję staram się pomóc i powiem Wam szczerze, że do tego wszystkiego podchodzę totalnie na lajcie. Do około 10 z Was puściłem PW z zapytaniem czy warto kupić TIPO. na 10 osób 5 powiedziało że są rozczarowani, kolejne 5 że fajne autko i że będę zadowolony.
Nie mam rozterek czy dobrze zrobiłem zamawiając auto, pomimo że dysze mgłowe nie działają przy minus 5, że kolegom latają kulki metalowe po garze, czy czuć spaliny w aucie i że komuś tam szyba się nie domyka czy turasy nie załączyły centralnego zamka we wszystkich drzwiach. Przejrzałem sobie fora Skody RAPID, KIA Ceed i Hyundai i30. Każda marka ma COŚ, i niezależnie czy to będzie Fiat czy Mercedes.
Mam do tego dystans i współczuje Kolegom, którzy go nie posiadają i próbują swoich samczych zapędów na forum pokazując to jakim jestem samcem alfa.
Miałem mieć auto z 2017, okazuje się że będzie z 30 grudnia 2016 - może i dobrze bo dostanę z automatu upust 4000pln. Za to za ponad 2tysie przedłużę sobie gwarancję i jak się coś spierdzieli mam ASO na 5latek.
Oczywiście boli fakt kredytu na 8 lat i fakt, że wydaję 60tysi i nie będę miał ideału ale cóż. Trzeba się z tym pogodzić a jak nie to kupić AUDI od Niemca co płakał jak sprzedawał i będzie robiło 4 ślady na śniegu.
Szanuję tutaj ludzi, którzy mają ogromną wiedzę w zakresie owego auta (szacun JTN i pozostali jak Krówka i inni - wybaczcie nie będę wymieniał bo lista będzie długa), ale nie toleruję głupoty i cwaniactwa. Poza tym nie będę dłużny jak ktoś zacznie mnie obrażać.
Tak czy inaczej pomimo że TIPO nie mam jeszcze i że ma wady jak wszystko wokół nas to i tak postanowiłem go zakupić. Czytając forum wiem czego mogę się spodziewać, wiem, że dysze mgłowe nie działają w minusowych temp, zrobiłem check listę do odbioru auta (znienawidzą mnie w salonie jak z nią przyjdę - zabieram też koleszkę, rzeczoznawcę z PZMotu) i wszystko.
A jak się coś spierdzieli vel popsuje to wiem gdzie jest ASO wsiadam i jadę a nie pytam się na forum co zrobić. Zakładam, że w większości przypadków szybciej byłoby pojechać do ASO niż napisać post na forum i czekać 2tygodnie aż kilku z Was się wypowie na temat owej usterki.
To jest tak, jak na necie laska się pyta co zrobić bo ją ząb boli :) Jebnąć się w głowę i po sprawie. I zamiast iśc do stomatologa sieci i klepie na klawiaturze.
Co do papraków z ASO - albo masz szczęście i trafisz na takiego co się zna albo nie. We wszystkim tak jest. Jak zepsuła Ci się lodówka i idziesz do Media po nową to zanim zaczniesz rozmowę z pracownikiem zapytaj o to na jaką teraz markę mają konkurs sprzedażowy :) Jeśli w danym momencie będzie konkurs LG i sprzedawca za każdą lodówkę LG dostanie od producenta 100pln to będzie ją wychwalał pod niebiosa. Zawsze trafią się papraki i to w każdej branży.
Wspomniałem o Panu D. - sprzedawca Salon Fiat Gezet Szczecin Białowieska. Cwaniak jakich mało, ale sprzedawca dobry choć wiedza mała (nie wiedział przy jakiej prędkości działa System Break Control i tam jeszcze kilku rzeczy nie wiedział). Tu coś nie dopowiedział, tu coś pominął i tak cały czas. Na umowie sprzedaży mam zaplanowany odbiór auta na 31 marca (zamówienie 28 listopad). Dzwoni do mnie w grudniu, że auto narodzi się w 3 tygodniu stycznia. Myślę sobie super - auto z 2017 a nie z 2016 przy ewentualnej odsprzedaży będzie o rok młodsze.
Dzwoni do mnie 3 stycznia, że auto już wyprodukowane. Pytam się go czy w 2016 czy już 2017. Zapewnił mnie, że tego nie widzi a będzie wiedział dopiero jak będzie faktura za auto. Więc skoro auto wyprodukowane poprosiłem o podanie VIN. Podał. Zadzwoniłem do salonu w Gorzowie Wlkp. i koleś mi od razu w komputerze znalazł info, że auto wyprodukowane 30 grudnia. Po co kłamał???
Zapytałem czy to auto z placu od jakiegoś dilera czy wyprodukowane w fabryce dla mnie i pode mnie. Odpowiedział że dla mnie i pode mnie (wiecie jak to sprawdzić czy tak rzeczywiście było bo nie bardzo mu ufam?). Żadne epery nie widzą VIN więc zakładam, że świeży VIN i stąd duże prawdopodobieństwo, że Pan D. mówił prawdę. A że ja nie dam sobie w kaszę dmuchać, powiem Panu co mnie bolało i boli jak skończymy finalizację zakupu auta
Życzę Wam dystansu, uśmiechu, spokojności i pokory (jak mawia mój synek). Yezu ale się rozpisałem
-
Cytat:
Napisał
tedybear
Przejrzałem sobie fora Skody RAPID, KIA Ceed i Hyundai i30. Każda marka ma COŚ, i niezależnie czy to będzie Fiat czy Mercedes.
Nieprawda! Rolls-Royce'y się nie psują. Podobno :cool:
-
a Kim Dzong Un z Korei nie robi kupy