Dzisiaj i mi się złamał pedał. Dokładnie w tym samym miejscu co na zdjeciu
To jest widok strony w wersji do druku
Dzisiaj i mi się złamał pedał. Dokładnie w tym samym miejscu co na zdjeciu
Przebieg 209tyś. km. Zaczynam od jutra rozbiórkę wnętrza. Zamierzam napisać do nich. Najwyżej nie odpiszą... A czy ktoś już dostał od FAP jakakolwiek odpowiedź?
Kup nowy zestaw pedałów u nich w ASO i prześlij im kopie rachunku ... Powinni zwrócić $ ... a co się narobisz to już twoje ;-)
Do FAP pisaliscie na jakiś konkretny adres? Ja wysłałem zgłoszenie przez formularz na ich stronie i czekam.....
I jeszcze jedno pytanie. Czy trzeba cofać pompę hamulcowa żeby wyjąć pedały? Wnętrze mam rozebrane. Od szczęścia dzieła mnie dwie śruby których łep jest od strony silnika..... ktoś odkrecal pompę?
No i udało się. Pedały wymieniłem sam. Jak by ktoś potrzebował pomocy to służę pomocą. Pozdrawiam
Możesz napisać jakieś rady, wskazówki, tipsy? Jak komuś się złamie, nie będzie musiał czekać na Twoją reakcję, a może wśród tych rad będzie rozwiązanie czyjegoś problemu. :)
Dokładnie ratuj kolego tykający pedał czycha😀 praca magisterska z wykonanej pracy mile widziana.
Bardzo chętnie to opiszę nawet że zdjęciami....Jak mi ktoś podpowie jak tu wstawiać zdjęcia. Co do kontaktu z FCA to owszem był....Ale nie zgodzili się uczestniczyć w kosztach...
...poniżej instrukcja obrazkowa:
Załącznik 33404
Załącznik 33408
Załącznik 33405
Załącznik 33406
Powaznie bedziesz pisał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w sprawie awarii w aucie 10-letnim lub starszym? Są jakieś granice.
Tak a propos. W latach 90-tych pewnej pani w Warszawie skradziono poloneza, dosc leciwego. Pani ta zgłosiła się z tym problemem do programu "Sprawa dla reportera" Elżbiety Jaworowicz oraz równolegle napisała podanie do Powiatowej Rady Narodowej (organu juz wówczas od dawna nieistniejącego), aby powiatowa rada zwróciła jej pieniądze za skradzione auto. Pamiętam jak dZiś, gdy Jaworowicz pokazywała kopię tego pisma telewidzom.
Wywoływanie burzy w szklance wody w sprawie zwrotu kasy za urwany pedał w leciwym aucie (marki FIAT dodajmy) przypomina mi powyższą sytuację. Co innego, gdyby to był jakis bentley, ferrari, porsche, bugatti, maserati czy tego typu wózek.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L21 przy użyciu Tapatalka
Cześć,
No i trafiło moją kromkę.
Ruszałem z miejsca i ... nie ruszyłem... pedał spadł na podłogę.
No to myślimy... Co tu zrobić? - Szczere pole, holowanie albo laweta (100km trochę $$$ skaleczy). Ale stwierdziłem, że do domu to ja dojadę sobie sam.
Poszedłem pieszo na "kemping" i poczekałem do 2:00 w nocy :-)
Dlaczego czekać do nocy? Bo o 2:00 w nocy samochodów i pieszych praktycznie nie ma, żółte migające światła ostrzegawcze na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych z dużym wyprzedzeniem da się dopasować prędkość do warunków.
Ale bez sprzęgła ??? Tak. Bez sprzęgła - da się jeździć ... (ciężko się cofa - ale tego można w tym przypadku uniknąć).
Ale jak?
Wsiadamy do auta, wrzucamy jedynkę... i odpalamy ... rozrusznik napędza silnik i jednocześnie samochód :-)
Uprzedzając pytania - tak wiem, żeby odpalić trzeba wcisnąć sprzęgło lub hamulec. Ale nie trzeba wciskać do dechy, wystarczy położyć nogę na pedale hamulca.
I jedziemy na jedynce, rozpędzamy się i zmiana na dwójeczkę - też da się bez sprzęgła - popuszczamy lekko gaz, wrzucamy na luz i dopasowujemy obroty silnika do prędkości pojazdu i delikatnie z wyczuciem wrzucamy dwójkę... potem trójkę itd.
Z redukcją podobnie tylko trzeba lekko podnieść obroty i odpuszczać gaz przed wrzuceniem biegu - aż prędkości silnika i skrzyni na danym biegu się zrównają.
Trasa bezproblemowa, gorzej w mieście.
Raz musiałem zrobić pętlę na parkingu pod sklepem drodze, bo w oddali zapaliło się czerwone a ja nie chciałem się zatrzymywać, żeby nie ruszać ponownie z rozrusznika :-)
W każdym razie do domu dotarłem - choć cała rodzina mówiła mi że się nie da.
Pedał używany zdobyłem.
Dostęp do tego ustrojstwa jest tragiczny, klucze nasadowe z przegubami inaczej można zapomnieć o robocie.
A teraz co już udało mi się zdemontować, odkręcić:
1. szufladka po lewej stronie od kierownicy, pod lewym nawiewem (to było proste:-)
2. osłona/obudowa przełączników przy kierownicy
3. poduszka powietrzna na nogi/kolana kierowcy
4. blacha z osłoną do której montowana jest poduszka na nogi
5. 4 nakrętki mocujące kolumnę kierowniczą (wcześniej trzeba odłączyć wiązkę po lewej stronie)
6. 4 śruby w "kanale" kolumny kierowniczej mocujące stelaż z pedałami do aluminiowego wspornika deski rozdzielczej/konsoli - po dwie na stronę.
7. 3 nakrętki mocujące stelaż z pedałami do grodzi od wewnątrz
8. 2 śruby mocujące stelaż od strony komory silnika (śruby są długie, przechodzą przez pompę hamulcową, serwo, ścianę grodziową silnika i wkręcają się w stelaż z pedałami wewnątrz)
9. zdemontowany jest sworzeń mocujący pedał hamulca do popychacza - trzeba po prawej stronie popychacza zdjąć zawleczkę.
10. popychacz do pompy sprzęgła wypięty.
11. odłączone i wyjęte krańcówki (wyłączniki/czujniki) sprzęgła i hamulca.
Na razie nie chcę odkręcać kolumny kierowniczej od przekładni kierowniczej - może nie będzie trzeba - kolumna przesuwa się w lewo prawo ale na razie nie przeszkadza i nie ogranicza ruchów stelaża z pedałami.
Stelaż ma już sporo luzu ale "coś" go jeszcze trzyma - widzę, że nad stelażem idą jakieś grube/spore wiązki przewodów i prawdopodobnie są do niego przyczepione.
Tu utknąłem...
Podobno da się zdemontować sam pedał sprzęgła z osi bez demontażu wspornika - ale jak?
Nie chcę mi się demontować całego wnętrza... bo to kolejny pierdylion śrubek i plastików na zatrzaski.
Ma ktoś w tej kwestii jakieś doświadczenie i może dopisać kolejne punkty układanki (a właściwie rozkładanki) dla potomnych?
CAD, jaki masz rocznik auta?
Ja na szczęście nie miałem problemów z tym pedałem, nawet nie wiem jak wygląda cały stelaż, ale: spróbowałbym brzeszczotem uciąć ten pedał, tzn rozciąć go na osi na której jest zamocowany. Wziąłbym ten pedał do zakładu ślusarskiego żeby dorobili taki sam z metalu, ale żeby można było go skręcić na tej osi śrubami. Nie wiem na ile to możliwe w tym przypadku, staram się pomóc ile mogę.