To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
harry.wesoly
Właśnie gadałem z zaufanym mechanikiem. On również twierdzi żeby wymienić olej i filtr bo auto do około 5tys ulega docieraniu. Mam też lać cały czas selenie i zakładać oryginalny filtr oleju a napewno nie bawić się później w jakieś motule i valvoline bo są najczęściej podrabiane. Co do śruby odradził jej wymianę bo jest za filtrem i to bezcelowe. Prawdopodobnie po weekendzie dam znać czy były opiłki, może nawet jakaś fotorelację się uda zrobić.
Selenia też nie jest najwyższych lotów, ale przez okres gwarancji też bym zalewał silnik tym olejem dla świętego spokoju. Filtr oleju w układzie jest ciśnieniowy, więc jest na początku układu smarowania to raczej by co najmniej dziwne by było żeby filtr na wejściu do turbiny był za głównym filtrem. Tutaj chodzi o kwestie trwałości tego filtra w śrubie tak jak krówka1978 pisze.
-
Nie ważne co myślicie o łysym i jego porogramach. Moje doświadczenie życiowe potwierdza że olej warto wymienić na początku eksploatacji samochodu. Koszty nie zabiją, sumienie nie boli, a dla silnika zawsze to lepiej. Jak myślicie- mały ciamkacz (dzieciak znaczy) woli chodzić w jednym pampersie 24 godz? czy jest bardziej zadowolony gdy tego pampersa "starzy" wymienią kilka razy w ciągu doby.......
Ot taka zagwoztka przyrodnicza. Może opornym rozjaśni coś pod ciasnym deklem....... Tak na początek dnia
:wink: U mnie już od rana słońce ładnie świeci.....
-
Cytat:
Napisał
jacek2
Ot taka zagwoztka przyrodnicza. Może opornym rozjaśni coś pod ciasnym deklem......
Żadna zagwozdka przyrodnicza. Opornym pod ciasnym deklem? Opornym na co? Wiedzę jak wygląda współczesna motoryzacja, jak wygląda produkcja silników teraz.
Cytat:
Napisał
jacek2
Moje doświadczenie życiowe potwierdza że olej warto wymienić na początku eksploatacji samochodu.
Podziel się proszę konkretnymi doświadczeniami z życia. Chętnie się czegoś tutaj nauczymy.
Cytat:
Napisał
jacek2
Koszty nie zabiją, sumienie nie boli, a dla silnika zawsze to lepiej.
Oczywiście, że nie zaszkodzi i koszt niewielki. Można wymieniać olej i co 1000 km - nie zaszkodzi. Pytanie jeszcze o ekonomiczny sens.
Mimo wzrostu sprzedaży indywidualnej z roku na rok - najwięcej ciągle kupują floty. Nikt się tam nie bawi w wymiany po 3 tyś. km. - auta zazwyczaj nie są używane lekko, trzaskają km, interwały co 30 tyś. (jak to w dieslu) i jeżdżą, wały bokami nie wychodzą itd. itp, kupuje potem Kowalski i też 3-5 lat jeździ.
Nie zwalajmy braku podstawowej wiedzy na ciekawostki przyrodnicze wyssane z palca.
Łysego nie komentuje, bo warsztat już w pomorskim bardzo znany - nie koniecznie z dobrej strony - a pod publiczkę można wszystko na YT wrzucić i plebs będzie klaskał. Czujny jak zawsze krowa zauważył - po ch, ktoś takim autem przyjechał tam - przecież jest na gwarancji - przynajmniej powinien być - chyba, że nabrojone i już nie ma.
Wymiana oleju po 3 tyś. km. "delikatnej jazdy", która ma na celu docieranie jest w ogóle bezsensu - już lepiej od razu po odbiorze. Co z tego, że ktoś delikatnie "docierał" jak po drodze lekko 6-10 typa pałuje na zimnym przy załadunku pomiędzy łajbami, pociągami, lawetami, serwisem i salonem. Jak coś miało gdzieś zostać, polecieć itp to już dawno zrobiło co miało zrobić i jest w filtrze.
Choć orły jak widać ciągle się znajdują. Kilka miesięcy temu był tutaj egzemplarz, któremu wcisnęli, że auto cały czas stało w ogrzewanej hali oklejone i czekało aż ktoś go kupi :D
-
Cytat:
Napisał
FiatPrime
Wymiana oleju po 3 tyś. km. "delikatnej jazdy", która ma na celu docieranie jest w ogóle bezsensu - już lepiej od razu po odbiorze. Co z tego, że ktoś delikatnie "docierał" jak po drodze lekko 6-10 typa pałuje na zimnym przy załadunku pomiędzy łajbami, pociągami, lawetami, serwisem i salonem. Jak coś miało gdzieś zostać, polecieć itp to już dawno zrobiło co miało zrobić i jest w filtrze.
w punkt
-
Cytat:
Napisał
FiatPrime
Łysego nie komentuje, bo warsztat już w pomorskim bardzo znany - nie koniecznie z dobrej strony
ciekawy temat , rozwiń
-
Cytat:
Napisał
Godfrey
ciekawy temat , rozwiń
Czekam również na informacje
-
Cytat:
Napisał
Gomez405
Czekam również na informacje
Odrobina wysiłku z Google i opinie się znajdzie.
-
Cytat:
Napisał
harry.wesoly
Zakupiłem olej z dobrego nietaniego źródła oraz oryginalny filtr oleju i śrubę od turbo z podkładkami. W weekend stuknie 2000km i planuję sam zmienić olej. Różne są na ten temat opinie ale pewnym jest, że taka wymiana nie zaszkodzi. Dla sceptyków wstawiam link wart zobaczenia
https://youtu.be/nhxYLPvTQOo
Sprawdzał ktoś stan naszych olejów po pierwszej zmianie?
Witam, wracając do tematu to wczoraj zlałem olej po przebiegu 2200km. Była to pierwsza zmiana wykonana we własnym zakresie. Olej jak na tak mały przebieg wydaje się dość czarny choć na bagnecie jak sprawdzałem to na taki nie wyglądał. Dziś przelałem olej przez sito na którym umieściłem jeszcze złożoną gazę. Następnie sprawdziłem gazę jedynym magnesem jaki posiadałem czyli takim prostym chwytakiem do śrub z biedronki. Efekt taki, że nic nie wyłapał. Załączam filmik. Może słabo to widać ale gwarantuję, że olej bez opiłków także Ci którzy nie zlali oleju chyba nie mają się o co martwić. Jedynie kolor sugeruje, że dość się on już umęczył po tak małym przebiegu. Nie wykluczam sprawdzić jeszcze filtra pod kątem opiłków ale innym razem. Pozdrawiam forumowiczów.
https://youtu.be/3sdJ13hoOLg
-
Moja opinia jest jednoznaczna. Nawet aktualnie produkowane silniki wymagają dotarcia. Czy wymieniać olej, nie wiem. Ja wymieniłem po 4 000 km. Dlaczego tak sądzę. Bo nawet toyota tego wymaga. Nie załączą gazu dopóki nie dotrzesz silnika.
-
Nie rozumiem z tą Toyota, osobiście znam użytkowników nowych aut tej marki, którzy mają instalacje landi renzo dokładane w salonie - wyjechali z nimi od razu, a nie po okresie dotarcia.
-
Fakt faktem, tak sobie zażyczyli. Mimo wszystko nie wierzę w idealne dopasowanie części silnika.
-
Wymieniłem u siebie olej oraz filtr przy przebiegu 3.500 km i powiem ze za klarowny to on nie był , ale czarny też nie . Zobaczymy co dalej obserwuję :okulary:.
-
A ja tam wymieniłem olej zgodnie z instrukcją i do tej pory czyli nalatane 60 000 nic się nie dzieje. Fakt nie kręciłem silnika powyżej 3000 obrotów i starałem się nie latać na początku na tempomacie
-
Cytat:
Napisał
tedybear
nie kręciłem silnika powyżej 3000 obrotów
A ja powtórzę po raz kolejny, że gorsze dla silnika (w szczególności nowego) jest męczenie na zbyt niskich obrotach niż okazjonalne skorzystanie z całego zakresu obrotów (oczywiście nie mówimy tu o przyspieszaniu jak debil, do odcięcia, na każdych światłach :crazy:).
-
Każdy robi jak uważa. Nie jechałem na 5 biegu 50 na godzinę a 3000 obrotów uważam za optymalne w moim odczuciu. Ale jakoś nie mam przekonania do latania na A2 160km z obrotami 5000 czy 6000.
Jednakże ja ze swojego sposobu po 60 000 jestem zadowolony.