To jest widok strony w wersji do druku
-
-
Cytat:
Napisał
zbychbor
Mam prostownik, który sam zmniejsza prąd ładowania w miarę napełniania akumulatora.
Kosztował coś koło 100PLN.
Od kiedy go mam, to ładuję samochody (w sumie było to 6 różnych) nie odłączając klem. I już tak ponad 10 lat. Bezawaryjnie.
Przy podłączaniu prostownika najpierw podpinam minus, potem plus. Potem włączam prostownik do sieci.
Przy odłączaniu prostownika to odwrotnie: wyłączam prostownik z sieci, odpinam plus, potem minus.
Wcześniej miałem rosyjski, toporny, tylko z regulacją ręczną prądu, to odłączałem klemy.
jestem laikem i może ja robię zle ale z tego co mi wiadomo to zawsze odpinamy pierwszy minus a potem plus a padłączamy pierwszy +a drugi -
-
Cytat:
Napisał
pol01
jestem laikem i może ja robię zle ale z tego co mi wiadomo to zawsze odpinamy pierwszy minus a potem plus a padłączamy pierwszy +a drugi -
Jak odłączamy aku od auta, to faktycznie najpierw minus, żeby nam klucza nie przyspawało w razie zwarcia plusa z karoserią. W przypadku podłączania prostownika to chyba jakaś Urban legend :-)