To jest widok strony w wersji do druku
-
Wszystko jest wymieniane wtedy kiedy trzeba i tak jak trzeba. Na częściach nigdy nie było oszczędzane zawsze wszystko ori lub sprawdzone dobre zamienniki. Pamiętam że jak miałem Sienę jakieś 12 lat temu była zima stulecia. -30 prawie dwa tygodnie non stop w nocy a w dzień -20. Auto stało trzy tygodnie pod blokiem bez choćby minuty pracy. Poszedłem z kluczami żeby odkręcić aku i zabrać do ładowania. Pomyślałem że jednak spróbuję odpalić. Wchodzę przekręcam kluczyk i tratatata zupełnie jak Cinquecento wczoraj :)
Do czego dążę! Uważam że nie ma złych samochodów ale są głupi (mniej mądrzy) właściciele! Jeżeli będziemy dbać to one będą służyć... Jestem nawet przekonany że Fiaty sprawują się lepiej w trudnych warunkach atmosferycznych niż większość innych marek. No sorry! Kamaz i Wołga myślę że da radę więcej. Naprawdę jak na mrozie słabo otwiera się klapa, sprzęgło trudno się wciska czy lewarek chodzi jak w wiadrze z towotem a nadwozie sprawia wrażenie pustej lodowej puszki to nie jest to nic nienaturalnego :P Mówię to jako właściciel kolejno: 126p, 126ELX, Cinquecento700, Uno1.4ies, Siena1.2HLX, Brava1.6SX, Lybra1.9JTD i wkrótce Tipo1.4 :) Jak zostawiłem mokre uszczelki i złapał mróz i w wyniku otwierania drzwi urwałem klamkę w Bravie to czy to oznaczało że Fiat to gówno ? Nie! To oznaczało że ja jestem debilem bo umyłem auto wiedząc że w nocy będzie -10 a potem pomimo tego usiłowałem za wszelką cenę otworzyć drzwi jak przymarzły! Życzę wszystkim rozwagi i dystansu do samochodu i samych siebie! Nie wymagajmy od auta tego czego samym nam brakuje ... Pozdrawiam :D
-
No takie rzeczy są oczywiste i występują w każdym aucie niezależnie od marki. Mam nadzieję że tipo którego będziesz posiadaczem w najbliższym czasie też będzie sprawować się tak dobrze jak twoje poprzednie samochody. Może trochę pochopnie wystawiłem negatywną opinię na temat tipo ale po prostu w poprzednich starych autach nie miałem takich niespodzianek. Mam nadzieję że teraz tipo będzie jeździć bezawaryjnie i zmienię zdanie na jego temat.
-
BRAWO FIAT ! BRAWO MICHO ! Toyota avensis mogłaby pozazdrościć !!!
-
Moja Toyota z silnikiem diesla też odpalała w największe mrozy więc nie wiem czego miała by pozazdrościć:?::?::?:
Może tego??????http://fiatklubpolska.pl/tipo-531/ti...zapalil-35048/=D>=D>=D>=D>
Fakt jest taki że kolega MICHO ma swojego CC700 w doskonałej kondycji i tego można mu tylko pozazdrościć :yahoo:
-
marnyd4d, Ty naprawdę musisz sprzedać to auto :D Tylko na co będziesz wtedy napier...lał ? :D Proponuję Dacię Sandero z 0,9 turbo :P Strasznie przeżywasz te wszystkie "usterki" TIPO i siejesz okropnie złą energię :D Upajasz się wręcz tym dziadostwem Fiata :powieszony:. Zobaczysz że okaże się że to też jakaś pierdoła tak samo jak "metalowa kulka waląca w wiadro" i inne straszne przypadłości.
A Ty slawcio74 nie szydź, nie szydź :D Będzie dobrze!!! ;)
-
Micho , Ależ ja nie z fiata szydzę....Chyba mnie źle odczytałeś. Ja jestem z tych co widzą zawsze "szklankę do połowy pełną , a nie pustą" .
-
Ja nie twierdze że fiat to dziadostwo bo np: twoje CC700 pokazuje że fiat jest sprawny i mobilny pomimo tylu lat ale po to jest forum żeby mówić jakie usterki pojawiają się w naszych autach żeby inni wiedzieli co może ich czekać i na co mają zwrócić uwagę:smile:.
-
Wracając do tematu "warunków" arktycznych to tylko diesel KIA mnie zawiódł : CEED - 2 lata temu ( padł 3 letni akumulator - do wyrzucenia ) , no i dziś - RIO Oba to całkiem nowe auta ( max. 3 lata ). Z fiatów miałem kolejno : oczywiście 126p , Cinquecento 700 , Seicento 1,1 FIRE . Każdym jeździłem po ok. 6 lat. Nie zdażyło mi się nie odpalić fiata . I zawsze dowoziły mnie do celu !
A dziś !!! Służbowe KIA RIO 1,4 CRDI - godzina zmagań, po czym laweta , i diagnoza - uszkodzenie zaworu EGR !. Samochód przebieg 90 tyś.km. Aaa , 2 tyg. temu wymieniono w nim już przepływomierz , bo tracił moc .... Samochód ma 2 lata.... Co wy na to ?
Tylko niech mi ktoś nie pisze że samochód służbowy się tyra , ja dbam jak o swoje .
-
Ja miałem służbową Pandę 1,2 i w zimie tylko z zazdrością patrzyłem na kolegów z pracy którym nie odpalały Hyundaje i siedzieli w biurze a moja Panda zawsze na 100% i zawsze odpalała więc musiałem załatwiać sprawy swoje i innych :D Oczywiście chyba jako jedyny w firmie dbałem o ten samochód...
-
O diesla trzeba dbać dużo bardziej niż o benzynę żeby w mroźne dni nie było kłopotu z odpalaniem. Mam na myśli sprawdzanie świec żarowych i regularne wymienianie filtra paliwa. Ja gdy miałem samochód z silnikiem diesla to przed okresem zimowym zawsze wymieniałem filtr paliwa niezależnie ile kilometrów na nim przejechałem. Teraz słyszałem że w niektóre marki samochodów zalecają wymianę filtra paliwa dopiero po przebiegu rzędu 40-50tys km to jest moim zdaniem straszna głupota ponieważ układ paliwowy w silniku diesla odgrywa kluczową rolę.
-
Co do diesli to mam tylko taką tylko wrzutkę , że kiedy przed zdecydowaniem się na nowego Tipo starałem się jeszcze poszukać czegoś używanego , od kilku właścicieli komisu usłyszałem tekst : "panie , mam dosyć tych pieprzonych diesli na moim placu, 90 % to te diesle , a jak mam benzynę w dobrym stanie to "schodzi" z palcu w ten sam dzień .... Tak! tak ! Nasze benzynki za kilka lat sprzedamy drożej niż kupiliśmy ! :smile: To oczywiście żart , ale coś w tym jest ...
-
Ja zdecydowałem się na benzynę bo teraz te nowoczesne diesle są tak naładowane tymi eko bzdurami że aż strach tym jeździć. A jak jeszcze te bzdury zaczynają się sypać to trzeba się mocno za kieszeń trzymać. Ciekawe czy tipo dużo straci na wartości po kilku latach użytkowania.
-
Ja wtrącę się że ten Cinquś to nowe auto - taki przebieg to on ledwo jest dotarty :-) Ja kupiłem (zamówiłem) Tipo HB też w benzynie, a pokonuję autem od 25 do 30 tys km rocznie (oczywiście pójdzie do gazu) i byłem w kilku salonach innych marek przez seaty, ople i inne i tipo moim zdaniem to najlepszy stosunek ceny do jakości.
-
Cytat:
Napisał
marnyd4d
moim zdaniem straszna głupota ponieważ układ paliwowy w silniku diesla odgrywa kluczową rolę.
Szczególnie patrząc na jakość naszych paliw.
-
Szczerze mówiąc to miałem dizla w przebiegu od 225 tyś do 283 tyś co trwało 5,5 roku. W tym czasie zmieniałem filtr paliwa dwa razy czyli średnio co 2,5 roku nie licząc wymiany po zakupie auta. Nic kompletnie się nie działo! Świece żarowe były zmienione a w zimie lana lepsza ropa z dodatkiem STP i zawsze działało jak trzeba! Oczywiście w dzisiejszych dizlach można o tym zapomnieć...
-
Cytat:
Napisał
tipolino
Jeszcze 1 tydzień mrozów w Łodzi, więc zobaczymy jak będzie. Teraz jest tylko mroźno (znaczy sucho) - zobaczymy jak jutro zadziała tipo.
U mnie dziś rano -16 stopni. Zapalił bez problemu. Wszystko było ok poza tym, że z dysz spryskiwaczy rano leciała strużka płynu a nie mgiełka. Po godzinie stania na słońcu, odpaleniu i ruszeniu w drogę spryskiwacze były już sprawne :smile:
-
Cytat:
Napisał
marek555
Jeżeli chodzi o nagrzewanie - strasznie długo to trwa. W poprzednim aucie nagrzewanie działało dużo lepiej. To auto zdecydowanie na Włochy a nie na Polskie -20 parę stopni 30 minut jazdy i w aucie zimno:mad:
a co ty masz za cudo, moje punto po około 5 minutach (2 km przez miasto) pokazuje prawidłową temeperature silnika i wieje tez właściwa temeperatura (puntolot 1.4 77 kucy):-)
cyba że to diesel...to kiedys astra 1.7 diesel tak miała że przy -27 stopniach zrobiłem 30 km...a wskazówka temperatury ani drgneła :-(
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
stoper86
Dzisiaj u mnie było w nocy -29, a jak szedłem odpalać Tipo na termometrze ujrzałem -23 :rolleyes:
Autko ładnie zapaliło i dosyć szybko się nagrzało, aż byłem w szoku bo mój poprzedni dieselek nagrzewał się dosyć opornie i nieraz ogrzewanie dopiero się włączyło jak dojechałem do pracy :roll:
Kontrolki żadne nie świeciły oprócz tej od oblodzenie nawierzchni :smile:
Także w warunkach arktycznych nie było tak źle :cool:
do arktyki to tak jeszcze trzeba odiać z 20 stopni... czyli minimum -40 :-)
swoja droga jak oni na syberii odpalają swoje cuda dzisiaj w jakucku -43 (w dzień) :-)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
leinad
Ręcznego na mrozie się nie zaciąga, są tutaj kierowcy starej szkoły co upierają się aby barankiem zabezpieczać podwozie a nie stosujecie się do tej zasady, która jest słuszna.
-20 stopni, odpalam, jadę (nawiew wyłączony!!!) przez 1,5 km i już mam wskaźnik temperatury prawie na połowie. Dopiero wtedy odpalam ogrzewanie. Jak od razu odkrecasz ogrzewanie to sobie możesz poczekać i pół godziny;). Tak jest w każdym aucie.
Fiaty zawsze były "ciepłe" tzn sprawnie działa ogrzewanie. Jak parkujecie narozie to można zasłonić grill np. tekturką - szybciej złapie ciepło.
A marnemu się dziwię że znów dziwię że auto na nowe zmieniał skoro nic się w starym nie działo i tak świetnie się spisywało... Fizyki nie oszukasz, jak jest zima to musi być zimno.
tekturka zbędna, od tego jest termostat który otwiera sie przy około 90 stopni, i dopiero wtedy podaje płyn na duży obieg :-)
-
Cytat:
Napisał
marek555
To auto zdecydowanie na Włochy a nie na Polskie -20 parę stopni 30 minut jazdy i w aucie zimno
To aż dziwne, przy -19 to u mnie po 3 km już jest ciepło w aucie, a po 4 km to jest gorąco.
Cytat:
Napisał
tipolino
Wszystko było ok poza tym, że z dysz spryskiwaczy rano leciała strużka płynu a nie mgiełka.
Ehh, to tak jak u mnie : http://fiatklubpolska.pl/tipo-531/dy...90/#post263186
Czyli TTTM
-
Witam, tak czytam i nie wiem czy ze mną coś nie tak :)
rano, -18 na termometrze, auto oczywiście pod chmurką, pali od strzała, czasem ręczny trzyma, ale puszcza jak tylko się ruszy, i tu uważam, że jest to jak najbardziej sytuacja mało przyzwoita. w innych autach nigdy nie miałem problemu z trzymającym ręcznym, jeśli układ hamulcowy był sprawny.(raz zatarł się zacisk w tylnym kole).
Więc nie dziwię się kolegom, co uważają to za wadę, bo jakoś przez 12lat użytkowania różnych aut takiego czegoś nie miałem, ani nie mam tego w innych autach co stoją też pod chmurką. (panda oraz lanos - więc auta też nie nowe).
ale za to dziwnie się czyta jak po 3km macie auto zagrzane, a ja dzisiaj po dojechaniu do pracy(5.5km) miałem 3kreski na wskaźniku temperatury na wyświetlaczu.
Klima automatyczna, po pok. 1km (~3min) dopiero zaczęła wiać ostro na szybę. ostanio jak pokazywał -22 to nawet po 10km auto nie zagrzało do oporu, tylko brakowało jednej kreski do 90st.
Chyba trzeba będzie znowu się wybrać do ASO.
pozdrawiam
I po to kupiłem nowe auto aby nie jeździć co chwila do warsztatu bo nie mam na to czasu. więc nie dziwię się innym, którzy również mają o to pretensje. Nie śmiejcie się z takich osób bo nie po to płaciłem prawie 60tys aby co chwila się użerać na warsztacie.
-
Jak ustawiasz od razu nawiew na maxa to jak ma Ci się silnik szybko zagrzać? Ja dzisiaj -16 rano i do pracy jak dojechałem 5 km to silnik zdążył złapać temperaturę.