To jest widok strony w wersji do druku
-
1 załącznik(i)
No ja tez miałem ochotę na astre 5 kombi, ale po przestudiowaniu internetu i po rozmowie z paroma mechanikami jeden pracowal w ASO opel, dałem sobie spokój, faktem jest ,że asterka ładniejsza w środku, ale to jest koniec jej zalet, skrzynia m32 niby ją lekko poprawili i zmienili nazwe na m60, ale problemy dalej występują, spalanie stukowe i przez to pękające tłoki niby wstawili czujnik, ale to nie naprawia problemu, u wielu osób wychodząca rdza pod uszczelką na drzwiach po dwóch miesiącach, blok aluminiowy silnika i ogólnie odchudzenie astry dla jednych jest to zaletą dla mnie jest to wadą, najczęściej pękające bloki silników z przegrzania, to aluminiowe bloki, a nie żeliwne, problem z mocą między 3-4 ką itd wiele tego na forum asterki i nie tylko, mówię tu o benzynie 1,4
Załącznik 30265
-
W astrze zdarzają się też pęknięcia tłoków przy przebiegu ok 20 000km
-
Cytat:
Napisał
dam9an
W astrze zdarzają się też pęknięcia tłoków przy przebiegu ok 20 000km
No to chyba konsekwencja powyższego
-
A ja mam taki dylemat - konfigurując na stronie Fiata Tipo SW z LPG fabrycznym 120KM wychodzi mi ok 70-71 tyś zł. Nie zależy mi na bajerach, raczej podstawowe wyposażenie spełnia w pełni moje wymogi. Obecnie jeżdżę na co dzień Lancerem 2.0 w kombi i gazie (2003r.), jest to bardzo proste i surowe auto, ale dla mnie wystarczające pod względem mocy, osiągów, a przede wszystkim bezawaryjności.
Dzisiaj sobie wszedłem dla porównania na stronę Toyoty, wrzuciłem w konfigurację Auris TS 1.6 w manualu... wyszło mi 72 tyś, choć mógłbym trochę zbić też cenę (wykluczenie świateł przeciwmgielnych). Gazownika mam zaufanego, potwierdził możliwość zrobienia LPG w Auris bez śmiesznych lubryfikacji i dotrysków... koszt ok. 3000 zł.
I jak to widzicie? Z tego co słyszałem, do gazu idą nawet hybrydy Toyot, które jeżdżą po XXX tyś km, w japońcach nie ma co się bać gazu. Niby wychodzi trochę drożej, ale teoretycznie kupuje się bardziej "pewne" auto. Jedynie traci się gwarancję w ASO na elementy, w które będzie mieć ingerencja instalacja LPG...
Patrząc na nowe auto myślę o samochodzie na długi okres czasu - minimum 5 lat, optymalnie 10 lat, a najlepiej to najdłużej jak się da ;) Patrząc po moim 14-sto latku i jego stanie technicznym muszę przyznać, że Mitsu jeszcze wiele zniesie, w długie trasy pojedzie, swoje też w bagażniku przewiezie... Co najlepsze, mam do porównania z moim Lancerem Fiata Palio Weekend 1.2 z 2000 roku... w porównaniu do Mitsu to ten fiat jest totalnym złomem. Co prawda jeździ, przeżył nawet pęknięcie paska rozrządu (silnik bezkolizyjny), ale porównując wiekowo te dwa auta, nawet jakbym fiatowi odjął te 3 lata, to Lancer wygrywa z Fiatem pod każdym względem.
Pytanie, jak to się będzie miało do obecnej sytuacji? Fiaty mocno nadrobiły z wyglądem samochodu, z trwałością również nie jest źle, części tanie... ale mimo wszystko kiedyś słyszałem stwierdzenie, że "wolę raz na kilka lat wymienić jedną drogą rzecz w moim japońcu, niż co kilka miechów widywać się z mechanikiem na naprawy po parę złotych" ;)
Ewentualnie Kia? Hyundai? Warunek konieczny - LPG, rocznie robię 25 - 30 tyś km, w tym też wypady poza PL. Alternatywy w dieslu nie widzę, zwłaszcza w tych nowych konstrukcjach.
-
Nie wiem jak reszta we fiacie ale silnik T-JET to mega pancerna jednostka w starej sprawdzonej technologii. Nie wiem czy jest na rynku jeszcze benzynowy silnik turbo z pośrednim wtryskiem. Prędzej będziesz wymieniał elementy eksploatacyjne niż coś poważnego się zepsuje. Ale to jest składane wiadomo gdzie. Kwiatki wyjdą za jakiś czas. Tym bardziej, że jest to nowy model.
O toyocie się nie wypowiem ale na pewno "marka postrzegana jako mało awaryjna". Auris na rynku już trochę jest więc już poprawiony.
Z japońców to tata ma nissana primere GT - wielowachacz co sezon do wymiany. Twardo strasznie, a ceny z kosmosu.
-
Cytat:
Napisał
IT_spec
Nie wiem jak reszta we fiacie ale silnik T-JET to mega pancerna jednostka w starej sprawdzonej technologii. Nie wiem czy jest na rynku jeszcze benzynowy silnik turbo z pośrednim wtryskiem. Prędzej będziesz wymieniał elementy eksploatacyjne niż coś poważnego się zepsuje. Ale to jest składane wiadomo gdzie. Kwiatki wyjdą za jakiś czas. Tym bardziej, że jest to nowy model.
O toyocie się nie wypowiem ale na pewno "marka postrzegana jako mało awaryjna". Auris na rynku już trochę jest więc już poprawiony.
Z japońców to tata ma nissana primere GT - wielowachacz co sezon do wymiany. Twardo strasznie, a ceny z kosmosu.
Wielowachacz z tyłu - też to przerabiałem ;) ale wystarczy zrobić raz, a porządnie i się trzyma. Również mam twardo w aucie (pewnie dokłada się do tego również oznaczenie auta jako SPORT, czyli 3cm obniżone zawieszenie i do tego sztywniejsze - seryjnie). Ale za to kwestia prowadzenia... pokonywać nim zakręty to czysta przyjemność ;)
Jeszcze nie miałem okazji przejechać się Toyotami, ale z tego co czytałem to są to również komfortowe auta, co Fiaty. Kwestia gustu i porównania 1:1.
-
Siena czyli palio raczej nie był konstrukcją udaną. Jak będzie z tipo nie wiadomo ale mogę przypuszczać po zaglądaniu w różne zakamarki i ostatnie doświadczenia z fiatami że jest nieżle. Nie ma dziwnych oszczędności tyle że nie jest designersko młodzieżowy. Jak już wielokrotnie pisano T-jet i układ napędowy są sprawdzone bez wiekszych wad ( np. w postaci rozwalającej się skrzyni, silników z LSPI i umierającymi tłokami jak w niektórych autach konkurencji). Co do ceny na konfigurator nie patrz, rozejrzyj się lepiej po otomoto czy allegro za podobną konfiguracja jakiej szukasz, tam dealerzy wystawiają auta po cenach zbliżonych do rzeczywistych (oczywiście też są drożsi i tansi) i to traktuj jako odniesienie do negocjacji.
Koreańce nie mają juz chyba silników pod LPG nawet te na wtrysku posrednim nie mają kasownika luzu na hydraulice a wymiana szklanek to droga impreza, to samo nissan, renault z silnikami 1,6. T-jet to jedna z ostatnich jednostek a pewnie już jej dni są policzone (kolejne normy euro).
Co do pokonywania zakrętów w normalnej codziennej aczkolwiek na pewno nie emeryckiej jeździe Tipo i Mito pokonuje je z taką samą prędkością. Nie wynika to z ograniczeń tipka a moich -z wiekiem chęć do telepania się z lewa na prawo w fotelu jakoś spada :-).
-
Dlatego ostateczną ostatecznością jako alternatywa dla auta z LPG jest... Hybryda. Co prawda, porównując ceny mówimy tutaj już o używanym samochodzie, choć za ok. 60 tyś można dostać 2 letnią Toyotę Auris TS w hybrydzie z przebiegiem do 100 tyś km. Może i robię już konkretniejszy przebieg roczny autem, ale praktycznie 60-70% przebiegu to miasto.. Na trasie też jeżdżę przepisowo, raczej max. 120km/h z ewentualnym przyspieszeniem do wyprzedzania.
Niestety, wciąż czekam na czasy, kiedy będzie można dostać coś więcej za posiadanie auta w hybrydzie, może za niedługo naprawdę będzie się opłacało zakupić takie auto, nawet jako nowe z salonu.
PS. Jedyne co mnie najbardziej przeraża w hybrydzie to system bezkluczykowy... jak mnie takie bajery irytują, a tym bardziej, że więcej one przynoszą problemów niż korzyści.
E: Teoretycznie tak jak piszesz MARX, można znaleźć w ogłoszeniach Tjeta bez LPG w kombii od lekko ponad 50 tyś zł... wówczas idąc z nim do gazownika robi się już bardzo przyjemna różnica w cenie. Kwestia jedynie gwarancji na nowy samochód.
-
1 załącznik(i)
Cytat:
Napisał
mariotd
Warunek konieczny - LPG, rocznie robię 25 - 30 tyś km, w tym też wypady poza PL. Alternatywy w dieslu nie widzę, zwłaszcza w tych nowych konstrukcjach.
Jeżeli nie są to przebiegi typowo miejskie (DPF), ja osobiście wziął bym 1,6 multijet. Przy Twoich zamierzeniach , to przejedziesz nim te 250000 bez żadnych problemów. Miałem i mam z nim sporo do czynienia i to naprawdę bardzo dobry silnik. Jedyna rzecz jaką bym zrobił w nowym silniku , to zainwestował 20,- zł i założył niepełną zaślepkę EGR.
Załącznik 30300
Zapobiega to w dużym stopniu "usyfieniu" dolotu, a nie wpływa na poprawną pracę układu recyrkulacji.
-
Właśnie większość przebiegu to miasto. Z multijetem miałem przyjemność w Dolbo (1,9), parę lat temu. Autko miało nalatane ponad 270kkm, również praca dostawczaka bardziej na terenach miejskich niż w trasie.. może i nie było zadbane, ale w miarę przyjemnie się jeździło, spalanie też przyjemne między 5,5 a 6,5L. Aczkolwiek pod koniec mojej kariery z tym samochodem zaczęło się dosłownie psuć wszystko ;) Dlatego za diesla na pewno podziękuję, zwłaszcza z DPF.
-
Ja mam podobny dylemat co mariotd. Jestem zdecydowany na Tipo T-jet SW tylko zastanawiam się czy brać lpg fabryczne czy bez i montować po gwarancji.
Za fabrycznym przemawia to, że podobno są inne mocniejsze części, ale znów problem z regulacją lpg i serwisowanie w aso. Zakładając samemu wiesz co masz, ale czy głowica wytrzyma?
-
Cytat:
Napisał
kede86
Ja mam podobny dylemat co mariotd. Jestem zdecydowany na Tipo T-jet SW tylko zastanawiam się czy brać lpg fabryczne czy bez i montować po gwarancji.
To nad czym tu się zastanawiać , koszty takie same , a brak rzeźby i od razu jeździsz taniej.
-
Zauważam prawidłowość, Mianowicie auta z dokładana instalacją LPG palą mniej i to dużo mniej niż auta z Fabryczną instalacją LPG. Czy to Fiat nie potrafi dostroić instalacji, czy te dokładane są tak ustawiane na oszczędność? Jak to się przekłada na żywotność silnika w obu przypadkach?
-
U mnie jakoś spalanie nie wychodzi źle 500l(dokładana instalacja Stag przy przebiegu 54tys) ma średnie 8.9l, A narazie Tipo się układa i po 4 tankowaniach jest 10.5 tendencja jest spadkową co do spalania Tipo. A te same trasy robiłem 500l co teraz Tipo.
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
Zauważam prawidłowość, Mianowicie auta z dokładana instalacją LPG palą mniej i to dużo mniej niż auta z Fabryczną instalacją LPG. Czy to Fiat nie potrafi dostroić instalacji, czy te dokładane są tak ustawiane na oszczędność? Jak to się przekłada na żywotność silnika w obu przypadkach?
Jak to mówią auto pali albo paliwo albo zawory. Albo inne przyslowie - szkłem dupy nie podetrzesz. Dla mnie 9l lpg na fabrycznej nie jest zlym wynikiema pewnie jeszcze ciut spadnie. Bez przesady z tymi januszowymi oszczednosciami "panie majster ustaw pan ubogo żeby mało palił". A potem płacz że fiaty to gówno. A taki koncern ma jednak wieksze mozliwosci w dpoasowaniu instalki do silnika niż pan stasiek nawet z niezłego warsztatu dla ktorego max co moze zrobic to przejechac sie z laptopem na kolanach. A tam jest hamownia szerokopasmowe sondy testy dlugodystansowe itp(bravo chyba testowali w pl w bosmalu). Co do fabrycznej instalki wszystko wskazuje na to ze idzie sie do niej dostac przez Multiecuscan na liscie sterownikow jest i landi i metatron ( u mnie jest ten ostatni). Poza tym jak juz wielokrotnie pisano w fabrycznej jest inna glowica inny kolektor dolotowy oryginalne wskazniki przyciski itp. Tjety z fabrycznym lpg latają od 2010 r.