To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
mardas
hehe aaaakurat ????widać żeś ziolony i nie miałeś z nim do czynienia
A czytałeś kartę charakterystyki bitexu ? Sprawdź sobie jaki jest skład bitexu, każdy ze składników praktycznie nie nadaje się do
kładzenia go na gumę, jak np. ropy naftowe, benzyny rozpuszczalnikowe, benzyny ciężkie - taki jest skład bitexu.
I kto tu jest zielony ?
Poza tym w instrukcji bitexu napisali, że nie kładzie się go na elementy mechaniczne, które pracują, zmieniają pozycję. A guma w łączniku wygina się w różne strony, czyli nawet nie czytałeś instrukcji zawartej na puszce :)
Cytat:
Napisał
steyr
Tak wystarczą klucze płaskie i nasadowe, ewentualnie jakaś brecha żeby naciągnąć sam stabilizator przy podniesionym tylko jednym kole przednim. Chyba że podnosisz cały przód oba koła to nie trzeba się mocować.
Do fabrycznego łącznika potrzebny jest jeszcze torx aby skontrować, a płaskim lub nasadowym 19-tka odkręca się śrubę - ale już rozmiaru torxa nie pamiętam.
Za to w nowych łącznikach np. Meyle HD potrzebne będą dwa klucze : 18 płaska/oczkowa lub grzechotka oraz 16-tka płaska do kontrowania.
Jak ja zmieniałem i podnosiłem żabą jedną stonę auta, to pod wachacz tam gdzie sworzeń kulisty podkładałem drugi podnośnik aby lekko unieść zwrotnicę, wtedy nie było naprężeń żadnych przy demontażu łącznika i lekko schodził po odkręceniu śrub łącznika, także przy montażu nowego , ładnie śruby wchodziły w otwory.
Drugą metodą jest podniesienie dwóch stron auta, aby przednie koła wisiały nad ziemią, wtedy nie potrzeba podnosić zwrotnicy drugim podnośnikiem.
-
Cytat:
Napisał
mardas
hehe owszem TAK !!! gdyby inaczej było ,to bym tego nie robił :lol: i chodzi tu przede wszystkim o zabezpieczenie osłon gumowych łącznika :lol2:
Rozumiem że zabezpieczyłeś też bitexem: gumowe osłony przegubów półosi, gumowe osłony tłoczysk w zaciskach hamulcowych i największe, czarne gumowe elementy w samochodzie czyli opony.
-
Panowie, dajcie mu spokój. Przecież on dalej żyje w świecie, w którym tipo ma gwarancję na 2 lata lub 30 tyś km [emoji23][emoji23]
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
-
Niech sobie tam żyje ale niech nie ciągnie tego świata do internetu za sobą...
-
a ja narazie nie będę ruszał pukającego swojego łącznika. Poczekam aż się mocniej wystuka, wtedy go wywalę. Ale może być też taka opcja, że lekko będzie stukał jeszcze długo, więc się mu troszkę poprzyglądam i posłucham jego narzekania jaki to właściciel jest niedobry i nie chce mu ulżyć w jego cierpieniach..
-
Ja też już wymieniałem u siebie łączniki. Przebieg 27 000km. Najbardziej mi stukał przy samiutkim ruszaniu jak dłużej postał aż się zastanawiałem co to może być. Przecież to troszkę mało realne żeby od ruszania stukał łącznik :) Nasłuchiwałem się i ewidentnie było słychać z prawej strony. Od razu wymieniłem dwa i się okazało że ten po lewej był bardziej wyrobiony od tego prawego mimo że go jeszcze nie było słychać :/ Mi by było troszkę wstyd jak bym przy sąsiedzie albo znajomych, kolegach z pracy ruszał fajnym w miarę młodym autem a już mu zawieszenie słychać :P Przecież te stuki też słyszy osoba stojąca obok samochodu. A koszt to około 65zł na jedną stronę....
-
Pultałem się na tym forum 2 lata temu,że nie da się zrobić samochodu tej klasy w cenie grande punto.No i się skusiłem na syfne tipo.Od momentu odebrania pukało przy skręcie kierownicą i czasami na garbach.PO 15TYŚ WYMIENIONE OBA ŁĄCZNIKI STABILIZTORÓW.nIESTETY ZACZYNAJĄ PUKAĆ OD NOWA,TO AUTO TO SYF I TANDETA SKŁADANE PRZEZ TURASA Z NAJTAŃSZYCH CZĘŚCI SEICENTO ,KTÓRE KUPIŁEM 15 LAT TEMU ŚMIGA DO DZIŚ I PRZYSIĘGAM BOGU NIE BYŁ WYMIENIANY TAM ŁĄCZNIK STABILIZATORA.W ROZMOWIE W ASO KOLEŚ MI SIĘ PRZYZNAŁ,ŻE JEST TREFNA PARTIA ŁĄCZNIKÓW PO PROSTU SA ZA BRADZO ŚĆISNIETE I NIE MAJĄ DELIKATNEGO LUZU DLATEGO SIADAJĄ.PRZEDŁUZYŁEM GWARANCJĘ DO 5 LAT I RESZTE NIE CHCĘ SYFA WIDZIEĆ NA OCZY.
-
Czy oprócz łączników coś się działo? Ja to powiem szczerze, że w erze dzisiejszych nowych samochodów oraz tego jak są produkowane to się ciesze ze w TIPO z zawieszenia to póki co padają tylko łączniki, których wymiana jest banalnie prosta a cena zamiennika wynosi kolo 60zl.. Ponoć zamienniki wytrzymują dłużej niż oryginały.. Z tego co mi wiadomo, to w grande punto też szybko leciały :P a widzę że kolega ma? Sam osobiście też miałem wymieniane łączniki na gwarancji, ale nie czuje z tego powodu nie wiadomo jakiej urazy do TIPO - oby tylko takie pierdoły się działy w naszych samochodzikach :)
-
Cytat:
Napisał
Redzio
Z tego co mi wiadomo, to w grande punto też szybko leciały
W moim 180tyś.km na fabrycznych, czyli rzeczywiście szybko :) Gdyby guma nie pękła i nie dostał się piach, to do 200 pewnie spokojnie by dojechały.
-
Cytat:
Napisał
gerro28
Pultałem się na tym forum 2 lata temu,że nie da się zrobić samochodu tej klasy w cenie grande punto.No i się skusiłem na syfne tipo.Od momentu odebrania pukało przy skręcie kierownicą i czasami na garbach.PO 15TYŚ WYMIENIONE OBA ŁĄCZNIKI STABILIZTORÓW.nIESTETY ZACZYNAJĄ PUKAĆ OD NOWA,TO AUTO TO SYF I TANDETA SKŁADANE PRZEZ TURASA Z NAJTAŃSZYCH CZĘŚCI SEICENTO ,KTÓRE KUPIŁEM 15 LAT TEMU ŚMIGA DO DZIŚ I PRZYSIĘGAM BOGU NIE BYŁ WYMIENIANY TAM ŁĄCZNIK STABILIZATORA.W ROZMOWIE W ASO KOLEŚ MI SIĘ PRZYZNAŁ,ŻE JEST TREFNA PARTIA ŁĄCZNIKÓW PO PROSTU SA ZA BRADZO ŚĆISNIETE I NIE MAJĄ DELIKATNEGO LUZU DLATEGO SIADAJĄ.PRZEDŁUZYŁEM GWARANCJĘ DO 5 LAT I RESZTE NIE CHCĘ SYFA WIDZIEĆ NA OCZY.
To się nadaje na mema - kup auto 20% tańsze od innych z tej klasy/segmentu, narzekaj na sypiące się pierdoły.
Absolutnie nie bronię Fiata. Ale myślmy logicznie i miejmy odpowiednie nastawienie do naszych decyzji. Może zbyt nonszalancko podchodzę do tematu, ale uważam że cudów nie ma i wychodzę z założenia że skoro w salonie zapłaciłem mniej niż u konkurencji, to trzeba liczyć się z tym że potem częściej odwiedzać się będzie serwis i być może kwota którą zaoszczędziłem w salonie wydam potem na drobne naprawy. Już pomijam fakt, że na szczęście Fiaty raczej nie mają drogich części zamiennych. Cudów nie ma, Fiat też nie produkuje aut charytatywnie i musiano na czymś przyoszczędzić, żeby jakiś zysk jednak dla firmy wypracować.
Tipo to auto średnie, przeciętne, które będzie się psuło i nie będzie mistrzem niezawodności.
A niektórzy kupują Tipo albo innego Logana czy Sandero, a oczekują że przez 5 lat nic się nie będzie działo. Zdradzę Ci tajemnicę - BMW, Audi, VW, Toyoty też się psują. Niektóre mniej, niektóre więcej, o niektórych się nie słyszy, o innych słyszy się więcej. Zdarzają się kilkumiesięczne Audi odwożone na lawetach, zdarzają się też i Fiaty na lawetach.
Chciało by się rzec: "Panie! Nie te czasy!". Nie ma czegoś takiego, że jak kupisz auto w salonie za X monet to masz pewność, że nic się nie stanie.
Już pomijam fakt, że przed Tipo jeździłem autem "premium". I też zmieniałem łączniki co 12-15 tys. W Tipo wytrzymały mi 17-20k, oczywiście nie cieszyło mnie to i nie chciało mi się jechać do serwisu, ale.... nie zdziwiło mnie to absolutnie i nie mam do Tipo nie wiadomo jakiej urazy - tak jak napisał to @Redzio.
ps. PISZ WIĘKSZYMI LITERAMI BO SŁABO WIDAĆ.
Cytat:
Napisał
Redzio
Czy oprócz łączników coś się działo? Ja to powiem szczerze, że w erze dzisiejszych nowych samochodów oraz tego jak są produkowane to się ciesze ze w TIPO z zawieszenia to póki co padają tylko łączniki, których wymiana jest banalnie prosta a cena zamiennika wynosi kolo 60zl..Sam osobiście też miałem wymieniane łączniki na gwarancji, ale nie czuje z tego powodu nie wiadomo jakiej urazy do TIPO - oby tylko takie pierdoły się działy w naszych samochodzikach
Otóż to.
-
Cytat:
Napisał
kammar
A niektórzy kupują Tipo albo innego Logana czy Sandero, a oczekują że przez 5 lat nic się nie będzie działo.
Proszę nie obrażać przyzwoitych samochodów!
A tak na serio - łącznik to rzeczywiście nie jest problem - na gwarancji wymieniają kilka razy do 50 tyś. km. Potem kupujemy tani zamiennik i nie ma problemu.
No niestety Tipo pod względem trwałości w swojej cenie znacznie odstaje od konkurencji 301/C-Elysse, Fabia, Logan/Lodgy, Duster. Dusterem zrobiłem w takich samych warunkach co Tipo bardzo podobny przebieg i nic (Dosłownie, NIC. Nawet oryginalne klocki jeszcze są. Serwis "olejowy" i tyle.) W Tipo były poduszki silnika, MCpersona, amory tył, hamulce przód poleciały szybko (klocki i tarcze razem), woda/para wodna w lampach, progi z plasteliny, półoś (pomijam Tartarini i problemy z 95km) itd...
W swojej cenie Tipo jest najlepiej wyciszony i najładniejszy (kwestia gustu). Tyle. Nie ma co się nad tym produkować.
Ile gniewu może wzbudzić łącznik stabilizatora. Kolega jakby moją listę z 50 tyś.km. przerobił to by już gdzieś się dawno na sznurku powiesił:D
-
Cytat:
Napisał
FiatPrime
progi z plasteliny
Podstaw łapy podnośnika pod poszycie progu w innym aucie dowolnej marki, podnieś, następnie pochwal się wynikiem eksperymentu :tongue
-
Oj krowa, skrót myślowy. Miejsce podnoszenia jest na tyle felernie ustawione/małe(nie wiem jak to określić), że na dowolnym podnośniku łapowym z okrągłymi punktami można łatwo próg wgiąć przez chwilę nieuwagi.
Trzeba pilnować. Sporo Tipo ma z przodu wgięty próg od podnoszenia. Jakiś tam fail design jest. Drobny ale jednak.
-
Cytat:
Napisał
FiatPrime
Dusterem zrobiłem w takich samych warunkach co Tipo bardzo podobny przebieg i nic (Dosłownie, NIC. Nawet oryginalne klocki jeszcze są. Serwis "olejowy" i tyle.)
Był tu parę dni temu inny taxi driver z Trójmiasta, który swoim Tipo wykręcił bardzo zacny przebieg, bez poważnych awarii, do tego z gazownią Tartarini z ASO :mrgreen:
-
Mój ostatnio kilka razy był na podnośniku warsztatowym/kolumnowym i zrezygnowałem już z namawiania majstrów żeby podkładali pod miejsca fabryczne (tzn. te z dziurami na których wisi na taśmie montażowej). Podkładane jest pod próg w miejscach podnośnika serwisowego ale zawsze jest porządna guma. Nic się nie dzieje.
Przy małej garażowej żabie trzymam się jednak punktów fabrycznych.
Kupując fiata uznałem że lepszy znany wróg niż obcy i spodziewałem się takich usterek. Są upierdliwe bo lepiej żeby ich nie było ale jednak drobne a na każdy z tematów jakie się najczęściej pojawiają są zamienniki. U mnie z awarii wystąpiły: tarcze tył (choć doszedłem do wniosku że chyba to mój sty jazdy), tylne amortyzatory i odma (powtarzające się na tyle często że są bezapelacyjnie wadami fabrycznymi a raczej produkcyjnymi u dostawców). Łączniki chyba też należą do tej grupy.
Teraz trochę na siłę jest jeszcze osłona termiczna turbo która ma zbyt luźno wprasowaną tuleję i ma luz przez co lekko się rusza i czasem dzwoni. Normalnie bym to załatwił młotkiem ale skoro jest gwarancja... Wymienione u mnie części nie są specyficzne dla tipo, te same sa w innych fiatach/jeepach/alfach więc to polityka dot. koncernu nie określonego modelu.
Ale jednak jeśli traktować auto nie tylko w kategorii narzędzia ale jakiejś estetyki jednak wygrywa ze wspomnianą dacią itp.