To jest widok strony w wersji do druku
-
ja osobiście nie kupuję tego, że zimówki są mniejsze od letnich. Rozmiar to rozmiar- skoro podawany co do mm to jakim cudem mają tam przekłamywać (choć tak czy siak nigdy nie mierzyłem)?
dzisiaj jadąc na autostradzie miałem takie obroty:
120 km/h - 2050 rpm
160 - 2920
170 - 2980
rozumiem że rozmiar opony ma znaczenie, ale dla mnie marginalne - nawet przy dużych rozbieżnościach w rozmiarze, przekładające się na 5 km/h czy nawet 10 km/h- w obrotach to będzie jakieś max 100 RPM, więc różnica nie warta rozkminiania.
Osobiście 6-tkę wrzucam powyżej 130 km/h.
-
W cromie 1.9 z automatem przy 140 (licznikowe) jest 2000 obr. Tak więc przełożenie na 6-tce jest zupełnie inne niż w skrzyni manualnej. Automat wrzuca 6 przy 110 (łagodne przyspieszanie) lub przy ok 130 jak mocniej wciska się gaz. Wynika z tego że w automacie na prędkościach autostradowych powinno być ciszej bo silnik wolniej się kręci. Wg mnie czuć że silnik się męczy przy 110 na 6 jeśli trzeba przyspieszać. Zaczyna ładniej pracować od ok 130 czyli jakieś 1800 obr. Może ta skrzynia automat w 1.9 była wzięta z większego 2.4 i nie zmieniono przełożeń?
-
Cytat:
Napisał
Lucek_
Może ta skrzynia automat w 1.9 była wzięta z większego 2.4 i nie zmieniono przełożeń?
to te same skrzynie
-
Cytat:
Napisał
wojtazzz
W cromie 1.9 z automatem przy 140 (licznikowe) jest 2000 obr. Tak więc przełożenie na 6-tce jest zupełnie inne niż w skrzyni manualnej. Automat wrzuca 6 przy 110 (łagodne przyspieszanie) lub przy ok 130 jak mocniej wciska się gaz.
Czyli automat ma podobny styl jazdy do mnie :P Mimo "dłuższego" większego przełożenia automat jeździ spokojnie na 110km/h.
-
Pamiętaj że automat nie ma dwumasa, i może pyrkać z 1250rpm
Ty zabijesz dm.
-
Jadąc na obrotach 1700 RPM? Chyba nie...
-
Podobno dwumasa nie lubi niskich obrotów przy wysokim biegu.
-
To zależy od warunków jazdy, jazda na płaskiej drodze ze stałą prędkością ledwo muskając gaz przy obrotach 1600 nie zaszkodzi DM, co innego przyspieszając - wtedy trzeba zredukować.
-
bronx powiem tak, że DPF-u nie wywale póki działa a EGR mam zaślepiony i wyprogramowany
-
Ależ ja Cię do niczego nie przekonuje,
poczytałeś wiesz co i jak działa, wiesz że jeździsz na oleju wymieszanym z ropą w mniejszym lub większym stopniu.
Wiesz że twój silnik jak jest w trakcie wypalania zachowuje się jak podczas wyścigu na 1/4mili. Akceptujesz to to twoja decyzja i Ty masz być szczęśliwym posiadaczem i użytkownikiem.
Na pewno lepiej zostawić dobrego dpf niż wywalić i dać jakiemuś amatorowi do zrobienia sof co zrobi to źle.
-
Naprawdę nie wiem skąd ta nagonka na DPF i EGR. Mój DPF wypala się co 1000 km co kiedyś dokumentowałem zrzutami z MES a moja jazda to głównie po zakorkowanym Krakowie. Na początku października bardziej z ciekawości i lenistwa /okresowe czyszczenie/ wyprogramowałem EGR i efekt jest taki że silnik długo się nagrzewa i przez co więcej pali. Wolne nagrzewanie silnika spowodowane jest że nie dostaje gorących spalin przez zawór EGR a chłodne powietrze z turbo. Pewnie jak ktoś jeździ dłuższe trasy niż moje 11 km do pracy i to cały czas z górki, to nie odczuje różnicy.
-
Zaraz Ci kolega bronx wytłumaczy chyba, że czytałeś wcześniejsze posty te takie o pierdzeniu do buzi. Sory musiałem;-)
-
Kolega andy5 ma rację,pracowały nad tym odpowiednie umysły,z moim DPF-em jest podobnie,oleju nie przybywa ani nie ubywa.
-
No właśnie i u mnie też jest ok bo pilnuje wypalania, tak jak pisałem we wcześniejszych postach. Zaczyna się wypalać to nie gaszę auta nawet kosztem przyjścia na styk do pracy (nawet mogę się ciut spóźnić, taka praca:lol:)
-
Trochę to dyskusja jak o olejach. Każdy ma swoje i się tego trzyma. Ja np. nie mam dpf'a a za to mam mieszane uczucia. Jak działa wszystko to jest super. A co w sytuacji kiedy silnik na trasie złapie usterkę i zawali filtr? Kiedyś jeden z kolegów na forum miał taką sytuację. Normalnie pewnie by się do domu do telepał a tak została laweta czy coś takiego.