To jest widok strony w wersji do druku
-
No niestety kupiłem balony ale jeśli chodzi o szorowanie lewego koła to jest sposób, czyli zaciągnąć na maksa ręczny i przejechać 100 m i wtedy nie szoruje, więc ręczny do roboty mam tak czy siak. A opony mam 155/80R13 tak pisze na oponach więc pewnie za duże kupiłem? Kolejna rzecz to ruda , myślę że do wakacji to dojezdzi i wymienie progi bo mata szklana to nic mi nie da a jak bd czyscil szczotka progi to jeszcze zostane bez progow xd wiec lepiej tego nie ruszam i w wakacje se wymienie. A auto na razie bez zarzutow jezdzi, ale ostatnio mi sie akumulator rozladowal, wtedy przyszedl mroz i samochod mi zamarzl (odwliz a pozniej mroz chwycil) , ale naladowalem akumulator i juz tydzien jezdze i jest git jak na razie. A jeśli chodzi o szarpaki to nie mam co na razie robić tego, bo jak kupowałem auto to lewy wachacz do roboty a reszta wypadła bardzo dobrze :) . Na razie nie mam pieniędzy na wachacz lewy ale na nowy rok się to ogarnie :).
-
A więc dziś byłem wymienić lewy wahacz, od razu inna jazda, pojechałem do stacji kontroli pojazdów aby zrobić zbieżność no ale okazało się że w prawym wahaczu jest do roboty sworzeń, no ale z 2 strony wyszarpali mi całe zawieszenie 30 zł zapłaciłem i zawieszenie sprawdzone i tylko do wymiany sworzeń :) Już zakupiony sworzeń i jutro myślę że mi go wymienią w warsztacie. A i zaniepokoił mnie wyciek obok skrzyni biegów w przegubie chyba, ostatnio miałem kilka zgrzytów :((( Czy to coś poważnego? Czasami wsteczny mi ciężko wchodzi a tak to z innymi biegami nie ma problemów.
-
Cytat:
Napisał
pawelosek
A i zaniepokoił mnie wyciek obok skrzyni biegów w przegubie chyba,
. Dlaczego "chyba", lokalizacja wycieku raczej nie jest sztuką tajemną. Jeśli cieknie to trzeba wymienić uszczelnienia (oringi).
Cytat:
Napisał
pawelosek
ostatnio miałem kilka zgrzytów
Prawdopodobnie synchronizator dokonuje żywota, ale to nie stanowi problemu o ile biegi wrzuca się umiejętnie (kiedyś synchronizatorów nie było, a ludzie jakoś dawali radę).
Cytat:
Napisał
pawelosek
Czasami wsteczny mi ciężko wchodzi
To normalka, czasem wystarcza wymiana poduszki skrzyni biegów, albo regulacja cięgien. W niektórych modelach Fiata ten problem występuje jako wada fabryczna.
-
Cytat:
Napisał
hak64
. Dlaczego "chyba", lokalizacja wycieku raczej nie jest sztuką tajemną. Jeśli cieknie to trzeba wymienić uszczelnienia (oringi).
Uszczelniacz skrzyni półosi Fiat Seicento Uno INA (3822525612) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. to jest to?
Cytat:
Napisał
hak64
Prawdopodobnie synchronizator dokonuje żywota, ale to nie stanowi problemu o ile biegi wrzuca się umiejętnie (kiedyś synchronizatorów nie było, a ludzie jakoś dawali radę).
Ja już też nauczyłem się zmieniać biegi, kiedyś nie umiałem wbić bez problemu 3 biegu, a teraz paluszkiem wchodzi 3 bieg.
Cytat:
Napisał
hak64
To normalka, czasem wystarcza wymiana poduszki skrzyni biegów, albo regulacja cięgien. W niektórych modelach Fiata ten problem występuje jako wada fabryczna.
No ten wsteczny to katorga , czasami wchodzi bez problemu a czasami się męczę , tak myślałem nad olejem bo nie wiadomo kiedy był wymieniany a samochód podobno rok stał.
-
Cytat:
Napisał
pawelosek
tak myślałem nad olejem bo nie wiadomo kiedy był wymieniany a samochód podobno rok stał.
Młody, rozkładasz mnie na łopatki. Podstawowymi czynnościami po zakupie używanego samochodu są: wymiana płynów, olejów, filtrów, rozrządu (o ile nie masz pewności, kiedy był wymieniany) i pompy wody. Przy starych samochodach istnieje ryzyko, że kupujesz wóz od gościa, który nic przy nim nie robił, bo chciał go tylko dojeździć przed oddaniem na złom. Nie chce mi się wracać do wcześniejszych postów, ale z tego, co pamiętam to nie jedyny problem tego auta. Poważnie się zastanów nad sensem inwestowania w tego uniacza, bo moim zdaniem taniej będzie kupić zadbane auto (z pewnością znajdziesz poniżej 2 tyś), niż reanimować zwłoki (tym bardziej, że za trupa na złomie 500 zł odzyskasz).
-
Cytat:
Napisał
hak64
Młody, rozkładasz mnie na łopatki. Podstawowymi czynnościami po zakupie używanego samochodu są: wymiana płynów, olejów, filtrów, rozrządu (o ile nie masz pewności, kiedy był wymieniany) i pompy wody. Przy starych samochodach istnieje ryzyko, że kupujesz wóz od gościa, który nic przy nim nie robił, bo chciał go tylko dojeździć przed oddaniem na złom. Nie chce mi się wracać do wcześniejszych postów, ale z tego, co pamiętam to nie jedyny problem tego auta. Poważnie się zastanów nad sensem inwestowania w tego uniacza, bo moim zdaniem taniej będzie kupić zadbane auto (z pewnością znajdziesz poniżej 2 tyś), niż reanimować zwłoki (tym bardziej, że za trupa na złomie 500 zł odzyskasz).
Niby pewnie ze mną się nie zgodzisz no ale ok, rozrząd to mam na łańcuchu i na razie go nie słychać więc nie ma potrzeby wymiany. Płyny zostały wymienione po zakupie. No i teraz sam stwierdzam, że nie opłaca się inwestować w niego byłem dziś na zbieżności i się lekko zdziwiłem, gdy pan diagnosta zawołał mnie do monitora i pokazał że nie da się kąta koła ustawić i że samochód był walnięty w prawy przód i już tego się nie da zrobić, więc auto będzie ściągać na lewo ;/ . No więc byle do wakacji i się będę zastanawiał nad autem nowym :) Ale zawieszenie zrobione już więc raczej już nie będę musiał w niego inwestować jak na razie.
-
Wróć do swoich pierwszych postów i zobacz, co ci napisałem w temacie inwestowania w trupa. Od początku masz same problemy z tym autem. Zgrzyty przy rozruchu, dymienie, brak kompresji na dwóch cylindrach, problemy z hamulcami, wycieki ze skrzyni biegów, trudności z wbiciem 3 biegu i wstecznego, rdzewiejące progi, rozjechana geometria (pewnie skrzywiona podłużnica), a i to pewnie nie wszystko. Nie widzę najmniejszego sensu, by cokolwiek robić z tym autem. To skarbonka bez dna! Napisałem ci w pierwszym poście, byś auto oddał sprzedającemu i żądał zwrotu kasy (do 14 dni miałeś takie prawo). Gdybyś mnie posłuchał, to pewnie woziłbyś swój zadek, czymś, co do jazdy nie wymaga niczego więcej prócz paliwa. Doprowadzenie tego trupa do stanu używalności, będzie cię kosztować więcej niż zakup dwóch zadbanych uniaczy. Weź to pod uwagę, bo choć wiem, że czasem ciężko przyznać się do błędów, to jednak warto skorzystać z gotowych rozwiązań. Z tymi starymi autami już tak jest, że zadbany wóz można kupić za śmieszne pieniądze, bywa też tak, że (w ramach oszczędności) kupując pozornie tańsze auto wpakujesz się w studnię bez dna.
-
Jeżdżę do tej pory i tylko wyczyściłem tłoczek w hamulcu oraz wymieniłem płyn hamulcowy a tak to zalewam paliwo i jeżdżę :) No ale ruda nie traktuje mnie tak ulgowo ale do końca roku to dojeździ i planuje na punto przejść :) A i chciałbym się zapytać bo u dziadka w uno śmierdzi przepaloną gumą (na pewno nie sprzęgło bo inaczej śmierdzi) i co to może być? Jakieś kable?
-
tu *************.pl najlepszy warsztat jaki znam, i nie biorą drogo, np. konserwacja podwozia 250zł, robiłem rozrząd wzięli 200zł w porównaniu do innych tu było najtaniej i zrobione fachowo.
-
sprawdź przełączniki zespolony przy kierownicy, mozliwe że się przepala wiązka l ona smierdzi...