Ok 10 tys km
To jest widok strony w wersji do druku
W starych reduktorach na dole był taki odkręcany korek do spuszczania tej frakcji oleistej. W brc tego nie ma nie przyjrzalem sie w landi. I samemu co jakis czas mozna bylo wylac ten syf.
Ciekawostka, już kolejny raz z rzędu udało mi się wlać 47 litrów lpg do fabrycznego zbiornika... na początku wchodziło ok 44 litry. Dobrze jest :-)
Trochę to za dużo a przebiegi kilometrowe na zbiorniku też się zwiększyły? U mnie nie weszło jeszcze nigdy więcej niż 41,5 l .
Przebiegi się zwiększyły a spalanie nie zmieniło i nie jest to w mojej ocenie powód do zmartwienia a do zadowolenia...
Dokładnie to swiadczy o nie do konca prawidlowej pracy elektrozaworu, po to takze trzeba znac pojemnosc robocza butli zeby jej swiadomie nie przekraczac. Choc nie wiem jaka jest pojemnosc tej butli w fabrycznym wiec nie sieje fermentu
Witam w klubie. Też miałem robione coś przy reduktorze w agś- pewnie czyszczenie. A objawiało się to tym że jadąc na lpg, nagle kontrolka od gazu zaczęła piszczeć i świecić się diody. Wtedy następowało przełączanie na benzynę. Na lpg można było jechać dopiero po jakimś czasie- u mnie po 8 godz pracy. Wg agś przyczyną jest jakość gazu. Odradzaja tankowanie na orlen, a można na shell. Ciekawy jestem jaka jest skala tego problemu. Czy jakość gazu na wpływ na różne instalacje czy tylko tartarini. I czy sporo (w %) jest posiadaczy tartarini którym zanieczyszcza się reduktor.
O problemach powodowanych przez slabą jakosc gazu mozna poczytac na roznych forach LPG. A to ze ten reduktor stosowany w instalacji Tartarini moze byc na to czuły to inna sprawa. Na tankowaniu nie oszczedzam, na Shellu mozne nie jest najtaniej ale na razie jezdzi sie bezproblemowo i wole zeby tak zostalo.
Doszukujecie się problemu tam gdzie go nie ma moim zdaniem. Jakość gazu. Orlen. Na innych instalacjach przejechałem grubo ponad 500 tyś. km. (od 7 lat auta z LPG) i takich jaj nie było. Filtry są do d. i tyle w temacie.
Osobiście od lat tankuję na Orlenie - głównie przy Gdańskim lotnisku gdzie tankuję mnóstwo ludzi (są kierowcy zawodowi, taksówkarze, floty aut z wypożyczalni). Przemiał jest niesamowity. Jeśli do tej pory działało. Innym działa. Mi do tej pory działało. Ma działać i przysłowiowy ch. Zrobili g. i będą naprawiać. Jak macie blisko do AGŚ to dbajcie, żeby każda naprawa reduktora/czyszczenie było wpisane w karcie gwarancyjnej. Od czasu naprawy gwarancyjnej/wymiany podzespołu gwarancja na ten podzespół leci od nowa :) Więc jak będziecie się domagać i głośno krzyczeć to będą naprawiać aż padną lub poprawią filtry.
Czy tipo lpg tatarini jest wpięte standardowo w obd
Wszystkim wesołym użytkownikom 95km + LPG Tartarini/BRC/STAG/WiesiekDobrał z dotryskiem i bez mocno sugeruję jednak robić przeloty 50km ciągłej jazdy na PB co 3-4 zbiorniki LPG.
Nie ma to nic wspólnego niestety z filozofią dostrajania się LPG co z konsumpcją oleju i braku separatora oleju. Konsekwencje jak w wtrysku bezpośrednim. Warto sobie zamontować separator.
A co to jest separarator?
Tak jest. W sumie info świeże z auta które ma głowicę zrzuconą do roboty. Dolot i zawory wyglądają słabo po 100 tyś.km / taxi oczywiście. W sumie jest to realne przy TAKIEJ konsumpcji oleju. Może uda mi się zdobyć jakieś focie. Aż zamówiłem taki tani endoskop z Ali razem z OCC.
OCC montuje się na odmie. Warto sobie zostawić ori odmę i zakładać na przeglądy żeby nie srali się na gwarancji.
Jak ktoś normalnie jezdzi (nie na taxi/przewozach) i po ok 200-250tys ma zamiar sprzedać auto to też się powinien tym przejmować? (tzn. jezdzić na benzynie co kilka butli i kupić to ustrojstwo, ew coś jeszcze robić?) Wróżbitą pewnie nie jesteś ale jak Ci się wydaje po rozmowach z mechanikami i innymi taksówkarzami?
Szczerze? Nie wiem. Jeden będzie jechać dziennie 2x 10km do pracy 2 na Pb/8 na LPG i może będzie dobrze. Drugi zrobi 2x 100km 2km na Pb/98 na LPG. Pierwszy będzie deptał do dechy na niedogrzanym, drugi emerycka jazda na trasie. Zbyt wiele zmiennych.
Mechanicy raczej konserwatyści w moim otoczeniu. Zaszkodzić - nie zaszkodzi jeśli jest szczelnie złożone. Jak ktoś jeździ na Pb nie ma sensu - zawory obmyje. Gdy zawali kolektor i będzie falować - raz na 100 tyś ściągnąć kolektor i wyczyścić wydatek to benzyna i nowa uszczelka (grosze i taniej niż separator).
Mnie interesuję raczej kwestia tego o jakich ciśnieniach my mówimy. Nie pamiętam jak się nazywa to ciśnienie zwrotne po zapłonie, które jest wyrównywane przez tą odmę. Tendencja taka jest od pewnego czasu w silnikach które latają w cyklu atkinsona pojawia się ten problem mimo wtrysku pośredniego (zwłaszcza hybrydy Toyoty).
Wiele rzeczy o których mówił Marx odnośnie resztek benzyny z procesu spalania, które rozpuszczają olej nabiera w sumie sensu. Pierścienie sporo puszczają.
Tutaj jest multum "nowych" rzeczy dla mnie, które się przytrafiają przy śmiesznych przebiegach. Osobiście jestem ciekawy nominalnych ciśnień które występują w systemie "odpowietrzania" wału pomiędzy np. naszym 1,4 95 kunia co wcina olej a np. starszym 1,4 16V HTP z grupy VAG.
Ciekawość, ciekawością. Fabryki po za gniazdami, zaworami i prowadnicami poprawić nie poprawimy. Zabawy z modyfikacją i rzeźbienia tłoków i pierścieni - nieopłacalne w zwykłej osobówce.
Warto latać na Pb żeby w razie roszczeń gwarancyjnych z tytułu głowicy nie czepili się tego, że nie lataliśmy na benzynie, bo to po prostu widać. No i dobry olej... Taki co nie zostawia dużo syfu jak się spala.
Ten dobry olej to jaki?