To jest widok strony w wersji do druku
To jest widok strony w wersji do druku
Przejdź do pełnego widoku tematu
Tipo 2021 -
Pojawia się jeszcze inna kwestia, przebieg. Chyba kończą się czasy 10 letniego auta z przebiegiem 80 kkm, wiadomo, będą trafiały się perełki, ale będą rozchwytywane. Ciekawe czy przestawimy się i zaakceptujemy przy kupnie przebiegi rzędu 200 / 300 kkm przy kilkuletnim aucie.
-
Cytat:
Napisał
Robson_75
Pojawia się jeszcze inna kwestia, przebieg. Chyba kończą się czasy 10 letniego auta z przebiegiem 80 kkm, wiadomo, będą trafiały się perełki, ale będą rozchwytywane. Ciekawe czy przestawimy się i zaakceptujemy przy kupnie przebiegi rzędu 200 / 300 kkm przy kilkuletnim aucie.
Jesteś z Wawy to będziesz miał blisko :smile: zrobiłem swoim T-jetem SW przez rok 3,700 km , jak będę sprzedawał to wpadaj i zabieraj za około 5 lat :lol:
-
Moje auto ma 5 lat i właśnie stukneło mu 70kkm, a jeżdżę po wawie. Po covidzie pewnie szybko przybędzie mu kilometrów... Dbaj o auto, może ubijemy interes ;)
-
Kiedyś jak bym pojechał na giełdę z takim przebiegiem (4tyś X5 lat =20 tyś) handlarze by zakrakali i wyśmiali haha , ale niestety zdarzają się też i takie cuda :bravooo: .
-
Cytat:
Napisał
ŻuczekM
Za najwyższą wersje Tipo Cross musisz teraz dać od 76 tys z rabatem na grupę zawodową, podobnie mogą kosztować demówki z dodatkowym wyposażeniem. Nie jest to ciagle tanio ale chociaż Tipo w tej wersji ma wygląd na taką kwotę. Jakby miał silnik 120 KM to bym zaryzykował stwierdzenie, że jest tyle wart
A taką mocą legitymuje się bazowy 500X w wersji Sport który po rabacie kosztuje 80 tys. I tez jest dobrze wyposażony i wygląda obłędnie....
Ile jest na grupę zawodową rabatu ok 14% ? Czy na nocy cudów to jest znacznie więcej ?
Abstrachując od tego Crossa . Zwykly hb "tipo" bieda pakiet teraz po max rabatach wyjdzie ok 62 tys , nie wiem czy jest szansa zeby cos spadalo z tego czy beda raczej systematycznie podnosic .
-
Panowie ja w swoim GP mam przebieg 84000 km rok produkcji 2007 i teraz kto uwierzy w taki przebieg jeśli bym chciał sprzedać?
-
Cytat:
Napisał
PUNTO1.4
Panowie ja w swoim GP mam przebieg 84000 km rok produkcji 2007 i teraz kto uwierzy w taki przebieg jeśli bym chciał sprzedać?
Z drugiej strony moje GP z 2007 ma prawie 230tyś. km przebiegu, więc kto to kupi? Toć to już złom ;-) Do tego z fabrycznym sprzęgłem, już dawno powinno być zmienione,... 3 razy ;-)
-
Cytat:
Napisał
PUNTO1.4
Panowie ja w swoim GP mam przebieg 84000 km rok produkcji 2007 i teraz kto uwierzy w taki przebieg jeśli bym chciał sprzedać?
Wszystko zależy od stanu auta, mam takiego znajomego, którego samochody po 100kkm wyglądają jak po 200, zarówno technicznie jak i wizualnie. Tak samo przebieg w trasie to nie to samo co przebieg w mieście.
Robię podobne przebiegi i Tipo ma u mnie dożywocie (moje albo jego - mam nadzieję że jego, bo jeszcze jedno nowe auto chciałbym sobie kupić kiedyś).
-
Cytat:
Napisał
PUNTO1.4
Panowie ja w swoim GP mam przebieg 84000 km rok produkcji 2007 i teraz kto uwierzy w taki przebieg jeśli bym chciał sprzedać?
No to się prawie pokrywa u mnie - Fiat Linea 2007 95000km :lol: , Fiat Tipo 2016 po 3 latach 16.000km :lol: i dalej jeździ , o SW już napisałem;-)
-
Cytat:
Napisał
Robson_75
Pojawia się jeszcze inna kwestia, przebieg. Chyba kończą się czasy 10 letniego auta z przebiegiem 80 kkm, wiadomo, będą trafiały się perełki, ale będą rozchwytywane.
Albo zaczynają :-). Kupiłem auto z LPG bo zakładałem że codziennie będę robił 50-60 km do pracy i z powrotem (mieszkam 22 km od centrum miasta wojewódzkiego, ale inne tzw. "ośrodki" biznesu znajdują sie w tym promieniu. No ale pandemia zrobiła swoje i akurat u mnie w firmie w tym co robie nikt nie mysli o powrotu do biura po prostu praca na odległość się sprawdza. W podobnych firmach podobnie albo praca hybrydowa albo 100% remote. Takich osob bedzie zapewne wiecej i samochodów też. Jeśli w tej chwili myślałbym o zmianie auta to nie z powodu że sie "skończyło" ale z chęci zmiany na coś innego (czyli w znudzony/w dupie sie poprzewracalo). Dzis go po kilku dniach odpaliłem i się przejechałem kilkanaście km na burgera bo z autem jak z kobitą - nieuzywane traci blask ;-).
Ale tez nie jestem frajerem żeby komus prezent robić, to sprzedac za drobne(bo tak wycenia "rynek" wypaczony przez różnych oszustów i cwaniaków wciskających tani złom)i dokładać w chuj tys zeby kupić kolejne bardzo podobne pudło.IMHO postęp od strony użytkowej mocno spowolnił. Oczywiście że marketing dalej będzie brzęczał swoje a to że za mnie samo zaparkuje, a to że jest eko, krawat zawiąże, usunie ciąże czy tam inne bzdety. Funkcjonalność,komfort nie zmieniły sie wiele przez ostatnie kilkanaście lat.
Ale dalej nie umiem zrozumieć czemu jeden z wiekszych koncernów nie jakis k.wa ssang yong nie umie wprowadzic palety silnikowej z jakims wyborem no bo umówmy się w dzisiejszych czasach wybór jedynie miedzy 95 KM a 100KM nawet w turbo to wybór miedzy dżumą a cholerą za przeproszeniem.
-
To prawda, Włosi mają tendencję do przesypiania trendów. Zacząłem się mocniej przyglądać 500X w sporcie. Na niskim profilu to naprawdę wygląda, ale... silniki. Odpada. Tjeta mam i bym wziął znowu. Tipo brałem mocno pod uwagę do chwili debiutu w EU fajerflaja. Zniechęcają makaroniarze zubażaniem egzemplarzy.
Z każdym rokiem coś odejmowali. Tu brak uszczelki, tam osłony...
Stelvio wpuścili na rynek dobre kilka lat za późno. Julkę przestali produkować przed świętami BN, następcy nie planują. Tonale się zbliża, ale co z kompaktami? Tonale to crossover. Nie mogę zrozumieć, dlaczego alfa nie wypuści nowego auta segmentu C +wariant kombi, czemu nie wpadną na pomysł wypuszczenia Giulii w wersji kombi? Suvy sruwy. Większość emerytów z mojego otoczenia tylko suva i suva. Nie wiem, moda? Na podniesiony kompakt ze wszystkim droższym o 1/3? A bo się wsiada i wysiada wygodnie. Durne, życzeniowe myślenie jakby użytkowanie auta składało się głównie z zajmowania i opuszczania fotela.
Drugi argument, wysoko, dobrze widać. Yhm, zwłaszcza gdy za nami i przed nami podobny metodyk w "suvie" z napędem na jedną oś i silnikiem 1.2, a żeby wyprzedzić i tak, trzeba po staremu się wychylić. To chyba podobny schemat do małych miejscowości. 15letnie ale audi, albo bmw... Bez urazy, sam mieszkam w ww, ale tego nie pojmę nigdy.
Jak kupowałem bravo, koleżanka się dziwiła, że chcę dać 50k(wyprzedaż, wygaszali produkcję. Taka okazja chyba raz w życiu) za fiata. Sama położyła grubo ponad 60k za prawie 13letnie volvo. Po dwóch tygodniach wymieniała elektrozawór. Mówi, eetam-800zł. Nie ma tragedii. Pół roku później poleciało jej turbo z vtg i egr. I wtedy ujrzałem w jej oczach nutę zrozumienia. Nie, że dotarło, ale jeszcze 2 awarie i dotrze. Sorry za elaborat. Popłynąłem trochę.
Mam tylko nadzieję, że fiat nie skończy jak lancia. Póki co, od pewności daleko.
-
1 załącznik(i)
Ale kreują trendy wizualne. Potem widzimy to w skodach focusach itp.
A w kwestii wygodnego wsiadania do suva ;-) zobaczcie to:
-
Marx30 masz rację...
Ale... Znając życie po zdjęciu kagańca covidowego ludzi trochę $#@#&@ i ruszą w drogę odrobić zaległości ( za granicą również, co przyniesienie skutek w postaci sprowadzanych aut z dużym przebiegiem ).
Pewnie masz rację, jakaś część firm pozostanie przy pracy zdalnej i tu pojawią się z czasem perełki samochodowe. Tylko czy tacy właściciele aut cztero cylindrowców będą chcieli pozbywać się swoich aut na rzecz dużo droższych wykastrowanych przyrządów do przemieszczania się, naszpikowanych awaryjną, nie naprawialną a jedynie wymienialną elektroniką, zwanych potocznie autami?
-
Cytat:
Napisał
Robson_75
Pewnie masz rację, jakaś część firm pozostanie przy pracy zdalnej i tu pojawią się z czasem perełki samochodowe. Tylko czy tacy właściciele aut cztero cylindrowców będą chcieli pozbywać się swoich aut na rzecz dużo droższych wykastrowanych przyrządów do przemieszczania się, naszpikowanych awaryjną, nie naprawialną a jedynie wymienialną elektroniką, zwanych potocznie autami?
Właśnie gadają że kolejny koncern (po volvo) czyli renault nakładają kaganiec i auta nie pojadą szybciej niż 180 i trend ma sie pogłebiać np. na dany rynek nie bedzie samochodu z wyższą prędkością max niż obowiązuje w danym kraju +obowiązkowe rozpoznawacze znaków. Z tym ostatnim to chyba się pierd..lnęli bardziej chyba chodzi o rozpoznawanie dozwolonej prędkosci po nawigacji i gps.
Bo ogólnie z tego co piszą rozpoznawaniem znaków to jakieś szopki są reagują np. na nośnośćc mostów ograniczenia na zjeździe z autostrad itp.
Reasumując chyba na krzywej gaussa osiągneliśmy w motoryzacji maks i teraz bedzie tylko gorzej :-).
-
Maj 2022 to koniec motoryzacji. Wtedy wchodzą normy, ktorych nie spełni żaden silnik spalinowy. Za jakieś zdechlaki miejskie trzeba będzie płacić po 100 tysięcy, bo doliczyć do ceny trzbe będzie karę za nadmiarową emisję co2