To jest widok strony w wersji do druku
-
Hej. Mialam ten sam problem ze swoim stilo.. wariowały obroty, gasł nawet na luzie, i w dodatku chodzil jak traktor- tak głośno.. pomogla wymiana swiecy i cewki zaplonowej.. ale uwaga.. cewki są 4.. ja w ciagu 3 miesiecy wymieniłam juz 3.. padają jedna po drugiej.. została tylko jedna a obroty zaczynają znow falować. A jestem juz taką specjalistka że tą ostatnią sama sobie wymieniłam :)
Dodam tylko ze koszt 1 świecy ok. 15 zl, natomiast 1 cewka ok. 130 zl
-
Witam wszystkich, którym 1.8 z uporem jamnika gaśnie. Moje które przeróbki opisałem wyżej zrobiło już 35tyś km od tego momentu i żadnych uwag. Nic złego się nie dzieje, wycieki z pod pokrywy opanowane, żadnych skutków ubocznych uproszczenia odmy silnika.
W międzyczasie był ponowny epizod z gaśnięciem, nierówną pracą. Po długich medytacjach padło na wariator rozrządu. Wyjęty, naprawiony, zamontowany i...tylko trochę lepiej...Jedno co przykuło moją uwagę, to po rozkręceniu wariatora nie było w nim oleju. Idąc tym tropem doszedłem do zaworu regulującego przepływ oleju do wariatora. Okazało się, że jest zablokowany trzpień zaworu (siedzi w gnieździe w kolektorze ssącym) Sprytem go wyciągnąłem, wyczyściłem tak by lekko chodził w gnieździe, poskładałem i...nie to auto. Radość niestety nie trwała długo, kilkadziesiąt km i znów to samo. Wyciągam zawór, przyblokowany. Czując ogromną niechęć do kolejnej walki z włoską materią, zdecydowałem się na kolejne uproszczenie. Zawór wyczyściłem, poskładałem i odłączyłem elektrycznie by nie był sterowany, w obwód sterowania wpięty rezystor by go zamknąć i by komputer nie wyświetlał błędu. Auto jeździ nienagannie z rozrządem w jednej pozycji, może nie ma takiego startu jakie miało wcześniej, ale mi to nie potrzebne. Po zlikwidowaniu udziwnień z którymi konstruktorzy Fiata zwyczajnie sobie nie poradzili, auto jeździ, nie gaśnie, a co najważniejsze, nie doprowadza mnie do szewskiej pasji. Od momentu wyłączenia sterowania fazami rozrządu auto zrobiło ok. 25 tyś.