To jest widok strony w wersji do druku
-
Poza tym nie zadziałało na mnie te jej gadanie.. To nie tylko kierowcy aut muszą patrzeć w lusterka ale również albo wręcz przede wszystkim motocykliści powinni myśleć że mogą nie być zauważeni jak startują z pod świateł i 3s potem mają 100 na liczniku.. Wszyscy powinni uważać i nie ma tu bardziej winnych.
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
-
z tym patrzeniem w lusterka to pryszcz. ostatnio koleś wymusił na mnie pierwszeństwo i jeszcze miał pretensje że jak to ja motocyklista jadący droga główną chciałem przejechać pierwszy jak on ma VW Sharan'a. nie oszukujmy się większość wypadków jest z winy aut niestety.
-
Cytat:
Napisał
seth
nie oszukujmy się większość wypadków jest z winy aut niestety.
Nie jechałeś 40km/h wtedy raczej więc pewnie też o czas reakcji chodziło.. Jakoś sobie wyobrazić nie mogę żeby ktoś z premedytacją wymuszał "bo on jedzie motorem"..
A co do tego co napisałeś - prawda jest zawsze po środku - nie jeden zginął przez brawurę motocyklisty tak więc pisanie kto w tym jest bardziej winny nie ma sensu..
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
-
Ostatnio byłem świadkiem jak pani na motorze ciskała się między autami.
Mówię do Kini zaraz pieprznie nam w lusterko, nim się obejrzałem w nasze nie, ale za to tył lewy Kijanki cały porysowany od manetki, przypaliła głupa do kierowcy, że nic mu nie zrobiła (podjechała pod drzwi do niego).
Zrównałem się z gościem jak ruszyliśmy i powiedziałem mu, że ma cały tyl przerysowany, zjechał zaraz za nia.... dalej nie wiem jak się skończyło.
Jeśli chodzi o kierowców motorów i kierowców samochód, są tacy sami. Cześć jednych i drugich cwaniakuje i jeździe jak debil, a druga część rozważnie. Więc wina leży po każdej stronie.
Moje zdanie i nie mam zamiaru go tłumaczyć dlaczego, po co itd ...
-
seth - ja cie bardzo przepraszam, ale jak wyjedziesz zza zakrętu (łagodnego ale z kiepską widocznością - wysokie krzaki wchodzą prawie na jezdnię) z prędkością 150-160 (na ograniczeniu "50"), to ja cie bardzo przepraszam ... te 2-3 sekundy to może być za mało na manewr. Tak, wymusiłem pierwszeństwo. Ruszając z podporządkowanej (bo zatrzymałem się przed skrzyżowaniem) miałem wolną drogę. A dwie sekundy później już nie była "wolna". Dokładnie to zdążyłem wrzucić jedynkę i puścić sprzęgło, i od razu dałem po hamulcu. Akurat jechałem Fordem Transitem w wersji "long", wyjechałem tak że zajmowałem praktycznie cały pas ruchu (nie mogłem od razu skręcać w prawo, promień skrętu za duży). Od zakrętu do tego skrzyżowania jest mniej niż 100 metrów (70-80). Ile metrów przyjeżdża pojazd poruszający się z prędkością 150 km/h w sekundę?
Na szczęście nic nie jechało z przeciwka, na szczęście skręcałem w prawo a nie w lewo. Skrzyżowanie typu T, w którąś musiałem skręcać ... dobrze oznakowane, ograniczenie prędkości dla drogi głównej wyraźne (najpierw "70" potem "50") ... w którym miejscu ten motocyklista miał mózg i czy go używał? Różnica sekundy i przejechania przeze mnie następnych trzech metrów (gdybym skręcał w lewo), a była by z niego mielonka. Tam nie ma gdzie "uciec"(za krzakami betonowy płot po każdej stronie), może zdążył by położyć maszynę ale też nie na pewno.
Patrzę w lusterka, uważam na motocyklistów, a i tak niewiele brakowało żebym jednego zabił. Miałem więcej przygód z motocyklami, na razie jakoś sie udawało ... Tym razem naprawdę niewiele brakowało.
-
ja kilkamiesiecy temu mialem tez lekki przypadek.nie widac bylo motocyklisty a wyjezdzalem z pod STOP. kilka sekund minelo a jakis motocyklista mlody puka sie w glowe i przygazowuje obok mojego samochodu. I co robic?? moja wina? czy jego ?? ile po miescie sie jezdzi?
Wina lezy po srodku..ale oni zawsze musza cos gadac.
-
i znów wsadzam kij w mrowisko :D uwielbiam to :D
Cytat z forum motocyklistów - Grupa Południe - post z przed piętnastu minut.
Cytat:
Re: WYPADKI - informacje
15 min temu . stacja arge na pasterniku ,zielone kawasaki ninjia , puszka wymusiła pierwszeństwo , kierowca moto w ch,,wym stanie a pasażerka przeleciała przez barierki i odcięło jej rękę , jedyne co mogłem zrobić to ustawiłem trójkąt bo poszkodowanymi zajeli sie już profesjonalisci...
A teraz odnośnie Waszych wypowiedzi. Wielu piszę ze motocykliści zapieprzają - ok, je jesteśmy święci na pewno :) mogę mówić na swoim przykładzie :D non stop nie jeździ sie 200 na godzinę, a jak na razie każdy głos kierowcy o Tym świadczy :) Dwa nikt nie ma radaru w oczach, i nie wie z jaką prędkością ktoś jedzie - a zapewniam na oko motor jedzie szybciej niż auto :)
-
Kierowca jak kierowca,byle widział co robi czy to samochódu czy motoru. Też lubie poszaleć
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
-
Jedyni motocykliści jeżdżący po naszych drogach z prędkością dozwoloną to zagraniczni turyści. Taka prawda, widziałem filmy i fotki z wideoradarów na których były prędkości rzędu 180 km/h. Nie z autostrady, z głównych ulic w Szczecinie, robione w godzinach kiedy jest spory ruch na drogach. Rekordzista jechał ponad 200 km/h na al. Piastów, ale ten sie nie liczy bo fotka była z godziny 2:30 :tongue (w nocy) - normalnie nie załapał by się na zdjęcie (za mały zasięg kamery, przeskoczył by przed fleszem), ale akurat testowali urządzenie robiące zdjęcia przód/tył. Oczywiście tablica tylna zamontowana tak że numer nie do odczytania ... bo przecież po to się montuje numer rejestracyjny w bardzo specyficzny sposób, prawda?
:lol:
-
Cytat:
Napisał
ubek
znów wsadzam kij w mrowisko uwielbiam to
hehe no trochę wsadzasz ;) Mi się wydaje po prostu że żaden normalny człowiek nie wymuszałby celowo pierwszeństwa na motocykliście. Owszem pewnie bywa tak, że kierowca go nie zauważy ale przecież i samochodu nie zauważyć może! I jeżeli nie jest to specjalnie, pominie się czynnik roztrzepania, zmęczenia i złego wzroku to powód może być tylko jeden - prędkość motocyklisty. Ja nie mówię o subiektywnym odczuciu prędkości jego jazdy tylko o tym że jakoś samochód można zauważyć a motor "pojawia się znikąd". Nawet ta dziewczyna na tych filmach powiedziała - motor ma duże przyspieszenie ale nie jest to problemem wyłącznie kierowcy samochodu. Motocyklista też powinien mieć świadomość że jak szybko będzie wykonywał manewry/przyspieszał czy hamował to ktoś go może nie zauważyć. Jechałbyś jakimś veyronem czy innym super autem i efekt byłby myślę podobny.
Co do przepisowej jazdy - tak naprawdę to samo tyczy się kierowców samochodów. Kto jeździ >50 na 50tce? 5% kierowców? heh.. Trzeba znać jednak umiar i wiedzieć gdzie można i jest to bezpieczne a gdzie należy jechać nawet wolniej..
-
Dalej będę występował w roli biednego motocyklisty :D
Od maja jeżdżę po Niemczech, Austrii czy Belgii - nie miałem przypadku wymuszenia, zajechania, lewoskrętu etc. czy to na w mieście typu HN, Stuttgart, Lipsk czy Paryż - a nie zawsze jeżdżę 50km/h :) bardzo często kierowcy robią mi miejsce, nawet na drogach jednopasmowych potrafią umożliwić bezpieczne wyprzedzenie bez konieczności zmiany pasów - zjeżdżają do prawej linii ;) Nie czarujmy się ale w u nas by to nie przeszło :D podejrzewam ze to kwestia świadomości kierowców oraz kultury jazdy. Dla porównania w czasie przejazdów na zlot i po zlocie miałem dwa takie wymuszenia :) ot widać tak nasza natura.
I mała ciekawostka :)
W górach Tyrolu w okolicy Bludenz gdzie jeżdżę podziwiać góry i szybkie zakręty znów jest fajny "układ" z Policją - w górach można szaleć do woli, przez wioski jeździmy przepisowo ;)
-
Jak widzę motocyklistę NIE jadącego slalomem pomiędzy samochodami, to bez sprawdzania wiem że ma zachodnią rejestrację. Jeszcze się nie pomyliłem, ani razu!
Samochód ma cztery koła, trochę blachy po bokach, czasem airbagi i inne pierduły. Motocyklista może polegać tylko na swojej szybkości reakcji (i ew. przyspieszeniu motoru), bo nic takiego nie ma. Czyli powinien używać głowy nie tylko do montowania kasku :tongue
Trochę jeździłem motorem, dawno temu, ruch był mniejszy i w ogóle ... też nie było pięknie, chamstwa tyle samo co dziś tylko samochodów mniej.
Nie mówię że jestem święty, zdarza mi się jechać szybciej niż mówią przepisy. Wypadków miałem kilka (żadnego ze swojej winy), w sumie nie dużo jak na przejechane ponad milion kilometrów. Motocyklista który nie myśli i jeździ za szybko w miejscach gdzie nawet tiry zwalniają to nie jest dawca organów, bo z mielonki żadnych organów się nie pozyskuje. Widziałem jak to się kończy, dobrze jeśli zabije tylko siebie - a nie siebie, pasażera, i całą rodzinę w samochodzie na który wjechał. A potem to już nieważne czyja była wina i kto miał pierwszeństwo ...
-
ale rozmawiamy o motocyklistach w polsce czy calego swiata? bo jak dajemy linki do nauki itp ze powinnismy uwazac na moto w polsce to dajemy chyba przyklady z polskich drog.
glowna zasada jest taka ze motor jedzie i hamuje szybciej..samochod to inna sfera.
Ja jeszcze czasami jezdze 50 tam gdzie trzeba :P
-
Kamilo ja mówię o swoich odczuciach z jazdy - a to że motorem jeżdżę po europie pozwala dać pewne porównanie :)
-
Chciałeś się pochwalić,że zwiedzasz. Zazdroszczę Ci tego:-P
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
-
Cytat:
Napisał
byrrt
Nie jechałeś 40km/h wtedy raczej więc pewnie też o czas reakcji chodziło.
jechałem 50 km/h bo ja mam MZ ETZ 250 z 1982 roku więc to była jego wina.
Cytat:
Napisał
byrrt
A co do tego co napisałeś - prawda jest zawsze po środku - nie jeden zginął przez brawurę motocyklisty tak więc pisanie kto w tym jest bardziej winny nie ma sensu..
ja pisałem na podstawie policyjnych statystyk. i wierz mi droga zza kasku wygląda całkiem inaczej. to jest inna jazda niz samochodem :D
Cytat:
Napisał
lukq
Ostatnio byłem świadkiem jak pani na motorze ciskała się między autami.
a to jest akurat normalne. pomyślcie jak moze nie stać w korku to po co się męczyć. inna sprawa że kierowcy celowo blisko stają żeby motocykliści nie mieli miejsca bo są zlośliwi a kolejna sprawa to dziewczyna pewnie nie miała dość dużo wprawy. ja osobiście nie czuje sie jeszcze na tyle pewnie i się nie wciskam. u mnie to pewnie kwestia motocykla jeszcze. niestety na mz'tka nie ma kopa więc jeżdżę spokojnie, turystycznie tak.
Cytat:
Napisał
ata
seth - ja cie bardzo przepraszam, ale jak wyjedziesz zza zakrętu (łagodnego ale z kiepską widocznością - wysokie krzaki wchodzą prawie na jezdnię) z prędkością 150-160 (na ograniczeniu "50"), to ja cie bardzo przepraszam ...
prosze bardzo ale to była dluggga prosta około 2 kilometrowa droga a miejsce miało zajście około 500 metrów od skrzyżowania. i jak pisałem wcześniej jechałem prawidłowo :D
tak więc właśnie szybka jazda jest dobra tam gdzie można i nikomu nic się nie stanie czyli autostrady i ekspresówki ale jak juz pisałem ludzie wymuszają pierwszeństwo na zwykłych porządnych motocyklistach, nie mówiąc nic już o tym że rowerzysta to śmieć na drodze i zawsze jak jadę rowerem to kierowcy bardzo pięknie utrudniają jazdę. niestety wszystko co mniejsze od samochodu to dla wielu kierowców zlo. ułatwiajmy życie motocyklistom bo to nas nic nie kosztuje a oni nich jak najdłużej żyją ze swoją pasją.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
ubek
bardzo często kierowcy robią mi miejsce, nawet na drogach jednopasmowych potrafią umożliwić bezpieczne wyprzedzenie bez konieczności zmiany pasów - zjeżdżają do prawej linii Nie czarujmy się ale w u nas by to nie przeszło podejrzewam ze to kwestia świadomości kierowców oraz kultury jazdy.
AMEN. u nas tego nie ma i chyba nie prędko będzie. z kulturą wśród kierowców jest mizernie
-
Wypadki są wynikiem błędu ludzkiego i to zarówno kierowcy motocykla jak i samochodu. Skutki jednak są bardziej dotkliwe dla motocyklisty, niestety tylko 2 koła. Jednak na drodze widzę również i rozumnych użytkowników.:smile:
-
1 załącznik(i)
wiesz co ja z perspektywy czasu i tego co na drodze widziałem to jednak myślę że kierowcy samochodów są bardziej winni. niestety są mniej ostrożni a do tego mniej kulturalni na drodze od motocyklistów. widziałeś kiedyś aby motocyklista nie ułatwił wyprzedzania innemu motocykliście lub dla auta ?? a zobacz jak to jest z samochodami, często jest tak ze mało że nie ułatwi kierowca auta ci w to jeszcze jak ktoś jemu ułatwi to nawet awaryjnymi nie mignie. dodam że zjazd na ten kawałek utwardzonego pobocza często mylnie nazywany pasem awaryjnym jest niedozwolona.
Załącznik 4387
jest to pobocze utwardzone i tworzące jednolitą całość z jezdnia ale jednak dalej pobocze. tak więc jak ktoś ryzykuje i zjeżdża to wypadałoby podziękować. i dlatego uważam że kierowcy aut to w większości mało kulturalne istoty.
-
Cytat:
Napisał
ubek
i znów wsadzam kij w mrowisko :D uwielbiam to :D
Cytat z forum motocyklistów - Grupa Południe - post z przed piętnastu minut.
A teraz odnośnie Waszych wypowiedzi. Wielu piszę ze motocykliści zapieprzają - ok, je jesteśmy święci na pewno :) mogę mówić na swoim przykładzie :D non stop nie jeździ sie 200 na godzinę, a jak na razie każdy głos kierowcy o Tym świadczy :) Dwa nikt nie ma radaru w oczach, i nie wie z jaką prędkością ktoś jedzie - a zapewniam na oko motor jedzie szybciej niż auto :)
Kopiuj - wklej z PW do użytkownika forum grupa-poludnie.info
Umieszczam w celu informacyjnym. Może ktoś wie coś więcej?
"Re: WYPADKI - informacje
15 min temu . Stacja Arge na Pasterniku ,zielone Kawasaki Ninjia , puszka wymusiła pierwszeństwo , kierowca moto w ch,,wym stanie, a pasażerka przeleciała przez barierki i odcięło jej rękę , jedyne co mogłem zrobić, to ustawiłem trójkąt, bo poszkodowanymi zajeli sie już profesjonalisci..."
Witam.
Zarejestrowałem się na forum w celu poszukania kilku informacji związanych z tym wypadkiem, niestety nie mam możliwości odpowiedzi w istniejącym temacie.
Jeśli masz taką możliwość proszę umieść ten post w tym temacie i podpisz moim nickiem, staram się dowiedzieć o tym zdarzeniu jak najwięcej.
Byłem z narzeczoną na miejscu dosłownie kilka sekund po zdarzeniu (srebrny Ford Escort kombi), zatrzymaliśmy samochód na lewym pasie drogi na kierunku do centrum. Tuż przed poszkodowaną. Narzeczona pobiegła udzielać pomocy ja zająłem się zabezpieczeniem miejsca po tej stronie drogi (awaryjne, trójkąt- daleko, kamizelka), chciałem wyłączyć elektrykę w lezącym zx-6r bo paliwo ciekło z baku, niestety nie znalazłem stacyjki (wyglądała na wyrwaną), pomógł motocyklista jadący w kierunku Modlniczki (miał ze sobą jakieś narzędzia i może odłączył akumulator).
Poszkodowana była przytomna (wiek ok 30 lat, czarny kask, jasne oczy, półkrótkie rude włosy, koszula w kratkę, buty typu glany),
nie przenosiliśmy jej ze względu na ryzyko urazu kręgosłupa. Poszkodowana leżała na lewym boku, naciskając na miejsce w którym jeszcze przed chwila miała rękę, możliwe że dlatego krwotok nie był duży (na oko nie więcej niz szklanka, ciemnej krwi żylnej)
W międzyczasie na miejscu pojawiła się pielęgniarka i lekarz, poszkodowana nie była przenoszona, prawdopodobnie lekarz ściągnął jej kask. Na miejscu wypadku pojawił się także ksiądz z pobliskiego kościoła.
Mam kilka niejasności odnośnie tego co napisałeś.
Nie widziałem drugiego motocyklisty (jak twierdzisz kierowcy). Załoga pierwszej karetki zajęła się poszkodowaną, druga karetka (którą przyjechała po chwili) stanęła za pierwszą i zabrała mężczyznę który tez brał udział w wypadku ale nie wydawał mi się być motocyklistą.
Poszkodowany mężczyzna nie wyglądał na motocyklistę (strój), nie zauważyłem nigdzie drugiego kasku, sprawiał wrażenie "amatora taniego alkoholu" i nie wydawał się być związany z motocyklistką. Wydaje mi się, że ta osoba mogła przechodzić w tym miejscu w poprzek drogi w celu dostania się na stacje ARGE - oczywiście są to tylko moje domniemania, nie widziałem chwili samego zdarzenia. Obrażenia mężczyzny można określić jako lekkie, przecięta skóra na czole - w szoku chodził po miejscu zdarzenia, trzeba było go pilnować.
Po pojawieniu się wozu straży pożarnej i ustawieniu przez strażaków pachołków ostrzegawczych, zabrałem swój trójkąt i jako ostatni z osób udzielających pomocy odjechaliśmy w kierunku centrum.
Na miejscu nie było przez cały czas Policji, jadący na miejsce zdarzenia radiowóz minęliśmy w okolicach ronda ofiar Katynia.
Zdarzenie to dosyć mocno na mnie wpłynęło więc chciałbym uzyskać możliwie dużo informacji, o stanie poszkodowanej, o przyczynach itp.
Jeśli ktoś takie informacje posiada proszę o kontakt na PW.
-
proszę bardzo post zamieszczony - dodatkowo dzięki za udzielenie pomocy poszkodowanej i zabezpieczenie zdarzenia, biorąc pod uwagę że bardzo mało osób się na to decyduję mimo że jest taki obowiązek zarówno społeczny jak i prawny. Dodatkowo dziś była akcja śląskiej Policji która dobitnie pokazała jak znieczulonym jesteśmy społeczeństwem
Nic się nie stało? - Fakty