Rynek weryfikuje , taryfikatory ubezpieczycieli i z urzędu skarbowego to żadna wyrocznia
To jest widok strony w wersji do druku
Rynek weryfikuje , taryfikatory ubezpieczycieli i z urzędu skarbowego to żadna wyrocznia
Wracając do tematu , to jak ktoś martwi się spadkiem wartości to mógł :
a. kupić używane auto ;
b. kupić : toyotę lub vw.
a tak to " kupujesz tanio - sprzedajesz tanio" .
Trzeba sobie odpowiedziec na wazne pytanie:
Czy chcesz sanochodu czy chcesz jezdzic?
Moje tipo tipo bieda wycenili na 36 tysi.
Ale... o co chodzi? Nie wiedziałeś ile na wartości traci nowy samochód w ciągu pierwszych lat eksploatacji? Naprawdę?! To jest właśnie opłata za przyjemność wyjazdu z salonu i siedzenia na "niewypierdzianym zydlu" (sorry za dosłowność, ale panie ostatnio tu raczej nie bywają ;-) ). Jeżeli sprzedasz 1-2-3-latka, to faktycznie, na własne życzenie zrealizujesz stratę. Trzeba było kupić golfa 3-latka, albo tipo-demo ze zniżką 12kzł. Jeżeli mój tipek nie okaże się miną (a dobijam 15kkm i na razie jest ok) i znacząco nie zmieni się moja sytuacja życiowa (wygram 10mln w totka? raczej nie, bo nie gram), to jestem skłonny jeździć nim następne 10 lat (tak jak moim poprzednim autem). I mam w tej chwili głęboko w... gdzieś to, czy nowy właściciel zapłaci mi wówczas aż 11kzł, czy może tylko 8kzł. A po drodze może jeszcze wydarzyć się koniec świata albo wojna jądrowa....
Ja zamierzam moim jeździć max 5 lat czyli dokładnie tyle ile mam gwarancji. Po 5 latkach w związku że to Lounge na full wypasie mam zamiar sprzedać go w dobrej cenie bo tipków mnóstwo ale w przewadze golasów lub półgolasów :)
a po 5 latach zobaczymy czy zostanę przy fiacie czy wrócę do poprzedniej marki.
Obawiam się, że wersja lounge nie wpłynie znacząco na cenę odsprzedaży ale jedynie ułatwi samą sprzedaż, na tle dużej ilości golasów.
Ale macie problemy, przecież powszechnie wiadomo, że auta tracą na wartości. Ile? Realnie dowiecie się, jak będziecie swoje auta sprzedawali. Teraz to czyste teoretyzowanie, wystarczy, że jeden z drugim będzie miał stłuczkę, nawet nie z waszej winy i cena poleci... Następna kwestia, do tego czasu, pewnie ceny aut hybrydowych lub innych "nowości" tak spadnie, że być może nasze auta pójdą na złom...(ja zamierzam jeździć tym autem ładnych kilka lat). A tym, co tak boją się utraty/spadku wartości, to proponuję już sprzedawać, ponieważ zbliża się koniec roku.
No, tracą :) Używane też tracą. Na poprzednim aucie przez trzy lata straciłem 9 tysięcy + naprawy około 6 tysięcy. Zmarnowanego czasu i stresu nie liczę :)
Tak jest i mojego dilera, albo pustaki albo wypasy...
W takim razie jestem awangardą zakupów, bo wziąłem POPa na wypasie. M. in. z czujnikami, automatyczną klimatyzacją, regulacją ledźwiową fotela, podłokietnikiem, światła przeciwmgielne, elektryczne i przyciemniane szyby z tyłu, tempomat i coś tam jeszcze. Dlaczego tak? Jak sobie policzyłem to i tak wyszło mi taniej niż wyższe wersje. Do tego nie do przyjęcia są dla mnie chromowane klamki i wszelkie ekrany dotykowe, więc płaciłbym także za to, czego tak naprawdę nie chcę.
Każdy wie czego potrzebuję i to kupuje.
O, to podobnie jak ja. Tylko ja jestem minimalistą i jeszcze mniej mi potrzeba ;-) Natomiast nie podobają mi się np. błyszczące plastiki w lounge, a tablet 7" przyklejony do deski rozdzielczej jest w ogóle nie do przyjęcia. Być może gdybym miał regulację lędźwiową fotela, byłoby jeszcze wygodniej, ale i tak jest ok. Grzałka PTC to też super rzecz, ale mój tipek przez 99% roku nocuje w garażu, więc mogę żyć bez niej.
A tu się mylisz - wciąż pojawiają się pytania typu "jaką wersję tipo kupić" i "jakie dodatki warto wziąć".