To jest widok strony w wersji do druku
-
Po pierwsze, nie wiem jakim trzeba być laikiem żeby nie zobaczyć że są zrobione zaprawki na drzwiach i progu, szczególnie że są w totalnie innym odcieniu, ja rozumiem że nie każdy ma pojęcie o kupowaniu używanych samochodów ale ludzie litości to widać od razu że coś jest nie tak z progiem i drzwiami.
Druga sprawa ASO wykonało ekspertyzę, zrobili pomiar grubości lakieru to jakim cudem nie wyszło że drzwi były malowane?
Cena samochodu była mocno poniżej rynkowej?
-
Auto było wystawione za 14500. Rocznik 2009, wersja Dynamic. Golas trochę - bez tempomatu, czujników parkowania itp. Wyposażenie to podstawa podstaw czyli klima manualna, elektryka szyb z przodu i elektryczne lusterka oraz radio z MP3. Felgi 16" stalowe. Mimo to i tak spory przeskok z poprzedniego Seicento.
Ostatecznie dałem za auto 13800 po wykryciu wad, których dopatrzył się serwis przy tym przeglądzie, a wg mnie były do zaakceptowania.
- korekta drugiego wtrysku rzędu 0.5mm^3
- skorodowany wydech
- dźwignia spryskiwacza szyby przedniej działająca dopiero wtedy, gdy użyje się większej siły
- układ hamulcowy na wykończeniu (do zmiany tarcze, klocki i uszczelki w zaciskach)
-
Ja myślę że za to cenę, swoją drogą grubo poniżej ceny rynkowej, ten próg to jest pikuś...
-
Cytat:
Napisał
Alton88
Ja myślę że za to cenę, swoją drogą grubo poniżej ceny rynkowej, ten próg to jest pikuś...
Oczywiście, że pikuś. Zawieź to do lakiernika, niech Ci to zrobią na porządnie. Zapłacisz parę stówek. Hamulce wymień. Resztę napraw. Pojeździsz na tym aucie jeszcze sporo. Za takie pieniądze, to usterki o których piszesz, to pierdoły.