Skoro czysty to znaczy ze slabo czysci silnik wiec bym sie tym nie cieszył.
To jest widok strony w wersji do druku
Skoro czysty to znaczy ze slabo czysci silnik wiec bym sie tym nie cieszył.
Nie ma z czego czyścić bo silnik nowy. Raz musze dolać między przeglądami. Motulowi nie spotkałem sie żeby ktoś zarzucił że silnik brudzi.
Czegokolwiek byście nie lali, silnik po 100.000 km i tak będzie do remontu.
Wytrzyma 150.000 km, więc jaki sens mają te wszystkie dyskusje o olejach, jakościach, mililitrach, dolewkach, ubytkach, itd.
Jeśli na gazie silniki 95 KM wytrzymują do 100.000 km bez względu na serwis olejowy, to kto z was zamierza jeździć 10 lat jednym samochodem, by zamartwiać się wymianą oleju?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Ale mnie zastanawia, po co ta cała dyskusja o oleju.
To tym bardziej dziwi mnie ta troska o olej, zużycie, itd. Po co? Dla przebiegu 50.000 km? Tyle na mineralnym z Orlenu przejedzie.
Bo to jest taki fetysz, opowieści o samochodach typu : mój to nie bierze oleju i pali 5l na 100km, a mój pali 4,9876 na setkę i jest lepszy itp. Mój dziadek 30 lat temu takie pierdoły z sąsiadem porównywał i wszystko skrupulatnie spisywał i przeliczał. Oglądał jeszcze rurę wydechową i mówił,że jak siwa i sucha to znaczy, że silniczek jak pszczółeczka.:smile:
No, właśnie. A czas stracony na takie dywagacje, czynności i zabiegi można spożytkować racjonalniej.
Czyli "dbałeś" o samochód, żeby kolejny właściciel był zadowolony, rozumiem.
Śmiejcie się śmiejcie. Kiedyś naprawdę tak było. Pamiętam te stare czasy kiedy auto było luksusem, i mógł je posiadać dygnitarz partii (na talon lub z rozdziału z centrali) ksiądz, i może jeszcze prywaciarz dobrze prosperujący (wtedy uważany za "bambra" dorobkiewicza).
kartki na paliwo też były: tankowanie auta o pojemności 1500ccm 3 razy w m-cu po 15L jednorazowo, mniejsza pojemność 10 lub 12 L 3 razy w m-cu. Komarek 3x po 2litry, a motor 3x3litry.
To były czasy. Więcej się przy autach grzebało niż jeździło, bo niby za co miało się jeździć. A i oszczędności się robiło, np mała górka, to można auto zgasić i na luzie 1 km przejechać. I już w baku coś zostało....
Trochę te czasy pamiętam, trochę wiem z opowiadań.
Ale życie toczyło się wolniej, alkohol był wszędzie i u wszystkich, mniej zmartwień, "0" inetrnetu, ryjbuków, i temu tam [podobnych profili- po prostu wszystko wolniej spokojniej, jak nie dziś to zrobi się pojutrze itp.....
A teraz??? sami sobie odpowiedzcie. Ma być zrobione na dziś, na tera, na wczoraj.... Czy to jest normalne? za tym idzie zawał, wylew, w najlepszym razie sraczka i alkoholizmmm:redface:
Ale długość życia się zwiększa, nie zmniejsza.
Temat oleju jest stary jak świat, bo na tej podstawie dawniej kupowało się maluchy czy polonezy. Nie oceniam ile w tym prawdy, ale jeżdżąc różnymi autami nigdy nie miałem potrzeby sprawdzać co 4tys poziomu oleju. Jeździło się od wymiany do wymiany i jeśli auto olej brało znaczyło że jest silnik złom. Jednego miałem właśnie w takim stanie i on brał 2litry na 10tys. km, ale po 2latach poszedł na żyletki.
Z tego prawdopodobnie jest to ciągłe dopytywanie, i porównywanie zużycia oleju w nowych autach, bo wielu tutaj się udzielających nie miało pojęcia, że sprzedając starego diesla kupi nowe co będzie brał 3-4razy więcej oleju niż w starociu.
Pomyśleć wystarczy jakby skończył tipo, gdyby każdy kupujący podchodził jak do wcześniejszego auta - czyli leje paliwo i jadę?
Mój by pewnie skończył w ASO na wymianie silnika. Ponieważ ja wcześniej nie musiałem dolewać oleju cytuję "litr na3tygodnie".
Pozdrawiam
Nie rozumiesz. Dbałem, żeby te 10 lat / 170kkm przejeździć bez niepotrzebnych przestojów w serwisie i mieć samochód, do którego w każdej chwili mogę wsiąść i pojechać np. na Bałkany, bez specjalnych przygotowań. Inna sprawa, że zadowolenie nabywcy (dość bliska rodzina) też ma swoją wartość.
Kiedyś było takie powiedzenie: jeśli silnik jest "styrany" (wykończony znaczy) to od zmiany do zmiany wypije dwie zmiany. Czyli od jednej zmiany oleju do następnej zmiany trzeba wlać do niego ilość oleju podwójną jak przy wymianie oleju. Np silnik ma pojemność miski ok 5L, wymiana oliwy co 10000 km, to spali przez ten okres 0k 10 Litrów oleju... Czyli jakiś litr na 1000 km......
Proste??:lol::lol:
Kiedyś było wiele rzeczy i w większości są już one nieaktualne a mimo to wciąż pokutują w społeczeństwie...