jacekviola to się nie patrz. Ja mam sedana i mi się podoba :)
To jest widok strony w wersji do druku
jacekviola to się nie patrz. Ja mam sedana i mi się podoba :)
Obiektywnie sedan ma ładną bryłę bo powstał jako sedan. Ale ja nie jestem biorcą sedanów, hb mi się kojarzy bardziej "młodzieżowo" ;-). Ale w wielu krajach jest mega moda na sedany-kojarzą się z prestiżem- taki kod kulturowy. Ja jeszcze nawiąże do zawieszenia w kontekście tipo i aut sportowych. Pies mi się rozchorował jakieś korzonki przeziębił i czasem płacze no i pojawił się temat wypadających dysków, mikrourazów itp, rozmowy z ortopedą (tzn.towarzyskie, z normalnym nie psim;-). I co słyszę: twarde zawieszenia przy siedzącej pozycji są czynnikiem ryzyka wlaśnie w kontekście mikrouszkodzeń dysków itp. zwłaszcza w pewnym wieku. Generalnie wgl siedzenie jest niezdrowe a siedzenie z wstrząsami zwłaszcza ;-). A zmeczenie podczas jazdy to kolejny temat: ja sie do alfy z twardym zawiasem przyzwyczaiłem ale przyznam że po 600 km miałem trochę dość. A moja kobita jak do niej wsiadała to się robiła nerwowa. A tipo mięciutkie.
Niezależnie od bryły to niektóre tipo aż odrzucają kiedy to inne potrafią wyglądać jak milion dolców. Wydaje mi się że dużo robią odpowiednie i duże min 17 felgi, ciemne szyby no i kolorek. Są np sw które mnie odrzucają, mój też mi się średnio podoba, żałuję że 17 nie dostałem tych salonowych bo sw na 17 to jest moje milion dolców. Niektóre sedany aż kłują po oczach a inne są piękne. Jak mówiłem felgi robią dużą robotę w tipo.
hehhee, ale wzburzenie, ja pierdziele...
Panowie, jestescie dorosli. Mniej więcej w okresie wyrastania z wieku nastoletniego przeciętny człowiek zaczyna rozumieć że każdy ma prawo do swojego gustu.
Opornym intelektualnie zacytuję fragment - "ten model jest dla MNIE do strawienia". Dla MNIE. Po prostu MNIE się nie podoba. Rozumiecie?
Jeden lubi blondynki, drugi brunetki a trzeci jak mu nogi walą :)
Zluzujcie rajtuzki.
" łzy wzruszenia zalały mi oczy" - że zacytuję klasyka :lol:
to prawda. Bryła jest neico przyciężkawa - szczególnie w SW - i faktycznie duża felga robi robotę.
Mojego odebralem na tych srebrnych 16 ale nie podobaly mi się , sprzedałem i kupilem te 16 z wielosezonami. Niedawno dostalem niemal w idealnym stanie fabryczne 17. Napalilem się na nie ale gdy założyłem i pojezdzilem - sciagnalem, wrzucilem do garażu i z powrotem zalozylem dezenty. Może 17 i wyglądają zajebiście ale ja często jezdzę po kiepskich drogach i po porstu to nie dla mnie. 17 leżą w garażu, pewnie je sprzedam chociaż z bólem.
Aż specjalnie odpaliłem kompa, żeby odpisać, bo nie wiem w czym takie wielkie wzruszenie, że sedan po prostu jest sedanem i nie każemy musi się podobać.
Jak to skomentował jeden gość w TOP GEAR w czasie kreślenia linii sedana, gość zmarł w momencie jak dochodził do linii bagażnika i tak już pozostało.
Wiem wiem, zabijecie mnie za to, ale mnie również nie podoba się sedan - UWAGA - to tylko mój osobisty gust.
To jest tak jak z wyposażeniem, niektórzy woleli by oddać nerkę, aby tylko mieć wersję Lounge i tak samo jest z sedanem.
Co do sedana to podobal mi się bialy w wersji Street i za takim się przymierzałem za nowka. Ale zona powiedziała nie i padło na HB w wersji Lounge ale uzywany ;)
Mnie się nie podoba HB i SW, brzydka ta linia, chyba projektant też zmarł zanim doszedł do bagażnika :) To takie moje zdanie :)
Klapa w HB czy SW nie otwiera się do góry sama, a to przydatny bajer, szczególnie przy zakupach :)
Poza tym najpierw był projektowany sedan, a dopiero na podstawie sedana zmieniali na HB czy SW i to widać niestety w HB/SW:)
No ale o gustach się nie dyskutuje, jeden woli blondynkę inny brunetkę. Ważne aby auto podobało się jego właścicielowi :)
I kończmy tą dyskusje bo to bez sensu dyskutować o gustach :)
Tylko sedan. Ja jeszcze sobie przyciemniłem na maxa szyby z tyłu (w środku nie ma tragedii i pasażerowie zadowoleni - pomimo maksymalnego przyciemnienia wszystko dobrze widać) i wygląda kozacko.
Szkoda wnętrza na wożenie rowerów.
Żeby nie wiem jak uważać to zawsze się gdzieś zadrapie czy zarysuje.
Ja od dwóch lat mam bagaznik na 3 rowery na hak i tyle woże.
Fakt, dupa siedzi trochę...🤣
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Pół biedy jeśli to jest wyjazd na kwaterę, bo jeśli pod namiot to od bambetli przód idzie do góry...
nie ma sprawy.
tyle ze ja mam straszne uczulenie. Od lat 😀
Tak dyplomatycznie napisze, ze są to dwie skrajne postawy... obie jednak złe i niepożądane...
Gdzie jest granica i w którym miejscu zaczyna się już przesadne dbanie? I odwrotnie, kiedy to już niedbalstwo?
Czy każdy nie ma tych granic w innych miejscach? Jeżeli tak to nie możemy nawzajem się oceniać, bo każdy ma inną miarę z różnymi podzialkami...
ale to jest bardzo prosta sprawa .
Poniekąd rozumiem kolegę Krzychola - rzeczywiście, łatwo jest uszkodzic wnętrze auta przewożąc w nim coś niestandardowego. Kupując auto za swoje oszczędności chcesz - mimo tego że zuzycie jest nieukninione - utrzymać je jak najdluzej w dobrym stanie. Napisałem - "jak jesteś łajza to zarysujesz, jak uważasz to oblozysz kocem i niczego nie zarysujesz" - i bynajmniej nie było to personalnie skierowane do kolegi wyżej (no ale moderator WIE LEPIEJ , hehe) ale ogólnie jako okreslenie pewnej postawy . Jesli ktoś ma to gdzieś to tak, rzuci rowerem byle jak, uszkodzi tapicerkę, boczki, łancuchem usmaruje tapicerę. A wystarczy po prostu zwykły , stary koc, położenie na podłodze i tapicerce i niczego nie uszkodzisz. Prosty zabieg ktory nie kosztuje wysilku czy pieniedzy. Woże tak rowery od lat w roznych kombi i nigdy niczego nie uszkodziłem.
Jeśli minimum wysiłku żeby czegoś nie uszkodzić jest dla ciebie "przesadnym dbaniem" - no to wybacz. Nie wiem jak to określić.
Tak przykładowo pakuję się z nim na wyjazd wakacyjny. 3 osoby w tym bambetle modnisi której sie wydaje ze na dwa tygodnie wakacji nad morzem trzeba zabrać pół szafy i 10 par butów w tym szpile :) oraz Młodego
Załącznik 40098
Załącznik 40099
Załącznik 40100
Załącznik 40101
Często jeżdżę sam na delegacje na mazury to wtedy kładę całość, koc i rower wrzucam w całości, ew ściagam przednie koło . Niczego nie uszkodziłem a moje "przesadne dbanie" kończy się na rzuceniu kocem.
Załącznik 40102
Tak, wiem, będę się za to smażyć w piekle.
Za to, Drogi Kolego Qvadrat, rzadko i niechętnie myję auto z zewnątrz. Nie chce mi się . I ciekaw jestem jak ten fakt ma się do twojej teorii o "przesadnym dbaniu".
Miłej niedzieli.
Jak powiedział najbogatszy człowiek świata (Putin ) kto się przezywa, tak się sam nazywa ....
I tyle w temacie ...😁
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Dodam jeszcze że oprócz wnętrza auta niszczą się też rowery przy takim transporcie .
Pokrzywione błotniki, lampki itd ...
Nie wspomnę jak taki rower zachowa się w razie wypadku .
Wyleci po głowach pasażerów przez przednia szybę...🤪
jak dziecko, kuźwa, jak dziecko. Nic nie rozumiesz z tekstu pisanego i jeszcze teksty jak dziecko z przedszkola. Ile ty masz lat ? Ty jesteś dorosły ?
tak, wyleci. Przez oparcie fotela.
Wez ty się zdjeciom przyjrzyj jak to lezy. To jeszcze na koniec jest docisniete bagazami.
Rzeczywiscie , pogną się błotniki (których nie mam) i lampki - szczególnie pancerna convoy :lol:
Weź juz przestań się pogrążać bo próbujesz się tłumaczyć tak że jakbym chciał to dosadnie określić to faktycznie dostanę bana.
Szkoda na ciebie energii
Bez odbioru
Tak sie sklada ze prawo jazdy mam już trzydzieści parę lat i różne zdarzenia na własne oczy widziałem....
Dla mnie możesz wozić nawet 3 koszyki z Biedronki ...
Powodzenia 👍