To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
giannini Rozumiem, że sam go wymieniałeś, a nie czerpiesz wiedzy w opowiadań rodziców.
Byłem przy wymianie, miałem wtedy 11 lat, jako że bardzo interesowałem się kwestiami mechanicznymi, to dokładnie wszystkiemu się przeglądałem. Później jako gowniarz sam go naprawialem. Bardzo dobrze to pamiętam. Ustawianie zapłonu z zarowka, w zapasie zawsze palec rozdzielacza, czy kopółka, nie raz w yrasie się to wymienialo.
Cytat:
Napisał
giannini Nie wiem ile masz lat (może się wstydzisz dlatego nie widnieją w awatarze), ale myślę, że zdecydowanie mniej niż ja. Moja wiedza o tych samochodach pochodzi z doświadczenia, Twoja z na 100% z Wikipedii.
Gdybyś się wysilil i rzeczywiście myślał, to byś policzył ile mam lat. Wystarczy spojrzeć na nick :roll: Tak się wstydzę, że rok urodzenia widać lepiej niż u Ciebie, ale fakt, policzyć trzeba.
Moja wiedza o konkretnym egzemplarzu też pochodzi z doswiadczenia. Wiem co było robione, jakie części były wyciągane, potem sam wiem co robiłem, więc nie trafiłeś. Dzięki temu wiem jakie to było dziadostwo, nigdy więcej tego "samochodu". Wtedy to była frajda, szok i kubeł zimnej wody był po przesiadce na UNO. Jako, że wtedy z internetami było słabo, to od deski do deski zapoznałem się z książką "Sam naprawiam PF 126P", czy jakoś tak. Tam było, że FL wszedł w 1985. Podglądanie mechaników też sporo nauczyło.
Do tego rozbudowalem tego strucla elektrycznie. Dostal alternator, rozrusznik na klucz, swiatla cofania i przeciwgielne z tyłu, przekazniki do świateł, bo ciągle wypalal się przelacznik pod kierownicą (w trasie prosta sprawa, zwieralo się dwa bezpieczniki i na pozycyjnych świeciły mijania, więc mozna było jechac w nocy), dostał elektryczny sprysk, przerywacz pracy wycieraczek itd - cuda wianki w porownaniu do pierwotnego stanu.
-
Załóżcie sobie nowy temat do takich pierdół...
-
-
Cytat:
Napisał
brylancik13
Tak go nie znajdziesz. Napisz do niego.
Swoją drogą dlaczego admina nie szukaliscie kilkanaście ekranów wczesniej? Gdyby nie było takiej dowolnosci na forum, za aprobatą adminów, to tak by to nie wyglądało.
-
Esencja tego forum. Można delektować się do woli. Najwięcej w dziale tipo poucza wszystkich ktoś kto nawet go nie ma, ale za to jeździł nim kilka dni i najlepsze stwierdzenie "Gdzie nie spojrzę, to ludzie na to narzekają..." mowa oczywiście o 1.4 tsi. Prawdziwy szaman, spojrzeniami odgaduje odczucia innych ludzi. Ubjanie piany czas zacząć. Poziom jest już tak niski że niewiele zaszkodzi temu forum.
-
Cytat:
Napisał
Loczek30 Najwięcej w dziale tipo poucza wszystkich ktoś kto nawet go nie ma, ale za to jeździł nim kilka dni i najlepsze stwierdzenie "Gdzie nie spojrzę, to ludzie na to narzekają..." mowa oczywiście o 1.4 tsi.
Skoro cytujesz i pamiętasz, to znaczy, że jesteś zainteresowany. A może chciałbyś, żebym napisał, że Tipo to złom? Nie, nie napiszę, bo tak nie uważam. Zastępczy golas, którym jeździłem, z przebiegiem ponad 50tyś. nie wydawał wewnątrz żadnych odgłosów, na szutrowej, dziurawej drodze dojazdowej do domu, na wykrzyżach, nie trzeszczało wewnątrz absolutnie nic :!:, czego nie mogę powiedzieć o 500X, który pierwsze oznaki zaczął dawać po 5tyś.km. Tak, to podoba mi się w Tipo:!: Jak i silniczek 1.3MJ 90KM, jeździ bardzo przyjemnie, ale o trwałości nie wypowiem się:!: Co do szamana, to byś się zdziwił ;-) Bo potrafię odgadywać intencje ludzi, co prawda nie zawsze się uda, ale w większości wypadków uchroniło przed kłopotami. Trochę na tym padole już łażę i niejeden raz byłem oszukany, więc szamaństwa trzeba było się nauczyć. Pierwsza zasada jaką mam: nie ufać absolutnie nikomu poza najbliższą rodziną.
I jeszcze jedno. Nie pouczam, a zwracam uwagę na fakty:!: Żebym zaraz Twoich postów nie związanych z tematem nie wyszukał (w tym wątku pominę). To Ty napisałeś, że 1.4 TSI jest ok po przejechaniu 1300km. Ja mogę coś takiego napisać tylko w jednoznacznym przypadku negatywnym - przykład hybrydy w Aurisie i "radości" z jazdy. Dla pozytywu dużo za mało i jedynie przedstawiłbym odczucia z jazdy, ale że sam silnik ok, to nigdy w życiu. Źle nie napiszę o MultiAir, ale że jest super hiper technicznie też nie napiszę, dopiero po 150tyś. będę mógł osobiście coś stwierdzić - w tej chwili tylko opinia z for. W sensie jazdy jest ok, eksploatacyjnie trochę upierdliwy, ale wiedziałem o tym i przyjąłem do wiadomości.
-
Moze jestem monotematyczny ale po dosc intensywnym na co dzien jezdzeniem xc60 w tipo podoba mi sie: komfort jazdy w sensie zawieszenia, brak drgań od silnika (mimo ze w alfie jest lepiej dzis myslalem ze mi zgasl :-), pozycja za kierownica siedze bardziej płasko przez co stopy nie sa tak odgiete zeby operowac pedałami(to dla mnie powazny problem bo po prostu tam boli po dluzszej jezdzie), praca wspomagania i ogolnie precyzja kierownicy(choc wiemy ze tipo liderem tutaj nie jest), cisza i brak trzeszczenia środka, zwrotność(a też wiadomo że są lepsze auta), zwykly hamulec reczny w dogodnym miejscu (a nie gdzies pod kierownicą) praca skrzyni biegów(a wydawalo mi sie ze skok lewarka jest dlugi i planuje short shifta zalożyć bo do dość proste), miękka przyjemna kierownica, koszt kilometra mniejszy o 40% no i design. Na minus fotele, zmulenie pedalu gazu (bo sama dynamika porownywalna) brak mozliwosci zaswiecenia swiatel z pilota, roznica w wyposazeniu (np fotochromatyczne lusterko, xenony) ale to kwestia mojego egzemplarza.
Tamto auto 4lata starsze ale w końcu jest miedzy nimi przepaść cenowa i roznica klas
-
Jesteś z choinki, kto ci uwierzy ze pod wieloma względami tipo lepsze od volvo... wezmą cię za sciemniacza i tyle... ;-)
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat Jesteś z choinki, kto ci uwierzy ze pod wieloma względami tipo lepsze od volvo... wezmą cię za sciemniacza i tyle... ;-)
No to niech biorą. Skoro Tipo jest lepsze to lepsze też jest wiele innych a tańszych aut ;-).
Po kilku tysiącach km mam niezłe porównanie. Oczywiście w Volvo jest więcej rzeczy "premium" - metalizacja, skóra(na fotelach nawet prawdziwa) , nawiewy na tył ( w słupkach), roletki nad schowkiem, lampki itp. elektrycznie podnoszona klapa itp. bajerów and many more. Ale te rzeczy które opisałem są ważniejsze przynajmniej dla mnie.
Trzeba też mieć na uwadze fakt, że to auto sprzed 5 lat i z konkretnym już przebiegiem (155 tys.) ale np. alfa romeo (jeżeli już mówimy o trochę lepszym segmencie) z tego okresu jest pomyślana lepiej.
W tym volvo nawet hill holdera nie ma a wspomaganie jest hydrauliczne. Fiat od tego odszedł już dawno temu.
Dodam jeszcze że te osławione miękkie boczki drzwi (czyli pianka pokryta okleiną akurat tutaj dość cienką) są poprzecierane bo nie trudno zahaczyć czymś o taką okleinę i ją pociągnąć i nadtargać. W plastiku zrobisz jedynie rysę.
I na tym polega ten biznes zbudować taką historie żeby ludzie byli skłonni za to zapłacić dużo więcej.
-
Miałem dzisiaj okazję jechać jako pasażer Rapidem 1.2 66kw. Powiem, krótko Tipo coraz bardziej mi się podoba :cool:
-
Tipo jest piękne i niech tak zostanie . A Volvo przereklamowane i ten pilot od telewizora na konsoli środkowej Ha Ha Ha .
-
Pilot to tam najmniej przeszkadza ale finezji tam wielkiej nie ma. W ogóle ciekawe ile jest takich aut powszechnie uważanych za wspaniałe a naprawdę rozczarowujących.
-
No w sumie po co komu drogie marki i auta premium, wyzsze modele, lepsze silniki jak jest budzetowe Tipo z segmentu C i bije wszystkie auta na lopatki... czego sie człowiek z tego dorum nie dowie
Mozesz przypomniec co to za model rocznik i przebieg tego strucla co macie tam w firmie ze uwazasz ze Volvo jest gorsze od Fita Tipo? Jak dla mnie nie ma co Tipo do pewnych modeli nawet porownywac, natomiast Tipo jest lepsze od paru autek lub podobne ale bez takiej przesady...
-
Ten strucel (za którym niektórzy srają z tęsknoty) to volvo xc60 d4 163 KM z 2013 r z przebiegiem 155 tys. I wielu lemingom bez problemu się wmówi że to wspaniałe auto przewyższające pod każdym względem przeciętnego kompakta. U nas jest to auto typowo do roboty nie do jeżdżenia po bulwarku i rzeczy o ktorych napisałem jestem na 100 % pewien. I nie napisalem że jest gorszy tylko które elementy sąw nim gorsze.Ale tego sie nie dowiesz z folderu trzeba spróbować.
-
Przejechałem kilka kkm Volvo XC60 ( poprzednia wersja). Poza fajnym silnikiem (V6 z automatem, przy przyspieszaniu wciska w fotel) nic mnie specjalnie nie zachwyciło w tym samochodzie.