To jest widok strony w wersji do druku
-
Cytat:
Napisał
Jacek K.
@jacekviola
Czemu?
bo uznałem ze to przerost formy nad treścią.
owszem, ceramika ma swoje zalety. Ale nie jest cudownym lekiem.
Odpryski i tak będą się robić. Rysy też. Trzeba co rok jezdzic na jakieś odzywianie, odtykanie powłoki.
To jednak nie dla mnie. Nie będę stac nad tym autem i strugać pinokia do "głębi koloru i szklistości lakieru".
Wolę co jakis czas nałożyć polimer po ktorym tez woda bedzie pieknie spływać ale kosztuje ułamek kwoty ceramiki. Na dobrą sprawę mozna to samemu nałożyć - a zawsze to lepsze od wosku.
Oczywiście każdy ma swoje priorytety i je szanuję.
Ja odpuściłem bo po prostu uznalem ze szkoda na to kasy.
-
Cytat:
Napisał
jacekviola
Oczywiście każdy ma swoje priorytety i je szanuję.
Ja odpuściłem bo po prostu uznalem ze szkoda na to kasy.
:bravooo: o to, to !
-
Ja raz chciałem zaszaleć i wydałem odłożoną kasę. Może to kryzys wieku średniego hehe. Ale jak narazie jest efekt. Koszt to powyżej 2 tyś. Plus felgi i szyby. Teraz planuje zrobić prawko kat. A i zakupic motor.
-
Cytat:
Napisał
PUNTO1.4
Ja raz chciałem zaszaleć i wydałem odłożoną kasę. Może to kryzys wieku średniego hehe. Ale jak narazie jest efekt. Koszt to powyżej 2 tyś. Plus felgi i szyby. Teraz planuje zrobić prawko kat. A i zakupic motor.
marzenia trzeba spełniać ! Gratki !
-
Cytat:
Napisał
Jacek K.
@Killer King - A co wlewasz i po jakim czasie/przebiegu?
Jacek olej do Tipulca to na tym forum świętość.
Wątków było więcej, niż kolców u jeża.
Nie możesz zalać byle czego, bo to świętokradztwo.
Najlepiej samemu, bo jak robisz to w ASO albo autoryzowanym serwisie, to tracisz 100 punktów z zajebistości.
A olej to trzeba wiedzieć jaki, bo do odczytania zaszyfrowanych teorii spiskowych z etykiety trzeba mieć dwa fakultety.
Wiec najlepiej wybrać taki, co do wahadłówka NASA leją i nie inny.
A wymieniać trzeba przy każdej pełni księżyca, bo przy następnej już za stary będzie.
I broń boże nie lej tego co zaleca producent, bo na samą myśl o oleju, którego nazwa zaczyna się na "S" silnik zostaje zatarty.
-
Cytat:
Napisał
PUNTO1.4
Teraz planuje zrobić prawko kat. A i zakupic motor.
A ja mam w garażu motor nie jeżdżony z 10 lat (taki staroć GS 500 E). I powiem Wam boję się wsiąść. Zwłaszcza teraz gdy służba zdrowia leży. Na samą myśl że tym jechałem licznikowe 180 to mnie ciary przechodzą, pamiętam ten strzał adrenaliny jak już się z tej prędkości zwolniło, wszystko w człowieku się trzęsie:-).
To się nazywa syndrom SKS -starość K.wa starość ;-)
A dla tipo wyważyłem koła a w zasadzie jedno . W poprzednim sezonie coś autem telepało byłem u wulkanizatora (tego samego co zwykle) wyważał ponownie i dalej to samo. A byłem pewny że to koła bo jeszcze wcześniej na zimówkach tego nie było. No więc przy ponownej zmianie na zimówki robiłem to na raty i drogą eliminacji wykryłem które biło. Teraz znów przy zmianie na letnie ta sama procedura i zawiozłem to podejrzane do innego wulkanizatora i teraz jest OK. On wgl przy wyważaniu juz powiedział że tamto jest spierd..lone na oko. Dojeb..ne 80 gram w różnych miejscach a wystarczyło 20 g w jednym. Więc wygląda na to że nawet taką rzecz można spierdzielić(chyba kwestia maszyny też ma znaczenie zabytkówi kupionych przez wulkanizatorów za okupacji trzeba unikać).
BTW testy prędkości dzisiaj w celu sprawdzenia wyważenia(oczywiście na niemieckiej autostradzie:-) z silnikiem po tym low-costowym chipie (tzn bez wymiany gratów) wskazują że autko sie jakoś tak gładko rozpędza, tak równomiernie i spokojnie bardziej po dieslowemu bez takiego dźwignięcia w jednym momencie jakie było przedtem. Jestem z tego bardzo zadowolony (no chyba że jest spierd..ne i nie jedzie a ja się jeszcze z tego cieszę ;-).
A co do ceramiki jak czytem te tanie bajery że zabezpiecza jak płynne szkło itp brednie to witki opadają.
-
Bo na większości maszyn można ustawić tolerancje przy której pokazuje 0. Z doświadczenia wiedzą że jak ustawią 10g więcej to w 95 procentach przypadków będzie to nieodczuwalne a pozostałym się wciśnie kit że felga, że opona się ułoży itp
Kto z was widział u siebie odważnik 10g na kole ?
Urzekły mnie wasze przemyślenia dotyczące kupy.
-
Cytat:
Napisał
Killer King
najlepiej wybrać taki, co do wahadłówka NASA leją i nie inny
Nie, no sorry kolego, co ty tu polecasz? Przecież ten z nasa nie spełnia specyfikacji fiata ;-) zreszta olej od fiata tez nie spełnia specyfikacji fiata, wiec⌠jak dla mnie to jak ktoś chce to może i nasikać do silnika, byle sikał do swojego :-D
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
marx30
Dojeb..ne 80 gram w różnych miejscach a wystarczyło 20 g w jednym.
Bo jak jest koło wyważone i z jakiegoś powodu pojawi się na nim bicie i jedziesz na ponowne wyważenie to zamiast przed wyważeniem zdjąć wszystkie ciężarki i âzacząć Od zeraâ to chuje dokładają kolejneâŚ
-
Cytat:
Napisał
Qvadrat
Bo jak jest koło wyważone i z jakiegoś powodu pojawi się na nim bicie i jedziesz na ponowne wyważenie to zamiast przed wyważeniem zdjąć wszystkie ciężarki i âzacząć Od zeraâ to chuje dokładają kolejneâŚ
No ten co mi dotąd robił wyważał od nowa ale albo brak umiejętności albo maszyna paździerz. I wgl ciężarki są w innych miejscach po tym ostatnim wyważaniu w sensie że bliżej mocowania koła
-
Maszyny też są rozklekotane i jak sie wszystko do kupy wezmie to ładnie można skopać wyważenie
-
Cytat:
Napisał
marx30
A ja mam w garażu motor nie jeżdżony z 10 lat (taki staroć GS 500 E). I powiem Wam boję się wsiąść. Zwłaszcza teraz gdy służba zdrowia leży. Na samą myśl że tym jechałem licznikowe 180 to mnie ciary przechodzą, pamiętam ten strzał adrenaliny jak już się z tej prędkości zwolniło, wszystko w człowieku się trzęsie:-).
To się nazywa syndrom SKS -starość K.wa starość ;-)
hehe, mam gorzej
pod koniec liceum ( kolo 90-91 ) moja ówczesna panna zrobila prawko i rodzice kupili jej MZtkę.
Dziolcha byla fajna ale jebnieta.
Przewiozła mnie tym RAZ. RAZ.
Nie pamiętam czy sie wtedy zesrałem ale wiem że krecik pukał w taborecik ze strachu.
Nigdy wiecej nie wlazłem na motor. Nigdy.
Jezdze dosc duzo na rowerze - rocznie jakies 2tys km. I wiem ze nawet na rowerze w pewnych warunkach (polecam zjazd ze Złotego Stoku do Kłodzka :) ) można się lekko zestrachać.
I może dlatego Tipo 1.4 95KM mi wystarcza i zapakowany na maksa pali mi 5.8 w drodze nad morze :)
Ta cholera (znaczy Iwonka bo tak dziewoja miala na imię ) sprawiła że po prostu nie lubię zapierdalać.
Tym bardziej chylę czoła przed wszystkimi motocyklistami - macie jajca.
-
Cytat:
Napisał
jacekviola
I wiem ze nawet na rowerze w pewnych warunkach (polecam zjazd ze Złotego Stoku do Kłodzka ) można się lekko zestrachać.
hehe, witaj w moich stronach. Ale dla pociechy podpowiem że w tych okolicach jest więcej atrakcji tego typu...
A motor.... no cóż ...fajna rzecz. Za młodu jeżdziłem na swoim razem z kilkoma kumplami, i też w grupie była dziewczyna- Mariola. jak ją sąsiad zobaczył na motorze, to stwierdził:
Nie ma chu..a we wsi dla Marioli....
Określenie się szubko przyjęło, bo nie dość że ładna sucz była, to dobrze jeżdziła (na motorze oczywiście):smile:
-
1 załącznik(i)
Cytat:
Napisał
jacek2
hehe, witaj w moich stronach. Ale dla pociechy podpowiem że w tych okolicach jest więcej atrakcji tego typu...
chłopie... ja znam DŚ lepiej niz nejeden dolnoślazak :)
DŚ to moja pasja, milosc i radosc zycia.
Do tego od prawie 30 lat łażę po Sowich i w wielu roznych grupach i stowarzyszeniach prowadzę badania archeo :)
a w Polanicy mamy z żoną domek
to moje rejony !
polecam na rowerze Marcinków. Fajne miejsce :)
naklejka mówi wszystko :)
Załącznik 40386
-
Ja na motocyklu przewiozłem swoją ciotke :-). Do dzis mi to wypomina. Najlepszy jest motyw (w motocyklu bez owiewki) jak sie rozpedzisz i si pochylasz i pasażer dostaje strzała od powietrza z przodu :-)
-
Jacekviola mam rodzinę w Kłodzku, byłem tam raz i jest naprawdę pięknie. Zaliczylem przy okazji niedźwiedzia grote