To jest widok strony w wersji do druku
-
A ja znowu parę słów dołożę w wątku który chyba umiera. Nakręciłem już trochę ponad 40 ooo km, i podoba mi się to, że auto ciągle jeździ bezproblemowo. Nic nie puka nic nie stuka (a może ja nie słyszę) sprzęgło działa, przy ruszaniu czasem szarpie, czasem nie- widocznie ma takie kaprysy, spód zdrowy bez rdzy i wypiaskowania progów i końcówek błotników. Elektryka chodzi jako tako- klima mimo czasowej zawiechy- czasami, chłodzi przyzwoicie. Nic tylko lać i do przodu. Spalanie na kompie auta przy tych temp. w granicach 5,5 do 5,7 L/100. I nie jeżdżę jak dziadek z wnuczkami po emerycku.
Oby tak dalej. Jestem nadal zadowolony z wyboru. Dołożyłem kamerkę pod lusterko jakąś z "mango" więc pełna rejestracja przebiegów jest.
I to tyle na razie....
Trzymajcie się, bo wakacje się skończyły, to może będzie mniej debili na drogach....
-
Po 3 tyg jazdy i 600km mam olej na gornej kresce skali (max). To chyba oznaka ze malo zlopie, albo ze zdecydowanie malo przejechalem.
Dobrze slyszec dobra opinie o fiacie powyzej, oby wielu z nas trafilo tak udane egzemplarze i solidna prace turków.
-
Mi się podoba mała utrata wartości. Po 2 latach moje Tipo (wg ubezpieczyciela) straciło 2,5 tyś zł w porównaniu z rokiem ubiegłym.
-
Cytat:
Napisał
kartonik
Mi się podoba mała utrata wartości. Po 2 latach moje Tipo (wg ubezpieczyciela) straciło 2,5 tyś zł w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Ja po roku miałem -1,500zł. Ale ostatnimi miesiącami nowe auta mocno podrożały, co za tym idzie używki też droższe no i mniej tracimy.
Na pewno w wyższych wersjach nie da się teraz wyrwać Tipo w cenie jak 1,5-2 lata temu.
-
Mi w tym roku jak pani skalkulowała ubezpieczenie na pandę to okazało się, że po roku samochód był droższy chyba o 2tysiace (auto z 2009/2010r) w stosunku do wyceny z poprzedniego roku.
-
Cytat:
Napisał
mechanizator9
Mi w tym roku jak pani skalkulowała ubezpieczenie na pandę to okazało się, że po roku samochód był droższy chyba o 2tysiace (auto z 2009/2010r) w stosunku do wyceny z poprzedniego roku.
Pewnie wtedy składka jest wyższa. Więcej kasy im wpływa.
-
Też tak pomyślałem i przedłużenie polisy na doblo skalkulowalem u innego brokera :)
-
Po raz kolejny: podoba mi się zawias tym razem w aspekcie jego prześwitu (jak na kompakta), dziś jechałem po drodze "utwardzonej" która po roztopach zamieniła się w koleiny. I znajomy hyudaiem zawisł tzn zarył. Nie wiem czy kwestia tego że nie trafił w odpowiednie koleiny czy jednak wysokość ale sam byłem zdziwiony że przejechałem widząc to z daleka.
-
Cytat:
Napisał
marx30
sam byłem zdziwiony że przejechałem widząc to z daleka.
Też tej zimy zwróciłem na to uwagę. Tipo ma odpowiedni prześwit aby sprawnie pokonywać koleiny na gównianych drogach. Na chwilę obecną przy tych opadach śniegu- łopata wożona w bagażniku się jeszcze nie przydała....
-
4 załącznik(i)
No to powiem Wam, że ten prześwit rzeczywiście jest spory a zauważyłem to jak wrąbałem się w dołek na budowie (nie zauważyłem go z prawej strony).
Zawisł na 3 kołach ale byłem zdziwiony iż podłoga auta nie dotykała w ogóle ziemi, jedynie próg z prawej strony, któremu nic się nie stało. Jedynie z przodu zderzak pod spodem lekko zarysowany bo autko pomalutku zsuwało się w dół (prędkość minimalna).
Dodam, że dwa dni później miałem przegląd na 60 000 i nic nie stwierdzono. A pokazałem co mi się przytrafiło, więc skupili się bardziej niż zwykle.
Także prześwit mega, niestraszne mi miejskie krawężniki :)
Załącznik 39818
Załącznik 39819
Załącznik 39820
Załącznik 39821
-
Zdjęcia wyglądają dramatycznie, aż nie chcę myśleć, jak się wtedy poczułeś:) Całe szczęście, że skończyło się tylko na strachu.
-
Cytat:
Napisał
tedybear
No to powiem Wam, że ten prześwit rzeczywiście jest spory a zauważyłem to jak wrąbałem się w dołek na budowie (nie zauważyłem go z prawej strony).
Zawisł na 3 kołach ale byłem zdziwiony iż podłoga auta nie dotykała w ogóle ziemi, jedynie próg z prawej strony, któremu nic się nie stało. Jedynie z przodu zderzak pod spodem lekko zarysowany bo autko pomalutku zsuwało się w dół (prędkość minimalna).
A jak go wyciągałeś z dołka to jak? Teddy podjedż sobie na niezależną stację diagnostyczną i zobacz czy faktycznie tak jest. Bo papraki mogli olać temat i tyle. Dobrze że nie odpaliło poduszek powietrznych, bo byś się mógł ładnie zdziwić ;)
-
A jak progi?
Nadal są z gumolitu i wgniatają się od samego patrzenia ?
-
Co tak z tymi progami wyjeżdżacie? Próg to nie tylko poszycie, czyli kawałek blaszki, który w każdym samochodzie idzie tak samo wygiąć :!:
Cytat:
Napisał
Killer King
A jak progi?
Nadal są z gumolitu i wgniatają się od samego patrzenia ?
Spróbuj zatem wygiąć w miejscu konstrukcyjnie dostosowanym np. gdzie jest miejsce na podnośnik, tudzież element nośny zasłonięty przez "próg". Tu się trzeba postarać, kopnięcie nie wystarczy :tongue
Polecam zapoznać się z budową.
Ta blaszka nie jest elementem konstrukcyjnym, ale to co w środku tak, a o "progi" trzeba dbać, żeby to w środku nie zgniło. Dziwne, że o drzwiach z "gumolitu" za dużo nie ma, a zasada budowy ta sama...
-
To była budowa więc przyjechała maszyna budowlana i za 0,7L wyciągnęli mnie z dołka.
Nic się nie stało bo jak mówię nawet nie oparłem się o podłogę. Znam kilku mechaników i elektryka z mojego ASO i ogólnie ja im dobrze oni mi dobrze (pracuje ogólnie w telefonach komórkowych) i wiem że sprawdzili wszystko.
Próg nie został wgnieciony bo dół był co zrobiony i piasek był sypki.
Jak zjeżdżałem w dół to zsuwałem bardzo bardzo powoli i dlatego poduszki nie strzeliły a zderzak z przodu wbił się w piach.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Jedynie ucierpiała moja męska duma (bo przecież mi nie mogło się to zdarzyć) i został dosłownie pod spodem zarysowany zderzak z przodu. Rysy widoczne jak wejdziesz pod auto.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Jak mnie wyciągali przyjrzałem się dobrze to też nie rysałem podłogą o grunt.
A ile wstydu się najadłem bo stałem się atrakcją budowy.
-
1 załącznik(i)
Cytat:
Napisał
krowka1978
Co tak z tymi progami wyjeżdżacie? .
dlatego:
Załącznik 39822
-
Cytat:
Napisał
jacekviola
Żartujesz, prawda? Poszycie progu nie jest elementem konstrukcyjnym :!: We wskazanym miejscu jest pusta puszka, więc jeżeli podłożysz tam podnośnik, to nie ma bata, wgnieciesz. Element konstrukcyjny masz tam gdzie jest rant. Nie będę już dywagował, który mądrala tego wgniota zrobił, fakt, że strzałka się zgadza co do miejsca podnoszenia, ale miejsce dla fabrycznego podnośnika jest odpowiednie "w progu"...
Równie dobrze możesz przepchnąć samochód w bok pchając drzwi, efekt będzie ten sam, też powiesz, że gównolit?
-
No bo w starych autach dach, "progi" (w sensie ich poszycia) to były elementy konstrukcyjne. Dziś konstruuje się inaczej i równie dobrze można je zastąpić brezentem. to co przenosi obciążenia jest w środku z innej stali (np zimnowalcowanej o wiekszej wytrzymałości itp.). To poszycie progu może rozleciec się w pył a konstrukcja nadal będzie wytrzymała. No ale każdy się przyzwyczaił że to pancerne musi być. Tzn dobrze by było ale wówczas masa, koszty itp, wiadomo.
Sam pamiętam jak tańczyłem (i to nie sam) na dachu skody 105 i nic jej nie było na dzisiejszych autach by to nie przeszło.
-
Cytat:
Napisał
krowka1978
Żartujesz, prawda?
nie , nie żartuję. Nie musisz mi tych rzeczy tłumaczyć.
Problem polega na czymś innym - w wiekszosci samochodów jest najpierw krawędź progu a powyzej poszycie pod ktore oczywiscie nie mozna podkladac lewarka. Tyle ze w Tipo jakis debil wymyslil sobie tak że krawędz do podnoszenia jest niemal na równi z poszyciem. Jesli sie auto oprze na krawędzi jest spore prawdopodobienstwo ze oprze sie również na poszyciu.
Tyle
-
Wszystko zależy tylko od tego kto i jak przykłada łapy podnośnika...