Nie zalecam wymiany oleju co 30 000. Widziałem silnik po 80 000 km przebiegu, gdzie wymiana oleju była co 30 000 km. Ogólnie wszędzie smoła.
To jest widok strony w wersji do druku
Nie zalecam wymiany oleju co 30 000. Widziałem silnik po 80 000 km przebiegu, gdzie wymiana oleju była co 30 000 km. Ogólnie wszędzie smoła.
Jak chcesz mieć samochód dla siebie i liczysz na długi okres bezawaryjności, to wymiana co 15k. km jak najbardziej uzasadniona.
Jak jesteś wysrany i liczysz tylko granty, ile to zaoszczędziłeś, to twoja sprawa.
Tak samo jest we flotach, tam nikt nie zmienia wcześniej niż obowiązkowe, bo po kilku latach i tak ląduje w komisie.
Jest powiedzenie, jak dbasz tak masz. A mam 24 letnie punto I i chodzi jak nówka. :autko:haha
Ja pierwszą wymianę oleju zrobiłem po 1,5 tyś. km, a teraz wymieniam co roku.Przebieg po trzech latach użytkowania 18 tyś.
Czyli wymieniałeś olej jak poniżej, wyglądający jak nalany wczoraj :)
Załącznik 39895
Ciekawostką jest, że w Ameryce Łacińskiej Fiat zaleca co 10 tyś i to wcale nie dla gorszych olejów. Nawet europejskie 15kkm to już dużo.
Słuchajcie Pany ! żebym tu nie robił jakieś reklamy . Swojego T-Jet zalałem przed pierwszym przeglądem po przebiegu 3.500 km świeżym Motulem (już o tym pisałem), a przegląd mam 10 marca, wiem jak można ? można (biorę to na klatę ) a teraz chce się dowiedzieć co myślicie o polskim oleju Orlen 5w40 C 3 . Tylko proszę bez hejtów , bo Selenia fabryczna najlepsza itp. Ktoś miał Orlen 5w40 C-3 albo na nim jeździ niech się podzieli info co i jak .
Mnie na 1 przeglądzie wlali Selenię,na 2 przegląd(miałem przedłużoną gwarancję) zawiozłem im Castrol Magnatec C3(żeby się nie czepiali,ma aprobatę Fiata),a teraz na dniach będę wymieniał sam i kupiłem taki:Załącznik 39906
Orlen też brałem pod uwagę
Mam ten sam: Lotos AURUM C3. Jeśli coś spełnia normy, w tej cenie na pewno oryginał - nie podrabiany, to po co kombinować przy tak prostych i niewysilonych jednostkach. to nie MultiAir.
Może jednak warto kupić coś lepszego ,choćby o wyższym TBN ? Lotos ma chyba 6 ,a taki Valvoline all climate 5w-40 do tego Fiata 7.5 ., a SynPower MST C3 5W-40 ma 7.8 ,a to spora różnica . Porównaj tabelki ,coś z nich wyciśniesz :) a wybór spory
Załącznik 39910
Załącznik 39911
Załącznik 39912
Załącznik 39913
wszystko to oczywiście ociera się o HC ,ale taki spoko wystarczy
Jeśli by patrzeeć tylko na TBN to Orlen Max Expert ma TBN 8,0...czyli jest lepszy od tego Valvoline....
Jak się wymienia olej co 10-15 tkm to ten wskaźnik nie ma dużego znaczenia...olej nie zdąży się zdegradować,stracić ważnych właściwości....
O tu Pan profesor wyjaśnia o co kaman:
https://motofocus.pl/technika/63102/...zasadowa-oleju
Dla mnie znaczenie ma,że olej spełnia określone normy SAE,ACEA,API zalecane przez Fiata:cool:
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Kupiłem na alle 67,50 zł z przesyłką smart gratis.Orlen jest +/- 10 zł droższy.Wiem tyle co w specyfikacji pisze,olej niedawno pojawił się w sprzedaży.Wcześniej w starszych Fiatach stosowałem Lotos Semisynthetic 10W40 i wszystko grało...
Swego czasu do Opla lałem olej Opla -taki jak nakazano . Zaczęło dzwonić dziwnie przy przyspieszaniu -to hydroregulacja dzwoniła, a przecież wlałem olej jaki musiałem wlać ,firma ,klasa lepkościowa itd wszystko wedle książki . Zlałem go i wlałem olej o tych samych parametrach ,ale innej firmy (bardzie markowy ) i do końca zero jakiegoś dzwonienia ,czy ubytków . Dlatego gdy ktoś upiera się ,że olej to olej -nieważne jaki ,ważne ,że spełnia normy producenta ,to ośmielam się mieć odmienne zdanie poparte własnym doświadczeniem udokumentowanym przez swoją kieszeń :) . Każdy leje co chce -też lałem Orlen do Chevi ,a to było auto z przebiegiem 60 parę tyś i szklanki dzwoniły na zimnym wedle mnie za długo ,zmiana oleju na takie same parametry ,a innej firmy skróciły to do paru sek ,a przecież olej to olej ,nieważne jaki ,ważne ,że ma napisane parametry na pudełku -ale czy na pewno ?
Jeśli chodzi o opla to już gdzieś tu pisałem, fiat produkował bliźniaka doblo czyli opla combo z tym samym fiatowskiem silnikiem 1.4 95km i 1.4 120Km t-jet. Fiat zaleca olej selenia 5w40 a opel GM dexos2 5w30, oleje spełniające normę dexos2 nie zawsze spełniają te same parametry które podaje fiat, chyba jedynie Castrol 5w40 magnatec spełnia normę i fiata i opla -dexos2. W wymienionym przypadku ten sam silnik i dwie różne normy olejowe, nie wiem od czego to zależy. :(
Wracając do Lotosa to na pewnym forum użytkownicy składają się na testy olejów. Ten 5W30 ma TBN 7.6 mg KOH/g więc chyba nie ma się czego wstydzić. Analiza została przeprowadzona 10 listopada 2020.
Ja wlałem Lotos Aurum i po przejechaniu 500km silnik się nie zatarł,a teraz siedzę w domu na kwarantannie i co parę dni doładowuję akumulator:smile:
Gdyby nie Obajtek to kupiłbym może Orlen Max Expert:cool:
Już myślałem, że to ja jestem nadgorliwy i wymieniam np. opony co 5 lat bez względu na stan a olej co 15k.km pomimo, że tylko zalecają.
Ale niektóre wątki to jak podcieranie tyłka jedwabiem...
Dobieranie oleju wygląda jak lista startowa z wahadłowca NASA, co ma księżyc oblecieć. A najlepiej olej wymieniać przy każdej pełni księżyca, co by za stary już nie był...
Ciekawe, że we flotach nikt tak się nie cacka, tylko lecą na wymianę co 30k a następnie śmigają w kilka lat spokojnie 150k.km katując silniki na każdym kroku - oczywiście wymiany oleju co 30k. nie rekomenduję. W zeszłym tygodniu zdawaliśmy Ceed-y z przelotami 170k - olej był jak smoła a silniki nadal bezawaryjne.
Mój wniosek - zmieniając olej co 15k./rok to prędzej doczekam się szkody całkowitej, albo sprzedam samochód bo się znudzi niż silnik wyzionie ducha.
Jedynie zachować podstawy zdrowego rozsadko i tyle.
W trakcie życia samochodu pewne są dwie rzeczy:
1) Nigdy nie wiesz kiedy będzie szkodzą całkowita
2) Nie ma sensu "nadgorliwie" inwestować w samochód, bo to i tak nie podniesie jego wartości ani się nie zwróci.
absolutnie, całkowicie się zgadzam, drogi Kolego .
mam kilka prostych zasad:
- wymieniać olej mniej wiecej co 10 - 15 tys km. Dla spokoju psychicznego. Bo tak mi wpojono. Mam kilka sprawdzonych marek - najczesciej uzywam po prostu lotosa - tani, dobry, polski;
- wszelkie akcje typu spuszczanie się nad parametrami oleju , analizowanie składu i wlasciwości , czy hydrokrak czy PAO - są o kant uja potłuc - za kilka lat i tak auto sprzedacie.nawet nie zdazycie zauwazyc czy ta zmiana cokolwiek dała. A nawet jesli nazwiecie swoje tipo "księżniczką funią" i bedziecie z nią pieścić i całować - w koncu zacznie ją żreć ruda, silnik zacznie żreć olej - jakikolwiek to nie będzie - i bedziecie mieć niuni dość;
- auto jest o stosunkowo niewielkiej wartosci i duzej jej utracie - wystarczy kilka lat jezdzenia, nieco mocniejsza stluczka i w wiekszosci przypadków całka - i te wszystkie inwestycje w lepsze oleje, glinki , ceramiki, pokrowce, odżywki, woski pojdą się gonić w kosmos;
Je jestem stary dziad, mam prawie 50lat. Jezdzę od 90 roku. Mialem - nie wiem, kilkanascie, czy ponad 20 aut, iloma jezdzilem - nie zliczę. Lubię auta, motoryzację, , jaram się nią. Ale wiem jedno - zakup samochodu to najgorsza inwestycja w zyciu człowieka. Cobyś nie robil - nigdy się nie zwróci (no, chyba ze mowimy o zabytku). Wpakowalem się pare razy - w jedno auto wsadzilem tyle kasy że mało się to rozwodem nie skonczylo - auto w koncu sprzedalem ale przeplacilem go x1 ( oczywiscie jebany VW ). Żona do dzis jak widzi albo słyszy VW to patrzy na mnie wymownie - a ja wiem ze dupczenia nie będzie przez dwa dni :) Jest tyle rzeczy w zyciu na ktore mozna wydawac pieniądze że wydawanie na przesadne ładowanie w auto to najgorsza opcja. Przy sprzedaży nikt tego nie uwzględni, zawsze będzie podejrzewać ze bylo picowane a jak sie trafi całka - to będzie płacz.
I pamietajmy o jednym - czy kupisz toyotę, VW czy fiata - jakosc tych aut bedzie i tak zblizona - będą się tak samo jebać, tak samo rdzewieć i tak samo starzeć. Pytanie tylko - za ile.
Dlatego kupilem Tipo. Stac mnie bylo zeby kupic cos lepszego ale pytanie - po co? Mnie wystarczy kombi 95KM z tempomatem, podlokietnikiem i lepszym radiem. Nei muszę się scigac na autostradzie, brandzlowac momentem czy sprintem do setki. Wymieniam olej, myję, dbam o stan techn. Wystarczy. A pieniądze mogę wydawac na podróze, wycieczki, odkrywanie ciekawych miejsc.
I OSZCZĘDZANIE kasy bo pamiętajcie - wam jeszcze daleko ale mnie juz nieco bliżej - zbierajcie na emeryturę. Bo będzie głodowa.
tyle mam do powiedzenia.
Zasadniczo, zgadzam się z kolegą. Na olejach po prostu się nie znam i chyba nie potrzebuję takiej wiedzy. Póki nie kosztuje milionów i stać mnie na zalecaną selenię. Tylko z interwałami zalecanymi na 30k, to już bym dyskutował. Nawet na 1 pojechałem po 12k. Zasadniczo Tipo i podobne auta, jeśli prywatnie, to kupuje się, żeby trochę tym pojeździć. Może nawet dłużej, właśnie z uwagi na utratę wartości. Kupujemy pełnowartościowe auto, proste, tanie w naprawie, więc nie warto sprzedawać. Skoro ma pojeździć, żeby w ten sposób „uzasadnić” zakup auta, który jak wspomniałeś prawie nigdy się nie zwraca, to trzeba trochę zadbać.
Brak dupczenia przez 2 dni po fochu. Stary nie narzekaj. [emoji23]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk