Mazda to zawsze była znana ze świetnych silnikach i beznadziejnych blach/lakieru. Nawiasem mówiąc jak się rozglądałem za samochodem to ciekawiło mnie jaka jest też grubość stosowanych blach w danej marce. I takiej informacji też nie da się znaleźć.
To jest widok strony w wersji do druku
Mazda to zawsze była znana ze świetnych silnikach i beznadziejnych blach/lakieru. Nawiasem mówiąc jak się rozglądałem za samochodem to ciekawiło mnie jaka jest też grubość stosowanych blach w danej marce. I takiej informacji też nie da się znaleźć.
Ja się właśnie spotkałem z tym że nie było. Tzn było +/- 10. Tym samym warstwa na której można wykonać polerowanie tzn klar jest o połowę cieńsza
Profesjonalnym miernikiem od szwagra nie mierzyłem tylko kupionym za 100 PLN (Prodigy tech), także nie skupiałem się na super dokładnych pomiarach tylko żeby mieć odniesienie i wszystkie oglądane zawierały się w tych granicach 70-80um. Polerowane raczej nie były (egzemplarze roczne i dwuletnie), bo auta nie były specjalnie przygotowane pod sprzedaż (były ryski, nie wywoskowane itp). Nie wiem czy bialy lakier byl metaliczny czy nie ( bo ciemny czerwony, mediterraneo to były raczej metaliki). Teraz po ostatniej przygodzie co mi gosc wjechał w tyl i przerysował z zagięciem klapę to lakiernicy wyciągnęli do 160-180um ;)
U mnie po 3 latach lakier jak nowy .... nigdy nie widział dodatkowego wosku i nie nakładałem też żadnych powłok ceramicznych ... nie naklejałem żadnych naklejek foliowych a jak nasra ptak to jeździ to 2-3 tygodnie na aucie do następnego mycia lub zmycia przez deszcz ... więc w moim odczuciu lakier jest ok.
Maniek, a jaki masz kolor?
Szary Colosseo
Też mam ten kolor i jest OK.
Też mam właśnie ten kolor - na razie jest ok, ale zrobiłem dopiero 6000 km.
Mój ma ten kolor 35 tys przebiegu, prawie 4 lata, raz woskowany, narazie ok. Kiedy pierwszy raz obwozili po wszystkich salonach pierwsze kombi na pokaz było w kolorze niebieski metalik nie wiem jak się nazywa i jak zobaczyłem jakie jest porysowane mikro rysami od mycia, odrazu odrzuciłem ten kolor i póki co nie żałuję wyboru.
Też mam ten kolor szary coloseo. Warstwa lakieru faktycznie jest bardzo cienka, gość uszkodził mi drzwi uderzając swoimi i już biały podkład. Nigdy nie woskowany, unie stosuje myjni automatycznych szczotek itp no może po za serwisami nigdy nie odwiedził szczotek. Póki co lakoer jest ok, kupy ptaków oczywiście na bieżąco zmywane, wożę na tę okoliczność husteczki nawilżane. Kolor bardzo szybko brudzący się.
Dzisiaj w serwisie reklamowałem odpryski lakieru na obu progach (w miejscach gdzie położony jest "baranek"). Też mam szary coloseo i w miejscach odprysków widać biały podkład...
uznają to?
Bo się obawiam że będą to zwalać na kamyki - czyli przyczynę zewnetrzną
Narazie kierownik serwisu zrobił fotki i ma się odezwać na początku przyszłego tygodnia. Ale dał do zrozumienia że już się spotkali z takimi przypadkami. Dam znać co wyszło. 3-letnia gwarancja na lakier kończy mi się w połowie lutego także to ostatni moment...
Szkoda, że Fiat nie przewidział fabrycznych chlapaczy. Progi byłyby właśnie w dużym stopniu chronione od takich uderzeń kamyczków.
i jak je zamontowales zeby nie kaleczyc nadkoli i zeby syf i piach nie wycieral lakieru ma styku chlapacz-blotnik?
wybaczcie, ale mialem wiele aut. Roznych. Od 1990 nazbieralo sie tego trochę. I chyba tylko w lagunie II i dziadowskim golfie V pojawila sie korozja w okolicach poczatku progu. W pozostalych - nawet SC - najwyzej zdarlo troche lakieru. W nastepnych autach po prostu pryskalem koncowke progu i kawalek blotnika bezbarwnym woskiem albo naklejalem przezroczystą folię. RAZ zalozylem chlapacze i po dwoch latach mialem pod nimi radosną kolonię rudej szmaty.
Chlapacz przymocowany jest bezpośrednio do nadkola z odsadzeniem, aby nic nie ocierało się o blachę.
I taki patent powinien od Ciebie odkupić Fiat i stosować go w Tipsonach dla chętnych nabywców:smile:
aaaaaa to Ty...
fakt, gdzies to juz mi pokazywałeś .
Dobra, nie bylo pytania. Ten patent jest poza konkurencją