To jest widok strony w wersji do druku
-
W moim poście wkradł się błąd.Po wycenie samochód uszkodzony zostaje u właściciela plus różnica do pełnej wartości,lub mozliwosć sprzedaży przez portal ubezpieczyciela i wtedy po sprzedaży auta dostaje resztę do wyrównania pełnej wartości auta przed szkodą, ale to jest przy AC, natomist naprawa auta gdy jest sprawca następuje z jego ubezpieczenia do pełnej naprawy. Poszkodowany ma prawo do darmowego auta na okres ok 5dni zależy to od ubezpieczyciela. Do wyceny auta po szkodzie należy doliczyć utaratę wartości auta, tzn w przypadku sprzedaż musimu poinformować kupujacego że auto było po wypadku. Np auto takie samo na aukcjach jako bezwypadkowe kosztuje 10 000zł a nasze 8500 pomimo naprawy ,to jest utrata wartości
-
Czyli wyplacaja różnice między ceną rynkową a ceną stanu powypadkowego naprawionego?
W twoim wypadku 1500?
-
To jest wartośc utraty w stosunku do wartosci takiego smego auta ale bezwypadkowego. Jeśli po naprwaie sprzedajesz auto to niemożesz ukryć że było bezwypadkowe, bo toe jest zatajenia histori auta. Ta róznica też mabyć uwzględniona przy wycenie auta uszkodzonego i wypłacona razem z doszkodowaniem.
-
Dziś miałem wycenę szkody. Hestia zaproponowała 3700 w gotówce. Co wy na to? Jest sens spierać się o większą kasę? Moja "naprawa" wyniesie do 600 zł
-
a jaka stawke za roboczogodzine ci podali? jak 50-60 to sie odwołuj, jak nie ma cieniowania drzwi przednich tez. podesli ich wycene na chrom6@wp.pl to bedzie łatwiej cos powiedziec.
-
Wysłałem ci chrom. Spójrz i oceń.
-
Ile kosztuje Cię naprawa to Twoja sprawa - nie musisz wcale naprawiać uszkodzeń i np. możesz sprzedać w takim stanie jak jest. Ubezpieczyciel ma Ci pokryć koszty szkody - ja poszedłem drogą weryfikacji kosztorysu ubezpieczyciela przez biegłego sądowego i skarbowego a następnie sprawa cywilna w Sądzie Rejonowym (oczywiście po wypłaceniu przez PZU kwoty bezspornej wynikającej z ich kosztorysu). Także spokojnie odsetki ustawowe sobie lecą ( lepsze niż lokata bankowa) i bez napinania się poczekamy z rok czasu w Sądzie i zobaczymy czy ich linia obrony że 50 zł roboczogodzina jest ok i że muszę im przedstawić faktury na naprawę samochodu zostanie przez Sąd utrzymana - a zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego wcale nie muszę im żadnego rachunku przedstawiać - pożyjemy zobaczymy a weryfikacja kosztorysu PZU poszła o 100% w górę a ja z natury cierpliwy jestem i nie mam noża na gardle związanego z kasą :)