Zalezy dla kogo :P
To jest widok strony w wersji do druku
jaki problem nie kupuj nowego, kupij kilkuletnie, pytanie czy wtedy nie bedzie ze szkodliwy byl pot poprzedneigo właściciela i to co na nim żyło...swoja droga wszyscy jęczą że wspólczesna technologia ktora nas otacza to szkodliwa...tylko dlaczego ludzi zyją o kilkanascie lat dluzej niż 100 lat etemu bez tej szkodliwej technologii. .... ot tajemnica.
oczywiście nei dotyczy passeratti z wyciętym DPFem.... ta najnowsza technologia rodem z garazu u janusza jest na pewno szkodliwa...
Otóż pieniaczu jest udowodnione, że np. formaldehydy stosowane w tapicerkach są szkodliwe i z czasem odparowują. Żona ma po jeździe nowym Tipo takie czerwone ogromne, swędzące place jak po niczym innym. Z niczego to się nie bierze bo tylko po trasach Tipo to ma (teraz już lżej). Kiedyś też były używane trujące środki i teraz też są. Passat z wyciętym filtrem nie kopci sobie do kabiny. Nie wiedziałem jaka będzie reakcja po zakupie nowego więc się nie wymądrzaj, że trzeba było nowego nie kupować tylko kilkuletnie. Kończąc zaś to szkodliwy nie jest pot poprzedniego właściciela tylko Twój denny post.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Aldehyd_mrówkowy
Mam taki sam. To chyba najlepszy zapach doktorka. Trzyma długo i raczej nie uczula. Można polecić go tym co im nowe śmierdzi. Osobiście lubię zapach nowości w tipku. U mnie zawsze stoi on z uchylonymi szybami i już ponad rok czuć go dalej nowością i świeżością z salonu. Mi sie to osobiście ten zapach podoba.
Jestem alergikiem na wszystko (taka diagnoza lekarza) oprócz psa, odczulałem się i jakoś żyję i się nie skarżę, ale jak wsiadam do Tipo, to wszystkie uczulenia mi przechodzą. Mimo że to tylko 95 Km bez turbiny, to to- auto bardzo mi podpasowało. Miałem i mam różne inne dupowozy nowsze i starsze, takie ze śmigłem na masce (niektórzy ogarną co to za marka), oraz inne marki, ale z Tuptusia jestem zadowolony. I nie przeszkadza mi to że nie jest demonem prędkości, i nie wyrywa zbytnio pierwszy z pod świateł.....
Jak uzywam zapachu gofrów z Liege , zajebisty jest ;)
Sobie nie kopci, ale innemu tak. Ten z wyciętym katem/filtrem też kopci, do miedzy innymi Twojego - miałem wątpliwą okazję dziś za takim jechać. Moment i komora gazowa w aucie - smród nie do zniesienia :mad: Ze starych autosanów to zapach kwiatków z wydechu wydobywa się, w przeciwieństwie do napotkanego szrota Opla Astry :mad: Jak takie coś jeszcze po drogach jeździ... Ale po co naprawiać, przegląd i tak przejdzie... Niech inni rakotwórcze gówno z rozwalonego dizla wdychają, ważne, że sam nie wciąga.
....jakie to swojskie ja mam git a innych mam w D.....
Ja już dawno mówię że takie auto powinno się zbadać a jak nie badań nie przejdzie to delikwenta na parę minut uraczyć takimi spalinami w zamknietym garażu.
Podobnie z nieustawionymi światłami(Hidami itp.).Podobno chińczycy stosuja taką karę i sadzają delikwenta naprzeciw tych jego "xenonów"
Nawiasem mówiąc właściciele kopcących diesli mają znieczulony zmysł węchu o czym mialem się okazję przekonać przymuszony kilkukrotnie do przejażdżki dieslem w którym ewidentnie było coś nie tak. Pytam czy nie czuje smrodu a odpowiedź oczywiście że nie.
Udało mi sie namówić na zmianę samochodu ale tamten pozostał "w rodzinie". Po ponad roku była konieczność pojechania nim i telefon do mnie "ty nie masz pojęcia jak w tym aucie smierdzi". Mogłem tylko powiedzieć "a nie mówiłem".
A to osoba dbająca o zdrowy tryb zycia-zdrowe selekcjonowane jedzenie, kilka dzbanków do wody z filtrami itp. po prostu nie czuła że co dzień funduje sobie komorę gazową (notabene znana niemiecka marka mająca akurat z truciem trochę wspólnego zarowno teraz jak 80 lat temu)
Oczywiście, że kopcą komuś. Chodziło mi tylko, że jak ktoś kupi sobie starego trupa to sobie nie kopci więc dla niego to nie powód by nie kupować. Na stacji misia powinni wbijać w dowód i na złom.
Wg mnie zapach nowego auta to najlepsze perfumy jakie mogę sobie zażyczyć. Dodam tylko że zapach we wnętrzu nowego Tipo jest naprawdę przyjemny....to nie jest zapach typu aut koreańskich - Fiat popracował nad tym:wink:
Na forum Dacii wyczytałem żeby w największe upały wystawić na słońce i po paru gorących dniach powinno pomóc (oni na tym się znają, choć w Dacii elementy mogą być wykonane z czego innego i we Fiacie to nie koniecznie musi pomóc). Pech chce, że moje stoi w cieniu a specjalnie gdzieś jechać i czekać, żeby auto stało z otwartymi oknami nie bardzo mam czas. Szkoda że lato się już kończy.
W ciepłych krajach producenci zalecają w nowych autach nie zamykać okien do końca, co by się wietrzyły.
Mnie zapach mojego nowego Tipo sedan Lounge nawet się podobał, (nie)stety zniknął po kilku miesiącach.
nie wymądrzam się jest problem, znamy przyczyne podaje rozwiązania (jedne z możliwych) więc dlaczego się denerwujesz, czy to moja wina że twoja małżonka jest na cos uczulona lub nadwarażliwa? no nie moja, problemu nie rozwiążesz w jakikolwiek inny sposób jak usunięcie czynnika szkodliwego, więc masz 2 opcje, pierwsza wywalić z samocchodu wszystko co zawiera substancje podrażniające i wstawić coś co tego nie ma (opcja droga i prawdopodobnie niewykonalna), druga opcja to zakupić pojazd z którego to juz wywietrzało, czyli raczej kilkuletni.
ewentualnie moze otworzyć okna, wstawić jakąs dmuchawę na kilka dni to wywieje wszystko, nie pisze tego złośliwie tylko jako mozliwą opcje
a co do passeratti moze nie kopci do kabiny kierowcy ale kopci do kabiny tego kto za nim jedzie, lub co gorsze stoi w korku za takim kopciuchem. A co do potu poprzedniego właściciela, zbulwersowałeś się niemniej nie wiesz co zyło na jego skórze.... bez obaw 99,9 % tych żyjątek jest nieszkodliwych dla innych ludzi bo mają je wszyscy :-)
czy jest w twoim samochodzie formaldehyd to juz tylko wie o tym producent, bo może sie okazac ze go tam nie ma, a jest coś innego np. acetaldehyd (ten ktory produkuje watroba z etanolu i powoduje kaca) też go się uzywa w przemyśle.
pozdrawiam życze udanego i bezproblemowego użytkowania auta
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
czy to ta marka założona na polecenie słynnego austriaka z małym wąsikiem, co wymagała aby pracownicy z europy środkowej posiadali pasiaste stroje robocze, i miała bogaty pakiet socjalny :lol:
Tak jest, po grochówce całkiem znośnie, gorzej po fasolce. Żeby tylko przy regulacji fotel się nie zapaskudził...
Po prawie dwóch miesiącach praktycznie już nie czuć nowości....i żałuję :)
W BMW też śmierdzi choć inaczej, akurat to nowe którym jechałem miało prawdziwą skórę i ten zapach dominował ale nie był jedyny. A w swieżo sprowadzonej 4 letniej używce (która u znajomego jeździła rok zanim ją sprzedał bo się dupcyła) śmierdziało już tylko plakiem. Wyobraźcie sobie że tam tak samo jak w plebejskim Tipo też jest PP, ABS itp. Ale zaraz ktoś wymyśli że plastiki konsole itp sezonują w jaskiniach w górach Hartzu żeby klient czuł że to prawdziwie niemieckie.
Coś w tym jest :D
Jako, że pracuję w branży Automotive to byłem świadkiem ciekawej rozmowy w fabryce tajli to VW T6 w niemieckim Gardelegen (swoją drogą firma należy do polskiej grupy kapitałowej)
Wykonywaliśmy stanowiska do montażu 4 rodzajów schowków do tego VW.
No i jak przyjechały garniaki z VW to oglądali te schowki co to firma BKD im przygotowała... była tam popielniczka do jakiejś bogatszej wersji i Niemiaszek stwierdził, ze klik przy otwieraniu tej popielniczki "brzmi zbyt biednie" :D