To jest widok strony w wersji do druku
-
no wiesz pytanie marny czy to dobrze, że tak traktujesz auto. Jakiś koleś na YT opisał sytuację jak pracował w salonie jakieś marki. Miał swoje służbowe auto i takie samo dawali redaktorom/dziennikarzom do jazd testowych. On służbowe traktował delikatnie a dziennikarze wiadomo. Jak się potem okazało silniki w dwóch autach się tak ułożyły, że ten dziennikarski model był bardziej dynamiczny niż jego służbowy traktowany delikatnie.
Lepiej chyba większe obroty dla naszych silników niż minimalne
-
Może masz rację ale jakoś dźwięk silnika tipo na wysokich obrotach jest dla mnie mało przyjemny a nawet męczący. Ja całe życie jeździłem dieslami i może dlatego mam takie przyzwyczajenie do niskich obrotów
-
Cytat:
Napisał
tedybear
czy polecieć sobie na taką trasę i lecieć 120km na 6 biegu czy jak na razie odpuścić sobie wizytę u teściowej?
Żartujesz sobie, wpadłeś w paranoję, czy po prostu szukasz pretekstu, żeby nie odwiedzić pani teściowej? :lol:
-
Musi jej nie lubić! Ja w dniu odbioru jadę auto pokazać najpierw mamie a potem z żoną i dzieciakami jedziemy do teściowej się pochwalić. No i czeka mnie od razu kurs do przyjaciela do Knurowa... Nowe auto nie jest po to żeby nim nie jeździć albo go szczególnie oszczędzać. Rozsądnie dotrzeć czyli nie pałować przez pierwsze 500 km i cieszyć się jazdą. Ja na pierwszy miesiąc to zaplanowane mam jakieś 2 tyś przebiegu. Ferie będą i trzeba korzystać :-)
Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka
-
Cytat:
Napisał
Ridi
-za każdym razem jak do odpalamy dać mu się dogrzać i dopiero koniec jazdy.
Czyli mam rozumieć, że odpalamy autko, kiedy jest niedogrzane nie obciążamy silnika zbytnio, kiedy już osiągnie temperaturę roboczą pojeździć nim troszkę i wtedy zgasić?
A co to dokładnie znaczy "nie obciążać silnika"?
nie jeździć na max obrotach, nie ciągnąć przyczepy z kartoflami, nie jeździć z kompletem pasażerów, nie jeździć na zbyt niskich obrotach?
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Teściowa jest OK ale przez pierwsze 3 dni. Potem różnica pokoleń i charakterów bardzo mocno się uwidacznia.
Pytam o długie trasy bo gdzieś TUTAJ na forum czytałem, że nie zaleca się długich tras ewentualnie przerwy aby silnik przestygł. Zresztą Damian Śmigielski sam mówił, ż przy układaniu silnika nie zaleca się jeździć jednostajnie. Jak kurka na S3 i na A2 nie jeździć jednostajnie??? Dodał też aby na początku nie używać tempomatu.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
a może zrobię tak?
nie pojadę S3 i A2 ale aby droga nie była jednostajna pojadę sobie drogą, którą kiedyś się jeździło do poznania i dalej jak nie było S3 i A2. Droga nie jest monotonna, ciągle jakieś wioski a i rozpędzić się można, zmienne obciążenie silnika będzie, będę pilnował strzałki zmiany biegów a jak wrócę od teściowej to już silnik ułożony :)
-
Cytat:
Napisał
tedybear
przy układaniu silnika nie zaleca się jeździć jednostajnie. Jak kurka na S3 i na A2 nie jeździć jednostajnie???
W PL problem długiej jednostajnej jazdy nie istnieje. Ile pojedziesz na tym tempomacie? Z 10 minut? Potem trafisz wyprzedzające się tiry albo inną łajzę. W USA zdarzało mi się, że nawigacja mówiła: a teraz 400km prosto i ... było prosto, nie więcej niż jeden zakręt w ciągu godziny
-
So true :(
Zawsze tak bardzo chciałem tempomat w nowym aucie a teraz go nawet nie używam. Pare razy próbowałem ale to bez sensu.. Musiałby być ten aktywny tempomat dopasowujący prędkość do samochodu przed nami.
Jedynie jadąc późno w nocy kiedy drogi puste tempomat się sprawdza.
-
Jedi to mnie teraz zmartwiłeś wręcz na wskroś. ja mam auto z 1994roku i moim marzeniem były uchwyty na kubki i tempomat :) a Ty mi piszesz, że to zbędne ech :)
oczywiście tak pół żartem pół serio
-
Cytat:
Napisał
jedi
Zawsze tak bardzo chciałem tempomat w nowym aucie a teraz go nawet nie używam. Pare razy próbowałem ale to bez sensu.
To również kwestia zwyczajów drogowych. W Ameryce większość ludków używa tempomatu, więc gdy wyprzedzisz gościa jadącego np. 3mph wolniej niż Ty, to z taką prędkością się od niego oddalasz. U nas wyprzedzony ludek natychmiast wpada na pomysł, że pojedzie trochę szybciej, wyprzedza, znowu zwalnia i tak w kółko. Przecież zostać wyprzedzonym to jak obelga. :jezdzca:
-
Tedybear, wracając do tematu docierania silnika, myślę że za mocno rozkminiasz temat jazdy tym samochodem. PO PROSTU JEŹDZIJ NIM I CISZ SIĘ ZAPACHEM NOWOŚCI ! Nie pozwól aby terrorryzm docierania zabrał Ci najlepsze chwile inicjacji z tym samochodem :smile: . Wg mnie nie ma już czegoś takiego jak docieranie, widzę to po swoim , mam przejechane 1500 km i nie widzę żadnego zużycia oleju . Nie widzę też żadnej różnicy w dynamice , przyspieszeniu . Spalanie normuje się ale to dlatego że lepiej wyczuwam sprzęgło oraz robi swoje obserwacja chwilowego spalania... Na początku też byłem zdecydowany na wymianę oleju po 3 tyś. km , ale teraz wydaje mi się że to całkiem niepotrzebne, 400 zł "jak krew w piach" .
-
-
Czyli Panowie co?
Mam już auto, wylatuję z salonu, pakuje dzieci i jadę do teściowej?! Nie jadę S3 i A2 aby nie było jednostajnej i monotonnej jazdy, tylko aby silnik miał różne obciążenia, nie używam tempomatu i już?????
-
Myślę że to najlepszy sposób na dotarcie silnika:smile:
-
Docieranie silnika
Nie obciążaj silnika na niskich obrotach i nie kręć za wysoko. Przez pierwsze 2 tys. km dobrze unikać krótkich odcinków i uważać na obrotomierz. Później przez kilka tysięcy km unikać "ostrej jazdy przy odcince" . Tyle i aż tyle. Tym, którzy nie układają 1.4 16v proponuję zawczasu zaopatrzyć sie w zapas oleju ma dolewkę ;)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
No to ja mam pytanie do wszystkich co już mają dotarte silniki tak dla pewności i spokojności.
Chciałbym zaraz po zakupie wybrać się w trasę około 400km. Zamiast jechać S3 i A2 (monotonna jednostajna jazda) będę jechał pobocznymi tak aby silnik miał zróżnicowane obroty i obciążenia. Czy tak można? Czy na ułożenie silnika można wybrać się w trasę 400km zaraz po zakupie? no i kolejne 400 powrót! czyli w krótkim okresie czasu około 2 3 dni przejechane 800km. I czy 1000 czy 2000 układać silnik?
-
Oj ludzie ludzie, bądźcie mądrzejsi od szpeców z ASO odradzających docieranie i wymianę oleju, nawet w instrukcji napisano, że " W pierwszym okresie użytkowania samochodu silnik znajduje się w fazie docierania, dlatego zużycie oleju silnikowego powinno ustabilizować się po przejechaniu pierwszych 5000÷6000 km." Wymiana oleju po tym okresie nie zaszkodzi, a może pomóc. Przypominam, że Selenia K PE jest tanim olejem, filtr też kosztuje właściwie grosze, więc dlaczego nie?
-
Cytat:
Napisał
tedybear
No to ja mam pytanie do wszystkich co już mają dotarte silniki tak dla pewności i spokojności.
Chciałbym zaraz po zakupie wybrać się w trasę około 400km. Zamiast jechać S3 i A2 (monotonna jednostajna jazda) będę jechał pobocznymi tak aby silnik miał zróżnicowane obroty i obciążenia. Czy tak można? Czy na ułożenie silnika można wybrać się w trasę 400km zaraz po zakupie? no i kolejne 400 powrót! czyli w krótkim okresie czasu około 2 3 dni przejechane 800km. I czy 1000 czy 2000 układać silnik?
Mam przejechane 1800 km. Nie zauważyłem żeby mój tipuś wziął cokolwiek oleju. Ciągle na maksa , a sprawdzałem w weekend. A jeśli chodzi o mój pierwszy przejechany odcinek to UWAGA : A2 i A1 - 320 km - powrót do Bydgoszczy po powrocie z W-wy , bo tam odbierałem samochód. Jechałem z prędkościami różnymi od 90 - 130 , chwilami 140 km / h , max 3700 obrotów , bo inaczej na naszych autostradach nie można .... wyprzedzające się tiry , oszczędzający na benzynie właściciele 3 litrowych suwów itp. Pytam się , po co chcesz się bujać drogami podrzędnym ? Nie kumam tego ....
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Cytat:
Napisał
vesatis
Oj ludzie ludzie, bądźcie mądrzejsi od szpeców z ASO odradzających docieranie i wymianę oleju, nawet w instrukcji napisano, że " W pierwszym okresie użytkowania samochodu silnik znajduje się w fazie docierania, dlatego zużycie oleju silnikowego powinno ustabilizować się po przejechaniu pierwszych 5000÷6000 km." Wymiana oleju po tym okresie nie zaszkodzi, a może pomóc. Przypominam, że Selenia K PE jest tanim olejem, filtr też kosztuje właściwie grosze, więc dlaczego nie?
Mój ASO jak byłem na akcji serwisowej podpowiedział mi że nie zaszkodzi , a nawet warto na 3 tyś. km wymienić olej . I chyba tak zrobię, choć tak do końca nie ma mocnego uzasadnienia na to .... Ale mój tipuś ma mi służyć na lata.
-
slawcio74 - w jakimś artykule na YT Damian Śmigielski mówił coś o docieraniu silnika i aby unikać jednostajnych obrotów i jeździe z taką samą prędkością. i żeby silnik miał różne obciążenia i obroty ect. i żeby nie jeździć na tempomacie
S3 i A2 w miare przepustowe drogi i jak osiągnę prędkość przelotową powiedzmy 120km to mógłbym tak cały czas prawie do teściów zatrzymując się tylko na bramkach.
Stąd moja obawa przed drogami A i S
-
Szkoda zawieszenia , jedź sobie autostradą ale zmieniaj co jakiś czas prędkość , możesz jechać jakiś czas na 5 biegu , stań sobie dwa razy w KFC na kubełek , kurczaczka , wysiusiaj się itd , itd ...
-
a KFC czyli postój po co?