To jest widok strony w wersji do druku
-
Jest większe prawdopodobieństwo urwania klapki w poliftingowych, ale to nie znaczy że w starszych się nie da - nawet tu na forum ktoś zdaje się miał taką przygodę w przedliftowym.
Ten problem (kolektor) przekłada sie po prostu na pieniądze - każdą (prawie) awarię mozna usunąć jest tylko kwestia kosztów.. oczywiście, same klapki to jeszcze nie jest temat ale..w Cromie z silnikeim 1,9 150KM - to jeden z kilku kosztownych problemów jakie można napotkać w kupowanym egzemplarzu.. a jak ci się skumulują: kolektor, turbo, skrzynia m20 , sprzęgło z dwumasem + jakies drobiazgi w akurat kupionym egzemplarzu to .. może ok 10 tyś dodatkowych wydatków być.. a wtedy jest pytanie - czy warto?
Trzeba więc uważać, a najlepiej - jak sprzedający ma faktury co kiedy robił - wtedy wiadomo że np jeśli zrobiono kolektor niedawno to trochę spokoju jest...
-
Ja, kupując Cromę, wyszedłem z założenia, że od razu trzeba zrobić tzw. "pakiet startowy" i tyle. Od dwóch lat (i przeszło 50 tys. km) mam spokój i się nie martwię. Pakiet obejmował wymianę kompletnego rozrządu, filtrów i płynów, zaślepienie i wyłączenie EGR, usunięcie klap wirowych, statyczną wymianę oleju w skrzyni (automat) - to wszystko jeszcze przed odbiorem auta; koszt wtedy to ok. 2500 zł . W ciągu miesiąca doszło i jeszcze wywalenie filtra DPF i chiptunning.
-
Dzięki Panowie za cenne rady. Cały czas zbieram informacje. Mam nadzieję, że ASO jest w stanie zweryfikować chociaż część z tych usterek o których piszecie i mnie o nich poinformować. Ja mechanikiem nie jestem i nie za bardzo się na mechanice znam. Na temat skrzyni też już gdzieś się natknąłem i mam zamiar pojechać na 5 biegu tak około 100 km/h przez jakiś dystans a następnie na 6 ze 130 na godzinę przez kilka km. Mam nadzieję, że jeżeli skrzynia będzie wyła to to usłyszę i zajarzę że to jest ten właśnie dźwięk (którego nie powinno być :) ). Czytałem o sprawdzeniu dwumasy że na 6 biegu zwolnić do 1000 obrotów i nadepnąć gaz - jak auto zacznie spokojnie przyspieszać to ok a jak coś nie tak to może być problem z dwumasą. Na wolnych obrotach też się przysłucham bo rozwalony dwumas słychać. Powiem szczerze, że jak zacząłem szukać auta i wybór padł na cromę to znajdowałem same zalety. Teraz jak się już zdecydowałem to czytam tylko o wadach i mam sporo obaw czy aby moje przyszłe autko nie będzie mnie za często zawodzić. Ale myślę, że będzie ok bo croma wypada dość dobrze w tych wszystkich testach na awaryjność. Pozostaje mieć nadzieję, że przy wsparciu mechaników z ASO Szczecin kupię dobry egzemplarz (lub nie kupię złomu). Ogólnie spodziewam się jakiś tam wydatków. Skłaniam się do "pakietu startowego" jak maciekpt - rozrząd (będę pytał jaki polecacie), olej silnik, skrzynia (też jaki), płyn w chłodnicy (też :) ). Jak coś nie tak z kolektorem to klapy won - pisałem do Tuneforce Poznań - zrobią to za 899 zł z nową uszczelką pod kolektor no i wywalę EGR - za 299 zł. Pozostaje mieć nadzieję, że skrzynia i dwumasa poczeka na zebranie kolejnej "górki" pieniędzy. Pocieszające jest to, że sam silnik jest praktycznie bezawaryjny i chodzi jak złotko. Inne "usterki" normalni mechanicy potrafią naprawić - nie trzeba suuuper fachowców szukać. Części są dość tanie i dostępne - tylko - tak jak napisał kolega RafalWawa - czy warto? Ogólnie Croma będzie moim kolejnym autem - tylko czy ta po którą jutro jadę - zobaczymy. Jak nie to będę szukał dalej - tak więc jeżeli jeszcze coś wam przyjdzie do głowy na co zwrócić uwagę i jak to zweryfikować - to będę wdzięczny za wskazówki.
Tu Używane Fiat Croma - 14 900 PLN, 220 000 km, 2006 - otomoto.pl jest autko po które jestem na jutro ustawiony. Może ktoś coś dojrzy i podpowie. Dla mnie wygląda ok.
-
Dobrze, że czytasz bo to nie tylko same zalety ale i parę istotnych wad. Ale ja po to robiłem pakiet startowy, żeby cieszyć się zaletami i nie zważać na wady :) I Tobie również polecam tak do tego podejść. Trzeba na początku zapłacić trochę więcej, żeby mieć spokój na długo.
-
maciekpt - oczywiście jestem gotowy tak właśnie zrobić - podremontować, wymienić co trzeba i pojeździć spokojnie kilka latek. Ale cały pic w tym żeby nie trzeba było odwiedzać mechanika co kilka miesięcy z nową usterką (pół biedy) albo poważną awarią która wyłącza auto z eksploatacji na kilka czy kilkanaście dni (nie wspominając o kosztach). Oczywiście nie ma co panikować bo internet to piękna sprawa ale tu nawet katar potrafi się po wygooglowaniu zamienić w raka nosa. Jednak wiem że na forach tematycznych można spotkać wielu doświadczonych ludzi którzy nie widzą nic złego w dzieleniu się wiedzą. Pożyjemy - zobaczymy. Jutro będę już po oględzinach (a może nowym właścicielem :lol:) to napewno się pochwalę i podzielę swoimi spostrzeżeniami. Jak coś to podrzucajcie na co zerknąć - zaczynam o 12.00 (w samo południe :) ).
-
Z autami to trochę jak z kobietą, w narzeczeństwie jest wszystko idealnie i otrzymuje najwyższą notę, po ślubie w dłuższej perspektywie mogą wyjść wady ukryte :smile: ale wcale nie muszą. Na forum zwykle szukamy porad z problemami i niedomaganiami auta, bo co do bardzo dobrego stosunku cena/awaryjność to wszyscy się zgadzają, jest to bardzo dobre auto. Pomyśl jeszcze przy okazji wywalenia EGR o lekkim podniesieniu mocy, spalanie powinno spaść i przy okazji powinno się przyjemniej jeździć. Niektórzy proponują również zwiększenie dawki startowej, wtedy lepiej pali. Póki co to wszystko jeden program, więc łatwiej się z nimi co do ceny dogadasz.
Może uda się sprawdzić w serwisie historię po nr VIN, do kiedy serwisowany? Wiem, że auto już swoje ma, ale przynajmniej dowiesz się, co było robione w tym okresie.
Sprzęgła czy dwumasy to bym nie robił, jak będzie padało, to będziesz wiedział kiedy.
No i do tej akurat trzeba 3 dekielki na koła bo łyso wygląda :cool: Mnóstwo części od vectry C kombi pasuje do cromy, często są tańsze niż do fiacika.
Ja póki co od 3 lat jeżdżę bez żadnej awarii, auto nigdy nie odmówiło posłuszeństwa, oprócz drążka stabilizatora, klocków z tarczami i wywalenia EGR z dodaniem mocy nic nie robiłem, nie licząc wymiany płynów, opon, filtrów i oleju. Auto sprawuje się dobrze, żona uczy się nim jeździć po zdaniu prawka (jej pierwsze auto) i jakoś daje radę.
-
Fajne, ładne auto. Ale raczej nie ma lusterka samo ściemniającego, aut. wycieraczek i świateł. Przynajmniej na pierwszy rzut oka tak wygląda. Co do kolektora: ja robiłem tak, że kupiłem już gotowy za 700 dałem do przekładki i po odesłaniu oddali mi połowę. pozostaje koszt robocizny. Możesz pobawić się sam - zakład ślusarski w miejsce trzpieni wkręci śruby albo zaspawa (polecam pierwsze) i będzie taniej. O ile będzie potrzeba. Jeśli jest, to w ASO poproś o sprawdzenie stanu DPF, kiedy wypalał się itp. Zwróć uwagę czy jest drugi kluczyk i czy działa. Nowy to spory koszt.
-
Kluczyki powinny być dwa ;) A jeśli nie działa to najpierw do sprawdzenia bateria - koszt drobny - a zwykle to jest właśnie przyczyna "awarii" kluczyka ;)
Aby bawić się samemu z kolektorem trzeba mieć miejsce na rozebranie auta, trochę doświadczenia, i sporo czasu - jeśli nie masz wprawy w mechanice - nie radzę się za to zabierać bo możesz sobie narobić kosztów ( tam trzeba naprawdę sporo porozkręcać). Ale jeśli listwa na miejscu ( bardzo łatwo ją sprawdzić - sa filmiki na yt jak się to sprawdza -tylko potrzeba 2 osoby by ocenić czy się rusza przy gazowaniu) - nie ruszaj kolektora w myśl zasady "jak działa to nie ruszaj".
EGR ocenić jest trudniej, jeśli auto zbiera się jak należy i ciągnie w miarę równo w całym zakresie obrotów - to pewnie jest dobry - więc.. kasę na remont lepiej wrzuć na lokatę i poczekaj aż będzie potrzebna zamiast od razu dłubać ;)
Częstotliwośc wypalania DPF- w MES zobaczysz taki parametr jak średni przebieg między 5-oma ostatnimi wypaleniami.. w rzeczywistości jest to nie 5 tylko... 2 ostatnie wypalenia. Jeśli to jest ponad 1000km - auto jeżdzone w trasie a z filtrem i parametrami spalania raczej wszystko OK. jest między 500 a 800 ( tak mniej więcej - bo to nie apteka) - prawdopodobnie głównie jeździ w mieście - i to tez są wartości normalne (aczkolwiek warto zapytać właściciela czy ostatnio jeździł po mieście czy w trasie - taki drobny test na prawdomówność :d ). Jeśli jest to zdecydowanei poniżej 500 - to coś jest nie tak.. albo niedawno wypalano go w trybie serwisowym ( po co? ) albo ..coś nie tak ze spalaniem, auto ostro dymi i filtr szybko się zapełnia - byłby to sygnał że coś jest nie tak (ale raczej nie z samym filtrem tylko z parametrami spalania)
PS auto z linku prawie jak moje ;) tylko 40 tyś "młodsze" ;)
Moje pewnie będzie do sprzedania na jesieni... :-p
-
Cytat:
Napisał
RafalWawa
Aby bawić się samemu z kolektorem trzeba mieć miejsce na rozebranie auta, trochę doświadczenia, i sporo czasu - jeśli nie masz wprawy w mechanice - nie radzę się za to zabierać bo możesz sobie narobić kosztów ( tam trzeba naprawdę sporo porozkręcać)
Raczej miałem na myśli samodzielne oddanie kolektora do przeróbki po wcześniejszym zdjęciu. Ot skrót myślowy.:redface:
-
miras - te dekielki też mi się rzuciły w oczy - sprawdzałem na A... - można kupić tak więc w razie czego na bank uzupełnię. Masz rację, że jak wszystko ok to na fora ewentualnie zaglądamy a piszemy głównie o problemach. Stąd jest tego najwięcej i można się przestraszyć co nie oznacza że wszystkie auta mają poważne awarie. Jak kupiłem mojego picasso kilka lat temu - bez zaglądania do netu, sprawdzania w ASO - po prostu pojechałem do komisu, obejrzałem i jazda - a później zacząłem czytać co kupiłem - to byłem pewny że zaraz rozpadnie się w drodze do najbliższego marketu :) A tak się nie stało i śmiga bez większych zastrzeżeń do teraz. Jak już coś kupię i będę zadowolony to założy się post o zaletach i plusach, radości z korzystania z kromki itp.
luk202 - kluczykom się przyjrzę i sprawdzę obydwa, jeżeli chodzi o grzebanie w silniku to dolewki płynów i kontrola poziomu. Więcej nie mam zamiaru - niech robią to ci co z tego żyją :) Pozdrawiam.
-
to że wspominacie o 2 kluczach jest ok. ale ważną sprawą jest karta z kodami "code kart", jeżeli auto posiada con+ to też jest potrzebny kod tak samo w przypadku zmieniarki.
tu przykład karty https://www.google.pl/search?q=karta...Sh4f3rToGiM%3A
-
co do kolektora pamiętajcie że to nie jest auto z salonu i poprzedni użytkownik/użytkownicy w sytuacji problemów z kolektorem, mogli najzwyczajniej w świecie wsadzić już "pozmianowy" a wówczas problem klapek powraca..
-
Byłem, zobaczyłem i NIE kupiłem :( Nawet nie pojechałem do ASO. Odniosłem wrażenie że auto było traktowane jak zwykły "robol" przez poprzedniego właściciela - Holendra. Przebieg - 254 tys - nie 220 - ale to akurat nie problem - diesel 10 lat to i tak nie za dużo. Otarte drzwi pasażera - może i jakiś specyfik by to naprawił. Szyba przednia z 2009 i pęknięta, szyba kierowcy z 2000 pozostałe ok - 2005. Nawi w środku mocno powycierany ekran. Guziki sterowania szyb - mocno wytarte, przycisk świateł parkingowych też. Schowek - bardzo ciężko się otwierał jak by na pół gwizdka - czy tak jest? Lusterko prawe nie działa (sterowanie) i jakieś takie zaśniedziałe. Reflektor lewy - zaśniedziały z jakimiś owadami w środku - brak światła mijania. Prawy ok. Halogeny zaśniedziałe jak by była w nich woda i bez żarówek. Plastik na podłodze od strony pasażera z tyłu - połamany - podobno częsta usterka - dzieci stają nogami i łamią bo w środku jest pusto. Tapicerka ok chociaż podsufitka z jakimiś dziurkami. Po odpaleniu świeci się kontrolka niesprawnych świateł - nie dziwne. Autko ma DPF. Ostatnia ulotka jaką znalazłem świadczy o wymianie oleju 5W30 przy liczniku 208 tys. Rozrząd wymieniany 2012 rok przy stanie 140 tys. Listwa kolektora oczywiście - leży. Po odpaleniu przez kilka sekund silnik "zarzucał" później było ok - może długo stał. Kluczyki były dwa - działały - ale w opłakanym stanie. Gumki powyrywane, klejące. Karty nie było. Opony z tyłu - do wymiany - rok 2006. Tarcze hamulcowe przód i tył - z dużym progiem - pewnie do wymiany. No i ta skrzynia biegów. Panowie - czy w cromach biegi naprawdę tak ciężko chodzą? Jak bym w smole i to zaschniętej wajchował. Przecież po przejechaniu takiej Warszawy gdzie trzeba dużo wajchować prawa ręka - Pudzian się chowa - biceps bym miał jak u Szwarcenegera. Tragedia. Mam nadzieję, że w inny samochodziku będzie lepiej. Ogólnie odniosłem wrażenie że nie dbano o to auto i robiono wszystko przy minimum nakładów - byle do przodu. Mój pikuś po 15 latach wygląda o niebo lepiej. Wszystkie te usterki spowodowały, że z ASO dałem sobie na luz. Było to moje pierwsze spotkanie oko w oko z croma i auto mi się podoba. Będę szukał dalej. Pozdrawiam.
-
Cytat:
Napisał
zino
Byłem, zobaczyłem i NIE kupiłem :( Nawet nie pojechałem do ASO. Odniosłem wrażenie że auto było traktowane jak zwykły "robol" przez poprzedniego właściciela - Holendra. Przebieg - 254 tys - nie 220 - ale to akurat nie problem - diesel 10 lat to i tak nie za dużo. Otarte drzwi pasażera - może i jakiś specyfik by to naprawił. Szyba przednia z 2009 i pęknięta, szyba kierowcy z 2000 pozostałe ok - 2005. Nawi w środku mocno powycierany ekran. Guziki sterowania szyb - mocno wytarte, przycisk świateł parkingowych też. Schowek - bardzo ciężko się otwierał jak by na pół gwizdka - czy tak jest? Lusterko prawe nie działa (sterowanie) i jakieś takie zaśniedziałe. Reflektor lewy - zaśniedziały z jakimiś owadami w środku - brak światła mijania. Prawy ok. Halogeny zaśniedziałe jak by była w nich woda i bez żarówek. Plastik na podłodze od strony pasażera z tyłu - połamany - podobno częsta usterka - dzieci stają nogami i łamią bo w środku jest pusto. Tapicerka ok chociaż podsufitka z jakimiś dziurkami. Po odpaleniu świeci się kontrolka niesprawnych świateł - nie dziwne. Autko ma DPF. Ostatnia ulotka jaką znalazłem świadczy o wymianie oleju 5W30 przy liczniku 208 tys. Rozrząd wymieniany 2012 rok przy stanie 140 tys. Listwa kolektora oczywiście - leży. Po odpaleniu przez kilka sekund silnik "zarzucał" później było ok - może długo stał. Kluczyki były dwa - działały - ale w opłakanym stanie. Gumki powyrywane, klejące. Karty nie było. Opony z tyłu - do wymiany - rok 2006. Tarcze hamulcowe przód i tył - z dużym progiem - pewnie do wymiany. No i ta skrzynia biegów. Panowie - czy w cromach biegi naprawdę tak ciężko chodzą? Jak bym w smole i to zaschniętej wajchował. Przecież po przejechaniu takiej Warszawy gdzie trzeba dużo wajchować prawa ręka - Pudzian się chowa - biceps bym miał jak u Szwarcenegera. Tragedia. Mam nadzieję, że w inny samochodziku będzie lepiej. Ogólnie odniosłem wrażenie że nie dbano o to auto i robiono wszystko przy minimum nakładów - byle do przodu. Mój pikuś po 15 latach wygląda o niebo lepiej. Wszystkie te usterki spowodowały, że z ASO dałem sobie na luz. Było to moje pierwsze spotkanie oko w oko z croma i auto mi się podoba. Będę szukał dalej. Pozdrawiam.
No to pierwsze koty za płoty :smile: A nie masz kogoś w okolicy, kto ma taką Cromę, żeby mieć porównanie? może dogadaj się z RafalWAWA, jesień blisko, może się dogadacie, a na pewno dowiesz się, co i kiedy było robione.
Powodzenia
-
Jeszcze trochę poszukam - raczej właśnie od prywatnych właścicieli a nie handlarzy bo można co nieco się dowiedzieć. A kto wie - jak nie kupię do jesieni to może i do RafalWawa się zgłoszę. Pozdro.
-
Co to skrzyni biegów - ona u mnie też ciężko chodzi - zwłaszcza jak porównuję z mondeo czy mareą - taka chyba jej uroda, ja się przyzwyczaiłem ( ale najciekawiej to jest jak na dworze tak z -20st.. dopiero wtedy chodzi ciężko i można przypakować się :D )
Te guziki od szyb - nie są zbyt trwałe i u mnie tez widać na nich conieco odbicia paznokci ( cóż, żona nie chciała poobcinać swoich jak jeździła :d)
Plastiki na progach z tylu - ich połamanie mnie nie dziwi bo ja mam podobny problem. Wynika to z wysokości auta - gdy w zimie założę trumnę na narty, jak nie masz 2m wzrostu to bez szans by wyciągnąć narty z tej trumny nie stając na progu ( zwykle tylnym) - a wtedy szlag trafia właśnie te plastiki. A przecież drabiny na narty nikt ze sobą nie będzie woził. Jeśli poprzedni właściciel nie był zawodnikiem w kosza czy siatkę, ale woził trumnę na dachu - te połamania są normalne, jest to łatwe i tanie do zrobienia, tyle że upierdliwe bo co zimę temat wracał ( dałem więc sobie spokój i jeżdżę z połamanym)
Zaśniedziałe lusterka ( a zwłaszcza to n czym się one obracają podczas składania) to tez norma - dostaje się tam sól i aluminium nie wytrzymuje i koroduje ,z czasem powodując urwanie się lusterka. Ja z tego powodu wymieniałem w zeszłym roku oba lusterka
Ale żadnej fauny czy flory w reflektorach nie mam.. nawet ćmy i komary to co najwyżej na zewnątrz i w terminalnym stanie ;) ale nie w środku reflektora ;)
Z teg oco piszesz - zastanawiałbym się czy to auto nie zaliczyło treningu podwodnego o jakiejś powodzi...
-
Co do przycisków szyb, to potwierdzam, że się wycierają. U mnie przebieg o połowę mniejszy i chciałem je wymienić. Niestety na Alledrogo większość była powycierana. Odpuściłem je sobie. Dodatkowo na przyciskach od świateł przeciwmgielnych często wyskakują bąble.
-
No to już coś więcej wiem. Szczerze to jednak wolał bym, żeby chociaż te plastiki w środku były całe. Wytarte malunki na guzikach to norma - zanotowałem. Zastanawia mnie tylko to co Rafal napisał o tej skrzyni. Nie mam porównania z inną cromą ale w tej którą oglądałem to dźwignia naprawdę stawiał opór. Definicja "ciężko" jest różnie rozumiana. U szwagra w mondeo można powiedzieć, że biegi wrzucam myśląc o nich a dźwignię tylko dotykam żeby tą myśl przekazać. Leciutko - każdy bieg. Mój picasso - czasami stawia większy opór przy włączaniu 1 - mam na myśli, że kładziesz rękę na lewarku , próbujesz wbić bieg i coś nie tak i musisz poświęcić tej czynności trochę uwagi i siły. Ale już zmiana z 1 na 2 i dalej - normalnie. Czuć skok dźwigni, trzeba lekko "dopchnąć" ale nie ma to znamion treningu na siłowni przy wbijaniu każdego biegu i nie trzeba się na tej czynności jakoś specjalnie skupiać. Jeżeli tak było w lato to idąc tym co napisał Rafal - w zimę nie ma szans. W sobotę obejrzę następną cromę - będę miał porównanie.
-
Cytat:
Napisał
Ali4
Co do przycisków szyb, to potwierdzam, że się wycierają
A u mnie delikatnie zaczęły się wycierać przyciski na kierownicy (właściwie to ten od głośności, najcześciej używany chyba). Natomiast guziki od szyb są ok. Przebieg w tym momencie ok. 160 tys. km (Croma u mnie od dwóch lat, kupiona z przebiegiem ok. 106 tys. km).
-
Jeśli chodzi o obsługę skrzyni manualnej, to u mnie przy przebiegu ok. 176 tys. biegi wchodzą "po męsku", może jakiejś ogromnej siły włożyć nie trzeba, ale na pewno nie są super precyzyjne (do tej pory miałem kontakt ze skodami, tam wchodzą znaczniej lżej). Z tego, co czytałem, winna może być wyrobiona końcówka linek (jabłuszko) zmiany biegu, można je regulować albo kupić nową (ale to trochę kosztuje - alle... około 440 zł oryginał). Ale moja drobna żona sobie z tym radzi i do tej pory nie narzekała, więc chyba nie jest tak źle :cool: