To jest widok strony w wersji do druku
-
2 załącznik(i)
Dostałam wycenę słabo - auto wycenione przed wypadkiem na 3100zł - wrak 500zł do mnie wraca 2600zł - koszt naprawy wycenili na 4500zł...
Co myślicie dokładać te 2 tyś i robić? Ja za 6-7 tyś nie kupie nic ciekawego w dobrym stanie to strzał w kolano, bo po zakupie na dzień dobry 2 tyś trzeba wsadzić minimum...
A i tak sobie myśląłam - znam fajny szrot - tam ostatnio kupowałam fotele do przodu bo moje były już wygniecione - śmieszne pieniądzę a często mają bravy tam, i jak u nich kupić klapę tylną, zderzak i parę innych pierdół ? Obeszłoby się bez malowania tych elementów - na fakturę pewnie trochę więcej ale myślę że maska + zderzak+ mocowania da mi łącznie na fakturze 400zł - samochód jest w połowie firmowy.
-
Cytat:
Napisał
Awangarda
Co myślicie
Należy podnieść szacunkową wartość samochodu przed wypadkiem. Napisałaś, że auto było doinwestowane. Napisz więc odwołanie z żądaniem uwzględnienia poniesionych na podwyższenie wartości samochodu nakładów (dołącz faktury i rachunki) i czekaj na decyzję ubezpieczyciela. Jeśli odmówi zrekompensowania nakładów, wyślij jeszcze jedno odwołanie, wraz ze skargą do Rzecznika Ubezpieczonych. potem pozostaje już tylko powództwo cywilne i proces z ubezpieczycielem.
-
faktur mam łącznie na jakieś 3,5 tyś zł od momentu zakupu (reszty brak a szkoda bo za 2 tyś w listopadzie wynieniłam amortyzatory i zawieszenie - ale nie dostane żadnego potwierdzenia ze względów prawnych..) - a kupione zostało trochę ponad rok temu w grudniu 2013 - czyli 15 mc temu. Mam też umowę sprzedaży na 5 tyś zł. Zadzwonię później do mojego serwisu i pogadam jak oni to widzą - za 2600zł nawet tego nie dotkną - ale za te 5 tyś...kto wie? Więcej nie dam bo już nie mam, w poniedziałek kupujemy dodga za prawie 30 patyków i kasa się kończy. ;/
-
Cytat:
Napisał
Awangarda
koszt naprawy wycenili na 4500zł...
A wiesz już ile faktycznie będzie kosztowała naprawa?
Oni takie koszty naprawy celowo zrobili co by im szkoda całkowita wyszła, wcale nie znaczy, że tyle wydasz na naprawę.
-
no właśnie - dostałam maila z serwisu że naprawa jest nieopłacalna - ale jak już kiedyś wspomniałam to porządny i drogi serwis (roboczogodzina mechanika to 120zł a lakiernika czy elektryka to 150zł)- na dniach podjadę do jednego "Mirka" i zapytam jak on to widzi. A odszkodowaniem zdrowotnym zajmuje się już jedna Pani prawnik z polecenia - więc łącznie mam nadzieje że zwróci mi się to co wsadziłam (ze szkodą osobową moją i jego)
-
Jeśli podłoga jest w porządku to spokojnie da się naprawić to auto za te pieniądze które Ci oferują, może niekoniecznie w porządnym i drogim serwisie, ale z drugiej strony auto ma 16 lat i nie wiadomo ile jeszcze pojeździ, więc może nie warto tyle w nie inwestować?
Ja w zeszłym roku robiłem u siebie progi, miałem do wyboru porządny warsztat któremu nie bałbym się oddać nowego auta do naprawy - ale cena jaką zawołali była niewspółmierna do wartości auta, znalazłem gościa który zrobił to całkiem nieźle za połowę tej sumy i jestem zadowolony.
-
Cytat:
Napisał
Awangarda
faktur mam łącznie na jakieś 3,5 tyś zł od momentu zakupu
Nie wszystkie koszty napraw mają wpływ na podniesienie wartości samochodu przed wypadkiem. Wiele części i podzespołów podlega okresowym wymianom i naturalnemu zużyciu. Mówię tu o oponach, tarczach, klockach, filtrach, płynach eksploatacyjnych, akumulatorze, wymianie rozrządu. Za te wydatki ubezpieczyciel nie zwróci kasy. Ale jeśli wymieniono silnik, skrzynię biegów, kompletne zawieszenie, kompletne układy (wydech, chłodzenie, klimatyzacja), położono nowy lakier, wprowadzono jakieś modyfikacje (turbo, sportowe zawieszenie i inne), to jak najbardziej takie koszty podwyższają wartość pojazdu przed wypadkiem.
-
Trochę odgrzeje kotleta... Tak więc szkoda całkowita do wypłaty 2600zł, byłam z brava u 2 blacharzy chcą koło 2 tysięcy za tylną ścianę i podłogę. I się zastanawiam skąd ta różnica wycen? Pierwszy solidny warsztat 6 tys po " taniosci" wycenil... Ale to jest ogroma roznica, boję się ze po tych klepaniu za 2 tys auto nie będzie tak jeździło jak wcześniej. No i cały czas myślę czy warto to robić, w zasadzie do zrobienia są tylko kompletne przednie hamulce - jeśli chodZi o mechanikę. Z drugiej strony to auto ma już 16 lat...Znowu jak kupię Nowe to pewnie tak 2004-5 rocznik też będę musiała w nie wsadzić na dzień dobry te 1500zł.
-
Jeśli ubezpieczyciel przyznał, że wartość samochodu przed zdarzeniem, to 3100 zł, to do tej kwoty możesz naprawiać samochód, a ubezpieczyciel ma obowiązek to zwrócić. Skoro mechanicy zadowolą się kwotą 2 tyś, to jeszcze trochę Ci zostanie. Nie wspomnę, że jeszcze możesz nieco ugrać przedstawiając ubezpieczycielowi rachunek (umowę użyczenia) za samochód zastępczy (należy się).
-
Cytat:
Napisał
Awangarda
Ale to jest ogroma roznica, boję się ze po tych klepaniu za 2 tys auto nie będzie tak jeździło jak wcześniej.
Jeśli geometria się nie zmieniła (a wiele na to wskazuje że nie) to taka naprawa nie będzie miała negatywnego wpływu na jeżdżenie. Warto tylko zapytać, czy któryś z tych warsztatów jest w stanie zrobić pomiary geometri nadwozia/podwozia aby mieć pewność że wszystko jest ok.
Moim zdaniem 2tys zł jest realną ceną za taką naprawę, nie wiem skąd tamten warsztat wytrzasnął te 6tys zł...