Sprawdziłbym jeszcze czujnik położenia wału i czujnik temperatury zasysanego powietrza oraz stan świec. Powinny być suche i koloru brązowego. Na moje silnik nie kwalifikuje się do remontu.
To jest widok strony w wersji do druku
Sprawdziłbym jeszcze czujnik położenia wału i czujnik temperatury zasysanego powietrza oraz stan świec. Powinny być suche i koloru brązowego. Na moje silnik nie kwalifikuje się do remontu.
Czyli silnik jednak odpalił? Wtryski pracowały, tzn, na sucho, po podpięciu zasilania? A co z pompą paliwa, jest sprawna, podaje benzynę do silnika? Może w filtrze paliwa zgromadziła się woda? Tak, jak pisze Kolega powyżej, trzeba sprawdzić czujnik powietrza, można też czujnik temperatury dla ECU, profilaktycznie.
Generalnie jest tak: jeśli do silnika dostaje się powietrze, paliwo i jest iskra, żeby tą mieszankę zapalić -silnik MUSI pracować. Dlatego też trzeba szukać przyczyny w jednym z trzech systemów, które dostarczają silnikowi "chęci do życia".
Dolot powietrza - filtr wykluczony, pozostaje czujnik. Przepustnica, krokowiec etc. raczej nie są winne, skoro silnik nawet nie próbuje odpalić.
Układ paliwowy - sprawdzić pompę, filtr - mechanik powinien wykluczyć to na samym początku a nie brać się za "sprawdzanie rozrządu".
Układ zapłonowy - po ciemku sprawdzić przy odpalaniu czy nie ma przebicia na kablach/cewce - jedna osoba niech kręci rozrusznikiem, druga spogląda pod maskę - iskrzenie, wyraźna niebieska poświata - i silnik nie odpali, bo iskra trafia nie tam gdzie trzeba.
Układ wydechowy - może jest zapchany, ktoś po prostu włożył w rurę ziemniaka dla żartu? To wcale nie jest śmieszne ani przesadzone, można tak załatwić każde auto - samochód jest rozbierany na czynniki pierwsze, wymienione części za 2000 zł a zapchanego wydechu nikt się nigdy nie spodziewał.
Silnik nie może kwalifikować się do remontu tylko dlatego, że nie chce zapalić, zwłaszcza, że wcześniej miał moc. Gdyby miał kompresję na poziomie 1,4 - 1,7 nie wyciągnąłby z auta nawet 20 km/h.
Trzeba podłączyć auto pod komputer, sprawdzanie rozrządu i wtrysków "na oko i ucho" nie pomoże, niech się Kolega nie da naciągnąć mechanikowi.
Jeśli silnik nie gubi oleju ani płynu to co tu remontować? Pierścienie tłokowe nie padły w ciągu 2 kilometrów.
Jest jeszcze opcja przebicia na cewce. Można sprawdzić jej stan mierząc rezystancje uzwojeń i obejrzeć czy z zewnątrz nie ma pęknięć. Cewka jest bardzo kapryśnym elementem i może źle działać na zimnym silniku a na rozgrzanym dobrze i na odwrót.
Dziękuje za tak obszerne odpowiedzi - postaram się odpowiedzieć na to co wiem:
Po pierwszej próbie były całe zalane.
Silnik przy kręceniu rozrusznikiem dawał iskrę, a wtryski pracowały ale nie zapalił - w ogóle tak jak pisałem - kompletnie pusty dźwięk jakbym korbką kręcił..
Pompa była pierwsza sprawdzona i daje ciśnienie na poziomie 2.4 (bar?).
Podmienione zostały kable bo to w pierwszej kolejności nawet zasugerowałem.
To mi nawet do głowy nie przyszło, dzięki za sugestie - jutro to sprawdzę.
Tu był największy problem bo nikt w moim mieście nie ma odpowiedniego interfejsu do tego silnika :(
Hmm naprawdę nie wiem co o tym myśleć - postaram się jutro jeszcze coś popatrzeć na tą kompresje żeby ponownie sprawdzili i do tego to co Panowie sugerujecie.
Jeżeli iskra byłaby np tylko na dwóch cylindrach to problem z rozruchem byłby duży. Jak sprawdziłeś pracę wtrysków podczas rozruchu? Mogą podawać paliwo i niby będzie ok, ale jeżeli choć jeden będzie lał to będzie zalewało silnik i również będzie problem z rozruchem. Przerabiałem to u siebie. To by tłumaczyły mokre świece i szukałbym tutaj chochlika, bo wtrysk zazwyczaj pada w jednej chwili. Może dlatego jednego dnia mogłeś odpalić, a drugiego już nie.
Witam, czy problem samochodu jest już rozwiązany?
nie ma u ciebie w miescie serwisu fiata ? oni musza miec fiatowski examiner :) a do niego sie podłączysz