Siena 1,6 5tys kupno autka wkład w części + ubezpieczenia i przeglądy to koszt 6 tys, ponad 30kkm razem z hienką przy średnim spalaniu 35 zł/ 100km (PB+ LPG) daje 10,5 tys. Podsumowując 21,5 tys w ciągu 3ch lat
To jest widok strony w wersji do druku
Siena 1,6 5tys kupno autka wkład w części + ubezpieczenia i przeglądy to koszt 6 tys, ponad 30kkm razem z hienką przy średnim spalaniu 35 zł/ 100km (PB+ LPG) daje 10,5 tys. Podsumowując 21,5 tys w ciągu 3ch lat
samochód kupiłem w 2010 roku za 3.200zł i zrobiłem nią do tej pory około 15.000km. Nie liczyłem paliwa, ubezpieczenia, przeglądów rejestracyjnych, środków czyszczących i myjni (a na to duuużo wydaję) i innych dupereli... kosztów robocizny mechaników też niestety nigdzie nie liczyłem, ale w same części władowałem już 3.400zł + 400 opony :tongue co z tego mam prócz satysfakcji ? samochód wygląda jak nowy, jeździ jak nowy, chociaż jest z końca '99 roku to sprawia uczucie samochodu maksymalnie dwuletniego :tongue ktoś się spyta czy samochód tak mi się psuł, że tyle w nim powymieniałem - odpowiedź brzmi, nie :tongue jestem pedantem jeśli chodzi o samochód i utrzymanie go w nienagannym stanie. Wiele części wymieniałem profilaktycznie, wiele w pierwszym stadium zużycia... przynajmniej nie mam nigdy niespodzianek, samochód jest cały czas w 100% sprawny i gotowy do jazdy - jak nówka :smile: wiem, że w życiu nie odzyskam tych pieniędzy, ale nie obchodzi mnie to - stać mnie na samochód to stać mnie również na utrzymanie go w perfekcyjnym stanie (mimo, że jestem studentem). Czasami jadę z kimś samochodem o wiele droższym, lepszej klasy i a to zawieszenie puka, a to wycieraczka z tyłu nie działa, klima nie nabita, olej nie zmieniany od 1,5 roku - nie potrafię tego zrozumieć.
W październiku samochód idzie do sprzedaży, następca będzie się cieszył przeglądając zeszyt z notatkami i wszystkimi rachunkami :wink: ktoś wstępnie chętny ? :smile:
http://imageshack.us/a/img687/402/p1140137kopia.th.jpg
3.400zł części
400zł opony
7.500zł paliwo
3.200zł reszta wydatków (przeglądy, ubezpieczenia, kosmetyki, robocizny itd.
to razem będzie jakieś 14.500zł + 3.200zł sam samochód :wink: gdybym te 3 lata woził się autobusami to niezły samochód bym sobie teraz kupił :rolleyes:
mam ten sam kolor 112:redface: wiadomo kto chce jeździć bezpiecznie i bezawaryjnie to musi inwestować, tak to już jest. upg wymieniałeś?
Od września 2011 ponad 4500 poszło w moje Bravo. Są to wyłącznie ceny części, materiałów eksploatacyjnych i opon zimowych. Nie liczę robocizny, wydatków na paliwo i OC/AC.
Wymienione przednie zawieszenie, naprawiona klima (konieczność dorabiania rurek, których dawcą był... Peugeot 406, wymiany osuszacza itp.), zrobione hamulce z przodu i z tyłu, wymieniona linka ręcznego, sonda lambda (Bosch), chłodnica (Valeo), nagrzewnica, wymieniony przełącznik zespolony (używka z Marei). Teraz kłania się wydech i letnie opony (15'). Gdy doliczyć planowane zakupy i zakup to wyjdzie ok. 13000, a jeszcze z 4000 na paliwo i ubezpieczenie.
Aż boję się zapytać ile chciałbyś za to autko :)
Nie wymieniałem. Sprawdzano moją sienkę pod tym kontem w październiku i nie ma podobno żadnych oznak aby coś w tym temacie było nie tak :wink: możliwe, że robił to poprzednik, ale nic mi o tym nie wiadomo...
moim zdaniem Siena w której 2/3 części jest nowe a karoseria jak i podłoga prezentuje się jak w 3 letnim Audi A4, powinna pójść za 4000zł. Realia są jednak inne... ale myślę, że nie będę miał większego problemu ze sprzedażą za 3500 :tongue
Tak dla ciekawostki dodam, że rok temu wystawiłem ją w ramach badania rynku na mobile.eu za 4200zł, kwota totalnie nie powiem skąd. Zadzwonił klient który twierdził, że jeśli samochód na żywo prezentuje się technicznie i optycznie tak samo jak w ogłoszeniu to po odpuszczeniu końcówki ceny ją bierze. Pewnie się spytacie dlaczego jej nie sprzedałem ? pieniędzy na dopłatę do innego samochodu niestety nie miałem - za 4000 to chyba jedynie polonez albo cinquecento byłby w igła stanie :wink:
ja dałem za swoja 4500 prawie rok temu z przebiegiem 62kkm. odkupiłem od wujka który nie dbał o auto. musiałem porobić zaprawki na nadkolach i podłoge zakonserwować. będę jeździł tak długo aż w końcu zgnije i oddam na złom:roll:
Siemanko. Jestem w lekkim szoku przeczytawszy to co tu piszecie. Chodzi mi o kase jaka wlozyliscie w swoje auta. Krotko mowiac nie dowierzam, ze te auta to takie skarbonki. A to dlatego, ze: sienke nabylem 2 lata temu za 4.5k jako drugie auto w rodzinie, konkretnie dla zony, rok 99, 1.2, bez lpg do dzisiaj. Standardowo po zakupie wym. rozrzadu, plynow ustrojowych i dla spokoju sumienia wymiana kompletnych hamulcow. Zona robi 25k-28k km. rocznie i nie wie co to "delikatna" eksploatacja w sensie - mroz minus 15 to wolne rozgrzewanie czy omijanie dziur, wlaczanie biegow bez zgrzytow czy jazda na odpowiednich obrotach - po prostu strzal w bendix i p..da gaz. I tak ponad dwa lata bez zadnej awarii i inwestycji. Nie wiem-albo nie wiem o co kaman w tym poscie albo trafil mi sie egzemplaz przeznaczony do Afganistanu... Pozdrawiam
siena.tor Weź ino teraz podlicz ile żona wydała na paliwo skoro tyle jeździ to zrozumiesz ;)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
około 30 tyś km rocznie czyli tak jak ja swoim dieslem. więc pewnie i rachunek sporo wyższy.
Szybko licząc 8l/100 i 5,70 za litr benki to prawie 14 tyś rocznie ;-)
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
a kasa leci :D o ile bysmy byli bogatsi i zdrowsi jakbyśmy jeździli rowerami :D
Zgadzam sie - paliwo trzeba lac bez wzgledu na to czy to Pb, ON, CNG, czy LPG ale ja tego nie biore pod uwage. Wszak nie polejesz nie pojedziesz a to na czym ktos jezdzi to jego wybor. Chodzilo mi o koszty napraw w przypadkach awarii. Bo przeciez moge latac Cayene'm co pali 16 Pb i nie wkladac nic a rownie dobrze zwyklym awaryjnym kompaktem co pali 5 Pb i wkladac w h kasy w naprawy. Po prostu dziwi mnie ta "hiena" bo ja nic przy niej nie robie a ona se lata i lata (oczywiscie auto, nie moja kobieta). ;-)
ja wole nie liczyc :) kiedys na spritmonitor prowadzilem sobie takie notatki, od ponad roku juz ich nie prowadze bo bym sie zalamal :D ale ze spritmonitor wychodzi ze od wrzesnia 2007 do grudnia 2011 wydalem ok 25 tys zl :)
Weź poprawkę na to, że głupi remont zawieszania to kwota od kilkuset do kilku tysięcy złotych zależnie od użytych części. Dotyczy to niemal każdej części eksploatacyjnej.
W moje auto poszło tyle kasy ile poszło - ale to wcale nie oznacza, że musiało tyle pójść.
"... I guess it's just the way I'm wired."
Moim zdaniem ilość pieniędzy włożonych w paliwo jest sprawą indywidualną i nie ma nic do kasy włożonej w auto. Tak naprawdę w Palio/Sienę nożna włożyć dziesiątki tysięcy żeby była jak z salonu, ale czy to jest warte świeczki sami sobie odpowiedzcie. Ja wiem, że sprzedając kiedyś moje Palio kasy włożonej już nie odzyskam. Wszystko co poprawiam i naprawiam robię dla siebie i własnego spokoju duszy ...
turek86 ale nie którzy chcą jeździć autkiem do jego końca więc wtedy włożenie w niego kasy ma sens bo jeśli chodzi o sprzedaż to straty są ogromne i nigdy nie odzyskasz tego co włożyłeś :) a co do kasy na paliwo to osobiście znam gościa co ma Fiata Seicento od nowości a czesciej go pucuje niż nim jeździ i pewnie nawet 5 tys km nie ma zrobione :)