No dobra. Ciekawi mnie jeszcze jedno. Jaki a właściwie czy w ogóle jest sposób an sprawdzenie czy dana lampa jest porządna czy nie. Ustaliliśmy że homologacje na lampie podrabiają a co gdy policja ma wątpliwości. Czy SKP są w stanie to sprawdzić?
To jest widok strony w wersji do druku
No dobra. Ciekawi mnie jeszcze jedno. Jaki a właściwie czy w ogóle jest sposób an sprawdzenie czy dana lampa jest porządna czy nie. Ustaliliśmy że homologacje na lampie podrabiają a co gdy policja ma wątpliwości. Czy SKP są w stanie to sprawdzić?
Ja wiem tylko tyle o lampach że tanie i słabej jakości lampy czy też soczewki lubią oślepiać, rozszczepiać światło w nieodpowiednie kierunki czy też za bardzo skupiać światło w jedno miejsce, takie lampy można oczywiście poprawić oddając je do regeneracji i podobno to skuteczny zabieg jąk i dla zwykłych lamp, tak i dla soczewek.
no tak ale czy mając wbitą tą niby homologację jest możliwość sprawdzenia czy to nie szajs
Taką lampę trzeba by wysłać na specjalistyczne badania czego nikt nie zrobi bo to jest za zdrogie po prostu.. Są labolatoria badawcze w PL które wykonują takie badania. Na SKP tego nie sprawdzą bo nie mają sprzętu ani nawet wiedzy..
wczoraj kolesia w puncie mijałem z całego panelu diod świeciło dosłownie kilka i to na niebiesko. Ludzie mnie przerażają. Do tego zabroniłbym jazdy na dziennych w okresie zimowym bo jak jest szaro to na ledach dalej jeżdżą a chyba nie o to chodzi.
Jak masz dobre ledy to uwierz że jesteś nawet lepiej widocznym z przodu niż na zwykłych lampach. Gorzej z tyłem. Większość nowych aut klasy wyższej mają automaty i DRLe które naprawdę dobrze dają - im też byś zabronił jeździć? Chyba nie.. Chodzi o te właśnie takie g**a które są na allegro. Ja mam dokładane ale moje świecą wg. mnie naprawdę dobrze. W ponury dzień to aż oślepiają podobno ;)
To juz wg. mnie wina Policji, bo nie karają za takie cos, bo przepisy jasno mówią, ze przy niedostatecznej przejrzystości powietrza powinniśmy używać świateł mijania, a nasza władza dość często to zlewa (albo się nie znają na przepisach) u mnie bardzo często widać jak podczas deszczu debile jacyś jadą na ledach tylko, a najlepsze jest to, ze dość duży procent takich ludzi ma w ogóle zamontowane je niezgodnie z przepisami :sciana:
w przepisach jest mowa o normalnej przejrzystości powietrza, a to jest już raczej dość precyzyjne. co by nie było ja bym dał przepis mówiący ze od listopada do marca tylko na mijaniach i byłoby po kłopocie.
Ja to ogólnie mam wrazenie, jakby Policja u nas w ogóle na to uwagi nie zwracała, a szkoda ;)
na światła zwracają uwagę tylko te dzienne se olali
Bo są bezsilni.. Ani homologacji sprawdzićnie mogą ani określić co to są pogrszone warunki.. Co mają więc robić..
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
w sumie może i tak. Nasze prawo jest mocno niedopracowane
No masz racje, ale mi chodzi np. o to, ze czasem widać gołym okiem, ze są zamontowane nie zgodnie z przepisami, bo albo w dzień jeździ razem z postojówkami (co jest niezgodne z przepisami), albo nawet ekstremalne przypadki to wieczorem razem z normalnymi światłami, gdzie wtedy to strasznie oślepiają, a Policja nic, drażni mnie to trochę,
W kwestii "kto na tym zarabia" to chyba najwięcej producenci żarówek i firmowe serwisy. Zauważcie proszę, że coraz więcej samochodów ma tak przemyślnie usytuowane światła, że przeciętny Kowalski nie wymieni żarówki nawet w garażu. Trzeba zdjąć zderzak, nadkole, wyjąć akumulator, zbiornik płynu albo filtr, a wszystko po to, by nabić kieszenie autoryzowanym serwisom. Koszt samej żarówki, to kilka lub kilkanaście zł, natomiast usługa wymiany może dojść do kilkuset.
nie dramatyzuj. Nikt nikomu nie każe po ASO jeździć. Są jeszcze zwykli mechanicy. A swoją drogą facet powinien umieć posługiwać się narzędziami i wyjęcie aku, filtra czy nadkola to nie rozebranie zegarka tego nie da się popsuć. Co prawda produkt obecnego wiata czyli mężczyzna metroseksualny nie poradzi sobie z tym ale to juz tylko jego wina. Oprócz VW w którym trzeba zderzak wyjmować nie znam przypadku który byłby kłopotliwy przy wymianie żarówki. Warto podkreślić że zderzak w VW passat nie zdejmuje się ciężko.
W stilo też trzeba trochę gimnastyki najlepiej przez nadkole :).
A co do pasków to chyba od wersji b6 bo w moim nie mam problemów.
Wiem że też bardzo ciężko jest w tych nowych fordach.
To prawda że producenci utrudniają coraz bardziej pracę, albo inaczej - podstawowe czynności.