Przy dosyć małym przebiegu i owszem. Ale po niepewnych 230tyś km... No proszecie... szczególnie że disle (2.0 oraz 2.2) toyoty z tamtego okresu lubiły brać olej. chyba że miałes magiczną carinke
To jest widok strony w wersji do druku
Przy dosyć małym przebiegu i owszem. Ale po niepewnych 230tyś km... No proszecie... szczególnie że disle (2.0 oraz 2.2) toyoty z tamtego okresu lubiły brać olej. chyba że miałes magiczną carinke
Ja nie napisałem że moje auto w ogóle nie brało oleju. Napisałem że jego zużycie delikatnie spadło w dół . A tak się zapytam z ciekawości skad niby wiesz ze Toyoty z tamtych lat brały olej a w szczególności diesle ? Jestem zarejestrowany w Klubie Cariny E i jest tam nie jedna osoba która posiada takiego diesla co ja miałem i piszą że spalanie oleju w tych silnikach jest minimalne. Poza tym co to za różnica czy jest to diesel czy benzyna ? Ja przed wymiana oleju 15w40 na 10w40 przez parę miesięcy czytałem wiele postów na różnych forach na ten temat. Wypowiadali się ludzie co do swoich aut, również leciwych co była moja Toyota wymieniali olej z mineralnego na pełen syntetyk i nic się nie stało a spalanie oleju wręcz spadło. Inny przykład który podam: mój kumpel kupił sobie pół roku temu CC 704cm z gaźnikiem Asiana z oryginalnym przebiegiem 70tys km.Od razu po kupnie wymienił olej w silniku z mineralnego na pełen syntetyk 5w40 i jak do tej pory nic złego się nie stało, żadnych wycieków, żadnego stukania zaworów ani panewek. Dodam że autka te z fabryki wychodziły tylko i wyłącznie na oleju mineralnym 15w40 ( z resztą 900tki również wychodziły z fabryki na oleju mineralnym). Jeżeli ktoś wykonał taką operację i silnik umarł mu to oznacza to ze jego motor był zabitym żużlem a wymiana oleju z gorszego na lepszy była tylko zbiegiem okoliczności.
pracowałem u wiśniewskiego...