To jest widok strony w wersji do druku
-
Kolejna stówka kulnięta po mieście.
Obserwacje: im jest cieplej na dworze, tym lepiej schodzi z obrotów na zimnym.
Nie zgasł już ani razu od czasu poprawy tego styku i regulacji linki. Krokowiec gazu do wyczyszczenia profilaktycznie.
Im chłodniej - tym dłużej zajmuje mu schodzenie. Np do połowy skali temperatury na desce obroty trzyma ok 1400rpm. Jak się nagrzeje- schodzi szybko, choć i tak zdarzy mu się przytrzymać ok 1200rpm przez 1-2s przed zejściem do prawidłowych obrotów b. jałowego..
Muszę jeszcze raz rozebrać wtrysk i poszukać kpl uszczelek, może to jeszcze coś pomoże.
Woda się cały czas delikatnie sączy, ale nowa pompa czeka na powrót do domu i wymianę.
-
Jeśli zależy od temperatury to omomierz w łape i testuj czujnik temperatury.
-
Czujnik zmieniany 2 razy na nowy. Raz no name, raz febi. No i czy oporność uszkodzonego czujnika zmieniałaby się tak skokowo, żeby powodować skakanie? Ja bardziej w kierunku jakiś problemów ze ssaniem bym poszedł.
-
w dziale download jest plik który ma parametry jakie powinien mieć czujnik, oporność.
-
Minęło kilkanaście dni, kilkaset km przejechanych:
-pompa wymieniona i uszczelniona
-samochód nie gaśnie
-z obrotów schodzi zależnie od temperatury i prędkości
Najgorzej przy dużej prędkości i zimnym silniku, najlepiej przy niskiej i rozgrzanym silniku.
Nie wiem, czy wpływ na to nie ma jakaś nieszczelność gdzieś na uszczelce pod wtryskiem. Czujnik wykluczam.
Wracając do początku: na samo spadanie obrotów pomogła chyba regulacja nakrętki kontrującej na końcówce linki gazu- brak był styku na krokowcu, linka po remoncie była źle/inaczej założona. Zapala ok, jak się rozgrzeje jeździ w miarę ok.
Ogłaszam zawieszenie broni z fiaciorem. Nie mam już serca na dalsze boje :) Niemniej- gdyby ktoś coś jeszcze wymyślił- prośba o informacje dalej mile widziana :)
pozdrawiam
Avic
-
Dla potomnych: nie udało się ustalić co było przyczyną wahań obrotów. Dziś, po prawie 2 miesiącach - sytuacja wygląda jak w poście powyżej. Na "zimnym" ok 1500obrotów, spada wraz ze wzrostem temp płynu. Jak na temperaturę zewnętrzną w okolicach 20stopni to ssanie ciągnie za wysoko.
W międzyczasie wymiana wałka rozrządu - efekt spodziewany - silnik w końcu jedzie jak powinien. Do wymiany któryś popychacz, bo jak się rozgrzeje to trochę metaliczne klepanie słychać.