U mnie czujnik położenia wału
To jest widok strony w wersji do druku
U mnie czujnik położenia wału
Witam. Mialem podobną przypadłość, placilem tylko kase ato i tak nic nie dawalo. Trafilem na prawdziwego elektryka i co okazalo sie. Stwierdzil i wymienil czujnik/sensor/map po wymianie odpalal i silnik pracował rowno tylko czasem gasł kazał elektryk po analizie komputerowej wymienic kluczyk mam spokuj. W serwisie fiata i innych pseudo szpecow diagnoza wymiana sterownika silnika. Pozdrawiam
Też miałem tego typu problemy na jesień ubiegłego roku. Wymieniłem olej, nie wiele pomogło, byłem na diagnostycy w ASO nic nie wykryli, tylko wymienili czujnik oleju, a co niemożności odpalenia auta stwierdzili, że to jest tylko stres, bo takiej blokady nie ma. Tydzień później znowu czerwona kontrolka oleju, wzywałem pomoc drogową, pracownicy innego ASO poza zanieczyszczoną przepustnicą też nic nie wykryli. Dopiero po wymianie akumulatora auto trochę się uspokoiło.
P.S. Jakby ktoś jeszcze kiedyś nie umiałem odpalić silnika w takiej sytuacji to można zrobić to na dwa sposoby. Pierwszy postąpić zgodnie z instrukcji obsługi z użyciem karty kodów (procedura awaryjnego uruchamiania silnika), a drugi sposób, to przekręcić kluczyk do drugiej pozycji zanim komputer wykona sprawdzenie systemu.
Witaj . Mam dokładnie ten sam problem kontaktowałam się z kilkoma elektrykami i byłam w ASO i niestety nikt nie potrafi mi pomóc . Ostatnio zasugerowano i abym wymieniła kontrolkę zapłonowo-wtryskową nową za 3600zł i odnowioną za 2600zł więc podziękowałam i mój problem nie został rozwiązany:( natomiast bardzo potrzebuję samochodu do pracy ponieważ mam pracę terenową i już nie wiem co mam robić:(
Czy udało Ci się rozwiązać jakoś problem gaśnięcia samochodu w trakcie jazdy?
Pozdrawiam
Nie bardzo wiem do kogo jest skierowane to pytanie. Do mnie, czy do autora wątku ? Jeśli chodzi o mnie, to po wymianie akumulatora samochód przestał gasnąć. Tylko mi gasnął przy ruszaniu w korkach najczęściej. Zaczęło się to jak stałem w październiku w korku na trzypasmowej drodze, wyskoczył mi komunikat "low oil press" i silnik zgasł. Kluczyk dało się przekręcić tylko do pierwszej pozycji, do drugiej się nie dało. Próbowałem kilkakrotnie, ale się nie dało. Wysiadłem z samochodu, sprawdziłem olej i bagnet rzeczywiście był pusty, mimo iż 3 tygodnie wcześniej olej był wymieniany, a tydzień temu jeszcze dolewałem, bo widziałem, że szybko ubywa. Całe szczęście jeszcze miałem trochę w bagażniku, więc dolałem i wtedy samochód odpalił normalnie. Na drugi jadę do ASO dokupić olej. W pierwszym ASO takiego jak ja lałem nie mieli i skierowali mnie do Carserwisu. W carserwisie mi powiedzieli, że taki olej mają ale w moim stilo powinna być Selenia 20K a nie taka jak leję. Dlatego kilka dni później pojawiłem się znowu w carserwisie na wymianie oleju. Myślałem, że będzie po kłopocie. Ale tydzień później znowu mi zgasł przy ruszaniu. I znowu komunikat "low oil press". Tylko tym razem silnik jeszcze odpalił, więc dałem radę zjechać na krawężnik. Wysiadam z auta sprawdzam i tym razem na bagnecie olej był. Nie wiedziałem co to ma znaczyć, więc znowu udałem się do carserwisu i umówiłem się na 2 listopada na diagnostykę. Co prawda oni to badali pod kątem wysokiego spalania oleju, a nie elektroniki, ale to mało istotne. Ja stan faktyczny przedstawiłem dokładnie taki jaki był. Po diagnostyce doradca mi mówi, że nic nie wykryli i wszystko jest w porządku. Więc jeśli mam jakiś problemy, to prawdopodobnie czujnik oleju jest do wymiany. Więc się zgodziłem na wymianę. Natomiast co do niemożności odpalenia silnika, to stwierdził "a takiej blokady to chyba nie ma". I spytał się drugiego doradcy, który też to potwierdził, że takiej blokady w tym samochodzie nie ma. Ja się upieram, że przecież nie umiałem odpalić, a on na to, że widocznie byłem zestresowany. Godziny szczytu, ja blokowałem akurat środkowy pas na trzypasmówce, kierowcy się wściekają i dlatego pewnie nie umiałem przekręcić kluczyka do drugiej pozycji. Nic nie skomentowałem, ale czy to się da pogodzić z opisem awaryjnej procedury uruchamiania silnika z instrukcji obsługi stila oraz tym co piszą niektóre osoby w tym wątku ? Wydaje mi się, że nie. 11 listopada wyjechałem z domu i po przejechaniu dwóch kilometrów zapaliła się czerwona kontrolka oleju i komunikaty "stop" "low oil press". Zatrzymałem się, zagasiłem silnik. Odczekałem chwilę i odpaliłem. Nic się nie wyświetlało, więc ruszyłem, ale po 100 metrach znowu czerwona kontrolka oleju i komunikaty "stop" "low oil press". Znowu zatrzymałem się zgasiłem, odczekałem, odpaliłem i znowu nic. Ruszyłem i 100 metrów dalej znowu czerwona kontrolka. I tego już było za dużo, wezwałem pomoc drogową z ubezpieczenia. Zgodnie z przepisami samochód trafił do najbliższego ASO Fiata czyli do Euromobil. Znowu przedstawiłem dokładnie stan faktyczny i teraz samochód już badał elektryk. Ale nic nie wykryli. Jedynie przepustnica była zanieczyszczona jakimś fostylem, a tak to przejechali moim autem niecałe 100 km i nie gasł, więc odebrałem samochód. Po odbiorze samochodu na drugi dzień, stoję na światłach, zapaliło się zielone ruszam i znowu zgasł. Tylko tym razem komunikaty były trochę inne "low oil press" "alternator fail". I znowu silnika nie idzie odpalić. Wściekłem się i przekręciłem kluczyk od razu do drugiej pozycji zanim komputer wykonał sprawdzenie sytemu. Samochód odpalił Pojechałem znowu do Euromobil (do Carserwisu już nie miałem po co jechać, jak panowie o blokadzie silnika w stilach nie słyszeli). Tylko szczerze mówiąc nie wiedziałem na co się umawiać w tym Euromobil, więc umówiłem się akcję zimę. Klubowicze z tego forum mi sugerowali, że może akumulator jest do wymiany, a podczas akcji zima ładowanie akumulatora miało być sprawdzane. Po akcji zima doradca mi powiedział, że jest do wymiany uszczelniacz półosi napędowej i łącznik stabilizatora. Spytałem się na to, co z akumulatorem ? On mi odpowiedział, że w celu sprawdzenia ładowności akumulatora trzeba go ładować przez 8 godzin i potem dopiero można coś mówić. Dlatego, trochę w ciemno zgodziłem się na wymianę akumulatora od razu tego samego dnia. Samochód miał już 7 lat, a akumulator nigdy wymieniany nie był. Samochód już nie gasł, ale pojawił mi się kolejny problem. Do tej sprawy może nieistotny, ale też wspomnę Liczniki od poziomu paliwa mi się zepsuły. Podczas gaszenia samochodu mi się nie zerowały, a po odpaleniu pokazywały paliwo na poziomie 150%. Dlatego powiedziałem, żeby to sprawdzili przy okazji wymiany uszczelniacza półosi i stabilizatora. Przy odbiorze samochodu doradca mi powiedział, że elektryk to wyregulował, a jak nie pomoże, to będę miał zegary do wymiany. Nie pomogło, dlatego umówiłem się na wymianę tych zegarów. Jednak dzień przed wizytą w ASO liczniki same się naprawiły. Dlatego odwołałem wizytę. Po miesiącu znowu pokazywały 150%, ale po kilka kolejnych tygodniach znowu się naprawiły. Potem w maju znowu 150%, ale w czerwcu już wszystko w normie i tak jest do dzisiaj. Natomiast co do gaśnięcia, to po wymianie akumulatora pod koniec listopada zgasł mi tylko raz w lutym. Co prawda samo zgaśnięcie było w tym wypadku rzeczą naturalną. Zapomniałem, że mam włączony bieg i puściłem sprzęgło, więc samo zgaśnięcie dziwne nie jest. Niepokojące było to, że znowu wyświetlił się wtedy komunikat "low oil press". Ale silnik odpalił i wszytko działało normalnie. I tak jest do dzisiaj.
Więc podsumowując swoją wypowiedź. Nie wiem czy problemem był akumulator, czy też samo się to naprawiło. Przyczyny mogą być różne, może to być akumulator, przepustnica, zły olej lub to co inni klubowicze piszą w postach powyżej i poniżej. Na elektryków tutaj nie ma co liczyć. Jeżeli nawet w dwóch największych ASO Fiata w Warszawie nikt nie jest w stanie ustalić przyczyny tego typu objawów, to wątpię czy ktokolwiek w tym kraju jest w stanie to prawidłowo zdiagnozować. I smutna prawda jest taka, trzeba wymieniać wszystko w ciemno i liczyć, że to coś pomoże. Tylko oczywiście należy zaczynać od rzeczy najtańszych. Do takich wniosków jedynie doszedłem po "Jesiennych Przygodach".
u mnie gasło jak chciało w rezultacie okazało się ze siadł czujnik położenia walu koszt 95pln bosch-a i lost conection poszedł w niepamięć mam stilo 1.9 JTD kod błędu P0335 nr części bosch 0281002474
Temat odświeżam. Po czyszczeniu sondy za katalizatorem, od lipca był spokój. Stilo nie gasł. Od dwóch dni wszystko wróciło do normy :) i kilka razy dziennie gaśnie. Idąc tropem sondy, odłączyłem ją całkowicie, wyskoczył CHECK ENGINE STOP ENGINE i ruszyłem na objazd miasta. Silnik nie zgasł ani razu, i o niebo lepiej się zbiera. Więc wg. mnie sprawa jest jasna - sonda lambda była przyczyną gaśnięcia. Wymienię sondę i dam znać że jest już ok ( mam nadzieję )
Do tej blokady , ze kluczyka nie da się przekręcić na kolejna pozycje, tez mi się coś takiego działo parokrotnie. Uważam że albo jest blokada lub po prostu stacyjka do wymiany. Nie mam ogólnie innych z tych problemów opisywanych powyżej, sama eksploatacja siada, co robię jak nie mogę przekręcić kluczyka wyciągam go i ponownie wkładam i działa. ( nie ma przy tym żadnych informacji że coś jest nie tak) Kiedyś miałam stare 20 letnie volvo, oddałam z czymś do servisu , a oni mi dzwonią że stacyjkę muszą wymienić bo kluczyka w ogóle nie potrafią włożyć, mój brat stwierdził co za mechanicy, volvo ma blokadę stacyjki , jeśli włącza się blokada kierownicy , to nie można włożyć kluczyka, nigdy nie sprawdzałam jak w stilo jest z blokadą kierownicy, ale może to jest z sobą powiązane. W każdym razie wystarcza ponowne wyjęcie i włożenie kluczyka. Wiec Aso powinny wiedzieć takie rzeczy lub umieć zidentyfikować problem i to naprawić lub podać procedurę odblokowania.
Cześć stacyjka na każde włączenie zapłonu zezwala tylko na jednokrotne załączenie rozrusznika, ze względu na bezpieczeństwo rozrusznika, który mógł by ulec spaleniu podczas załączania przy kręcącym się silniku... czasem upierdliwe, ale czego się nie robi dla ochrony podzespołów silnika... pozdrawiam...
U mnie, najpierw auto gasło okazjonalnie, ale po chwili szło je normalnie odpalić. po ok miesiącu pojawiły się poważne problemy z odpaleniem auta po wystąpieniu awarii. po wizycie w serwisie w gdańsku panowie przez 4 dni szukali usterki i idąc "po kablach", "doszli". Wymiana "hybrydowej centralki wtrysków" pomogła. koszt? 5200zł (-1600zł rabatu za zwrot starej). Po wymianie "auto jeździ i pierdzi" bo na nieszczęście, po zimie jeszcze tłumik nie wytrzymał:D
aso plichta,
Trochę mnie dziwi ta cena. Z salonem Plichty na szadolkach zawsze miałem 10% upusty jak im mówiłem o klubie.
Strasznie drogo. Na przeszłość daj znać to mam zaprzyjaźnionego mechanika z aso fiata. Ma swój warsztat w Rumii.
Taplniete w notatniku drugiej generacji
U mnie było identycznie, na 99% wina sterownika , przegrzewa się ponieważ jest zbyt blisko silnika.W moim przypadku wystarczyło zdjąć go ,otworzyć , wyczyścić małym pędzelkiem, przetrzeć denaturatem , zalepić silikonem odpornym no wysokie temperatury .Mechaników dwóch nic nie poradziło ,elektryk wmawiał , że auto było zalane lub z powodzi, tak Stilo wariowało . Szczęśliwie odpowiedz była na jakimś forum i tak trzeba było zrobić z tym sterownikiem.
tak, też gdzieś czytałem że konstruktorzy Fiata Stilo z silnikiem 1.6 dali trochę ciała lokując sterownik z bliskiej odległości od silnika. także szukanie usterki dziwnych błędów i gaśnięcia auta bez powodu zaczałbym od zamontowania porządnej słony termicznej na ECU.
koleżanko inez, wysłałem ci pm'a :)
Witam, jestem nowym forumowiczem . Właśnie zakupiłem Stilo 2,4 abarth automat , masa rzeczy do zrobienia ale meczy mnie podobny problem. Mianowicie po zapaleniu jest ok jade i wszystko działa , po przejechaniu paru km gdy zatrzymuję sie np na swiatlach albo rondzie samochód gaśnie, obroty spadają do zera i nawet czasami nie wiem kiedy to sie stało ze silnik nie chodzi. Po ponownym przekręceniu kluczyka jest ok do kolejnego ronda np . Zauważyłem dziś urwany czujnik od miski olejowej nie wiem może to jest przyczyną. Kontrolki jakie sie zapalają to : kontrolka cisnienia oleju czerwoan( tak mi sie wydaje ) i czasami samochod z kłódką na pomaranczowo. Ktoś ma pomysł co sie zepsuło i jak to naprawić ?
dasz mi namiary na tego mechanika z Rumii ?