usłyszałem dzisiaj w pracy że ponoć w tych fiatach nie można odpinać klem od akumulatora. Dwóch na raz znaczy się. Ze ponoć zawsze powinna byś któraś z klem podpięta pod aku. Wierzyć mi się w to nie chce ale może ktoś z was coś słyszał na ten temat.
To jest widok strony w wersji do druku
usłyszałem dzisiaj w pracy że ponoć w tych fiatach nie można odpinać klem od akumulatora. Dwóch na raz znaczy się. Ze ponoć zawsze powinna byś któraś z klem podpięta pod aku. Wierzyć mi się w to nie chce ale może ktoś z was coś słyszał na ten temat.
Jak dla mnie to śmieszne i na dłuższą metę niewykonalne. Rozumiem, że może być konieczna kolejność, którą klemę zdejmuje się pierwszą, ale nie, że aku całkowicie nie można odłączyć.
Stek bzdur i tyle.. Ludzie.. Macie baterię.. co za różnica czy rozewrzecie biegun ujemny czy dodatni - efekt ten sam - nie może płynąć prąd.. Fizyka poziom podstawówki.. Odłączanie koniecznie ujemnej klemy akumulatora widzę tylko przy np. spawaniu gdzie wiadomo minus ma styczność z blachą.. Ale nic a nic więcej..
w pracy, zwykli kierownicy tacy jak ja rzucili mi jeszcze diagnozę typu:
1. Gubi masę. Sprawdź ujemną klemę.
2. Sprawdź filtr powietrza a w szczególności przewód którego poluzowanie było konieczne aby zdjąć klemę dodatnią.
W sumie coś w tym jest. Jak sądzicie?
myslę że filtr możesz sobie odpuścić. jakby łapał lewe powietrze to by miał uboga mieszankę ale by zapalał.
co do klemy ujemnej to już ci pisałem żebyś wytarł ten smar i cos tam podłożył. od tego trzeba byloby zacząć
seth z tym wytarciem tak też zrobię jak tylko wróce do domu :) Nawet może po drodze zajde do żelaznego i kupie śrubkę 8. Zakładając ze uda mi się pozbyć tej oryginalnej fiatowskiej która jest jakaś trefna.
ogólnie autko zapala. Nie mam z tym problemów. Z tym że zaraz gaśnie, chyba że mu wstawisz i przytrzymujesz 2000 obrotów.
to nie filtr na pewno. zobacz czy dobrze siedzi tak dla świętego spokoju ale moim zdaniem to nie to. zrób porządek z tymi klemami i wtedy zobaczysz czy będzie dobrze. jesli masz kabel to możesz zobaczyć błędy może załapał jakiegoś wirusa
Ale co ma akumulator do odpalonego auta? Jak odpali to nawet może całkiem aku wyjąć a silnik będzie gadał.
Poprzeglądaj dopływ powietrza bo jednak lewe może źle wpływać na równą pracę na wolnych obrotach.
Posprawdzaj czy przypadkiem nie poluzował się jakiś przewód WN.
To nie do końca mit. Większość układów elektronicznych posiada kondensatory, które przez jakiś czas podtrzymują napięcie w układach, i aby faktycznie zresetować kompa moża w ten sposób przyspieszyć rozładowanie kondensatorów.
Te zwieranie może z pewnością przyspieszyć rozłądowanie wewnętrznych pojemności ECU i nie widzę w tym nic nienormalnego.. Zgadza się, że równie dobrze można chwilę poczekać i będzie ten sam efekt.
A jeżeli chodzi o przygasanie uważam, że uwaga odnośnie lewego powietrza jest jak najbardziej prawdopodobna więc dobrze by było sprawdzić.. Lewe powietrze to lewe wskazania przepływki dla ECU stąd mogą być falujące obroty i gaśnięcie (wiem bo sam miałem).. Wszelkie kable, złącza sprawdź, masę też oblukaj może jakimś cudem idzie tam parę przewodów i akurat jakiś się ułamał.. Nie grzałbym się że to na pewno to ale nie zaszkodzi sprawdzić - wg. mnie jest to jakoś prawdopodobne..
powoli zaczynam podejrzewać że moje wcześniejsze grzebanie przy akumulatorze i przygasanie auta jest zbiegiem okoliczności. Wierzyłem w to że może gubić masę ale klemy i słupki aku przetarłem papierem ściernym, do minusowej luźniejszej klamy wpakowałęm kawałek blaszki [puszki od napoju] co by się lepiej trzymała bo już się dokręcić bardziej nie dało... i bez zmian. No może nie do końca - jazda próba autem przez jakiś czas jest możliwa. Przejechałem nim jakiś 1 km po wszystkim i szedł normlanie. Stawał mi na skrzyżówaniach na jałowym biegu i nie było kłopotu. Później zaczął znowu przygasać więc zawróciłem do domu. Ledwo się doczołgałem pod blok bo na każdym skrzyżowaniu mi gasnął. W chwili gdy wkońcu wturlałem się na miejsce parkingowe u wrzuciłem na luz auto znowu zaczęło chodzić jakby nigdy nic. Poczekałem tak z 5 min na luzie i znowu mi zgasł. Zastanawiam się więc teraz czy to nie może być wina układu paliwowego. Myślę sobie że może filtr paliwa zapchany albo gdzieś jakiś zator. Przygazowałem go w miejscu do 6 tys. obrotów. Kolejna jazda próba nie wykazała już problemów. Nie wiem czy to dobra diagnoza ale i tak planowałem wywalić stary filtr paliwa pod koniec miesiąca jak wjadę na kanał do kolegi aby zmienić olej. Możecie mi powiedzieć gdzie znajduje się w bravo filtr paliwa? W ostatnim aucie miałem go w okolicach tylnej osi. Tutaj schylam się, szukam i nic :]
Aha... czy jeśli to jest błąd na kompie to możliwe jest że raz się pojawia a raz znika? Bo taką "diagnozę" też mi dziś postawiono :)
Błąd powinien być zapamiętany, choć kontrolka może zgasnąć..
Gdyby klema źle dolegała to byś miał problem z odpalaniem (odnośnie tej blaszki).
Filtr paliwa nie sądzę - miałbyś muła na wyższych obrotach..
Wyczyść przepływkę, przepustnice, krokowiec, sprawdź dolot..
byrrt ale u mnie się nigdy nie paliła żadna kontrolka.
Jeżeli występuje błąd w ECU powinna zapalić się "marchewka".. Z tym, że może ona zgasnąć a błąd zostanie w pamięci ECU.. Działa Ci w ogóle ta kontrolka? Powinna zapalać się po włączeniu zapłonu na 4s i gasnąć..
czerwona marchewa? Działa.
WITAJCIE
Co do marchewki.
U mnie w DOBLO 1.2 8V 2005r jest marchewka ale po przekręceniu kluczyka nie rośnie :food:to znaczy nie świeci jak inne kontrolki.Przepalona żarówka czy tak ma być w tym modelu??
pewnei przepalila sie kontrolka. wyciągnij deskę i wsadź nową żarowkę. jak nie pomoże to będziemy szukac dalej
W moim fiacie z 99 roku są już tylko diody, w 2005 miałyby być żarówki? Wątpię..