To jest widok strony w wersji do druku
-
Mam zamiar wymienić silnik krokowy.. Może to coś pomoże.. Już mam dość mechaników którzy chcą tylko zarobić..
Wymieniłem krokowca.. Okazyjnie nowy 550 zł... Super..
I.. trzyma wspaniale zupełnie inna jazda!
Ale niepokoi mnie ze tak jakby silnik lekko falował..
Chodzi o to że wskazówka nie podnosi się bo silnik chodzi płynnie..
Ale coś jakby tak syczało pulsacyjnie..
Sam nie wiem dziwny objaw..
Przy 140 km/h coś jakby tak stukało w silniku..
Hmmm.. Czego to może być objaw?
Ale obroty trzymają że HO! HO!
-
Witam serdecznie.
Piszę w tym temacie, bo już chyba jest dość nowych wątków dotyczących falowania obrotów w silniku 1.2 16V.
Jednocześnie przeszukałem chyba wszytko co możliwe, żeby znaleźć odpowiedź na mój problem - i nic. Do tej pory udawało mi się wszystkie problemy rozwiązać używając opcji "szukaj". Tym razem nie dałem rady - stąd mój pierwszy post z prośbą o pomoc.
Oczywiście problem to falujące obroty. Silnik 1.2 16V 80 KM z 2001r - z elektroniczną przepustnicą - nie na linkę. Centralka Bosch.
Problem jest taki, że obroty falują w zakresie ok. 600 - 1100 obrotów/min, ale tylko i wyłącznie podczas jazdy samochodu.
W czasie postoju wskazówka stoi równiutko na 800 obr/min - bez wyjątku, zawsze. Za to jazda z prędkością nawet 10-20km/h na luzie wprawia wskazówkę obrotomierza w ruch. Poniżej 10 km/h do zatrzymania wskazówka zatrzymuje się na 800 obr/min i już sobie tam zostaje. Kiedyś nawet myślałem, że to awaria samego wskaźnika, ale posłuchałem silnika podczas jazdy na luzie i faktycznie obroty falują. Czasem nawet silnik jest bliski zgaśnięcia - choć nigdy się to nie zdarzyło.
W samochodzie była czyszczona przepustnica. Diagnostyka komputerowa nie wykazuje usterek. A obroty skaczą.
Macie może jakąś koncepcję, gdzie w ogóle powinienem szukać? Zastanawiałem się nad jakimś lewym powietrzem, które dostaje się pod ciśnieniem spowodowanym ruchem - ale to teoria mocno naciągana, bo już kompletnie nie wiem co to może być.
Z góry dzięki za odpowiedź.
-
Z tym lewym powietrzem to faktycznie trochę naciągnięta teoria.
Rozumiem, że silnik krokowy, świece przewody filtry powietrza wszystko w stanie dobrym?
Sprawdzałeś sondę miernikiem jej parametry?
Sprawdziłbym jeszcze czujnik temp, no i ewentualnie na początek czujnik położenia wału (halla). Wszystko to miernikiem a o wynikach napisz na forum.
-
To co napisał lukq to takie podstawy ale chyba faktycznie trzeba zacząć od podstaw.. Z lewym powietrzem ja nie uważam, że jest to nieprawdopodobne.. Czy przy przygazówce gdzieś pod maską nie słychać syknięcia? Ew może gdzieś masa być nie taka dla ECU lub któregoś z czujników..
-
Auto ma wymienione świece, przewody i filtr powietrza. To zrobiłem jako pierwsze. Wymieniłem też gumę dolotową z filtra do przepustnicy, bo miała dziurę zaraz przed przepustnicą na harmonijce. Bez skutku.
Silniczek położenia przepustnicy rozebrałem przy okazji czyszczenia przepustnicy. Wyglądał jak nowy (auto ma realnego przebiegu 71 tys - ale często stało i może to jest przyczyna), ale na wszelki wypadek go przejechałem płynem do czyszczenia styków elektrycznych.
Olej też świeżo po wymianie i zgodnie z zaleceniem na tym forum - poziom do połowy wskaźnika na bagnecie.
Mechanik podobno sprawdzał czujnik ciśnienia i temperatury, ale chyba faktycznie sam go jeszcze raz sprawdzę i napiszę co i jak - będę miał pewność. To samo zrobię z sondą i czujnikiem wału. Pewnie wyniki nic mi nie powiedzą, więc będę się odzywał w tej sprawie. Niestety dopiero w piątek wracam z delegacji, więc w sobotę się za to zabiorę.
Co do syków przy gazowaniu, to już ich szukałem - ale nic takiego nie zaobserwowałem. Najdziwniejsze jest to, że na postoju obroty stoją idealnie - wszystko się dzieje wyłącznie w czasie jazdy - i od tego nie ma wyjątku. Czary jakieś. Auto nigdy mi też nie zgasło. Po prostu sobie faluje i tyle - do tego w dość małym przedziale - nigdy nie podskoczyło ponad 1500 obr/min. Dlatego mechanik powiedział, że lepiej się za to nie zabierać, bo to standardowa usterka ciężka do likwidacji - a jeśli nie gaśnie, to jest ok. Mimo to coraz bardziej mnie to denerwuje.
-
Syk może być od układu dolotowego. W swoim 1.6 też kiedyś nasłuchiwałem bo jakieś takie te dziwne wtedy dla mnie dźwięki dochodziły z układu dolotowego. Później się przekonałem, że ten silnik wydaje taki efekt. Jednak ja dobrze wtedy obejrzałem układ, przebadałem cały dolot i dopiero po tym stwierdziłem, że tak jest.
Dobra metoda na szukanie nieszczelności to woda z pieniącym mydłem i piskanie takiego roztworu w miejsca łączeń. Jeżeli będą bąbelki to znaczy, że wylatuje. Gorzej jest jest tam podciśnienie to będzie zasysać. Sprawdź też wszystkie przewody, które w jakiś sposób są powiązane z kolektorem dolotowym przypadkiem nie są pęknięte (np. od serwa do wspomagania hamulców).
Najpewniej obstawiłbym czujnik położenia przepustnicy, ale jak mówisz czyściłeś go i wygląda jak nowy. Jednak ja bym chyba zaczął od niego. Jeżeli masz możliwość to bym go podmienił na inny, nawet używany. Zawsze to w pewnym stopniu wyeliminuje chociaż jeden element.
Na diagnozie komputerowej można odczytać wartości z czujników. Ja bym się zainteresował tym, że przy pracującym silniku odczytywał na bieżąco wartości napięcia z przepustnicy i to najlepiej rejestrował na wykresie. Wtedy będzie widać, czy jego praca jest płynna czy przerywana lub skokowa.
A próbowałeś resetować komputer, jeżeli tak to dawało to jakieś efekty chociaż na chwilkę?
-
Komputer resetowałem tylko w ten sposób, że odłączałem akumulator na noc i następnego dnia robiłem wszelkie możliwe czary z przekręcaniem kluczyka - we wszystkich znalezionych w necie sposobach (np trzy razy przekręcenie kluczyka w położenie zapłonu bez odpalania silnika i inne kombinacje). Absolutnie zero różnicy po takim zabiegu.
Co do diagnostyki - muszę się zaopatrzyć w jakieś urządzenie, bo nie mam znajomego żadnego mechanika i wali mi to po kieszeni za każdym razem. Może coś polecicie przy okazji?
-
Do silnika 1.2 spokojnie podejdzie VAG KKL + przejściówka 3 pin (jeżeli nie masz OBDII) i do tego darmowy FES... Interfejs to jakieś 70-80zł.. Po 2gim podłączeniu się zwróci..
-
Dzięki za informację. Tych urządzeń jest taka masa, że nie wiadomo co wybrać.
Z tego co się kiedyś dowiadywałem, to u mnie jest silnik po ostatnim liftingu - czyli z EOBD. Rozumiem, że to w zasadzie to samo co OBDII i nie muszę stosować żadnej przejściówki?
I jeszcze jedno pytanie - czy przy zastosowaniu odpowiedniego oprogramowania (choćby płatnego) można za pomocą tego urządzenia dokonać resetu autoadaptacji przepustnicy? Na tym mi teraz bardzo zależy :)
-
Po ostatnim liftingu to znaczy że masz OBDII - OBD w standardzie fiata to właśnie ta wtyczka 3 pin. Jeżeli masz autko z 2000/2001 to powinieneś mieć OBDII. Spójrz po lewej stronie kierowcy tam gdzie są bezpieczniki - na samym dole powinieneś mieć wtyczkę..
Ściągnij sobie darmowy FiatEcuScan - ma pewne ograniczenia o czym przeczytasz na stornie producenta. Można go uruchomić w trybie pokazowym i zobaczyć jakie są dostępne opcje dla Twojego silnika :) Nie jestem natomiast pewien czy jest coś takiego jak reset auto-adaptacji przepustnicy. Wg. mojej wiedzy reset ten robi się po odłączeniu klem po prostu.. Ale poszperaj - może znajdziesz..
Pozdrawiam
-
Rocznik 2001 to Bosch Motronic ME7.3H4 EOBD więc do połączenia potrzebny będzie FES w wersji zarejestrowanej .
Czy można za pomocą FES dokonać resetu autoadaptacji przepustnicy?
Nie , nie ma takiej opcji .
W 1.2 16v z 2001 r. (ECU ME7.3H4 EOBD) jest całkiem inna przepustnica jak w 1.2 16v (ECU M1.5.5) do 2001.
Co do adaptacji pewnie będzie tak jak napisał byrrt.
-
Jeszcze zapytam, ile pinów ma wejście silniczka krokowego w bravo 1.2 16v 00r.? Po wyglądzie patrząc to mam takiego kształtu ten silniczek SILNIK KROKOWY FIAT BRAVO BRAVA MAREA 1.4 NOWY FV (1910897761) - Aukcje internetowe Allegro przypasowałbym ?
-
2 załącznik(i)
-
Czyli ten SILNIK KROKOWY ALFA ROMEO BOSCH 0 132 008 650 (1897232131) - Aukcje internetowe Allegro podejdzie bez problemu u mnie nawet jeżeli pisze, że do alfy? Bo z tego co widzę cyfry te same. ?
-
Wiatm ;)
Przeczytałem wasz temat od początku do końca i chciałem dorzucić coś ode mnie, gdyż mając Brava/Bravo 1.2 16v sami mamy z tym problemy, tzn z w/w zjawiskiem falujących, niskich obr.
Odniose sie może do postu kolegi Rick
Cytat:
Silniczek krokowy był kilka razy wymieniany nic to nie pomogło
rozumiem że po wymianie silniczka krokowego - została wykonana prawidłowo i każdorazowo jego adaptacja ? jeżeli tak to ok.
Nie pytam o rzeczy typu świece, kable, sprawdzenie alternatora/akumulatora - ładowania, czujników - bo to zapewne zostało zrobione/sprawdzone z tego co piszesz.
W moich/naszych fiatach zrobiliśmy to samo w pewnym odstępie czasu dokładając do tego wymianę lub czyszczenie map sensora który w 1.2 16Vjest w kolektorze.
Po czasie jednak w dwóch egzemplarzach pojawiło sie tzw falowanie ale od 800 w dół na 650-550 itp, do tego doszły tzw ;) drgawki i trzęsie wtedy autem, po czym albo się to uspokoi po czasie, albo nie ( sporadycznie od za niskich obrotów auto potrafi zgasnąć)
Cytat:
Jak da mu się porządna przygazówe to uspokaja się na krótki czas..
Problem na krótki czas ustaje po porządnym przegazowaniu jak kolega zauważył lub po dłuższym przejechanym danego odcinka...
Tak więc zabraliśmy się za ten problem u na s na serwisie. Po czasie okazało się że przyczyną tego problemu jest - ZAWÓR ZWROTNY w pompie paliwa .... :mad:
Zamiast trzymać ciśnienie i paliwo w przewodzie to robi odwrotnie, dodatkowo zasysa powietrze co sami wiecie powoduje kogel-mogel w dostarczanym paliwie i w samym składzie mieszanki paliwowo-powietrznej. Auto sie dusi, czujniki podają to co odczytują, sterownik później zwiększa/zmniejsza/ reguluje dopływ paliwa/powietrza - czego efektem jest to co jest.
rozmawiałem z kolegami z innych warsztatów/serwisów i potwierdzili mi podobne przypadki które szczególnie występują w silnikach 1.2 16V w których jak wiadomo ukł. paliwowy nie jest wyposażony w tradycyjny wymienny filtr paliwa. Ma tylko ten ,,badziew'' przy pompie paliwa który nazywają siateczką-filtrem.
Zwróciłem sie z mailem do Boscha w tej sprawie po około 1.5 miesiacu nadeszła połowiczna odpowiedź w której nie moga tego potwierdzić, ale uszkodzenie tego typu zaworu zintegrowanego w tego typu pompie może doprowadzić do w/w zjawisk i skutków prze zemnie i innych opisanych.
wymieniliśmy pompę ( nie da sie samego zaworu) w jednej z Brava i bez porównania :smile: obroty nawet nie drgną od miesiąca, do tego auto po dłuższym postoju - lepiej odpala nawet jak jest na rezerwie, spalanie o 0.5 l mniej....
Druga Brava (żony)czeka gdyż mamy mało czasu (szewc bez butów) a dwa że ma ona jakiś dziwny model pompy paliwa który jest gorzej dostępny (jedynie ASO - 800zł), ale jak wymienimy to napiszę co i jak z postępem, póki co jeździ z full bakiem. Wtedy jest nie co lepiej.
Nie wiem jak sie by to miało przy waszych problemach - gdzie 99% przyczyn ( problemów z obrotami) znanych zostało usuniętych. Może wartało by sprawdzić u mechanika w/w pompę odnośnie tego nieszczęsnego zaworu.
Tyle skromnie mogę dodać od siebie.
Pozdrawiam
-
3 załącznik(i)
Witam ponownie.
[COLOR=#0000ff]PRZEPRASZAM moderatorów i userów za tak długi post i napisany bezposrednio pod poprzednim. [/COLOR]
Dziś w końcu Brava żony otrzymała nową\używaną pompę paliwa.
Efekt po odpaleniu na prawie pustym baku (max 3 litry- trzeba było wypalić resztę) bez porównania. Po przekręceniu stacyjki wyraźnie jest ją słychać. Auto na depresji odpaliło na strzał i po czasie obroty ustawiły sie na 800 i ani drgnęły. Przed wymiana poniżej połowy baku, autko źle zapalało szczególnie jak stało pod górkę a na wolnych trzęsło i szarpało od 800 w dół, aż do zgaśnięcia czasem.
Do tego był taki myk w aucie po ruszeniu i przeciągnięciu auta na biegach pod np. 5500 obr, to przy 4000obr dostawał takiej chwilowej zwiochy/paliwo dziury :smile: słabł na ułamek sekundy. Dziś już kreci w pełnym zakresie obrotów pięknie i równo.
[COLOR=#0000ff]Odnośnie kilku PW które otrzymałem w tej sprawie o kolegów z tego forum odpowiadam w tym temacie.
[/COLOR]
W Brava/Bravo 1.2 16V występują 3 rodzaje pomp paliwa.
Rodzaje ze względu na budowę wew pompy paliwa. Wtyczki, napięcie, ciśnienie bar maja takie same! Różnią się dwiema rzeczami :
Pierwsza to średnica wewnętrzna górnego mocowania : w jednej jest ona bardzo mała na kilka mm, pozostałe dwie pompy maja ją na ponad 1cm. Nie mierzyłem tego sorki, ale widać to gołym okiem. Obie pompy z większą średnicą wew. Posiadają symetryczne dwa wypusty (coś ala punkty centrujące) natomiast pompa o tej dużo mniejszej średnicy wew ich nie posiada, jest płaska od dołu (sorki nie zrobiłem fotek)
Załącznik 1723
Trzecia rzecz to pływak! na zdjęciu jest pokazana właśnie moja pompa ta która mam byc u mnie ( z mała średnicą wew) i z pływakiem w lewa stronę patrząc od strony zdjęcia. Jedna z trzech pomp posiada pływak skierowany w prawa przeciwną stronę ( tak tak w prawą i to jest do 1.2 16V również).
Najlepsze jest na koniec :smile: skąd wiedzieć jaka pompa siedzi w naszym aucie ? możecie sobie darować EPER, VIN itp rzeczy, gdyż ładowali je jak popadło w fabryce ... nawet bez klasyfikacji rocznika/miesiąca od --- do.
Jedyna szansa to odczytanie numerów z niej samej. Są dwa numery na naszych pompach. Boschowski i Fiatowski - oba są prawidłowe np. mój to BOSCH: 0 580 313 022, FIAT : 46478788.... każda z nich ma swój numer, problem jest w tym że po latach są one słabo widoczne i w większości nie czytelne...ale na spokojnie wszystko się da.
A kończąc już post podam wam ceny pomp : moja w oryginale UFF 500zł, pozostałe dwie sa od 690zł do 780zł oryginały. Najśmieszniejsze jest to że zamienniki sa droższe : moja pompa SIDAT 580zł, MEAT & DORIA 700ZŁ, tamte to ceny powyżej 800 do ponad 900 zł nawet .... :smile:
Używki z miesięczną gwarancja po 100zł...ale musicie mieć 100% numery ze swojej i tej kupnej idento !!!!
odp dla kolegi który pytał o ułożenie pompy w baku!!! tak jak na fotce jest - nie symetrycznie do otworu w bagażniku.
Mam spis wszystkich pomp do 1.2 16V jakie kiedykolwiek były montowane wraz z numerami zamienników !!!
-
Bardzo przydatne wielkie dzięki za posta ;)
-
Cytat:
Napisał
Focker Witam serdecznie.
Piszę w tym temacie, bo już chyba jest dość nowych wątków dotyczących falowania obrotów w silniku 1.2 16V.
Jednocześnie przeszukałem chyba wszytko co możliwe, żeby znaleźć odpowiedź na mój problem - i nic. Do tej pory udawało mi się wszystkie problemy rozwiązać używając opcji "szukaj". Tym razem nie dałem rady - stąd mój pierwszy post z prośbą o pomoc.
Oczywiście problem to falujące obroty. Silnik 1.2 16V 80 KM z 2001r - z elektroniczną przepustnicą - nie na linkę. Centralka Bosch.
Problem jest taki, że obroty falują w zakresie ok. 600 - 1100 obrotów/min, ale tylko i wyłącznie podczas jazdy samochodu.
W czasie postoju wskazówka stoi równiutko na 800 obr/min - bez wyjątku, zawsze. Za to jazda z prędkością nawet 10-20km/h na luzie wprawia wskazówkę obrotomierza w ruch. Poniżej 10 km/h do zatrzymania wskazówka zatrzymuje się na 800 obr/min i już sobie tam zostaje. Kiedyś nawet myślałem, że to awaria samego wskaźnika, ale posłuchałem silnika podczas jazdy na luzie i faktycznie obroty falują. Czasem nawet silnik jest bliski zgaśnięcia - choć nigdy się to nie zdarzyło.
W samochodzie była czyszczona przepustnica. Diagnostyka komputerowa nie wykazuje usterek. A obroty skaczą.
Macie może jakąś koncepcję, gdzie w ogóle powinienem szukać? Zastanawiałem się nad jakimś lewym powietrzem, które dostaje się pod ciśnieniem spowodowanym ruchem - ale to teoria mocno naciągana, bo już kompletnie nie wiem co to może być.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Witam,
Dziś właśnie odebrałem samochód z naprawy bo to samo miałem. Okazało się że wtryski i sonda nie działała, po naprawieniu wtrysków i zmianie sondy chodzi jak zegarek. Pozdrawiam
-
Dzięki bardzo. To już jakiś punkt zaczepienia - bo diagnostyka nie wykazywała błędów (choć w sumie powinna pokazać chyba sondę - wtrysków juz chyba nie musi?).
Jaki był cikra about koszt naprawy?
-
Komp powinien wskazywać sondę, wtryski też jeżeli byłyby uszkodzone elektrycznie - jeżeli był zblokowany mechanicznie albo zatarty to komp tego raczej nie wychwyci..